Zobacz temat - [MG ZR 160 '02] Coś piszczy w zawieszeniu...
 
Forum Klubu ROVERki.pl

Rover serii 200/25, MG ZR i Streetwise - [MG ZR 160 '02] Coś piszczy w zawieszeniu...

BubuZR - Sob Kwi 26, 2008 18:50
Temat postu: [MG ZR 160 '02] Coś piszczy w zawieszeniu...
Od jakiegoś czasu coś mi piszczy przy prawym przednim kole jak wjeżdżam na nierówności lub dziury. W przypadku Hondy były to tulejki wahacza więc do MG zamówiłem nowe tulejki, ale podczas przeglądu przy pobieżnym sprawdzeniu luzów gość powiedział, że niepotrzebnie i, że może to być końcówka drążka kierowniczego. Czy końcówka drążka kierowniczego piszczy kiedy jest naderwana lub jest z nią jakiś problem?
piter34 - Sro Kwi 30, 2008 16:47

BubuZR napisał/a:
ale podczas przeglądu przy pobieżnym sprawdzeniu luzów gość powiedział, że niepotrzebnie i, że może to być końcówka drążka kierowniczego.

Powiedział... a sprawdził ją?

Skiba - Sro Kwi 30, 2008 17:02
Temat postu: Re: [MG ZR 160 '02] Coś piszczy w zawieszeniu...
BubuZR napisał/a:
Czy końcówka drążka kierowniczego piszczy kiedy jest naderwana lub jest z nią jakiś problem?


Raczej nie ... przynajmniej ja miałem do wymiany obie i żadna nie piszczała ...

krystianshoota - Sro Kwi 30, 2008 18:46

U mnie tez coś piszczało przy kole... Co jakiś czas, przeważnie po deszczu, ruszając autem i kręcąc kierownicą słyszałem, że coś piszczy. Zauważyłem że nawet jak stoję na parkingu i nacisnę na maskę od strony tego koła to piszczy. Będąc u mechanika, przy okazji wymiany rozrządu, wspomniałem o piskach. Odbierając auto usłyszałem że już nie będzie piszczeć, zostało nasmarowane. Po jakimś czasie znów zaczęło piszczeć, dwa dni później gdy ruszałem z parkingu urwało się coś... auta nie można było ruszyć, koło nienaturalnie odstawało! Okazało się, że poszedł sworzeń wahacza (cena ok 50 zł). Radze upewnić się czy i Twojemu Roverkowi to nie dolega. Niewielkie koszta, a spore ryzyko.
BubuZR - Sro Kwi 30, 2008 19:45

No z tą końcówką drążka to był w sumie strzał. U mnie piszczenie pojawia sie przy jeździe po nierównej drodze oraz na "kocich łbach" przy temperaturze powietrza w okolicach 10 stopni i więcej. W sumie bardziej kwiczy niż piszczy. Obstawiłem początkowo tuleje gdyż w Civicu przy takich odgłosach oznaczało to, że tulejki szlag trafił no, ale sie pomyliłem, bo na przeglądzie wyszło zero luzów.