|
Forum Klubu ROVERki.pl
|
|
Tuning mechaniczny - Turbo albo kompresor... gubię sie
Bubu - Pią Lut 09, 2007 12:30 Temat postu: Turbo albo kompresor... gubię sie Witam. Śledzę forum MG-Rover.org i jest tam wątek apropo zakładania
kompresora do MG ZR. Ktoś rzucił hasło, że można wsadzić turbo i podał jako
przykład źródła części silnik 1,8 turbo bez VVC z Rovera 75. Czy takie coś
może się udać? W końcu to chyba te same konstrukcje tylko różnią się kilkoma
detalami w tym posiadaniem VVC przez jedną z nich. A może w naszych
warunkach lepiej bawić się z kompresorem? W końcu na chłopski rozum powinno
to pochłonąć nieco niższy koszt przez to, że nie jest potrzebny IC,
downpipe, customowy kolektor wydechowy itp. tak jak jest to w turbo. A może
źle kombinuję?
--
Bubu
MG ZR 160
http://bubu.getphoto.pl
bosniak - Pią Lut 09, 2007 17:37 Temat postu: Re: Turbo albo kompresor... gubię sie Bubu wrote:
Cytat: | Witam. Śledzę forum MG-Rover.org i jest tam wątek apropo zakładania
kompresora do MG ZR. Ktoś rzucił hasło, że można wsadzić turbo i podał jako
przykład źródła części silnik 1,8 turbo bez VVC z Rovera 75. Czy takie coś
może się udać? W końcu to chyba te same konstrukcje tylko różnią się kilkoma
detalami w tym posiadaniem VVC przez jedną z nich. A może w naszych
warunkach lepiej bawić się z kompresorem? W końcu na chłopski rozum powinno
to pochłonąć nieco niższy koszt przez to, że nie jest potrzebny IC,
downpipe, customowy kolektor wydechowy itp. tak jak jest to w turbo. A może
źle kombinuję?
|
Jak na moją wiedzę to troszkę zboczyłeś z drogi, bo np. VVC "zmienne fazy
rozrządu" nie nie są detalem, tylko jedna z lepszych rzeczy które wymyślił
człowiek, jeżeli chodzi o róznice między turbosprężarką, a kompresorem, to
różnica polega na tym, że kompresor napędzany jest paskiem z wału
korbowego)stąd duże straty na mocy)czyli mechanicznie, a sprężarka jest
napędzana spalinami stąd dużo mniejsze sytraty. Do kompresora trzeba
kolektor jeżeli nie wydechowy to dolotowy żeby z kompresora którędyś
doprowadzić to powietrze, IC musi być tak samo jak w sprężarce, bo niby co
miałoby schładzać powietrze? Różnica polega w zasadzie na łatwości
montarzu, w jednym aucie lepiej będzie dołożyć, a w drugim tamto, koszty
bardzo zbliżone, ale z posiadanej mi wiedzy łatwiej jest i taniej z
turbosprężarką. Sprężarka około 1000zł. kolektor 500, Piggyback 500zł., IC
400, rury 500zł. i ktoś kto to zrobi i zestroi na hamowni około
2000zł-3000zł.Całość około 5000-6000 zł.
Jeżeli chodzi o kompresor niech ktoś się wypowie kto przerobił temat.
--
Był 220 coupe turbo z 96r, jest Honda Accord 2.0 iTD z 98r.
214 Si z 97r.
// Wysłane przez bramkę WWW na http://www.roverki.pl
Bubu - Pią Lut 09, 2007 21:15 Temat postu: Re: Turbo albo kompresor... gubię sie
Cytat: | Nie latwie i taniej poszukac 2.0T?
|
Zapewne tak, ale takiego 2.0T nie będę znał, nie będę nigdy miał 100%
pewności jak był używany, a ten silnik, który mam w ZR już ogarnąłem i mam
pewność co do jego sprawności.
--
Bubu
MG ZR 160
http://bubu.getphoto.pl
Wojtek - Pią Lut 09, 2007 21:46 Temat postu: Re: Turbo albo kompresor... gubię sie
Cytat: | Sprężarka około 1000zł. kolektor 500, Piggyback 500zł., IC
400, rury 500zł. i ktoś kto to zrobi i zestroi na hamowni około
2000zł-3000zł.Całość około 5000-6000 zł.
|
To bardzo ekonomiczna wersja. Zeby jezdzilo i nic sie nie dzialo, bez
mrugniecia okiem mozna pomnozyc wynik koncowy przez, 2 niestety.
Nie latwie i taniej poszukac 2.0T?
--
Wojtek
214Si\'91 (byl)
220 T(omcat) '95
Jersey
// Wysłane przez bramkę WWW na http://www.roverki.pl
Wojtek - Sob Lut 10, 2007 02:13 Temat postu: Re: Turbo albo kompresor... gubię sie
Cytat: | Zapewne tak, ale takiego 2.0T nie będę znał, nie będę nigdy miał 100%
pewności jak był używany, a ten silnik, który mam w ZR już ogarnąłem i mam
pewność co do jego sprawności.
|
Moze wiec zachowac go w stanie oryginalnym i nie niszczyc samochodu i
budzetu domowego zarazem, instalacja turbo za kilkanascie tys. zl. Za te
same a nawet mniejsze pieniazki mozna nabyc 2.0T jako samochod i w
chwilach przyplywu energii nim sobie polatac.
--
Wojtek
214Si\'91 (byl)
220 T(omcat) '95
Jersey
// Wysłane przez bramkę WWW na http://www.roverki.pl
Bubu - Sob Lut 10, 2007 02:23 Temat postu: Re: Turbo albo kompresor... gubię sie Zobaczymy co mi powiedzą w zaznajomionej firmie bo póki co zabawa z tym
silnikiem jest w fazie planów ale fajnie by było zrobić z tego
kieszonkowego odrzutowca kieszonkową rakietę, która służyła by zarówno do
normalnej jazdy do pracy jak i do skopania paru tyłków na mieście
Zwłaszcza, że sporo osób myśli, że to 25tka, a mój budżet domowy na
szczęście póki co obejmuje mnie, mnie i yyy mnie
--
Bubu
MG ZR 160
http://bubu.getphoto.pl
Adolvo - Sob Lut 10, 2007 17:13 Temat postu: Re: Turbo albo kompresor... gubię sie
Cytat: | Jak na moją wiedzę to troszkę zboczyłeś z drogi, bo np. VVC "zmienne fazy
rozrządu" nie nie są detalem, tylko jedna z lepszych rzeczy które wymyślił
człowiek
|
no się chyba trochę zapędziłeś..
temu rozwiązaniu daleko do ideału tym gorzej,
że mocno komplikuje obsługę silnika..
a silnik serii K to najlepszy tego przykład..
system, który w teorii ma zapewnić lepszy rozkład
momentu obrotowego, przesuwa go w zakres obrotów
używanych tylko na torze..
porównaj sobie momenty na przykładzie MGF-a..
a co do turbo albo kompresor.. kompresor ma tę przewagę
nad turbo, że ciągnie od dołu i w większości aut
wymaga mniejszych nakładów finansowych..
wady w stosunku do turbo to duuużo mniejsze możliwości
jeżeli chodzi o przyrost mocy..
--
Adolvo
MGF '98 1.8i
Tahiti Blue
W-wa
Bubu - Sob Lut 10, 2007 20:59 Temat postu: Re: Turbo albo kompresor... gubię sie
Cytat: | wady w stosunku do turbo to duuużo mniejsze możliwości
jeżeli chodzi o przyrost mocy..
|
i w sumie to nawet dobrze bo nie chcę zrobić nie wiadomo jakiego potwora,
po prostu ma być nieco szybszy niż jest obecnie, bo powoli się
przyzwyczaiłem do 160 koni...
--
Bubu
MG ZR 160
http://bubu.getphoto.pl
Adolvo - Nie Lut 11, 2007 12:53 Temat postu: Re: Turbo albo kompresor... gubię sie
Cytat: | i w sumie to nawet dobrze bo nie chcę zrobić nie wiadomo jakiego
potwora, po prostu ma być nieco szybszy niż jest obecnie, bo powoli się
przyzwyczaiłem do 160 koni...
|
no i znów nieprawda..
tak jak już pisałem w innych tematach..
przyzwyczaiłeś się raczej do marnego momentu obr
i w tym przypadku właśnie turbo by Cię "uleczyło"..
ale osobiście uważam, że to gra nie warta świeczki..
--
Adolvo
MGF '98 1.8i
Tahiti Blue
W-wa
Bubu - Nie Lut 11, 2007 21:56 Temat postu: Re: Turbo albo kompresor... gubię sie
Cytat: | ale osobiście uważam, że to gra nie warta świeczki..
|
Wiesz.. jakby tak na to patrzeć to nawet kupno radia do samochodu jest grą
nie wartą świeczki
--
Bubu
MG ZR 160
http://bubu.getphoto.pl
Maciej - Nie Lut 11, 2007 23:29 Temat postu: Re: Turbo albo kompresor... gubię sie
Cytat: | ale osobiście uważam, że to gra nie warta świeczki..
Wiesz.. jakby tak na to patrzeć to nawet kupno radia do samochodu jest grą
nie wartą świeczki
|
No nie, Bubu, to nie tak - chodzi chyba bardziej o to, ze za cene, ktora
musialbys wydac na dobre "uturbienie" ZR'a (takie, ktore go nie zniszczy, a
da Ci frajde, jakiej oczekujesz) mozesz sobie kupic Tomcata w bardzo dobrym
stanie, ktory bedzie mial 200 KM z turbiny, a wiec i moc i moment, a do tego
wszystko bedzie w nim przystosowane do tej mocy - chocby przeniesienie
napedu - szpera.
Zgaduje, ze o to chodzilo Adolvo.
--
Pozdrawiam,
Maciek (Wa-wa Wola)
R623Si Lux '95 LPG i R827Si '93 LPG
był inny R623Si Lux '95 LPG i kilka innych, glownie LPG
Adolvo - Pon Lut 12, 2007 08:32 Temat postu: Re: Turbo albo kompresor... gubię sie
Cytat: | Wiesz.. jakby tak na to patrzeć to nawet kupno radia do samochodu jest
grą nie wartą świeczki
|
no jeśli miałoby być to drugie radio tylko lepsze,
to tak.. również nie warte świeczki..
Cytat: | Zgaduje, ze o to chodzilo Adolvo.
|
dokładnie o to..
--
Adolvo
MGF '98 1.8i
Tahiti Blue
W-wa
Przemek_Docent - Pon Lut 12, 2007 10:20 Temat postu: Re: Turbo albo kompresor... gubię sie Wojtek wrote:
Cytat: | Moze wiec zachowac go w stanie oryginalnym i nie niszczyc samochodu i
budzetu domowego zarazem, instalacja turbo za kilkanascie tys. zl. Za te
same a nawet mniejsze pieniazki mozna nabyc 2.0T jako samochod i w
chwilach przyplywu energii nim sobie polatac.
|
Dobre!
Tylko uwaga - on troche uzaleznia
Zreszta, Wojtek, pewnie to wiesz
Potem drugie auto stoi w garazu -
- nawet niech to bedzie oszczedny dieselek,
a ja, gdzie i kiedy sie da, smigam 2.0T
--
Pozdr.
Przemek_Docent
Warszawa, Marysin Wawerski # docent()NOSPAMergobtl.pl # GG:6500285
220 coupe T '95 TahitiBlue 118 kkm + 620SDi '97 BRG 226 kkm
Wszystko x2 http://skocz.pl/moje_roverki http://skocz.pl/szczuropsy
Przemek_Docent - Pon Lut 12, 2007 10:26 Temat postu: Re: Turbo albo kompresor... gubię sie Maciej wrote:
Cytat: | ale osobiście uważam, że to gra nie warta świeczki..
Wiesz.. jakby tak na to patrzeć to nawet kupno radia do samochodu jest grą
nie wartą świeczki
No nie, Bubu, to nie tak - chodzi chyba bardziej o to, ze za cene, ktora
musialbys wydac na dobre "uturbienie" ZR'a (takie, ktore go nie zniszczy, a
da Ci frajde, jakiej oczekujesz) mozesz sobie kupic Tomcata w bardzo dobrym
stanie, ktory bedzie mial 200 KM z turbiny, a wiec i moc i moment, a do tego
wszystko bedzie w nim przystosowane do tej mocy - chocby przeniesienie
napedu - szpera.
Zgaduje, ze o to chodzilo Adolvo.
No wlasnie. Np. ten Tomcio od Mariusza - twierdzi, ze stan = igla. |
Mysle, ze nie oszukuje, bo po co mu klopot w Klubie, a kosztuje 13 tys.
I masz wtedy dwie fajne furki
Oczywiscie kosztuje Cie to wiecej o koszt OC i ewentualnie AC.
--
Pozdr.
Przemek_Docent
Warszawa, Marysin Wawerski # docent()NOSPAMergobtl.pl # GG:6500285
220 coupe T '95 TahitiBlue 118 kkm + 620SDi '97 BRG 226 kkm
Wszystko x2 http://skocz.pl/moje_roverki http://skocz.pl/szczuropsy
Przemek_Docent - Pon Lut 12, 2007 10:29 Temat postu: Re: Turbo albo kompresor... gubię sie Bubu wrote:
Cytat: | i w sumie to nawet dobrze bo nie chcę zrobić nie wiadomo jakiego potwora,
po prostu ma być nieco szybszy niż jest obecnie, bo powoli się
przyzwyczaiłem do 160 koni...
|
Nie chce Cie martwic, ale do 200 KM tez sie przyzwyczaisz
Moc (jak mowi Piciu) jest jak narkotyk... Ciagle potrzebujesz wiecej...
Jeszcze tego sobie nie uswiadomiles, ale...
Tak! chcesz zrobic nie wiadomo jakiego potwora! Zobaczysz!
Jesli tylko srodki Ci pozwola (to wazny wymog - ja np. go nie spelniam),
bedziesz chcial go dalej wzmacniac
--
Pozdr.
Przemek_Docent
Warszawa, Marysin Wawerski # docent()NOSPAMergobtl.pl # GG:6500285
220 coupe T '95 TahitiBlue 118 kkm + 620SDi '97 BRG 226 kkm
Wszystko x2 http://skocz.pl/moje_roverki http://skocz.pl/szczuropsy
Bubu - Pon Lut 12, 2007 11:03 Temat postu: Re: Turbo albo kompresor... gubię sie
Cytat: | Jesli tylko srodki Ci pozwola (to wazny wymog - ja np. go nie spelniam),
bedziesz chcial go dalej wzmacniac
|
ano wszak to choroba nieuleczalna jest... w poprzednich samochodach już
przekraczałem ich wartość jeśli chodzi o pieniądze wsadzone w mniej lub
bardziej sensowne modyfikacje
--
Bubu
MG ZR 160
http://bubu.getphoto.pl
Przemek_Docent - Pon Lut 12, 2007 11:25 Temat postu: Re: Turbo albo kompresor... gubię sie Bubu wrote:
Cytat: | Jesli tylko srodki Ci pozwola (to wazny wymog - ja np. go nie spelniam),
bedziesz chcial go dalej wzmacniac
ano wszak to choroba nieuleczalna jest... w poprzednich samochodach już
przekraczałem ich wartość jeśli chodzi o pieniądze wsadzone w mniej lub
bardziej sensowne modyfikacje ]:-
|
Hehe.
To dobrze! Znaczy sie, ze masz mozliwosci!
No to baw sie dobrze!
--
Pozdr.
Przemek_Docent
Warszawa, Marysin Wawerski # docent()NOSPAMergobtl.pl # GG:6500285
220 coupe T '95 TahitiBlue 118 kkm + 620SDi '97 BRG 226 kkm
Wszystko x2 http://skocz.pl/moje_roverki http://skocz.pl/szczuropsy
Adolvo - Pon Lut 12, 2007 11:52 Temat postu: Re: Turbo albo kompresor... gubię sie
Cytat: | ano wszak to choroba nieuleczalna jest... w poprzednich samochodach
już przekraczałem ich wartość jeśli chodzi o pieniądze wsadzone w mniej
lub bardziej sensowne modyfikacje ]:-
Hehe.
To dobrze! Znaczy sie, ze masz mozliwosci!
No to baw sie dobrze!
|
no to tym bardziej.. jeśli ma się możliwości,
są silniki dużo bardziej podatne na ingerencję..
--
Adolvo
MGF '98 1.8i
Tahiti Blue
W-wa
Wojtek - Pon Lut 12, 2007 17:51 Temat postu: Re: Turbo albo kompresor... gubię sie
Cytat: | Tylko uwaga - on troche uzaleznia
Zreszta, Wojtek, pewnie to wiesz
|
Oj tak, tylko do tego potrzeba rowniez drog . Na wyspie nietety max speed
limit - 40mph . Niestety to nie Wyspa Mann. Na szczescie raz na jakis czas
wyskakujemy z kolega do Francji na zakupy . Dlatego bardzo milo wspominam
powrot z Polski przez Niemcy
--
Pozdrawiam,
Wojtek
214Si\'91 (byl)
220 T(omcat) '95
Jersey
Bubu - Pon Lut 12, 2007 23:22 Temat postu: Re: Turbo albo kompresor... gubię sie
Cytat: | Oj tak, tylko do tego potrzeba rowniez drog . Na wyspie nietety max
speed
limit - 40mph . Niestety to nie Wyspa Mann. Na szczescie raz na jakis
czas
|
hmm... ja byłem na Isle Of Wight i jakoś nie zauważyłem żeby jeździli tam po
dziewiczemu generalnie trochę przereklamowany ten mit o statecznych
anglikach... przynajmniej tak wynika z moich obserwacji
--
Bubu
MG ZR 160
http://bubu.getphoto.pl
Wojtek - Wto Lut 13, 2007 18:18 Temat postu: Re: Turbo albo kompresor... gubię sie
Cytat: | hmm... ja byłem na Isle Of Wight i jakoś nie zauważyłem żeby jeździli tam
po
dziewiczemu generalnie trochę przereklamowany ten mit o statecznych
anglikach... przynajmniej tak wynika z moich obserwacji
|
Stateczni jak stateczni. Policja chowa sie za kazdym krzakiem i poluje
bardziej niz w Polsce. Z nudow chyba.Wlasnie mam do zaplacenia mandat za
przekroczenie. Na ograniczeniu 30mph jechalem 37mph .
--
Pozdrawiam,
Wojtek
214Si\'91 (byl)
220 T(omcat) '95
Jersey
ADAM1 - Wto Lut 13, 2007 22:27 Temat postu: Re: Turbo albo kompresor... gubię sie "Wojtek" <p_wojtek@wp.pl> schreef in bericht
news:eqt005$2oi$1@host-ip211-14.crowley.pl...
Cytat: | Z nudow chyba.Wlasnie mam do zaplacenia mandat za
przekroczenie. Na ograniczeniu 30mph jechalem 37mph .
|
Ile cie ta przyjemnosc:) kosztuje, jesli mozna wiedziec
Pozdr
--
Adam
R 618`97
Haga
http://skocz.pl/cpfs
Wojtek - Sro Lut 14, 2007 00:32 Temat postu: Re: Turbo albo kompresor... gubię sie
Cytat: | Ile cie ta przyjemnosc:) kosztuje, jesli mozna wiedziec
|
Stowke funciakow.
--
Pozdrawiam,
Wojtek
214Si\'91 (byl)
220 T(omcat) '95
Jersey
Przemek_Docent - Sro Lut 14, 2007 08:30 Temat postu: Re: Turbo albo kompresor... gubię sie Wojtek wrote:
Cytat: | Ile cie ta przyjemnosc:) kosztuje, jesli mozna wiedziec
Stowke funciakow.
|
Rany... Za drobne 7 mph more!?
Stalbym sie chyba stateczny :-(
--
Pozdr.
Przemek_Docent
Warszawa, Marysin Wawerski # docent()NOSPAMergobtl.pl # GG:6500285
220 coupe T '95 TahitiBlue 118 kkm + 620SDi '97 BRG 226 kkm
Wszystko x2 http://skocz.pl/moje_roverki http://skocz.pl/szczuropsy
Bubu - Sro Lut 14, 2007 11:22 Temat postu: Re: Turbo albo kompresor... gubię sie
Cytat: | Ile cie ta przyjemnosc:) kosztuje, jesli mozna wiedziec
Stowke funciakow.
|
o kurde... rozbój w biały dzień
--
Bubu
MG ZR 160
http://bubu.getphoto.pl
ADAM1 - Sro Lut 14, 2007 20:42 Temat postu: Re: Turbo albo kompresor... gubię sie "Wojtek" <p_wojtek@wp.pl> schreef in bericht
news:eqtlte$dot$1@host-ip211-14.crowley.pl...
Cytat: | Ile cie ta przyjemnosc:) kosztuje, jesli mozna wiedziec
Stowke funciakow.
No to u was troszke drozej:) |
Pozdr
--
Adam
R 618`97
Haga
http://skocz.pl/cpfs
kqba - Czw Kwi 26, 2007 13:18
Tu jest ciekawy post z forum Civic Klub. Gość założył kompresor do Vti i przy 227 KM robi auta o mocy 300 - 400 KM
http://www.civicklub.pl/f...14703&start=300
Filmiki:
http://www.youtube.com/watch?v=O-lmx3SMvao
http://www.youtube.com/wa...related&search=
Ostatnio dużo ludzi w Hondach robi swap, bo wychodzi "tanio". Np. włożenie silnika 1.8 169KM w miejsce 1.6 106KM kosztuje poniżej 5 tys, a osiągi to 0-100 km/h w 7 sek.
BubuZR - Pią Kwi 27, 2007 19:01
I właśnie dlatego zaczynam żałować, że odszedłem od Hondy Nie widziałem jeszcze aut lepiej podatnych na modyfikacje niskim kosztem niż Honda i jeszcze 200SX S13 i S14... Pytałem w Promotorze o turbo do mojego auta i powiedzieli, że już jeden gość próbował, ale za duża rzeźba Co do tego Civica z kompresorem to zapiernicza jak szalony, ale mniej więcej do około połowy drugiego biegu szuka przyczepności
Valander_wwa - Pią Kwi 27, 2007 22:00
jako były posiadacz cicvia w wersji 1.6 i użytkownika vti... - maja i te 180km i jedną w pyte wade - nad i podsterownosc (!) z wychdoznei z łuku... dociążona przednia oś powoduje z deka lekką tragedie. A troche jeździłem i VI generacja 1.6 i 1.8VTi (169+ modded). Także to swap raczej na prostą 1/4 koło spalarni... szarże powyżej 140 po prostu nie są techniczne bez wymiany zawiasu... a swap do vvti - tia... 5 tys. zł - spytaj nomkera albo innych czy tyle wydali - czy przypadkiem nie więcej:D?
Wszystko możliwe - w Towim wyoadku przekładka z tomcata i masz to co chciałeś - kosztowo również 5-6 tys... a zawieszenie od zr-a jest ZDECYDOWANIE better niż z vti, śmiem twierdzić że próg twarodści na pozimoie zr-a przodu ...
BubuZR - Sro Lip 11, 2007 12:52
Tyle, że nie chciałbym robić swapu, a pracować na obecnym silniku. Tak się zastanawiam.. czy ktoś wie jaka jest turbina w 75 1,8 T? No i czy można by pracować na częściach z tego silnika, chodzi mi o klamoty do turbiny, IC i tym podobne.
|
|