Zobacz temat - Myjnia na monety.
 
Forum Klubu ROVERki.pl

Offtopic - Myjnia na monety.

Tomi - Sob Lip 28, 2007 00:37
Temat postu: Myjnia na monety.
Witam,

Chcąc oderwać się od pędu pracy, pomyślałem, że wieczór spędzę na myjni. Wziąłem więc klekota, dużo drobnych (będzie pewnie ze 20-30 zł w 1-złotówkach) i pojechałem po raz pierwszy na myjnię na monety.
Podjechałem na pierwszą...
Stanąłem w wyznaczonym miejscu, przeczytałem instrukcję i wrzuciłem złotówkę. Nawet nie obszedłem połowy samochodu, aby go zmoczyć, a już przestała lać wodę. Rozejrzałem się dokoła, a tu nawet nie ma szczotki. Wszystko ma zrobić dysza z cieczą. Popatrzyłem na efekt i czym prędzej zabrałem samochód...
Podjechałem pod drugą...
Stanąłem na wyznaczonym miejscu i rozejrzałem się. Tu były dwie opcje - pistolet i szczotka. Wybierałem kolejne programy i wrzucają kolejne monety. W pewnym momencie straciłem rachubę, a efekt nadal niezadowalający...

Tradycyjna myjnia ręczna kosztuje w mojej okolicy od 16 zł. Natomiast myjnia ręczna, w której z reguły myję auta, kosztuje 19 zł z tzw. hydrowoskiem. Przy takich kosztach, zastanawia mnie sens istnienia myjni na monety. Wydałem niewiele mniej (jeśli w ogóle mniej) i nie mam świadomości, że auto jest czyste (+ włożona własna praca).

Jak do tej pory, każdy Roverek, który u mnie był, był zawsze pucowany na myjniach ręcznych i tak pozostanie.

Gdzie Wy pucujecie swojego pupila??

Kruchy - Sob Lip 28, 2007 02:09

Tomi napisał/a:
Gdzie Wy pucujecie swojego pupila??


Tylko i wylacznie myjka reczna :) Jakos mam wstret do automatow ;)

thef - Sob Lip 28, 2007 09:16

Ja tylko raz się "skalałem" myciem na myjni ;) , ale wybrałem myjnię ręczną właśnie z hydrowoskiem. Pan za 20 zł wyczyścił autko dość dokładnie, ale w 100% zadowolony nie byłem - zostawił kilka zacieków i troszkę brudu w zakamarkach felg. Nie ma to jak własne rączki i kilka godzin zabawy - dokładne mycie i woskowanie :) . Ręce bolą potem, ale efekt jest rewelacyjny. Podsumowując - jak tylko mam czas i chęci, to własne ręce. W innym wypadku myjnia, ale tylko ręczna.
PabloFKP - Sob Lip 28, 2007 12:03

ja biorę wszystko co potrzebne i w ogrodzie pucuję auto... nie ma to jak samemu się weźmie za pucowanie :)
Kozik - Sob Lip 28, 2007 13:26

Ja myję na orlenie.
Najpierw do wiaderka woda z płynem (płyn swój), szczotka (jest jakaś na orlenie ale nie ruszyłbym nią opon - więc swoja),
parę minut mycia ręcznego potem karczer (z płynem jakimśtam, spłukiwanie z nabłyszczaniem),
a potem wycieraczka z szyby i ściąganie wody z samochodu (kolor Antracite więc zostałyby ślady ze słońca).

Koszt mycia 3PLN + praca własna. Za 3 PLN tryska 4 minuty ; :mrgreen:

PTE - Sob Lip 28, 2007 21:40

Ja myję sam przed domem. Wodą i zwykłym szamponem z Autolandu. Potem wycieram do sucha pieluchami tetrowymi (3 wystarczą). Dziś właśnie strawiłem na to 2 godziny, ale to przez to że jeszcze bawiłem się w woskowanie karoserii (Turtle) i czernienie plastików (również Turtle). Jutro jedziemy z żoną na krótki urlop do Karpacza, wiec pudło musi jakoś wyglądać :wink:

Dwa razy byłem na myjni automatycznej ale więcej tam nie pojadę - zbyt mocno rysują lakier.

Paul - Sob Lip 28, 2007 23:25

Myjnia automatyczna to tylko w przypadkach "ratujących życie" :P
Nie mam czasu ani warunków na własnoręczne mycie więc korzystam z zaprzyjaźnionej myjni ręcznej. Za 20 złych mam umyte auto, szyby i odkurzone (włącznie z bagażnikiem i trzepaniem dywaników) :D

henryk - Sob Lip 28, 2007 23:45

W instrukcji rzeczywiście odradzają automatyczne myjnie ze względu na lakier. A co zimą?
PTE - Nie Lip 29, 2007 09:50

henryk_w napisał/a:
W instrukcji rzeczywiście odradzają automatyczne myjnie ze względu na lakier. A co zimą?


Zimą nie myję - chyba że są akurat dodatnie temperatury :wink:

tomq - Nie Lip 29, 2007 11:08
Temat postu: Re: Myjnia na monety.
Tomi napisał/a:
Witam,
... Tradycyjna myjnia ręczna kosztuje w mojej okolicy od 16 zł. Natomiast myjnia ręczna, w której z reguły myję auta, kosztuje 19 zł z tzw. hydrowoskiem. Przy takich kosztach, zastanawia mnie sens istnienia myjni na monety. Wydałem niewiele mniej (jeśli w ogóle mniej) i nie mam świadomości, że auto jest czyste (+ włożona własna praca).
....
Gdzie Wy pucujecie swojego pupila??


Cześć, ja niestety myję tylko na automatycznej, ponieważ:
1. do myjni ręcznej trzeba dużo wcześniej się zapisywać. W mojej okolicy w najlepszym przypadku minimum kilka godzin wcześniej, a kiedyś przed długim weekendem majowym zapisy były z 2-tygodniowym wyprzedzeniem :!: . Średnio oczekiwanie na woly termin trwa 2-3 dni, a moje decyzje o umyciu R. powstają "spontanicznie".
2. Te myjnie ręczne, które znam, to biorą od 30złotych - czyli prawie 2 razy drożej od automatycznej. Oczywiście automat nie umyje tak dokładnie, dlatego raz w roku (po zimie) serwuję mojemu R. gruntowną kąpiel "ręczną" z myciem podwozia i woskowaniem :-) = 40 złotych :-(.

Jeżeli możesz, to zdradź namiary na twoją myjnię. Myjnia ręczna i 19 złotych z woskowaniem - ciekawe.

--
Pozdrawiam, tomq

Tempest - Wto Lip 31, 2007 21:12

tylko i wyłącznie ręczna :razz:
jak się ma własny samochód już to jakoś tak szkoda na automata (wcześniej to tylko on był); co do zacieków to zawsze trzymam w kabażniku kilka szmatek i jeszcze z godzinkę go docieram co by mieć pewność, że lśni pięknie :mrgreen:
czasem jak pojadę na działeczkę to wtedy karczerek w łapę, gąbka do wiadra z pianką i pucu-pucu; no i oczywiście odkurzacz bez ogranicznika czasowego :wink:

tomq napisał/a:
Jeżeli możesz, to zdradź namiary na twoją myjnię. Myjnia ręczna i 19 złotych z woskowaniem - ciekawe.

no właśnie, gdzie masz tak tanio, bo ja zawsze jeżdżę na Robochłopa koło Gdańskiego (blisko)

maryba - Wto Lip 31, 2007 22:29

Ja roverka jeszcze nie zdążyłem umyc :) , natomiast sierrke i scorpupke myje na shellu przy łabiszyńskiej za 13 zł - tam, dostepny jest karczer za free (w korytarzu myjni) , najpierw zdejmuje karczerem cały syf, a potem przejazd przez włosy to formalność. Jak byłem we Włocławku to były piękne czasy , auto znikało na 3-4 godziny i za 22 zł było mycie, woskowanie, polerka, odkurzacz, nabłyszczacz w środku , + fele (i to kombi)

koło mnie jestt takie ździerstwo żę liczą nawet za gabaryty

Dołączę sie do Warszawiaków , gdzie za 19 zeta myjesz?

tolik - Wto Lip 31, 2007 22:34
Temat postu: Mycie
A ja myje pod garażem - a ponieważ 100 m dalej przy stacji paliw jest myjnia samoobsługowa to jadę na nia i za1 lub 2 zł spłukuję i po sprawie.Jak chce miec szczególny efekt to wracam pod garaż pastuję i poleruję.Wynik jest doskonały ,ale tez i sporo zabiera to czasu i wysiłku. :lol:
Tomi - Sro Sie 01, 2007 09:53

tomq napisał/a:
Jeżeli możesz, to zdradź namiary na twoją myjnię. Myjnia ręczna i 19 złotych z woskowaniem - ciekawe.

maryba napisał/a:
Dołączę sie do Warszawiaków , gdzie za 19 zeta myjesz?


Na ul. Lazurowej (przy Człuchowskiej). Jeśli ktoś woli taniej, na tyłach "KARUZELI" w osiedlu studenckim, koszt mycia (bez hydrowosku) 16.

Vit0 - Sro Sie 01, 2007 13:00

A ja myje we Wrocku na Karkonoskiej na BP w bezdotykowej na monety i jakos nie narzekam.

1zl = 1min.

Za 10zl mozna auto umyc wystarczajaco dokladnie z nablyszczaniem i woskowaniem pod cisnieniem. Moim zdaniem efekt jest zupelnie zadowalajacy. Do tego odkurzacz 2zl i moim zdaniem jest w sam raz.

Tomi - Czw Sie 02, 2007 02:12

Osobiście boję się takiej "cudów", które myją samochód bez dotykania.

Kiedyś włożyłem kilka dni pracy w polerowanie felg rantów felg w pierwszym Roverku.
http://www.roverki.pl/mod...4&orderby=dateD
Po malowaniu felg lakierem bezbarwnym w kilku miejscach powstały odpryski (lakiernik spaprał sprawę). Jakież było moje zdziwienie, gdy po bezdotykowym myciu różnymi siuwaksami, miejsca, w których odpryski odsłoniły aluminium pokryły się matową warstwą skorodowanego metalu.
Trochę mi to dało do myślenia...
Od tamtej pory uważam, że najlepsze mycie wygląda następująco:
1. Spłukanie całego auta wodą pod wysokim cisnieniem (głównie drobiny piasku) i namoczenie całego samochodu.
2. Samo mycie ma dwie szkoły: szczotką (gdyż nie ciągnie za sobą rysujących ziaren piasku) lub gąbka (jest miększa i delikatniejsza niż szczotka). Osobiście wolę drugą opcję, gdyż piasek został spłukany wodą po wysokim ciśnieniem i podczas namaczania samochodu.
3. Spłukiwanie z hydrowoskiem.
4. Wydmuchanie resztek wody spod listew, klamek lusterek, tabl. rej. i innych zakamarków.
5. Wytarcie do sucha irchą.
6. 2-3 razy w roku wosk prawdziwy. Trudniej się go wciera i trudniej poleruje, ale efekt murowany.

Vit0 - Czw Sie 02, 2007 08:06

Tylko wytlumacz mi Tomi co rozumiesz pod pojeciem myjni bezdotykowej. Bo tutaj moga sie nam rozjezdzac wersje :) Jak dla mnie myjnia bezdotykowa to nie automatyczna tylko Karcher. Dlatego nie wiem dlaczego boisz sie mycia bez dotykania, bo moim zdaniem calkiem dobrze sie sprawdza.

To prawda, ze Karcher nie nawoskuje dobrze auta, ale woskowalem raz i lapy mi odpadaly po nawoskowaniu polowy blach. Oczywiscie efekt byl baaardzo fajny, ale to uczucie bolu po zabiegu chyba przeroslo zachwyt :)

walkie - Czw Sie 02, 2007 08:42

Przecież woskowanie to chwilka moment. Godzinka i autko jak sie patrzy, a trzeć specjalnie tez nie trzeba.
SzymonK - Nie Sie 05, 2007 13:51

Samoobsługowa myjnia bezdotykowa sprawdza się doskonale w zimie, do oczyszczenia szyb z błota.
AndrewS - Sro Sie 08, 2007 01:08

ja myje w myjni wlasnorecznej, na dzialce na wsi :mrgreen:
mam tez do dyspozycji malego Karchera ( jak mi sie go zechce rozkladac)

MaReK - Sro Sie 08, 2007 09:47

AndrewS ale nie masz wody zdemineralizowanej i po umyciu musisz go dokladnie wycierac do sucha bo inaczej zostana slady po kropelkach wody :)
tolik - Sro Sie 08, 2007 09:51
Temat postu: mycie
...zgadzam się... :mrgreen:
AndrewS - Sro Sie 08, 2007 12:39

fakt woda tam jest dosc twarda, ale jesli myje go w cieniu to wtedy tak szybko nie wysycha i nie musze go wycierac, moze to tez zalezy od szamponu, jakis zwykly mam niby z woskiem
tolik - Sro Sie 08, 2007 14:01
Temat postu: mycie
A może lepiej uzywac "ludwika" to nie bedzie zacieków?
AndrewS - Sro Sie 08, 2007 14:46

gdzies czytaelm ze ludwik ma zly wplyw na lakier i do tego celu, zupelnie sie nie nadaje
tolik - Sro Sie 08, 2007 14:50
Temat postu: mycie ludwikiem
Tak piszą ci co produkują tandetne szampony samochodowe :lol:
AndrewS - Sro Sie 08, 2007 14:54

ludwik ma enzymy, ktore szybko i skutecznie rozpuszczaja tluszcze, a one powoduja zmatowienie lakieru,
najlepiej jednak gdyby jakis chemik sie wypowiedzial w tym temacie

ale skoro ludwik jest dobry do wszystkiego , to moze umyjesz tez nim zeby :mrgreen: :?:

Brt - Sro Sie 08, 2007 14:55

Cytat:
najlepiej jednak gdyby jakis chemik sie wypowiedzial w tym temacie

Ant do tablicy :mrgreen: :twisted: :lol:

tolik - Sro Sie 08, 2007 15:33
Temat postu: mycie ludwikiem
Najlepiej jak to będzie chemik na usługach producentów szamponów.W swoim czasie wybitni profesorowie przekonywali o wyższości margaryny nad masłem - cholesterol...itd.Ci co dali się przekonac juz nie żyją. :grin:
Kozik - Sro Sie 08, 2007 16:39

AndrewS napisał/a:
gdzies czytaelm ze ludwik ma zly wplyw na lakier i do tego celu, zupelnie sie nie nadaje

Ja od lat niczym innym nie myję :shock:

tolik - Sro Sie 08, 2007 16:43
Temat postu: mycie
...przekonaj AndrewS,a :>
Kozik - Sro Sie 08, 2007 17:20

Cytat:
...przekonaj AndrewS,a


A jak spróbuje i mu się poniszczy lakier???

tolik - Sro Sie 08, 2007 17:22

jak Tobie i mnie sie nie zniszczył to czemu ma jemu - chyba że maluje wodnymi farbkami :grin:
AndrewS - Sro Sie 08, 2007 18:12

ale ludwik nie ma wosku !! !!!! :lol:
chyba ze Wy do swojego dodajecie jakis łój

Brt - Sro Sie 08, 2007 18:45

podbierają okolicznym pszczołom :D :mrgreen:
Kozik - Sro Sie 08, 2007 19:38

AndrewS napisał/a:
ale ludwik nie ma wosku !! !!!!
chyba ze Wy do swojego dodajecie jakis łój


Oglądałeś Shreka? Jak on świeczki robi to co my wosku nie możemy pozyskać :wink: :lol:

PTE - Czw Sie 09, 2007 10:29

Vit0 napisał/a:

(...) woskowalem raz i lapy mi odpadaly po nawoskowaniu polowy blach. Oczywiscie efekt byl baaardzo fajny, ale to uczucie bolu po zabiegu chyba przeroslo zachwyt :)


Bez przesady, chyba że zależy to od stosowanego wosku.

walkie napisał/a:

Przecież woskowanie to chwilka moment. Godzinka i autko jak sie patrzy, a trzeć specjalnie tez nie trzeba.


Zgadzam się. No, może 1,5 godz. :mrgreen: A następnego dnia jeszcze poprawiam to co wyjdzie przez noc :razz:

piter34 - Wto Sie 21, 2007 14:46

Cytat:
A ja myje we Wrocku na Karkonoskiej na BP w bezdotykowej na monety i jakos nie narzekam.

1zl = 1min.

Za 10zl mozna auto umyc wystarczajaco dokladnie z nablyszczaniem i woskowaniem pod cisnieniem. Moim zdaniem efekt jest zupelnie zadowalajacy. Do tego odkurzacz 2zl i moim zdaniem jest w sam raz.

A suszenie?

Brt - Wto Sie 21, 2007 22:25

120km/h i samo się suszy :P :mrgreen:
kqba - Wto Sie 21, 2007 23:14

Ja myję na myjni Karcher Yello na monety za 4 zł - tak tak bez ściemy.
Wychodzi 1zł/min, ale myjnia obsługuje tylko monety 2 i 5 zł.
Zawsze szykuję 2 x 2zł. Najpierw włączam program 1 czyli lanca z aktywną pianą i opłukuję auto przez jakieś 30 sekund, po czym szybko przełączam na program drugi - szczotka z pianą. Łapię za szczotkę i szoruję. Jak nie jest za goraco np. wieczorem (myjnia 24h) to nie wysycha zbyt szybko, i jak się naniesie trochę więcej piany to można szorować nawet gdy minie już czas. Na koniec włączam program trzeci - lanca wodna, i opłukuję dokładnie auto.
Później czekam aż autko wyschnie i raz na miesiąc/dwa miesiące nanoszę wosk (ostatnio firmy Shell) na karoserię. Ciężka robota - około 1,5/2 godz. polerowania i ręce opadają, ale za to później wystarczy szybkie mycie za 4zł i autko znowu piękne.
Niestety na moim lakierze szybko widać kurz i krople wody, więc staram się myć tak autko przynajmniej raz w tygodniu.

Nigdy nie próbowałem programów 4 i 5 czyli suszenie i płynny wosk. Wydaje mi się że nic nie dorówna ręcznej polerce. Jak się dobrze wypoleruje, to blacha jest tak śliska, że wszystko z niej zjeżdża.

Brt - Wto Sie 21, 2007 23:36

jak opłuczesz programem 5, to nie będzie zacieków ;) ot całe "suszenie" ;)
maco - Pon Gru 03, 2007 14:03

Witam
A ja często korzystam z myjni ręcznej (pistoletu i szczotki)
i mogę sie pochwalić że jak sie spręże to całe auto R200 umyję
za 6-8zł :grin: spryskiwanie wstępne, mycie szczotką opcja i spłukiwanie
ewentualnie woskowanie + 2zł odkurzacz, spokojnie starcza aby odkurzyć wnętrze i bagażnik i jest pikobelo pozdrawiam

marcin8c - Wto Gru 04, 2007 23:41

a nie boicie sie o "spoiler" na tylniej szybie gdy jezdzicie na myjnie automatyczne ? bo slyszalem rozne opinie...
maniaq - Sro Gru 05, 2007 18:52

Ja to sie boje o spojler i dlatego jeszcze nie mylem w automacie.

Myjki na monety przy takiej pogodzie to porazka :/ nie zmyje sie dokladnie "bezdotykowo" . Jakbym chcial dokladnie splukiwac caly piach itp to by mnie wyszlo pewnie ze 30 zl mycie :/ a to juz przesada. jak jest cieplej to niestety wiaderko i do dziela :D W lecie to nie ma problemu---> z weza pod domem myje :)

Valander_wwa - Sro Gru 05, 2007 19:04

tak gadaliście o tym myciu ze chyba skoczne na robołosza i walne program manualny :)
maciej - Pią Paź 03, 2008 11:58

Ja dziś byłem drugi raz na takiej samoobsługowej myjce z Karcher'em - wrzuciłem 10 zł (wszystkie "automaty" w okolicy conajmniej 15 zł) i spokojnie zdążyłem umyć, "nawoskować" i spłukać bardzo brudny samochów (najpierw "rajd terenowy" pod hasłem "Piaseczno-Wawa o 8 rano poniżej 1h" przez lasy i pola, a potem 2 dni stania pod drzewem pod hasłem "ptasia kupa".

Chyba będę tam częściej bywał, tylko mało jest takich miejsc w Wawie i są długie kolejki.

A pojechałem tam, bo na parkingu pod moją firmą jakiś BUC van'em mnie zahaczył i mam urwane jedno mocowanie zderzaka, przez co ostatnio zablokowałem szczotkę w myjce automatycznej i póki tego nie poprawię muszę jeździć na ręczne.

Brt - Pią Paź 03, 2008 13:07

Regularnie dalej korzystam z samoobsługowej i jak R nie jest strasznie uświniony to za 4 PLN go umyję i opłuczę. W drastyczniejszych przypadkach 6 - 8 PLN ;)
maciej - Pią Paź 03, 2008 13:10

Tzn. umyłem i do połowy spłukałem za 5 zł, a za drugie 5 zł dokończyłem spłukiwać i polałem tym ich "woskiem" i "nabłyszczałem". :)
Brt - Pią Paź 03, 2008 13:15

no ja mniej wiecej podobnie :) tzn za pierwsze 2 pln to go namoczę i wyszczotkuję - szczotkować można też jak się czas skończy, bo piana na aucie jest :) , a później za kolejne 2 - 4 PLN płukanie na 5 programie, bo zacieki nie zostają ;) Jak nie jest uświoniony to zwykle szczotką wystarczy przejechać dolne partie auta (zderzaki, błotniki, felgi itp.) Później tylko przetrzeć progi wytrzepać dywaniki i można tydzień śmigać ;) :ok: z tego wosku korzystam w sezonie jesienno zimowym, bo ręcznie wtedy niebardzo się da nawoskować auto :lol:
MaReK - Pią Paź 03, 2008 13:36

Dlatego mozna czasami umyc auto na myjni recznej (bezdotykowej) ale jednak dotknac szczota. Zalecam jednak dotykac tylko wtedy kiedys leci woda z plynem :) Bo na sucho to tylko felgii mozna myc ;)
Brt - Pią Paź 03, 2008 13:42

Na sucho to w żadnym wypadku ;) technika sprawdzona :P ;) A swoich felg to przede wszystkim na sucho nie myję :lol: prędzej resztę auta bo i tak do malowania cały :lol:
kasjopea - Pią Paź 03, 2008 13:44

Ja często myję na ręcznej. O ile auto nie jest mocno upstrzone przez srajtuchy, to w 10 można się wyrobić z woskowaniem :smile:
MaReK - Pią Paź 03, 2008 13:57

W moim rozumieniu na sucho oznacza, ze nie leci woda. Szczota jest mokra i moge sciagnac z felg najciezszy brud ;)
Mietkowski - Pią Paź 03, 2008 14:27

Mnie i tak nie przebijecie :) - całe auto myję za ... 3 zł :)

Wygląda to tak. W Dzierżoniowie na zajezdni autobusowej jest myjnia ręczna. Za auto osobowe płaci się 3 zł i nikt mi nie wylicza ile biorę wody, tym bardziej jak długo myję samochód. Po prostu trzeba wziąć swoje wiaderko, gąbkę i płyn. Dodatkowo jeżeli chce się odkurzyć auto, płaci się chyba 2 złote. Osobiście nigdy nie korzystałem z odkurzania, ale dobrze wiedzieć, że jest taka możliwość.

Podsumowując koszt mycia auta to jakieś 4-5 zł wliczając oczywiście koszt płynu :D