Zobacz temat - [R400] Poważny problem - silnik stanął
 
Forum Klubu ROVERki.pl

Rover serii 400/45, Honda Civic i MG ZS - [R400] Poważny problem - silnik stanął

Kedrigern - Pon Kwi 16, 2007 15:33
Temat postu: [R400] Poważny problem - silnik stanął
Witam
Auto mam od 2 tygodni i nie zdążyłem się nim nawet jeszcze nacieszyć, ale do rzeczy. Wybrałem się w sobotę w trasę, 200 km w obie strony. Przy dojeździe w "tamtą" stronę usłyszałem jakiś dodatkowy dźwięk gdzieś z przodu auta. Przy dodaniu gazu na postoju tak do 2-2,5 tys obrotów i kiedy obroty spadały był on słyszalny przez chwile i był coraz cichszy jakby coś "schodziło" niżej. Lepiej dźwięk był słyszalny od spodu niż z góry silnika. Zależny był od prędkości obrotowej silnika, na wolnych obrotach nic nie było słychać. To było jakby coś obcierało o jakąś osłonę albo jakieś kulki gdzieś "grechotały" lub powietrze sobie syczało. Zrzuciłem to na karb sprężarki. W drodze powrotnej był on słyszalny podczas jazdy i silnik jakby osłabł. Ok 5 km od domu zaczęły dochodzić jakieś stuki z silnika, ale dało sie jeszcze jechać. Czuć było również drgania na pedałach i lewarku zmiany biegów. Ok 3 km od domu silnik przestał całkowicie przyspieszać i stukanie się wzmogło, a następnie obroty zafalowały i silnik stanął podczas jazdy. Po zatrzymaniu spróbowałem uruchomić silnik. Kontrolki normalnie rozbłysły, zgasła kontrolka świec żarowych, ale silnik nie uruchomił się. Po przekręceniu zapłonu słychać było, że rozrusznik spróbował zakręcić i stanął, słychać też było takie stuknięcie, jakby coś go blokowało. I tak oto wróciłem do domu na holu, dzięki Bogu, że już blisko było. Prosiłbym o pomoc w diagnozie w czym rzecz jest zanim zacznę szukać mechanika. Niestety sprawa jest utrudniona, gdyż mieszkam na wsi i w okolicy jest ich tylko 2 lub 3 i wszyscy tacy "specjaliści", że przez 4 lata sam wszystko robiłem przy swoim fiacie punto (z poważniejszych uszczelka głowicy, rozrząd, uszczelniacze półosi, zawieszenie kompletne), więc będę musiał szukać gdzieś dalej. Rozrząd nie poszedł, paski i napinacze są w porządku.
Konkrety:
- co się mogło stać, może ktoś "przerabiał" coś podobnego?
- czy dam radę sam naprawić?
- jakie to koszty?

Pozdrawiam
Janusz

Wojtek - Pon Kwi 16, 2007 17:34
Temat postu: Re: [R400 2.0 SDI '99] Poważny problem - silnik stanął
Kedrigern napisał/a:
Witam
Lepiej dźwięk był słyszalny od spodu niż z góry silnika. Zależny był od prędkości obrotowej silnika, na wolnych obrotach nic nie było słychać. To było jakby coś obcierało o jakąś osłonę albo jakieś kulki gdzieś "grechotały" lub powietrze sobie syczało. Zrzuciłem to na karb sprężarki. W drodze powrotnej był on słyszalny podczas jazdy i silnik jakby osłabł. Ok 5 km od domu zaczęły dochodzić jakieś stuki z silnika, ale dało sie jeszcze jechać. Czuć było również drgania na pedałach i lewarku zmiany biegów. Ok 3 km od domu silnik przestał całkowicie przyspieszać i stukanie się wzmogło, a następnie obroty zafalowały i silnik stanął podczas jazdy.


Cos mi to pachnie panewkami. Bez rozbiorki silnika sie chyba nie obejdzie :sad:

Paul - Pon Kwi 16, 2007 17:37

Wojtek napisał/a:
Cos mi to pachnie panewkami. Bez rozbiorki silnika sie chyba nie obejdzie

Obyśmy się mylili, ale też stawiam na panewki :(

[ Dodano: Pon Kwi 16, 2007 5:39 pm ]
Gdyby się okazało, że to faktycznie to, to 'kowali' omijaj z daleka. Zastanów się, czy nie taniej niż remont, wyjdzie nowy (w sensie 'inny') silnik.

Kedrigern - Pon Kwi 16, 2007 17:52

Paul napisał/a:

[ Dodano: Pon Kwi 16, 2007 5:39 pm ]
Gdyby się okazało, że to faktycznie to, to 'kowali' omijaj z daleka. Zastanów się, czy nie taniej niż remont, wyjdzie nowy (w sensie 'inny') silnik.


Same panewki majątku nie kosztują (panewki główne 310 pln na tomateam), tylko ciekawe co mogło się przez nie uszkodzić jeszcze? i ile robocizna może wynieść? Silniki na allegro chodzą w granicach 1400-2500 pln. Ile orientacyjnie może wynieść remont?

Brt - Pon Kwi 16, 2007 18:03

Współczuję :( Myśle podobnie jak koledzy, że to coś z panewkami. Jeśli masz pojęcie o mechanice, to ja bym po prostu zaczął od odkręcenia miski i wtedy wyjdzie co "padło". A już dalsze postępowanie będzie wtedy zależne od skutków jakie zastaniesz po odkręceniu miski i zweryfikowaniu strat. Powodzenia i daj znać jak się sytuacja będzie rozwijać :(
Kedrigern - Pon Kwi 16, 2007 18:27

Brt napisał/a:
Współczuję :( Myśle podobnie jak koledzy, że to coś z panewkami. Jeśli masz pojęcie o mechanice, to ja bym po prostu zaczął od odkręcenia miski i wtedy wyjdzie co "padło". A już dalsze postępowanie będzie wtedy zależne od skutków jakie zastaniesz po odkręceniu miski i zweryfikowaniu strat. Powodzenia i daj znać jak się sytuacja będzie rozwijać :(


Zrobię to we czwartek, jak wrócę z uniwerku do domu. Dam znać co odkryłem. Z częściami nie ma problemu, kupię na tomateam, w focie czy intercars, ewentualnie allegro, ale problem z mechanikiem, żeby był fachowy i nie zdarł ostatniej koszuli z człowieka, bo auto "rzadkie" i silnik "nietypowy". Dziękuje wszystkim za pomoc, wiem gdzie już szukać.

Paul - Pon Kwi 16, 2007 19:41

Kedrigern napisał/a:
Zrobię to we czwartek, jak wrócę z uniwerku do domu. Dam znać co odkryłem.

Zwróć szczególną uwagę na stan wału pod panewkami. Jak mu się dostało to czeka Cię szlifowanie, a wtedy koszty pójdą znacznie w górę :(

Kedrigern - Pon Kwi 16, 2007 20:33

Paul napisał/a:

Zwróć szczególną uwagę na stan wału pod panewkami. Jak mu się dostało to czeka Cię szlifowanie, a wtedy koszty pójdą znacznie w górę :(


Jak wyczytałem w RAVEie i w Haynes'ie producent nie przewidział szlifowania wału i ponadwymiarowych panewek w dieslu.

bora - Pon Kwi 16, 2007 20:37

Witam. Gdy miałem 220 SD wystąpiła u mnie podobna sytuacja. Po ściągnięciu auta do warsztatu okazało sie, że alternator sie rozleciał i zablokował na amen. Pasek alternatora trzymał mocno silnik w miejscu. Nawet rozrusznik nie mógł go ruszyć o pół obrotu.
Paul - Pon Kwi 16, 2007 21:27

bora napisał/a:
alternator sie rozleciał i zablokował na amen

Co daj Bozia, amen ;) , zamiast panewek :)))

Kedrigern - Sob Kwi 21, 2007 18:36

Witam
Spuściłem olej, nie znalazłem w nim żadnych metalowych opiłków lecz jakieś białe, plastkikowe :?: Następnie odkręciłem miskę i zajrzałem do środka. Nie zauważyłem nic podejrzanego. Wziałem klucz i udało się pokręcić silnikiem, a wcześniej z rozrusznika ani drgnął! Spróbowałem też zakręcić rozrusznikiem i udało się. Czary normalnie ;) Samochód mam jeszcze rozłożony, muszę dojść co go zatrzymało. Może jakieś sugestie?

sTERYD - Nie Kwi 22, 2007 00:59

rozumiem że nie rozkręcales jeszcze panewek.
zdejmij wszystkie paski i wtedy powinieneś pokręcić za korby ręką (ale tylko do momentu stawiania oporu przez kompresję) jeśli dasz radę to wymyj wszystki od spodu ropą, zalóż nowy rozrząd, zalej olejem i spróbuj odpalić bez zakładania reszty pasków. Diesel powinien chodzić bez problemu, tylko nie daj mu się rozgrzać porządnie bez chlodzenia :!:
jeśli nie będzie niepokojących objawów to pooglądaj tak jak mówią alternator i wszystko inne napedzane Paskami. powinno się bez problemu kręcić ręką
Jesli już wszystko sprawdzisz i złożysz i po rozgrzaniu znów się zatrzyma to na 100% panewki główne zatarte :cry: :sad: :mad:
możesz jeszcze posłuchać jak chodzi odglosów z rurki w której siedzi bagnet sprawdzania oleju. Odgłosy chrobotania panewek bardzo dobrze tam slychać, tylko ucho przyłuż tak z 5 cm od tej rurki, nie chciałbm miec Twojego ucha na sumieniu :wink:

Brt - Nie Kwi 22, 2007 12:17

W dieslu ten pasek od alternatora napedza też pompę wodną, woęc bez niego nie wolno nagrzewać silnika. Można sprawdzić przez chwilę jak pracuje silnik, ale na dł€ższą pracę pasek wieloklinowy jest niezbędny. Jak masz zdjęty wieloklin to sprawdź, jak sie kręci alternator, klima itp.
sTERYD - Nie Kwi 22, 2007 13:53

Brt napisał/a:
W dieslu ten pasek od alternatora napedza też pompę wodną, woęc bez niego nie wolno nagrzewać silnika. Można sprawdzić przez chwilę jak pracuje silnik, ale na dł€ższą pracę pasek wieloklinowy jest niezbędny.

przecież tak napisałem :cool:

Kedrigern - Pon Maj 28, 2007 17:05

Witam
Po dokładnym zdiagnozowaniu z pomocą wujka (który już nie jednego diesla naprawiał :cool: ) odkryto stukający czwarty korbowód (licząc od koła rozrządu). Po odkręceniu stopy okazało się że wytarła się panewka. Zdemontowaliśmy głowicę. Na czwartym tłoku odbił się zawór wydechowy, a denko tłoka i powierzchnia głowicy nad nim mają drobne rysy, jakby coś twardego, metalowego się tam znalazło i zablokowało silnik, zawór nie wygiął się. Obejrzeliśmy dokładnie głowicę, zawory, ich gniazda w poszukiwaniu uszczerbienia. Nic takiego nie znaleźliśmy. Silnik jest w idealnym stanie poza tym tłokiem i panewkami. Co się mogło stać? Jestem teraz na etapie poszukiwaniu panewek korbowodowych i korbowodu, bo mu się trochę dostało. Takich panewek w pl nie dostanę, to już wiem. Teraz już wiem, że mój silnik to wersja B i panewki oraz korbowody z wcześniejszych nie pasują. Różnią się brakiem zamków na panewkach, a korbowody nie mają pod nie wycięć oraz w wersji B korbowody skręcane są na śruby, a nie na same nakrętki. Ma może ktoś namiar na używany korbowód za ok 150pln?

Pozdrawiam
Janusz

emes - Pon Maj 28, 2007 17:12

Kedrigern napisał/a:
Ma może ktoś namiar na używany korbowód za ok 150pln?


Numer telefonu wysłałem Ci na PM. Ale jaka będzie cena, tego nie wiem. Zapewniam, że znajdziesz tam części w przystępnej cenie. Chłopaki specjalizują się w sprowadzaniu Roverków na części, szczególnie diesli.