Zobacz temat - [R400] Głowica
 
Forum Klubu ROVERki.pl

Rover serii 400/45, Honda Civic i MG ZS - [R400] Głowica

ankt - Wto Maj 13, 2008 19:07
Temat postu: [R400] Głowica
Witam wie ktoś może ile mniej więcej kosztuje spawanie głowicy? Zauważyłem wyciek płynu chłodzącego z uszczelki pod głowicą nad alternatorem, kumpel mówił ze to pewnie głowica pęknięta jest
Kozik - Wto Maj 13, 2008 19:12

moją pospawali za 10zł ale nie mam gwarancji na to i tak jest jako zapasowa
PTE - Sro Maj 14, 2008 08:11

Zadzwoń tutaj i się zapytaj. A swoją drogą, ja na podstawie takich objawów nie wyrokowałbym od razu, ze przyczyną jest pęknięta głowica.
piter34 - Sro Maj 14, 2008 10:39

PTE napisał/a:
A swoją drogą, ja na podstawie takich objawów nie wyrokowałbym od razu, ze przyczyną jest pęknięta głowica.

Całkowicie się zgadzam. Trzeba dokładniej zbadać sprawę.

dominikgr - Sro Maj 14, 2008 10:53

Moż HGF?U mnie ciekło na całej głowicy, mechanik mówił, że rzeczywiście może być pęknięta głowica. Rozebrał całość i okazało się, że uszczelka.
Nie ma bata. Rozebrać i sprawdzić :)
Pzdr

Kozik a duże pęknięcie miałeś ?

ankt - Sro Maj 14, 2008 15:08
Temat postu: [R400 1.4i 98r]
Dziś z rana dałem do mechaniora i rzeczywiście okazało się ze pęknięta jest głowica po stronie płaszcza wodnego. I znowu kaske trzeba będzie wydać :(
dominikgr - Czw Maj 15, 2008 15:15

Jak znajdziesz kogoś do pospawania tego to powiedz ile to kosztuje.
ankt - Sro Maj 21, 2008 21:17

Własnie odebrałem samochód po tygodniu!!! zapłacilem za glowice 360 zl bo mechanior dal ja do jakiegos zakladu nawet nie wiem gdzie.
sTERYD - Czw Maj 22, 2008 10:43

dał Ci na to jakąś gwarancję??
ankt - Pią Maj 23, 2008 15:49

Dał mi gwarancję na swoją robotę ten mechanik ale ustnie niby na 6 miesięcy. Najlepsze że wczoraj po przejechaniu 10 km silnik mi zgasł, patrzę pod maskę a tam wąż od chłodnicy wisi luzem a wody ani grama w zbiorniczku!!! dobrze że zabezpieczenie zadziałało i wyłączyło mi silnik bo jeszcze bym go zatarł. A dziś jadę i nagle wspomagania nie mam i kontrolka od akumulatora się pali okazało się że koło pasowe za słabo było przykręcone i opadło wraz ze śrubą! Co za paprak mi robił samochód. Tak się wnerwiłem że zadzwoniłem do niego i kazałem przyjechać tam gdzie stałem i robić mi to na miejscu. Aż żal D... ściska jak się daje samochód takim pseudo mechanikom tylko trzeba po takich wszystko sprawdzać potrafią tylko psuć a nie naprawiać! Pozdrawiam!
piter34 - Pią Maj 23, 2008 15:58

ankt napisał/a:
dobrze że zabezpieczenie zadziałało i wyłączyło mi silnik bo jeszcze bym go zatarł.

Obawiam się, że nie ma w serii K żadnego takiego zabezpieczenia :roll: a silnik zgasł z innych powodów (nie miał już siły na więcej katuszy?)