Zobacz temat - Najdroższa taksówka w Warszawie....
 
Forum Klubu ROVERki.pl

Offtopic - Najdroższa taksówka w Warszawie....

czort - Wto Lip 01, 2008 12:36
Temat postu: Najdroższa taksówka w Warszawie....
http://www.joemonster.org...wka-w-Warszawie
Brt - Sro Lip 02, 2008 10:58

:shock: za tyle to ja robię Krk i powrót :hm:
Tomaszi - Czw Lip 03, 2008 11:18

Ceny z kosmosu bo to nie TAXI tylko TAKI
Można by powiedzieć "TAKI mamy cennik" :D

kamil_luczak - Czw Lip 03, 2008 16:30

ja bym zadzwonil po Policje, niech przyjada i ciekawe co Pan by powiedzial. Cennik chyba musi byc w widocznym miejscu
kolin - Pią Lip 04, 2008 16:13

ja bym mu nie zapłacił...
dobryziom - Pią Lip 04, 2008 16:54

dokładnie cennik musi być w widocznym miejscu oraz musi mieć taxometr obowiązkowo... a tak w ogole powiedział bym mu żeby sie dym...ał :rotfl:
Tomi - Pią Lip 04, 2008 23:49

dobryziom napisał/a:
dokładnie cennik musi być w widocznym miejscu oraz musi mieć taxometr obowiązkowo... a tak w ogole powiedział bym mu żeby sie dym...ał :rotfl:


Nie musi mieć taksometru, bo to nie jest taksówka. Tacy klienci działają na zasadzie "przewozu osób" (okazjonalnego). Jest w Wawie już kilka korporacji działających na podstawie tych samych przepisów i są tańsze od normalnych taksówek.

Znajomy namówił mnie abym wrócił "Grosikiem". Za przejazd w sobotnią noc (ok. 2 w nocy) z Krakowskiego Przedmieścia na Jelonki zapłaciłem chyba 26 albo 36 zł.

piter34 - Nie Lip 06, 2008 19:57

Tomi napisał/a:
Za przejazd w sobotnią noc (ok. 2 w nocy) z Krakowskiego Przedmieścia na Jelonki zapłaciłem chyba 26 albo 36 zł.

Ja się nie orientuję. To dużo, czy mało? :roll:

tommy45 - Nie Lip 06, 2008 22:39

Z tego co w gazecie o tym czytalem to cennik byl wywieszony w widocznym miejscu wiec nic nie mozna zrobic :neutral:
Brt - Nie Lip 06, 2008 23:38

tommy45 napisał/a:
wiec nic nie mozna zrobic


powybijać wujowi szyby i porysowac lakier albo jajko z farbką i niech szoruje :zły:

tommy45 - Pon Lip 07, 2008 01:03

Mowilem o bardziej oficjalnych metodach :D
Thrillco - Pon Lip 07, 2008 06:12

Nie musi miec taksometru, nie musi mieć tez cennika - musi mieć przede wszystkim koncesje na przewóz osób w ogóle i musi mieć kase fiskalną skoro nie jest taksówką. Do tego dotychczasowe firmy taksówkarskie mogą złożyć protest na nazwę i sposób oznakowania wyraźnie mający na celu skojarzenie, które ostatecznie moze źle wpływac na wizerunek uczciwych przewoźników ze znakiem TAXI.

Jest jeszcze jedno...nie wiem tylko czy w naszym kraju jest to już warunkowane czy nie ale cena za kilometr jest ustalana zaleznie od standardu...a A4 Avant to nie jest jakaś lux fura. Kolo się po prostu prosi o kłopoty i to podwójne, bo jak u sie ktoś prawnie do tyłka nie dobierze to ktoś inny wczesniej czy później mu ten tyłek grubo skopie. Zwykły rozbój pod powłoczka prawnego i zasadnego działania. Na takiej zasadzie moja zona mogłaby nazwać firme jakoś podobnie do innej wielkiej a w czasie niedomówień z klientem wystawić na koniec rachunek o podwójnej wartości mieszkania, którego wnetrze projektowała...pewnie skończyłoby się sądem, i tu tez się tak wreszcie skończy.

kamil_luczak - Pon Lip 07, 2008 14:46

Moja polowa kiedys wracala z ochoty na tarchomin 17km, w nocy okolo 1 i zaplacila 60zl
Thrillco - Pon Lip 07, 2008 16:45

3,5 za km...mmm..niezła stawka :)
dobryziom - Pon Lip 07, 2008 17:02

Ja w ten weekend jechałem 15km z jakiejś wioseczki do Łomży w nocy za 33PLN :rotfl: oczywiście strefa podmiejska... :cool:
Ferrus - Pon Lip 07, 2008 17:27

Kamil Luczak napisał/a:
ja bym zadzwonil po Policje, niech przyjada i ciekawe co Pan by powiedzial. Cennik chyba musi byc w widocznym miejscu


Pan przwoźnik nic by nie powiedział, a Ty MUSIAŁ byś zapłacić. Policja nic tu nie pomoże.
Wsiadłeś, przejechałeś i tym samym zawarłeś umowę cywilno-prawną. Właśnie samą jazdą tą TAKI.
Dlatego uczciwi taksówkarze protestują. Chcą by jakieś przepisy to unormowały. Oni kończą kursy, wyrabiają licencję, zdają egzamin, odprowadzają składki, mają regulaminy przewozu, nawet stawki określane przez miasto i wiele innych norm o których się nie myśli. Nie dziwie się, że są wściekli na te 'przewozy osób'.

Thrillco - Pon Lip 07, 2008 19:05

Ferrus ale to nie jest tak, że ty bez tego wszystkiego kupujesz sobie kogut i nazywasz to inaczej niż TAXI i już możesz jeździć. Zawarcie umowy cywilno-prawnej z takim przewoźnikiem prawidłowo powinno nastapić przed rozpoczeciem usługi a nie po, własnie po to by klient mógł w ogóle określić czy z usługi w tej cenie chce skorzystać - dlatego ten pan powinien mieć kase fiskalną (poza licencją na przewozy osób, nie wspominając o waznych badaniach psychotechnicznych) i ustalona stawkę za kilometr. W sposób jaki działa teraz z deka moim zdaniem nagina prawo i ktoś powinien mu to uświadomić.

Z powazaniem:

Inspektor do spraw przewozów :D