|
Forum Klubu ROVERki.pl
|
|
Offtopic - Ksywa mojego R
herc - Wto Paź 02, 2007 20:29 Temat postu: Ksywa mojego R W sobotę wracając do domu przejechałem liska biedaczek wyskoczył z za krzaków i wpadł prosto w koło. Krew była wszędzie na alusie na zderzaku, błotniku, tylnej szybie nawet.... opowiedziałem historie koledze Kozikowi i nadał mojemu R miano "BloderRover"....
A ten lisek był wypasiony jak łąka na jesień, ładny był i nie pozostawiłem go na drodze sprzątnąłem go do rowu, szkoda mi go
Paul - Wto Paź 02, 2007 20:39
Ponieważ to lis, to masz wybaczone
Ostatnio lisów więcej niż zajęcy, dzikich królików, kuropatw i bażantów razem wziętych
[ Dodano: Wto Paź 02, 2007 21:40 ]
Co nie zmienia faktu, że zwierzaka szkoda
Viniu - Wto Paź 02, 2007 20:53
herc napisał/a: | W sobotę wracając do domu przejechałem liska | LIS'a?? Ale którego z LIS'a Giertycha, czy Leppera?? A właściwie jaka to różnica... grunt, że wykonałeś kawał dobrej roboty dla społeczeństwa
Kozik - Wto Paź 02, 2007 20:55
herc napisał/a: | "BloderRover"....
A ten lisek był wypasiony jak łąka na jesień, ładny był i nie pozostawiłem go na drodze sprzątnąłem go do rowu, szkoda mi go |
Chodził lisek koło drogi nie miał (...) ani głowy
herc - Wto Paź 02, 2007 21:00
Cytat: | Chodził lisek koło drogi nie miał (...) ani głowy |
No dokładnie głowę rozbryzgało po całym aucie
Paul - Wto Paź 02, 2007 21:06
herc napisał/a: | No dokładnie głowę rozbryzgało po całym aucie |
Strzelił sobie 'baranka' o Twoją furę To jak to nazwać? Samobójstwo? Eutanazja?
herc - Wto Paź 02, 2007 21:15
Samobójstwo ???? to jest dobre określenie
mpg - Wto Paź 02, 2007 21:33
Koniec szelmostw Lisa Witalisa.
Jan Brzechwa napisał/a: | ...
Lecz nie było w świecie lisa
Ponad lisa Witalisa.
Miał Witalis taki ogon,
Że nie było wprost nikogo,
Kto nie stanąłby zdumiony:
Taki ogon nad ogony!
I falisty, i puszysty,
I niezwykle zamaszysty,
I ruchliwy na kształt kity -
Niezrównany, znakomity!
Gdy Witalis kroczył drogą,
Wpierw widziano jego ogon,
Co jak ruda chmura zwisa,
A dopiero potem - lisa.
... |
Jedna z moich ulubionych bajek
jerzu - Wto Paź 02, 2007 21:41
Ja ostatnio wracając z sieradza jechałem tatusiową Vectrą i strzeliłem również liska Ale to był samobójca! Przeszedł przez drogę i chyba rozmyślił się bo wrócil prosto pod koło Na aucie śladu nie zostawił ale trupka trzeba było uprzątnąc. Czy to jakiś sezon na liski?
maciej - Wto Paź 02, 2007 21:41
mpg napisał/a: | Jan Brzechwa napisał/a: |
To Brzechwa też jest sympatykiem Roverków?!
Kozik - Wto Paź 02, 2007 22:13
herc napisał/a: | A ten lisek był wypasiony jak łąka na jesień, ładny był i nie pozostawiłem go na drodze sprzątnąłem go do rowu, szkoda mi go |
Jakby Ci było szkoda to byś wziął do domu na pasztet z wypasionego lisa
A tak tyle półproduktu zmarnowałeś
srbenda - Wto Paź 02, 2007 22:31
Kilka lat temu przejechałem Roverkiem w Czechach borsuka!
Debil przebiegał przez autostradę a ja jechałem jakieś 160...
Kozik - Wto Paź 02, 2007 22:39
srbenda napisał/a: | Kilka lat temu przejechałem Roverkiem w Czechach borsuka! |
eeeeenooo ja to nawet borsuka nie widziałem ... hmm
A Ty nawet przejechałeś...
RISPEKT
srbenda - Wto Paź 02, 2007 22:42
Też wcześniej nie widziałem w naturze
jerzu - Wto Paź 02, 2007 22:43
srbenda napisał/a: | Też wcześniej nie widziałem w naturze |
To teraz wiesz nawet jak wyglada i od zewnatrz i od wewnatrz
herc - Wto Paź 02, 2007 22:58
hehehe ja nawet nie wiem jak borsuk wygląda ale wiem jak lis bez głowy wygląda nie miły widok
Kozik napisał/a: | Jakby Ci było szkoda to byś wziął do domu na pasztet z wypasionego lisa
A tak tyle półproduktu zmarnowałeś |
nie jadam takich wynalazków
kwazi - Sro Paź 03, 2007 10:22
Mam nadzieję, że to ni był sprytny lisek co to co wieczór podkradał kurkę albo koguta w zależności na co miał ochotę...
A borsuka też nie widziałem za to widziałem Łosia co było pewnym drobnym zaskoczeniem bo ponieważ odrobinę nie mieszkam w lesie a przebiegał obok mojego domu
srbenda - Sro Paź 03, 2007 16:49
herc napisał/a: | ja nawet nie wiem jak borsuk wygląda |
Ot, tak:
herc - Sro Paź 03, 2007 20:09
hehehe ale tu widać tylko kawałek mięsa a nie borsuka
[ Dodano: Sro Paź 03, 2007 21:35 ]
prawie jak mój
Kozik - Sro Paź 03, 2007 21:11
No to może teraz zrobimy z tego tematu galerię zwłok?
No startujemy który ładniej rozjechany
maciej - Czw Paź 04, 2007 08:29
No ja miałem kilka przygód.
W poprzednim R623 odkryłem kiedyś między chłodnicami wróbelka - musiał dość długo tam podróżować, bo był całkiem ususzony.
Trochę wcześniej trafiłem bażanta FSO 125p - głupi wystartował z rowu wprost mi w maskę.
Ostatnio była synogarlica, która stała na drodze i wogóle się nie ruszała - jechałem ze 40 km/h i myślałem, że jak gołąb lub inny rozsądny ptak odleci, a ona nic.
Ale najlepszą przygodę miałem jak kiedyś kolega na dużej imprezie, na której należeliśmy do obsługi wcisnął mi kluczyki od swojej miesięcznej Almery i poprosił, żebym pojechał ze znajomą po jej auto, bo byliśmy pod Krosnem, a auto koleżanki zostało w Sanoku. No to pojechaliśmi... Po jakichś 10 km na polu zobaczyliśmy stado sarenek przebiegających przez drogę. Było do nich z 300-400 m, więc spokojnie zwolniłem ze 100 do 70 km/h, bo akurat widać było, że całe stadko zdąży przebiec... No i zdążyło, tylko w momencie jak już je mijaliśmy jedna się rozmyśliła i zawróciła. Na szczęście tylko otarła się o błotnik i na autku nie było śladów, a sądzą z tego, że sarenka zwiała to jej też nic poważnego się nie stało - zostało tylko trochę stresu do momentu oględzin auta.
Kolega dotąd nie wie jaką przygodę miało jego nowiutkie autko.
wolarz - Czw Paź 04, 2007 09:26
maciej napisał/a: | Kolega dotąd nie wie jaką przygodę miało jego nowiutkie autko. |
o słodka nieświadomości
llygas - Czw Paź 04, 2007 10:46
Skoro juz taki temat:
Pierwszą moją zdobyczą była sarna przy prędkości 70 km/h upolowana doskonałym narzędziem do tego celu czyli Volvo 740 . Tak samo jak w przypadku macieja sarenka rozmyśliła sie w ostatniej chwili i wróciła sie. Straty: połamana atrapa oraz rozbity reflektor. Ale pieczeń była wysmienita
Potem długo długo spokój. (psów które przezyły nie licze)
Kilka miesięcy temu przy 140 km/h trafiłem ptaszka na autostradzie, kantem dachu.
Gatunek ptaszka nie rozpoznany bo cześciowo został rozsmarowany na dachu a reszta odleciała razem z moją srebrną ramką szyby.
No i jakies 2 miesiące temu przejechałem coś... nie wiem co to było...
takie wielkości kota... brązowe... i miało duże zęby...
Cholerka zdjęcie ostatnio wykasowałem z telefonu i niestety nie zamieszcze fotki.
A skoda bo mogłyby być ciekawe odpowiedzi.
Paul - Czw Paź 04, 2007 12:37
llygas napisał/a: | takie wielkości kota... brązowe... i miało duże zęby... |
Któryś Kaczyński? Przemysław Edgar?
No to się nie martw - żyją
giewu - Czw Paź 04, 2007 12:41
qrde muszę Wam wszystkim przyznać, że temat fajnie makabryczny żeście sobie wynaleźli ... fotki jak najbardziej wskazane
maslo227 - Pią Paź 05, 2007 16:06
Przedwczoraj zaliczyłem jednego jeża ... matołek zaczął zapieprzać przede mną na swoim podwyższonym zawieszeniu(opcja biegania) no i nagle stanął ... zginął od razu pod naporem moich Continentali .......
Smutno mi sie zrobiło
Kolega na pocieszenie zaczoł mi śpiewać wraz z koleżanką piosenkę ..
Tede - "pękniety jeż"
.....to nie dobrze wiesz...
...kiedy jest pęknięty jęęęęęż
....hej bejbe ogól... swoją........philipshavem......
Pomogło
Pozdro
PTE - Pią Paź 05, 2007 16:46
Ja na przełomie tysiącleci w ciągu jednej nocy jadąc nie swoim chevroletem przejechałem królika i zaliczyłem uderzenie w przednią szybę czymś co miało skrzydła Biedny królik połamał mocowania plastikowych osłon pod silnikiem.
Kozik - Sob Paź 06, 2007 15:15
giewu napisał/a: | qrde muszę Wam wszystkim przyznać, że temat fajnie makabryczny żeście sobie wynaleźli ... fotki jak najbardziej wskazane |
No to herc zapodawaj miałeś sporo
herc - Sob Paź 06, 2007 16:27
Kozik napisał/a: | No to herc zapodawaj miałeś sporo |
W związku z zaistniałą sytuacją nie mam wyboru.... jutro będą zdjęcia ludzie o słabych nerwach nie powinni ich oglądać
Kozik - Nie Paź 07, 2007 10:45
A koty?
herc - Pią Paź 26, 2007 19:05
........ uciekły na płoty
Maska - Pią Paź 26, 2007 19:37
Dobrze ze przez swoje 7 lat kierowcy mam czyste konto, bo naprawde chyba bym sie zbierał jakbym jakiegos futrzaka przejechal... Ale, jakis czas temu mialem starcie z krową i jej kumpelami. Na szczęscie ja mialem lepsze przyspieszenie w Golfie 1.6 (automat).
kolin - Pią Paź 26, 2007 19:52
Ja jadąc raz Puntem koło szkoły wieczorem wybiegł mi kotek malutki z furtki szkolnej,zaczołem hamować przy ok 20km/h dostał ze zderzaka w głowe był huk i kotek pobiegł ogupiały nic mu raczej nie było...Ogólnie zawsze hamuje jak zwierzak przez ulice smiga albo coś z takich a nie tak jak inni rura i na zwierza...to wkońcu też istota żywa:D
A przypomniało mi się jadąc z Poznania przez lasy przejechałem węża który pełzał po asfalcie...poczułem się jagbym przejechał po gałązce,najlebsze było w tym ze w ostatnim momencie widziałem jak się poruszał...prędkośc przelotowa 110-120km/h Ojca autem
ADAM1 - Wto Paź 30, 2007 23:37
kolin napisał/a: | Ogólnie zawsze hamuje jak zwierzak przez ulice smiga albo coś z takich a nie tak jak inni rura i na zwierza...to wkońcu też istota żywa:D |
Moze nie tak od razu "rura" , ale inaczej bys pisal, jak bys zrobil jakis "zly" ruch kierownica przy wiekszej predkosci - czasem lepiej dziada rozjechac niz samemu przykleic sie np. do drzewa
Sam kiedys kota rozjechalem przy 160 km/h. Biedaczek wyskoczyl mi z pola prosto pod kola, nawet nie zareagowalem, bo nie bylo sensu ....
Kor po wioskach nie licze, bo to wlasciciele sa winni, ze luzem ganiaja
sTERYD - Wto Paź 30, 2007 23:39
ja swoją srebrną strzałę często nazywam "rakieta"
nie dość ze zrywny to jeszcze ma zamontowany kawałek radzieckiej rakiety
xywka co najmniej adekwatna
MaReK - Sro Paź 31, 2007 10:57
ADAM1 napisał/a: | Kor po wioskach nie licze |
Nie ma co liczyc, za duzo drzew, a na kazdym prawie kora
ADAM1 - Sro Paź 31, 2007 23:07
MaReK napisał/a: | ADAM1 napisał/a:
Kor po wioskach nie licze
Nie ma co liczyc, za duzo drzew, a na kazdym prawie kora |
Bardziej mi chodzilo o upierzone zwierze na dwoch lapach , znoszace zlote jajka i wiecznie gdaczace
maniaq - Sro Paź 31, 2007 23:20
kolege adam1 przesuniemy do sekcji gimnastycznej z sekcji ORTOGRAFICZNEJ
|
|