Zobacz temat - [R416] Chyba spaliłem silnik...
 
Forum Klubu ROVERki.pl

Rover serii 400/45, Honda Civic i MG ZS - [R416] Chyba spaliłem silnik...

income - Pon Wrz 17, 2007 12:11
Temat postu: [R416] Chyba spaliłem silnik...
Siema.

Już raz pisałem, że miałem problemy z odpaleniem fury, ale to był problem akumulatora, a poza tym samochód dość długo stał nieużywany i kiedy zatankowałem do pełna, musiałem wzburzyć całe gówno z dna zbiornika co lekko zatkało wtrysk paliwa.

Jadę sobie do pracy wczoraj rano, wszytko cacy odpala, samochód prowadzi się pierwsza klasa... I zdechł na 100m przed pracą kiedy skręcałem do firmy. Dopchałem go z dwoma znajomymi, a po 2 godzinach przyszedł znajomy mechanik i odpalił, deptając przy tym pedał gazu... ruszyłem w drogę powrotną bez problemu.

Po 10 milach silnik sam zgasł, dokulałem się na zatoczkę przy jezdni, otwieram maskę, odkręcam wlew oleju a tu dymu na potęgę... Sprawdzam chłodzenie silnika, a tam nie ma absolutnie nic. Zero wody, zero chłodzenia.

Byłem u trzech mechaników i każdy powiedział mi że coś się odgięło w silniku, sprawdzałem świece, wszystkie dają iskrę, wlałem benzynki pod każdą z nich i nie odpaliło. Jak sprawdzałem poziom oleju, miarka na całej długości była wilgotna, tak jakby woda się dostała...

Jakie propozycje panowie, poza pozbyciem się fury? :)
Pozdrawiam

Kris - Pon Wrz 17, 2007 12:25
Temat postu: Re: [R416 iE 1,6] Chyba spaliłem silnik...
income napisał/a:
Siema.

Już raz pisałem, że miałem problemy z odpaleniem fury, ale to był problem akumulatora, a poza tym samochód dość długo stał nieużywany i kiedy zatankowałem do pełna, musiałem wzburzyć całe gówno z dna zbiornika co lekko zatkało wtrysk paliwa.

Jadę sobie do pracy wczoraj rano, wszytko cacy odpala, samochód prowadzi się pierwsza klasa... I zdechł na 100m przed pracą kiedy skręcałem do firmy. Dopchałem go z dwoma znajomymi, a po 2 godzinach przyszedł znajomy mechanik i odpalił, deptając przy tym pedał gazu... ruszyłem w drogę powrotną bez problemu.

Po 10 milach silnik sam zgasł, dokulałem się na zatoczkę przy jezdni, otwieram maskę, odkręcam wlew oleju a tu dymu na potęgę... Sprawdzam chłodzenie silnika, a tam nie ma absolutnie nic. Zero wody, zero chłodzenia.

Byłem u trzech mechaników i każdy powiedział mi że coś się odgięło w silniku, sprawdzałem świece, wszystkie dają iskrę, wlałem benzynki pod każdą z nich i nie odpaliło. Jak sprawdzałem poziom oleju, miarka na całej długości była wilgotna, tak jakby woda się dostała...

Jakie propozycje panowie, poza pozbyciem się fury? :)
Pozdrawiam


uszczelka pod glowicą jak nic - nie wiem czy oplaca Ci się to robić, szczególnie na wyspach.

income - Pon Wrz 17, 2007 14:06

To troche nie fajnie... możesz mi napisać dokładnie co to jest i ile kosztuje naprawa tego w Polsce? Tak orientacyjnie. I co mógłbym zrobić dalej, zakładając że dopiero co kupiłem i chce jeździć tą furką...
Brt - Pon Wrz 17, 2007 14:20

naprawa w polsce to 1000 - 1500PLN. Po prostu przegrzany został silnik co powoduje uszkodzenie uszczelki pod głowicą i mieszanie oleju i płynu chłodniczego.
sTERYD - Pon Wrz 17, 2007 14:21

jeśli to tylko uszczelka, a nie pęknięcie w głowicy/bloku, to w Polsce ok 1000-1200 plnów,
do zrobienia: wymiana uszczelki, planowanie głowicy, sprawdzenie bloku,sprawdzenie szpilek (ew. wymiana), wymiana rozrządu (chyba że niedawno wymieniałeś), płukanie układu chłodzenia, wymiana płynu chłodzącego (a raczej poprostu wlanie nowego) i zdecydowanie wymiana oleju (chyba o niczym nie zapomniałem) :wink: .
Problem w tym, że trzeba to zrobić porządnie bo inaczej długo się nie nacieszysz :(

income - Pon Wrz 17, 2007 16:02

Chłopaki dzięki za bardzo złe/dobre wieści. Złe bo powiedzieliście to samo co mechanicy, dobre bo wiem że mnie nie chcą wychujać :) No nic, z 2 tyg uzbieram sianko i zrobie co napisaliście... Pytanie ile pociągnie wtedy samochód i jak musiałbym go eksploatować, bo słyszałem że Roverki są super jak działają, a jak sie popsują to istny koszmar... Warto siano ładować, czy zrzucić go do rzeki? :)
To jest rocznik 99, ma przejechane 70 tyś mil. Dajcie znać i dzięki za info!

Acha i czy przyczyną mógł być brak płynu do chłodzenia czy mogłem już kupić taki walnięty, gdzie zbiornik już przeciekał...?

piter34 - Pon Wrz 17, 2007 16:05

income napisał/a:
Acha i czy przyczyną mógł być brak płynu do chłodzenia czy mogłem już kupić taki walnięty, gdzie zbiornik już przeciekał...?

Mógł być gdzieś indziej wyciek (na jakimś wężu), płynu ubyło i silnik się przegrzał powodując uszkodzenie głowicy/uszczelki głowicy.

sTERYD - Pon Wrz 17, 2007 17:48

jeśli będzie zrobione porządnie i będziesz pilnował tego płynu chłodniczego i regularnie zmieniał olej (czyli poprostu pilnował eksploatacji) to pojeździsz aż Ci się znudzi ;)
thef - Pon Wrz 17, 2007 18:00

I w takim przypadku sprawdza się niestety odwieczna prawda - są pewne czynności obsługowe, które należy przy samochodzie od czasu do czasu robić. Należy do nich między innymi kontrolowanie poziomu płynu chłodniczego. Niestety, zaniedbania nawet tak banalnych czynności mogą czasem prowadzić do większych awarii, co ma miejsce w tym przypadku. Nie przesądzam tu Twojej winy, bo znając życie, ktoś sprzedał Ci furę albo z już walniętą uszczelką, albo z naprawioną "po łebkach", bez planowania, bez wymiany szpilek, co ponoć często ma miejsce na wyspach. Mówi się trudno, zdarza się. Teraz po prostu napraw tą awarię (najpierw poczytaj na forum i stronie klubowej wszelkie materiały, które pokażą Ci na co zwrócić uwagę, jeśli nie masz pewności co do fachowości i uczciwości mechanika), a potem kontroluj co jakiś czas to, co kontrolować trzeba. Człowiek uczy się na błędach więc na pewno wyniesiesz z tego przypadku trochę wiedzy ;) .

PS>Czy podczas tej feralnej jazdy obserwowałeś wskaźnik temperatury na desce?

income - Pon Wrz 17, 2007 19:18

Słuchajcie chłopaki, chce Wam bardzo uprzejmie podziękować za dobre słowa i za wiedzę, obu ostatnio brakuje :)

Kontrolka była na środku jak patrzyłem, ale to mogło być po tym już jak silnik się wyłączył...

Słuchajcie gadałem z ojcem i mówił że to nie musi być od razu głowica tylko uszczelka spierdolona, przez co mam olej zalany płynem do chłodnicy... co Wy na to? Bo tak jak dolałem wody to widze że poziom delikatnie maleje, a oleju jakby było coraz więcej...

thef - Pon Wrz 17, 2007 19:23

O głowicy na razie milczymy :) . Chodzi nam o uszczelkę głowicy, z nerwów może trochę nie doczytałeś ;) . sTERYD wspomniał tylko, że jeśli to nie pęknięcie głowicy.. więc wszyscy mamy nadzieję, że tylko uszczelkę przegrzało i padła. Przy jej wymianie poproś od razu o sprawdzenie szczelności głowicy, żeby na pewno to wykluczyć.
giewu - Pon Wrz 17, 2007 19:25

income napisał/a:
...Słuchajcie gadałem z ojcem i mówił że to nie musi być od razu głowica tylko uszczelka *#%#$*, przez co mam olej zalany płynem do chłodnicy... co Wy na to?...
również dobrze mógł Ci dodać, że to może być np. pęknięta tuleja cylindrowa :razz:
income - Pon Wrz 17, 2007 19:36

Fakt, nerwowo się zrobiło, nie doczytałem z uwagą... :) kupa siana wchodzi w grę niestety. Pogadam jutro w pracy z kumplem, ma znajomego co ma warsztat, on raczej mnie nie wychuja... a obok domu mam 10 warsztatów w 1 miejscu i same podejrzane typy... :)
Odezwę się jak ktoś zaglądnie do środka! Pozdro!

Brt - Pon Wrz 17, 2007 20:02

Chłopie wyluzuj z tymi wulgaryzmami. Są inne słowa którymi równie dobrze można wyrazić "emocje". Moze są to popularne słowa, co nie znaczy, że tolerowane na forum :wink:
income - Pon Wrz 17, 2007 20:13

Stary, po to jest cenzura na forum, żebym ja się wyżalił, a Wy tego nie poczuli nie? :) Emocje powoli opadają, będzie ostro jak zobaczę rachunek :D
Brt - Pon Wrz 17, 2007 20:33

Ale ja i parę innych osób widzimy co pisałeś ;) Więc narazie grzecznie prosimy o wyhamowanie.
thef - Pon Wrz 17, 2007 20:35

Brt napisał/a:
Ale ja i parę innych osób widzimy co pisałeś ;) Więc narazie grzecznie prosimy o wyhamowanie.

A co, Wy, z ABW czy CBA? :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Oj, Modki nasze, modki.. :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Brt - Pon Wrz 17, 2007 21:03

Thef Ty sietak nie śmiej :P :twisted: :lol: :lol: :lol:
Paul - Wto Wrz 18, 2007 07:56

thef napisał/a:
Oj, Modki nasze, modki..

Pożyjemy - zobaczymy :P

A co do bluzgów - też oczka mnie bolą od tego :(

chrupol - Wto Wrz 18, 2007 11:24

przeciez roverek w angli kosztuje ok 300 funtow

na kiego go naprawiac ?

piter34 - Wto Wrz 18, 2007 11:27

income, na tym forum nie ma miejsca na wulgaryzmy. Dostałeś ostrzeżenie.

[ Dodano: Wto Wrz 18, 2007 12:28 ]
Brt napisał/a:
Ale ja i parę innych osób widzimy co pisałeś ;) Więc narazie grzecznie prosimy o wyhamowanie.

Przepraszam bardzo, ale gdyby to były jakieś "lekkie" wulgaryzmy, to też bym prosił.
Tymczasem słownictwo income jest grubego kalibru.

thef - Wto Wrz 18, 2007 12:43

Cholerka, a ja czasem specjalnie "krzaczyłem" i... ktoś to widział. Hmmm, teraz już wiem o co Ci chodziło, Brt :oops: Poprawię się.
income - Sro Wrz 19, 2007 19:53

Zabrzmiało zupełnie jak wtedy, kiedy miałem 8 lat i powiedziałem przy tacie kur... słowo na ka :) sory chłopaki, ale troszke mnie zdenerwowało kupno uszkodzonego samochodu.

Pozdro

piter34 - Czw Wrz 20, 2007 14:11

income napisał/a:
sory chłopaki, ale troszke mnie zdenerwowało kupno uszkodzonego samochodu.

Rozumiemy i wybaczamy. ;-)

Paul - Czw Wrz 20, 2007 14:58

income napisał/a:
sory chłopaki, ale

Chłopaki jak chłopaki, ale dziewczyny też tu są :P ;)

income - Sro Wrz 26, 2007 20:25

Ok chłopaki i dziewczyny mały update. Koleś powiedział że układ chłodniczy nie jest uszkodzony, w oleju nie ma wody, ale mówił coś że nie ma kompresji w silniku i (że pewnie uszczelka jest rozwalona). O co chodzi z tą kompresją?
Brt - Sro Wrz 26, 2007 20:34

tzn, ze jest gdzieś nieszczelnosć w komorze spalania (pierścienie, zawory, swieca lub uszczelka) i podczas suwu sprężania powietrze się nie spręża i nie może nastąpić prawidłowy zapłon i proces spalenia mieszanki paliwowo-powietrznej.
income - Sro Wrz 26, 2007 20:48

Czyli jeszcze więcej pieniążków na to pójdzie?
Brt - Sro Wrz 26, 2007 21:16

ile pójdzie to sie dopiero każe po rozebraniu silnika :|
income - Sro Wrz 26, 2007 22:37

Coś czuje ze furka pójdzie na części...
Jutro odwiedze mechanika, dam znać.

piter34 - Wto Paź 02, 2007 16:26

income napisał/a:
Jutro odwiedze mechanika, dam znać.

No i jak? :lol: