Zobacz temat - [R all] odkrecenie sruby ze zjechana glowa
 
Forum Klubu ROVERki.pl

Wszystkie (Wszystkie modele marki Rover i MG) - [R all] odkrecenie sruby ze zjechana glowa

kamil_luczak - Sob Lip 12, 2008 18:22
Temat postu: [R all] odkrecenie sruby ze zjechana glowa
Witam, mam problem. Musze odkrecic rozrusznik, ale sruba ktora go trzyma ma zjechany leb, do tego stopnia ze nie da rady jej zlapac klucze. Macie jakis patent na to ? Uciac leb diaxem i jak wyjme rozrusznik to wtedy kluczem jakims wykrecic pozostalosc?
Kozik - Sob Lip 12, 2008 18:32

Naciąć brzeszczotem i odkręcić śrubokrętem jak jest miejsce ;)
eszet - Sob Lip 12, 2008 18:47

Łeb gumówką,a potem mały klucz do rur,albo mors....
http://moto.allegro.pl/it...alne_tanio.html

Konix - Sob Lip 12, 2008 19:15

Klucz oczkowy i śruborręt płaski. Między śrubę i klucz wsadź śrubokręt powinno się odkręcić jak nie jest zapieczona. Jak nie puści, to owiń łepek śruby blaszką z puszki po piwie i nabij klucz młotkiem.
kamil_luczak - Sob Lip 12, 2008 20:43

zapieczona nie jest napewno, ale jej siostre odkrecic bylo dosc ciezko, bo mocno byla dokrecona. Zastanawiam sie czy nie zrobic tak ze utne leb, tzn zeszlifuje go do zera tak zeby mozna bylo przelozyc rozrusznik potem szczypcami zlapac za gwint i wykrecic, albo zrobic wtedy naciecie w tej czesci z gwintem i przy pomocy srubokreta odkrecic
ENU - Sob Lip 12, 2008 21:29

Flex lub coś w tym stylu a reszta wykręci się palcami po wyjęciu rozrusznika
ash - Sob Lip 12, 2008 22:53

mozna tez zawsze dospawac klucz do sruby
kamil_luczak - Nie Lip 13, 2008 09:34

No to pewnie dzis bede dzialal, bo bez zdjecia rozrusznika nie wyjdzie skrzynia :/
sTERYD - Nie Lip 13, 2008 15:48

widzę, że masz ten sam problem co ja... odłacz akumulator i dospawaj jakąś większą nakrętkę do łba śruby. Podgrzanie spowoduje, że łatwiej puści...
kamil_luczak - Nie Lip 13, 2008 15:57

skrzynia wyszlabez zdejmowania rozrusznika wiec luzik :) Teraz mam problem ciezki do zlokalizowania ale to opisalem w innym temacie:)


Poniewaz sruba nie dawala mi spokoju a mam dzis wolny dzien, to wzialem sie za to. Skrzynia w piwnicy, w reke wiertarka wysoko obrotowa ( jak to niektorzy mowia DREMEL, ale firmy kinzo :P ) milion tarczek i tniemy. Ze sruby zrobilem plasterki doslownie, mam pyl nawet w gardle boczuje jak mnie drapie i co chwila kaszle, ale udalo sie dokrecic :D Bardzo mi pomogla sruba z innego gniazda, bo poaptrzylem sobie ile kolnierza trzeba wywalic, sruba 10mm a kolnierza moglo zostac 11mm, iwec wycialem najpierw gorna czesc sruby ( szesciokat ) poniewaz tarczka nie miescila mi sie za srube, potem sukcesywnie odcinalem kolnierz i w koncu nacialem od gory gniazdo na plaski srubokret i poszlo :)

Pomysl z wycieciem od razu gniazda byl ok, ale niestety zbyt duzej sily trzeba bylo uzyc zeby ja odkrecic, wiec srubokret albo by sie zrobil w spirale, albo by pekl.