|
Forum Klubu ROVERki.pl
|
|
Rover 200/400 lata 92-95 (kanciak) oraz Rover 200 coupe/cabrio i Rover 400 tourer - [R Cabriolet 97]Dziura w wężu przy nagrzewnicy :(
maslo227 - Sob Paź 13, 2007 11:05 Temat postu: [R Cabriolet 97]Dziura w wężu przy nagrzewnicy :( Silnik 16k4F
Przy nagrzanym silniku sika aż miło z węża oznaczonego nr 12 po raz kolejny mój R mnie zawiódł
Płyn ubywa w znacznych ilościach dobrze że w porę zauważyłem defekt bo mogłoby sie to skończyć bardzo źle dla silnika...
Skąd skołować nowego takiego .... ktoś wie coś o jakiś kosztach????
A może od razu cały komplet???? żeby mieć spokój z takimi problemami na jakiś czas.
Za jakąkolwiek pomoc z góry dziękuje.
Pozdrawiam
giewu - Sob Paź 13, 2007 13:26
najlepszym wyjściem byłby właśnie nowy komplecik i spokój na jakiś dłuższy czas, ale jak wiemy to są niestety koszty... może na początek spróbuj w sklepie z gumowymi przewodami (np. Stomil) dokupić podobny o takiej samej średnicy i zamienić w miejsce oryginalnego ... u kilku osób już taki patent się ponoć sprawdził
poza tym oczywiście zostaje przeszukać allegro, tomateam, ArtBizar i podobne firmy
maslo227 - Sob Paź 13, 2007 17:09
Dorwałem używanego węża za małą sumę więc problem z nim zażegnany . Natomiast z tego co widzę pozostałe węże są bardzo miękkie i tłuste czyli problem może wystąpić znowu. Ratuje mnie opcja kupna nowych węży... i tutaj boje sie kosztów...
Może dorobić węże za pomocą trójników i kolanek przy użyciu sprzedawanych takich na metry ... próbował ktoś coś takiego w R ????
Jak do tej pory jeżdżąc z na full otwartą nagrzewnicą i włączoną klimą układ daje radę .
Włączona klima(dorabiana) powoduje że wentylator przy chłodnicy jest non stop uruchomiony.
Temperatura w normie ale niepewność w poruszaniu sie pozostaje do momentu wymiany na ten który kupiłem.....
piter34 - Pon Paź 15, 2007 11:26
Masło napisał/a: | Natomiast z tego co widzę pozostałe węże są bardzo miękkie i tłuste czyli problem może wystąpić znowu. |
Hmmm... Nie widzę związku pomiędzy miękkimi i tłustymi wężami, a możliwością wystąpienia problemu.
maslo227 - Pon Paź 15, 2007 13:30
chodziło mi o to że następstwem moich jaj z głowicą są tłuste i miękkie węże.....
Węża jak pisałem już dorwałem ... używanego ale oryginał i nie sparciały.... zamontowałem sam natomiast przy spuszczaniu płynu z układu znowu wyleciało mi trochę mieszaniny wodno olejowej w postaci znanego nam masła tak z pół szklanki gęstego masła by sie uzbierało.
Oleju nie ubywa płynu chłodzącego nie przybywa. Załamuje sie powoli ...
Dodam jeszcze że auto normalnie pali i jeździ ...
piter34 - Pon Paź 15, 2007 13:38
Masło napisał/a: | chodziło mi o to że następstwem moich jaj z głowicą są tłuste i miękkie węże..... |
Takie węże to raczej nie pękną. Szybciej pęknie coś twardego i suchego.
Masło napisał/a: | Załamuje sie powoli ... |
Nie załamuj się, tylko regularnie płucz układ i kontroluj stan płynu. Wyjdzie na zdrowie Tobie i autku.
giewu - Pon Paź 15, 2007 13:41
Masło napisał/a: | ... natomiast przy spuszczaniu płynu z układu znowu wyleciało mi trochę mieszaniny wodno olejowej w postaci znanego nam masła tak z pół szklanki gęstego masła by sie uzbierało... |
a stosowałeś się do zaleceń p.Midowicza sprzed niecałego miesiąca ? Masło napisał/a: | ...Mechanik zresztą nie byle jaki bo Pan Midowicz mówi że to tak będzie sie zbierać i ten układ to trzeba cały czas płukać i płukać. ... |
maslo227 - Pon Paź 15, 2007 18:35
Tak stosowałem sie do zaleceń....układ płukany był już 6 razy !!!!!! Od momentu założenia sprawnej głowicy. Od całej naprawy minęło prawie 1000 km.
piter34 - Wto Paź 16, 2007 11:46
Masło napisał/a: | Tak stosowałem sie do zaleceń....układ płukany był już 6 razy !!!!!! |
A jakby tak wymontować po kolei wszystkie węże, nagrzewnicę, chłodnicę i płukać osobno...?
maslo227 - Wto Paź 16, 2007 15:26
Jedno takie płukanie zrobiłem sam . W tym celu zdjąłem wszystkie węże za wyjątkiem tego co strzelił ostatnio....... Potem dokładnie umyłem je wodą z ludwikiem. Na sam koniec użyłem wody z węża ogrodowego pod bardzo niskim ciśnieniem i przepłukałem inne elementy układu takie jak np chłodnica .....
Wszystko robiłem na zupełnie zimnym silniku nie uruchamianym przed operacją od ponad 12 godzin.
Ze zbiorniczkiem wyrównawczym to pojechałem na BP na rowerze taki co ma pedały i wypłukałem go z syfu za pomocą kompresora na myjni ręcznej.
Efekt był super dopóki sie silnik nie zagrzał ... jak sie włączył drugi obieg chłodzenia to po jeździe od razu wywaliło syf na powierzchnie cieczy w zbiorniczku wyrównawczym.
|
|