Zobacz temat - [R400] Problem z uruchomienim ciepłego silnika
 
Forum Klubu ROVERki.pl

Rover serii 400/45, Honda Civic i MG ZS - [R400] Problem z uruchomienim ciepłego silnika

7Tomi - Nie Maj 27, 2007 18:14
Temat postu: [R400] Problem z uruchomienim ciepłego silnika
Sprawa prosta. Jeśli samochód stoi cały dzień lub nawe godzine czy dwie pali bez najmniejszego problemu.
W piątek jechałem do Kielc i po przejechaniu 100km zatrzymalem sie na tankowanie. Nie chcial zapalić. Kręcił ale wydawalo się, że rozrusznik wyzionie ducha. Kręcił strasznie po mału - ok 4 razy wolnij niż pownien. Ale po odczekaniu ok 5 minut zapalił.
A że zawsze woże z sobą rozrusznik to w Kielcach wymieniłem. Auto paliło bez najmniejszego problemu więc byłem pewny, że po problemie.
Dziś wróciłem z Kielc. Zgasiłem samochód. chcę ponownie zapalić i ten samo objaw. Rozrusznik ledwo co się kręci. Auto nie zapaliło. Zapaliło po 15 minutach. Dodam tylko, że tuż przed przyjazdem do domu silnik nagrzal sie do poziomu uruchomienia wentylatora.
Wniosek: im cieplejszy silnik tym gorzej z uruchomieniem auta.

P.S. Ładowanie jest ok, aku nowy.

Pozdrawiam :shock:

thef - Nie Maj 27, 2007 18:29

Mówisz, że kręcił 4 razy wolniej. Może zatem prąd na rozruszniku po rozgrzaniu był za mały. A to mogłoby świadczyć o złym kontaktowaniu jakiegoś przewodu po mocnym rozgrzaniu silnika. Może gdzieś coś jest poluzowane i przy wysokich temperaturach i rozszerzaniu się pod wpływem temperatury gorzej kontaktuje. Tak sobie tylko gdybam, ale kto wie?
Paul - Nie Maj 27, 2007 18:41

Profilaktycznie sprawdź (chyba, że zrobiłeś to wcześniej) wszystkie połączenia masy do silnika. Wystarczy, że któraś plecionka będzie naderwana.
BTW gasiłem kiedyś 126p klienta, który jechał od mechanika, zatrzymał się u mnie a przy odpalaniu gablota stanęła mu w ogniu :!: Okazało się, że mechanik 'zapomniał' przykręcić masy do silnika i przy rozruchu większość prądu szła po lince sprzęgła. W efekcie linka się stopiła a jej obudowa zapaliła :(
Dobrze się skończyło, bo w porę ugaszony a mechanes na swój koszt odholował i naprawił kaszlaka.
Trochę to OT, ale to tak ku przestrodze :D

7Tomi - Nie Maj 27, 2007 19:07

Widze, że myślimy o tym samym :) Własnie byłem i robiłem testy z masą tzn. Podpinałem dodatkowe kable rozruchowe doprowadzając mase do rozrusznika. Odpalał toche lepiej ale to (choć to moze być mylne bo nie jest nagrzany tak bardzo) i tak to jeszcz nie to. Musze jeszcze spróbowac na jakimś innym akumulatorze. Ale to pewnie gdzieś zwnów na trasie więc w najbliższy piątek w drodze do Kielc :)

[ Dodano: Nie Cze 03, 2007 9:13 pm ]
Po weekendowym wyjeździe do Kielc musze stwierdzić, że wciąż to samo :/
Ciepły silnik = słabe kręcenie rozrusznika:/
Wymieniłem do tej pory:
- akumulator
- rozrusznik
- przewody WN
- kopułka + palec
- przewody masowe silnik/rozrusznik - aku - rama

Jutro przymierzam sie do wymiany cewki. Jesli nie pomorze rozgrzeje silnik i przygotuje narzędzia żeby po nagrzaniu zgasić silnik i ręcznie obrócić wał. A do tej pory może jeszcze komuś coś wpadnie do głowy.

piter34 - Nie Cze 03, 2007 21:17

Cytat:
Jutro przymierzam sie do wymiany cewki. Jesli nie pomorze rozgrzeje silnik i przygotuje narzędzia żeby po nagrzaniu zgasić silnik i ręcznie obrócić wał. A do tej pory może jeszcze komuś coś wpadnie do głowy.

Daj znać jak przebiegły testy.

sTERYD - Nie Cze 03, 2007 21:43

bylebym okazał się złym prorokiem, ale zacząłbym się przyglądać rozrusznikowi :(
moze są szczotki padnięte, a może uzwojenie stojana ma przebicie do masy, w takich wypadkach też po rozgrzaniu słabo kręci , i przygasają kontrolki, jakby akumulator był osłabnięty.

7Tomi - Nie Cze 03, 2007 21:54

sTERYD napisał/a:
bylebym okazał się złym prorokiem, ale zacząłbym się przyglądać rozrusznikowi :(
moze są szczotki padnięte, a może uzwojenie stojana ma przebicie do masy, w takich wypadkach też po rozgrzaniu słabo kręci , i przygasają kontrolki, jakby akumulator był osłabnięty.

Rorusznik to był mój pierwszy typ. Wymontowałem mój zalozyłem inny - 63kkm. To samo i z ciekawości ten mój zamontowalem to innego auta. Nagrzałem je i sprawdziłem pali na tyk. Wiec zamontowałem dla pewności jeszcze jeden u siebie i zdziwiłem sie kiedy po 150km drogi do kielc musiałem poczekac aż sie ochłodzi bo rozrusznik nie był w stanie zakręcić silnikiem.

sTERYD - Nie Cze 03, 2007 22:03

no to już nie wiem....
wspominałeś o próbie obrócenia wału, ale bez odpięcia tłoków to ręką go i tak nie obrócisz :(
raczej podgrzej go i posłuchaj przez rurkę od bagnetu czy nie słychać chrobotania panewek, jeśli to one są winne to będzie tam słychać, nawet w niektórych warsztatach mają specjalne stetoskopy z rurką, ale bez tego też się da usłyszeć...

GreenApple - Nie Cze 03, 2007 22:06

A mnie się wydaje, że to za ciasne zawory, to znaczy za małe luzy. Może być też zapieczony wałek rozrządu.
Czy zauważyles spadek mocy lub zwiększone zużycie paliwa?

7Tomi - Nie Cze 03, 2007 22:14

GreenApple napisał/a:
A mnie się wydaje, że to za ciasne zawory, to znaczy za małe luzy. Może być też zapieczony wałek rozrządu.
Czy zauważyles spadek mocy lub zwiększone zużycie paliwa?


Co do mocy to nie narzekam jest ile trzeba :) Bo robiłem teścik A pali 7-8l więc też nie mam sie do czego przyczepić. Co do silnika to na 100% był robiony. Pasta uszczelniająca (nioryginalna) kipi skąd sie tylko da :( (miska, klawiatura itd).

Z wałkami będe sie widzial jutro przy okazji wymiany uszczelki pod pokrywą zaworów ale nie wydaje mi sie, żeby coś było nie tak. bardziej obstawiam coś z dolną cześcią silnika ale obym sie mylił. W razie czego 1.6K16 już czeka w garażu....

piter34 - Nie Cze 03, 2007 22:19

GreenApple napisał/a:
A mnie się wydaje, że to za ciasne zawory, to znaczy za małe luzy.

W serii K są regulowane hydraulicznie...

GreenApple - Nie Cze 03, 2007 22:21

piter34 napisał/a:
W serii K są regulowane hydraulicznie...

Samoregulacja też się może zepsuć...

7Tomi - Nie Cze 03, 2007 22:27

Zimny lub lekko rozgrzany silnik pali na tyk to nie wydaje mi sie aby przyczyną były wałki lub zawory. Rozumiem, ze istanie zjawisko takie jak rozszerzalność ze względu na wyższą temperaturę ale nie mysle, że ma w miejsce w moim silniku.
sTERYD - Nie Cze 03, 2007 22:33

Tomi_114 napisał/a:
Rozumiem, ze istanie zjawisko takie jak rozszerzalność ze względu na wyższą temperaturę ale nie mysle, że ma w miejsce w moim silniku.

mylne podejście,
niestety w silniku panuje duża temperatura podczas pracy i rozszeżalność jest nieuchronna. A że w dodatku w silniku występują różne materialy to trzeba się liczyć z tym, że jak coś jest nie tak to potrafi się pod wpływem temperatury pozacierać :(

GreenApple - Nie Cze 03, 2007 22:37

Czuję, że i tak skończy sie co najmniej na zdjęciu pokrywy zaworów... zakład? :lol:
7Tomi - Nie Cze 03, 2007 22:49

GreenApple napisał/a:
Czuję, że i tak skończy sie co najmniej na zdjęciu pokrywy zaworów... zakład? :lol:

Remont silnika w którym niewiadomo co się dzieje - 2,3 może 4 dni....
Wytciągnięcie tego 167kkm i włożenie leżącego w garażu 50kkm - max 2 dni :)
Więc po co go rozbierać :)
Nagrzeję, zgasze, przekęce ręcznie wał i myśle że będzie wiadomo czy to silnik czy nie.

sTERYD - Nie Cze 03, 2007 22:59

Tomi_114 napisał/a:
Nagrzeję, zgasze, przekęce ręcznie wał i myśle że będzie wiadomo czy to silnik czy nie

napisałem Ci już że nie przekręcisz ;)

maciej - Nie Cze 03, 2007 23:08

Tomi_114 napisał/a:
Sprawa prosta. Jeśli samochód stoi cały dzień lub nawe godzine czy dwie pali bez najmniejszego problemu.
W piątek jechałem do Kielc i po przejechaniu 100km zatrzymalem sie na tankowanie. Nie chcial zapalić. Kręcił ale wydawalo się, że rozrusznik wyzionie ducha. Kręcił strasznie po mału - ok 4 razy wolnij niż pownien. Ale po odczekaniu ok 5 minut zapalił.

Gdyby nie to, że piszesz, że rozrusznik kręci wolniej jak jest rozgrzany, to typowałbym tak jak u mnie - walniety silnik krokowy przepustnicy, który źle się ustawia jak silnik jest ciepły, ale u mnie rozrusznik kręci zawsze tak samo...
Więc to chyba nie to. :(

7Tomi - Nie Cze 03, 2007 23:22

sTERYD napisał/a:
napisałem Ci już że nie przekręcisz ;)

Jak będziesz miał racje to cały mój wyjazd na zlot pod dużym znakiem zapytania :neutral: :mad: :cry:

sTERYD - Nie Cze 03, 2007 23:38

to nie jest kwestia awarii poprostu ręka nie przekręcisz wału z założonymi tłokami, tak się sprawdza sam wał, kiedy stopy korbowodów są odkręcone korbowody sobie wiszą w cylindrach. Jak tloki sa założone to będa trzeć o cylindry i nie ruszysz tego ręką, i jeszcze rozrząd, nawet jak zdejmiesz pasek to kompresja gdzieś tam będzie i ręką nie dasz rady ruszyć, chyba ze zalożysz gdzieś odpowiednią dźwignię, ale takie sprawdzanie to o kant d*** że się brzydko wyraże.... :sad:
maciej - Nie Cze 03, 2007 23:39

Tomi_114 napisał/a:
Jak będziesz miał racje to cały mój wyjazd na zlot pod dużym znakiem zapytania

Eee... Uda się. :)
A w najgorszym razie ktoś Cie na pewno zabierze. :)

7Tomi - Nie Cze 03, 2007 23:44

sTERYD napisał/a:
to nie jest kwestia awarii poprostu ręka nie przekręcisz wału z założonymi tłokami, tak się sprawdza sam wał, kiedy stopy korbowodów są odkręcone korbowody sobie wiszą w cylindrach. Jak tloki sa założone to będa trzeć o cylindry i nie ruszysz tego ręką, i jeszcze rozrząd, nawet jak zdejmiesz pasek to kompresja gdzieś tam będzie i ręką nie dasz rady ruszyć, chyba ze zalożysz gdzieś odpowiednią dźwignię, ale takie sprawdzanie to o kant d*** że się brzydko wyraże.... :sad:

Własnie mam nadzieje, ze to będzie miarodajne w jakiś sposób. W garazu mam dwa silniki 1.6 i 16 16v. Chce prównać jak dużo siły trzeba będzie użyć do przekręcenia silnika mojego cieplego a na jednego z dwóch, które sa na 100% w porządku.

sTERYD - Pon Cze 04, 2007 00:04

przyszedł mi do glowy klucz dynamometryczny założony na śrubie mocującej koło pasowe, ale też obawiam się o miarodajność takiego sprawdzania :(
7Tomi - Pon Cze 04, 2007 00:12

sTERYD napisał/a:
przyszedł mi do glowy klucz dynamometryczny założony na śrubie mocującej koło pasowe, ale też obawiam się o miarodajność takiego sprawdzania :(


No właśnie w ten sposób mam zamiar sprawdzić. :mrgreen:

Doleslaw - Pon Cze 04, 2007 00:20

sTERYD napisał/a:
obawiam się o miarodajność takiego sprawdzania

No, przynajmniej oba porównywane powinny być jednakowo cieple... Nie polecam jednak lutlampy... :grin:

AndrewS - Pon Cze 04, 2007 02:45

sTERYD napisał/a:
przyszedł mi do glowy klucz dynamometryczny założony na śrubie mocującej koło pasowe,


w taki mniej wiecej sposob, jest opisywana procedura sprawdzania oporu jaki stawia silnik w ksiazce do poldorovera, chodzi o sprawdzenie prawidlowosci montazu dolu silnika

silnikiem da sie bez problemu przekrecic zakladajac klucz na srube na wale, nawet przy wkreconych swiecach

7Tomi - Pon Cze 04, 2007 09:55

AndrewS napisał/a:

silnikiem da sie bez problemu przekrecic zakladajac klucz na srube na wale, nawet przy wkreconych swiecach


Wiem o tym bo zawsze po wymianie rozrządu dla pewności przekręcam wałem aby sprawdzić czy znaki sie pokryją tak jak powinny. Zobacze co będzie u mnie.
Niestety po rozmowie telefonicznej z Panem Midowiczem z Krakowa na odległość stwierdził, że ewidentnie złe spasowanie/złożenie silnika. Jak wspominałem widac że silnik był robiony. Jak sie potwierdzi w przyszłym tygodniu będziecie mieć artykuł - Wymiana silnika w Roverku serii 400 :mrgreen:

AndrewS - Pon Cze 04, 2007 10:04

Tomi_114 napisał/a:
Wymiana silnika w Roverku serii 400


z checia go przeczytam, bo w naszym kanciaku tez zamierzam to zrobic

7Tomi - Pon Cze 04, 2007 10:05

AndrewS napisał/a:
z checia go przeczytam, bo w naszym kanciaku tez zamierzam to zrobic


Widze, że tak samo jak ja zakladasz że będzie :D przrnajmniej auto odżyje bo nowe serduszko ma 50kkm a obecne 167kkm.

piter34 - Pon Cze 04, 2007 11:55

GreenApple napisał/a:
piter34 napisał/a:
W serii K są regulowane hydraulicznie...

Samoregulacja też się może zepsuć...

Wtedy byłoby to słyszalne. :lol:
...np. na ciepłym silniku przed zgaszeniem.

7Tomi - Sro Cze 06, 2007 00:48

Od poniedziałku akcja wymieniamy silnik :/
Test wykonany na dwóch R400 1.6.
Oba samochody nagrzewły sie tak przez 30 minut i dla pewności mala rundka wokoł miasta i sprawdzanie.
Po nagrzaniu ruszenie walem w porownaniu z sprawnym silnikiem to rożnica ponad 200Nm :sad:

sTERYD - Sro Cze 06, 2007 00:57

Tomi_114 napisał/a:
Po nagrzaniu ruszenie walem w porownaniu z sprawnym silnikiem to rożnica ponad 200Nm

:shock: to rzeczywiście zatarty na amen :cry:

AndrewS - Sro Cze 06, 2007 01:00

oo kurde 200Nm to sporo,to cosk kolo 20kg na metr, taki sam moment co do dokrecania sruby na wale
hmm to taka wartosc powinna byc juz odczuwana podczas jazdy, bo to znacznie wiecej niz np. wlaczenie sprezarki klimy

7Tomi - Sro Cze 06, 2007 08:07

AndrewS napisał/a:
oo kurde 200Nm to sporo,to cosk kolo 20kg na metr, taki sam moment co do dokrecania sruby na wale
hmm to taka wartosc powinna byc juz odczuwana podczas jazdy, bo to znacznie wiecej niz np. wlaczenie sprezarki klimy


Odczuwalna podczas jazdy nie jest ale ogólnie to od poczatki nie byłem zachwycony pracą tego silnika :( No ale jak sie kupuje 400 za "takie" pieniądze to chyba trzeba być przygotowanym, że coś wyjdzie. Najgorsze jest to, że po kupnie ze względu na to, że robiłem krótkie odcinki i sie nie nagrzewał nie wiedzialem, że ma taka dolegliwość.
Szczęście w nieszczęściu - mam drugi silnik 1.6 z angola - 50kkm.

AndrewS - Sro Cze 06, 2007 08:54

rozumiem ze go rozkrecisz i powiesz nam co sie zacieralo, fotki oczywsice tez wstawisz :mrgreen:
piter34 - Sro Cze 06, 2007 10:26

AndrewS napisał/a:
rozumiem ze go rozkrecisz i powiesz nam co sie zacieralo, fotki oczywsice tez wstawisz :mrgreen:

Tomi_114 już nas do tego przyzwyczaił, a zatem nie dopuszczam ewentualności, że w tym przypadku będzie inaczej. :lol:

7Tomi - Sro Cze 06, 2007 20:44

piter34 napisał/a:
AndrewS napisał/a:
rozumiem ze go rozkrecisz i powiesz nam co sie zacieralo, fotki oczywsice tez wstawisz :mrgreen:

Tomi_114 już nas do tego przyzwyczaił, a zatem nie dopuszczam ewentualności, że w tym przypadku będzie inaczej. :lol:


Już ładuje aparat żeby krok po kroku popstrykac fotki przy wymianie tego silnika. Rozmawiałem dzis ze znajomym mechanikiem z servisu IVECO. Mieli ten sam problem w VW LT i u nich winny okazał sie krzywy blok. Zobaczymy. Tylko zastanawiam sie, jak go nagrzeje po wyciągnięciu :D

sTERYD - Czw Cze 07, 2007 04:52

nie ma potrzeby grzania, będzie widać na panewkach :cool:
jeśli blok jest krzywy to pierwsza i ostatnia będa ostro poprzecierane, moim zdaniem jeszcze może to być wina samych panewek :???: a raczej piachu pod nimi (lub jakiegoś innego ustrojstwa)

7Tomi - Nie Cze 17, 2007 20:14

No i tak. Przygotowałem silnik, wymieniłem rozrząd pompe wody itp itd. A że byłem w ten weekend w kielcach to zgłupiałem. Rozgrzany silnik pali bez problemu. Ale już przynajmniej wiem, że gdzieś mu prąd skradło w nocy bo rano zegarek był skasowany.
Więc pewnie już sie przytocze sie na zlot na tym silniku a swap'a zrobie po zlocie.
Zobaczycie na zlocie jak to wygląda :)