Zobacz temat - [R45] Straciłem silnik i szukam innego
 
Forum Klubu ROVERki.pl

Rover serii 400/45, Honda Civic i MG ZS - [R45] Straciłem silnik i szukam innego

weker - Sob Sty 05, 2008 20:26
Temat postu: [R45] Straciłem silnik i szukam innego
Mechanik opiekujący się samochodem zasugerował mi nabycie innego używanego silnika wraz ze skrzynią biegów o poj. 1600 lub 1800 - ale wtedy trzeba jeszcze pewnie komputer i nie wiem czy instalacja będzie pasowała. Czy ktoś już spotkał sie z takim tematem? Co najlepiej zrobić? Samochód stoi w warsztacie w Warszawie. :cry:

[ Komentarz dodany przez: thef: Sob Sty 05, 2008 20:32 ]
Proszę zapoznać się z zasadami kącika i poprawić temat.Pozwoliłem sobie poprawić sam ;)

thef - Sob Sty 05, 2008 20:33

Myślę, że najrozsądniej będzie pogadać z mariusz418 i oddać autko pod jego opiekę (również Warszawa). Może ktoś z Warszawiaków poda Ci na priv jakiś dokładny namiar na niego.
piter34 - Nie Sty 06, 2008 12:58

weker, co się stało Twojemu silnikowi i skrzyni?
maciej - Nie Sty 06, 2008 21:15

I w którym warsztacie stoi? :)
weker - Pon Sty 07, 2008 09:59

Samochód stoi w warsztacie Morgan Car. Osobiście wsród dotychczas spotykanych warsztatów postawiłem to miejsce w czołówce specjalistów
Jak myslisz co dalej z tym fantem robic?

maciej - Pon Sty 07, 2008 11:32

Ja bym się kontaktował z Mariuszem - jest zarobiony, ale to na pewno najlepszy spec od Roverków w Wawie i okolicach.
Poza tym pomyślałbym o kupnie 1.8 jak już i tak musisz wymienić silnik - wiem, że Mariusz robił to u siebie w 416 i nie było problemów. ;)

weker - Pon Sty 07, 2008 12:54

maciej napisał/a:
Ja bym się kontaktował z Mariuszem - jest zarobiony, ale to na pewno najlepszy spec od Roverków w Wawie i okolicach.
Poza tym pomyślałbym o kupnie 1.8 jak już i tak musisz wymienić silnik - wiem, że Mariusz robił to u siebie w 416 i nie było problemów. ;)


W takim razie proszę pomóż mi uzyskać kontakt do Mariusza. Jakoś nie mogę sobie z tym dać rady.

mt - Pon Sty 07, 2008 13:54

"kolejny silnik".


piter, dyskusje w tym watku dedykuje tobie. :)


pozdrawiam,
mt.

maciej - Pon Sty 07, 2008 14:33

Zaraz, zaraz...
A czy możesz opisać co dokładnie jest Twojemu silnikowi i skrzyni?

Bo może chłopaki z MCS się trochę rozpędzili...

Tak od razu i silnik i skrzynia??

Trochę dziwne...

Jaki przebieg?

piter34 - Pon Sty 07, 2008 21:00

Cytat:
weker, co się stało Twojemu silnikowi i skrzyni?

Ponawiam pytanie :lol:

weker - Wto Sty 08, 2008 06:33

piter34 napisał/a:
Cytat:
weker, co się stało Twojemu silnikowi i skrzyni?

Ponawiam pytanie :lol:


Dzień dobry! Poszła uszczelka pod głowicą. Zlasował się olej. Zabrakło płynu chłodzącego. Ponieważ działo się to na autostradzie przy duzym obciażeniu szybko zostały przekroczone dopuszczalne temperatury. Po zdjęciu głowicy okazało się ona do naprawy, po naprawieniu i uruchomieniu silnika dwa wewnętrzne cylindry nie trzymaja ciśnienia. Skrzynia od dawna miała uszkodzone łożysko wałka biegu wstecznego. Pomysł połączenia sprawy skrzyni i silnika przy ewentualnej wymianie jest mój!

Stefan Weker

piter34 - Wto Sty 08, 2008 07:48

mt napisał/a:
"kolejny silnik".

Dopiero drugi :razz:

maciej - Wto Sty 08, 2008 09:59

Ze skrzynią, to naprawdę zapytaj Mariusza418, bo jeśli reszta jest ok, to chyba lepiej wymienić to łożysko, niż ryzykować kupno skrzyni-padliny.
maciej - Nie Sty 20, 2008 17:18

No i już wiadomo - widziałem autko wekera, gotowe wczoraj u Mariusza - chodziło jak w zegarku - silniczek wymieniony, a skrzyna naprawiona. :D
String - Nie Sty 20, 2008 18:22

nic tylko pozazdrościć że macie takich magików blisko siebie :cry: U mnie żadnego fachury :evil: :cry:
maciej - Nie Sty 20, 2008 18:25

Noo... Moje autko też wczoraj zrobione. :D
weker - Pon Sty 21, 2008 09:02

No i chyba powinienen opisać tą historię by pokazać jak może być żle i jak może być dobrze z pomocą zespołu ludzi "pozytywnie zakręconych".
Mój samochód kilka lat temu miał usterkę (Nierówno zaczął pracować silnik). Skierowano mnie do warsztatu, który w swym logo miał Rovera. Wtedy wymieniono cewki w. napiecia (przyszły dwie ale każda z innym symbolem). Jakiś czas jezdziłem, potem była wymiana układu wydechowego. Nie narzekałem choć ceny za usługi nie były niskie. Aż przyszedł moment gdy zatarłe się łożysko wyciskowe sprzęgła. W nocy pojechałem do Warszawy do znanego mi warsztatu.Po dojechaniu zostawiłem samochóddo roboty. Telefonicznie dowiedziałem sie, że sprzegło jest do wymiany w całości i jest jeszcze kilka innych usterek eksploatacyjnych (sworzeń w przednim zawieszeniu, spryskiwacz itp) po kilku dniach samochód był gotowy.
Tego samego dnia wybrałem sie nim do Jeleniej Góry. Cały czas było dobrze, potem była autostrada z Wrocławia (30 km). Przycisnałem bo to przyjemność, było 145 na liczniku i rozkoszowałem sie jazdą. Zjazd na Kostomłoty, dałem na luz i silnik zgasł, popatrzyłem na wskażniki - temperatura płynu chłodzacego była na maxa. żjechałem na pobocze, otworzyłem maskę - oprócz prawie normalnego gorąca nic nie było, sprawdziłem płyn w zbiorniczku - żółta galaretka, wyciagnm bagnet od oleju i to samo i jeszcze zdeformowana plastikowa końcówka. Wiedziałem że to jest koniec jazdy. Sobota, chora żona w samochodzie. Załatwienie telefoniczne lawety trwało 6 godzin. Ponieważ nie mam autocasko mowa była o pełnej odpłatności - trasa do Warszawy do jedynego znanego mi warsztatu. Dojechaliśmy w szoferce cieżarówki o 2 w nocy. Po wczesniejszym uzgodnieniu z właścicielami warsztatu zostawiłem samochód przed warsztatem a kluczyki i dowód schowałem w starej skrzynce od gazu by w poniedziałek mogli go wprowadzić za bramę.
W poniedziałkowej rozmowie było tak: silnik- głowica do niczego, trzeba szukać nowej (używanej) bo ta nie nadaje sie do naprawy i ekst " widzieliśmy sju na ściankach pojemnika wyrównawczego płynu chłodzacego ale nie przypuszczaliśmy, że to tak szybko nastapi". Szukanie głowicy trwało ze dwa tygodnie i mic nie dało. Dostałem telefon, że głowica stara jest naprawiona i że silnik chodzi. Można odebrać samochód. Nastepnego dnia był nastepny: silnik chodzi ale żle i na dwóch wewnętrznych cylindrach spadło ciśnienie - koszt naprawy silnika nieopłacalny trzeba szukać innego. Ponieważ wczesniej stwierdzili Ci panowie, że przy wymianie oleju ze skrzyni biegów wypadła kólka a skrzynia na wstecznym biegu rzęziła pomyślałem sobie że może by w komplecie znależć także i skrzynię biegów tym bardziej, że jakoś do jej naprawy warsztat się nie palił. Zaczałem szukać. Znalazłem w Poznaniu człowieka który zajmuje się sprowadzanie części także do Rovera. Dwa razy przywoził silniki do Warszawy za każdym razem "to nie był taki silnik jak należy". Na czym polegało to nie wiem bo rozmowy sietoczyły pomiedzy włąścicielami warsztatu a handlarzem. Zadzwonił tylko do mnie że stracił chęć załatwiania mi czegokolwiek. Wtedy zacząłem korespondencję w Klubie Roverki. Bardzo szybko dzięki Wam nawiazałem kontakt z Mariuszem i bardzo szybko zareagował. Sam zorganizował transport, samochód został zabrany z poprzedniego miejsca (za demontaż sinika i prace przy nim musiałem słono zapłacić mimoże oddano mi ten silnik i skrzynię w bagażniku w częściach).
Po 5 dniach samochód był gotów z nowym (innym) silnikiem.!!!! Myślę, że to jest zdarzenie z którego powinna wyniknąć nauka dla innych. Popełniłem kilka błędów, ja który z techniką jestem za pan brat, po prostu uwierzyłem tym, których uważałem za "guru" w sprawach nowoczesnych samochodów. Zaplaciłem za to w sumie ogromne pieniadze, które przekroczyły wartość rynkową samochodu prawie o połowę. Chciałem sprzedać ten samochód w momencie gdy byłem najbardziej zrozpaczony i zdegustowany. Po kontakcie z Mariuszem, który i w tym temacie chciał mi pomóc zmieniłem zdanie i Roverek pozostanie w Rodzinie - pewnie do jego ostatnich dni, które dzieki pomocy Waszej i Mariusza 418 jak sadzę niepredk0o nadejdą.
Dziękuję Wam wszystkim :grin:

Brt - Pon Sty 21, 2008 09:15

:brawa: :D fajnie, że udało się pozytywnie zakończyć sprawę :) no to teraz Zlot musisz zaliczyć :D
weker - Pon Sty 21, 2008 10:24

Tak być musi - przyjaciele
Stefan

PHJOWI - Pon Sty 21, 2008 11:14

widziałem robote mariusza na pewnym aucie i powiem że mogę go także polecić , naprawdę wporządku zrobione , a co do morgana słyszałem różne opinie gorsze lepsze.
weker - Pon Sty 21, 2008 14:43

Nie stawiam tu żadnej opinii o moim poprzednim opiekunie technicznym. Wiem z własnego doswiadczenia, że technika potrafi czasami zawieść obie strony. Żal gdzieś w głębi ducha mam ale w duzej mierze do siebie samego (taki stary i taki głupi). No cóż wszystko dobre co sie dobrze kończy, nieprawdaż? A Morgan ? Na pewno są dobrzy w tym w czym się wyspecjalizowali, widocznie R-45 nie był tym medium.
Życzę im sukcesów szczęścia do klientów i samochodów.

piter34 - Pon Sty 21, 2008 15:03

weker, dodaj proszę opinię na stronie klubowej (Morgan, ECC Babice) w dziale "części i warsztaty"
Mariusz418 - Pon Sty 21, 2008 19:49

WITAM


ZAWSZE LUBIłEM TRUDNE TEMATY ALE OKAZAłO SIę żę JESZCZE 200 BYłA OD KOLEGóW

ZAPRASZAM

MARIUSZ 418 WAWA

NAPRAWA MG ROVER LAND ROVER

String - Pon Sty 21, 2008 20:31

Mariusz :mrgreen: A nie zechciałbyś się przeprowadzić z warsztatem do Zielonej Góry ?? :wink: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
weker - Sro Sty 23, 2008 10:47

String napisał/a:
Mariusz :mrgreen: A nie zechciałbyś się przeprowadzić z warsztatem do Zielonej Góry ?? :wink: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:


Tu jest centrum Polski i tu Mariusz 418 powinien sie rozwijać czago mu serdecznie życzę :wink:

Brt - Sro Sty 23, 2008 10:50

zazdrośnik :P :lol: ;) ;) ;)
weker - Sro Sty 23, 2008 11:08

Brt napisał/a:
zazdrośnik :P :lol: ;) ;) ;)


A tak bo jest co chronic i czym sie chwalić. :wink:

Brt - Sro Sty 23, 2008 15:29

Cytat:
A tak bo jest co chronic i czym sie chwalić. ;)

Wiem i potwierdzam i polecam również ;)

mundek131 - Wto Sty 29, 2008 18:24

panowie, jestem pod wrażeniem. :brawa: :brawa: :brawa: :brawa: :brawa: weker, szerokiej drogi
Fantastyczne forum. Ja juz trochę więcej wiem, ale i tak muszę posadzić tutaj mojego mężczyznę niech też się uczy i wymienia poglądy. W końcu co męski umysł ...to bardziej techniczny. Pozdrawiam chłopaki :całuski:

String, a gdzie ty naprawiasz swojego?

String - Sro Sty 30, 2008 11:26

mundek131 napisał/a:
String, a gdzie ty naprawiasz swojego?


Gdzie się da :mrgreen: :mrgreen: Na razie nie miał poważniejszych awarii. Miałem dobrego mechanika w Krępie ale wyjechał chyba do Hiszpanii na roboty :mrgreen: :mrgreen:
Podobno w Raculi jest facet który nie boi się Rovera i miał już z nimi do czynienia :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

mundek131 - Sro Sty 30, 2008 15:19

w Raculi powiadasz? Sprawdzę również.
Dzięki.

herc - Sro Sty 30, 2008 15:38

a ja sam sobie naprawiam i też się nie boję Rovera :D
Yatta - Nie Lut 03, 2008 12:55

Witam,

Chciałabym bardzo gorąco podziekować Mariuszowi, który wskrzesił mój samochód. Robię to w tym miejscu, bo z tego właśnie topicu dowiedziałam się, że jest nadzieja dla mojego autka. Teraz znów mogę śmigać, nawet szybciej niż wczesniej... :wink: Co za radość! :mrgreen: Dziekuje raz jeszcze i pozdrawiam! Rovery gora!

PS: Chodzi jak złoto... ihaaa! :twisted:

Brt - Wto Lut 12, 2008 20:49

no to zapraszamy się ochwalic na spoty zloty itp ;)