|
Forum Klubu ROVERki.pl
|
|
Rover serii 75, MG ZT - [R75] Zawieszenie - stukanie z przodu
Wiechciu - Czw Lip 03, 2008 18:50 Temat postu: [R75] Zawieszenie - stukanie z przodu Wiem, że stukanie z przodu to temat banalny i niby każdy wie o co chodzi ale nie u mnie. Przy jeździe maksymalnie do 40 km/h po nierównościach odzywa się u mnie z przodu z lewej strony stukanie a raczej klekotanie tak jakby na stole leżały przysłowiowe nożyce. Stukot podobny do dźwięku wybitego wahacza. Patent polega na tym, że dźwięk znika przy szybszej jeździe kompletnie nawet na dużych wybojach. Na koniec dodam, że w przeciągu ostatniego miesiąca wymieniłem co następuje:
- obydwa wahacze wraz z tulejami na nowe i oryginalne
- patyki stabilizatorów na nowe nieoryginalne
- gumy stabilizatorów
- amortyzatory na nowe dwustronne Sachs-a
- uchwyty amortyzatorów (górne) na nowe razem z poduszkami (francuskie zamienniki)
- lewą półośkę z przegubem na używaną ale w bardzo dobrym stanie
Dalej nie wiem co wymieniać. Wali jak diabli i z dużą częstotliwością.
Pomocy!!!!!! bo zwariuję.
wieslaw_b. - Czw Lip 03, 2008 22:38
Czy wymiany były spowodowane tym stukaniem?
Jeśli nie to może w trakcie naprawy COŚ zostało niewłaściwe przykręcone i ma luz na tyle że się odzywa.
Wiechciu - Pią Lip 04, 2008 10:28
wszystko się zaczęło od tego stukania i tak się ciągnie
Zukowaty - Pią Lip 04, 2008 17:43
Jedz na stacje diagnostyczna i niech Cie wrzuca na wytrzasarke do teleskopow.Lec pod auto i szukaj szukaj szukaj.Bez tego nie dojdziemy co i jak.Mi brzeczal wydech jak jeszcze autko zylo i zaden wydechowiec nie wie do dnia dzisiejszego co za chol..ra tam siedzi.
piter34 - Wto Lip 22, 2008 12:36
Wiechciu, wiadomo już co stukało?
Spyder - Wto Lip 22, 2008 16:35
Częstym powodem przynajmniej tak u mnie było są gumy stabilizatora przedniego.
Diagnostyka tego nie wykarze bo na wytrząsakach nie widać tego są ukryte pod wózkiem zawieszenia.
Objeździłem wszystkich mechaników i każdy mówił że tak ma być a to mi nie dawało spokoju i przy okazji wymiany szprzęgła sam zauważyłem luzy na tych gumach wymieniłem je i problem zanikł. Auto bez stuków i puków śmiga jak nowe
Wiechciu - Pon Mar 30, 2009 12:17
Okazało się, że wahacz lewy był wadliwy i tuleja na nim była nabita ale były luzy. Pojechałem do magika w Białymstoku, który regeneruje maglownice. Facet zregenerował mi moją tak, że chodzi jak nowa i zacisnął mi tę tuleję jakimś sprzętem (prasą znaczy się). Powiedział, że wahacz był lipny ale trochę pochodzi. Jeżdżę i jeżdżę i jest miodzio.
Kamil79 - Pon Mar 30, 2009 12:34
Wiechciu napisał/a: | Okazało się, że wahacz lewy był wadliwy i tuleja na nim była nabita ale były luzy. Pojechałem do magika w Białymstoku, który regeneruje maglownice. Facet zregenerował mi moją tak, że chodzi jak nowa i zacisnął mi tę tuleję jakimś sprzętem (prasą znaczy się). Powiedział, że wahacz był lipny ale trochę pochodzi. Jeżdżę i jeżdżę i jest miodzio. |
Też miałem wadliwy wahacz, po zamontowaniu nowego stukało tak samo jak na starym. Przejeździłem tak pół roku bo myślałem że skoro nowy wahacz to musi stukać kolumna kierownicza. Wymienłem na nowy i nic nie stuka nic nie puka ale 400 w plecy (mój wadliwy był z Delphi).
Zukowaty - Pon Mar 30, 2009 20:15
Wiechciu, ile płaciłeś za regen. maglownicy? Moja ma delikatne luzy i kiedyś pewnie bedę robił.
|
|