Zobacz temat - [R416] Przekładka silnika, czy klimy?
 
Forum Klubu ROVERki.pl

Rover serii 400/45, Honda Civic i MG ZS - [R416] Przekładka silnika, czy klimy?

krzych1 - Nie Sie 26, 2007 11:09
Temat postu: [R416] Przekładka silnika, czy klimy?
Witam.
Chciałbym się poradzić, co jest łatwiejsze i bardziej opłacalne:
1) przełożenie silnika z samochodu bez klimy do samochodu z klimą, czy też
2) przełożenie klimy do samochodu bez klimatyzacji.
Pytam, bo zamierzam przeprowadzić którąś z powyższych operacji.
W jednym z moich R 416 jest bardzo dobry silnik, ale niestety nie ma on klimatyzacji. Z kolei drugi R 416 klimatyzację ma, ale nie podoba mi się jego silnik (jest wyraźnie słabszy od tego pierwszego, "pożera" więcej paliwa nawet bez używania klimy).
Pomyślałem, że aby mieć dobry samochód z klimatyzacją można zastosować dwa rozwiązania opisane na wstępie. Jako że nigdy nie robiłem żadnych przekładek nie mam pojęcia, co będzie łatwiejsze technicznie i tańsze (sam oczywiście nie będę tego robił).
Czy przełożenie klimatyzacji to trudna technicznie sprawa? Bo podejrzewam, że silnik przełożyliby mi w każdym warsztacie (chyba, że są jakieś "pułapki" przy przekładaniu silnika do egzemplarza z klimą). Może ktoś już przechodził podobne procedury?

etimark - Nie Sie 26, 2007 14:41

Wydaje mi się że łatwiej będzie przełożyć silnik z samochodu bez klimy do samochodu z klimą. Oczywiście należy się upewnić czy osprzęt klimy będzie gdzie przyczepić do silnika, (otwory do umocowania pompy klimy) no i czy pasek jest pięcio rowkowy jak do klimy czy inny, bo trzeba zmienić koła pasowe.
Myślę że to mniej roboty niż rozbierać prawie cały kokpit wymieniać dmuchawę z zamrażalnikiem, włożyć chłodnicę.

sTERYD - Nie Sie 26, 2007 22:24

i z jednym i z drugim jest sporo roboty....
pasek, to najmniejszy problem, myślę, że dobrze by było przełożyć zestaw sprężarka z alternatorem + ew koło pasowe ( i jeszcze dochodzi pompa wspomagania, bo w wersji z klimą jest napędzana z osobnego paska)
Te problemy zachowujesz przekładając silnik, no i do tego standardowe problemy z przełożeniem silnika ;)
ponadto przekładając klimę trzeba jeszcze uwzględnić modyfikację nawiewu, przełożenie chłodnicy, trochę kombinacji z elektryką, ale wszystko do przeskoczenia.
Nie zapominajmy również o napełnianiu :wink:
Słowem jedno i drugie rozwiązanie ma i wady i zalety :???:
Daj znać na co się zdecydujesz :)

krzych1 - Pon Sie 27, 2007 05:21

Witam.
etimark napisał/a:
Oczywiście należy się upewnić czy osprzęt klimy będzie gdzie przyczepić do silnika, (otwory do umocowania pompy klimy) no i czy pasek jest pięcio rowkowy jak do klimy czy inny, bo trzeba zmienić koła pasowe.
Myślę że to mniej roboty niż rozbierać prawie cały kokpit wymieniać dmuchawę z zamrażalnikiem, włożyć chłodnicę.

sTERYD napisał/a:
i z jednym i z drugim jest sporo roboty....

sTERYD napisał/a:
Daj znać na co się zdecydujesz

Po waszych wypowiedziach powoli zaczyna mi przechodzić ochota na przekładkę :mrgreen: Nie wiem, czy znajdę u siebie "kumaty" serwis, a widzę że roboty i niebezpieczeństw "wyłożenia się" jest dużo. Popytam jeszcze mechaników, może w którymś z warsztatów już to robili.

Brt - Pon Sie 27, 2007 06:40

Mi sie wydaje, że mimo wszystko mniej roboty bedzie z przekładką silnika. Nie zapominajmy, że w aucie bez klimy, trzeba dostosowywać instalację elektryczną, a w aucie z klimą już wszystko jest gotowe. Jak bedziesz miał silniki na wierzchu, to przełożenie osprzętu nie będzie stanowiło większego problemu.
piter34 - Pon Sie 27, 2007 14:42

krzych1, moim zdaniem powinieneś doprowadzić do dobrego stanu ten silnik w ROVERku z klimatyzacją.
krzych1 - Pon Sie 27, 2007 14:59

Witam.
piter34 napisał/a:
krzych1, moim zdaniem powinieneś doprowadzić do dobrego stanu ten silnik w ROVERku z klimatyzacją.

Tak najpewniej zrobię biorąc pod uwagę to, co mi napisali (i trochę przestraszyli) etimark i sTERYD. Myślę, że doprowadzenie silnika do lepszego stanu nie będzie ani droższe ani bardziej kłopotliwe niż ewentualna przekładka, jakakolwiek by ona nie była. No i będę miał dwa dobre R :mrgreen: Tym bardziej, że być może owa "słabość" jednego z silników jest tylko moim subiektywnym odczuciem lub pomoże np. wyczyszczenie przepustnicy, krokowca, itp.
W każdym razie, wszystkim dziękuję za uświadomienie mnie w tym temacie, już teraz wiem, że planowany przeze mnie manewr to nie tylko samo przełożenie (w sensie - przeniesienie) silnika lub klimy, że wiążą się z tym dodatkowe czynności (przeróbki) i ewentualne kłopoty, które czynią całą operację nieopłacalną biorąc pod uwagę jej sens i osiągnięte korzyści.