Zobacz temat - [R25 1.4 2000r] silnik sie dlawi
 
Forum Klubu ROVERki.pl

Rover serii 200/25, MG ZR i Streetwise - [R25 1.4 2000r] silnik sie dlawi

ajpinus - Wto Lip 29, 2008 16:09
Temat postu: [R25 1.4 2000r] silnik sie dlawi
Witam, prawdopodobnie taki temat juz byl, ale niestety nie moge go znalezdz.
W zwiazku z tym prosze o odpowiedz badz o linka do odpowiedzi.

Mam rovera 25, 1.4 benzyna rocznik 2000. Na 1 i 2 biegu silnik mi sie dlawi. Raczej zadziej niz czesciej ale sie dlawi. Podam przyklad: jade na dwojce 70km/h, hamuje silnikiem do 25 km/h, wciskam gaz i silnik mi sie dlawi. Czasem zdaza sie to juz przy ruszaniu z miejsca na pierwszym biegu. Dociskam gaz, wchodze na wysokie obroty i dopiero zalapuje.Czego to moze byc przyczyna?? Od czego zaczac??Jestem kompletnym laikiem, dopiero co kupilem moj pierwszy samochod, ale przy jezdzie prubnej nie zauwazylem tej dysfunkcji.
Za odpowiedz bede bardzo wdzieczny, pozdrawiam.

bialy114 - Wto Lip 29, 2008 18:19

Cześć.
Ja bym zaczął od sprawdzenia (wymiany) świec i przeglądu cewek zapłonowych. Istnieje tez możliwość zabrudzoneko silniczka krokowego.
Ale ja nie mechanik... :wink:

ajpinus - Wto Lip 29, 2008 22:57

Dodam jeszcze, ze silnik dlawi sie praktycznie tylko na drugim biegu
na obrotach 1000-2000. Do tego strasznie nim telepie. Jak schodze z obrotow np. 4000 na 1500 na drugim biegu i wciskam gaz, to ma zero mocy, musze wejsc na obroty i dopiero lapie. Wkurzony jestem bo sie nie znam, a tydzien temu go kupilem. Hmm
Sprubuje swiece i cewki, jakies inne pomysly??

adrian23 - Czw Lip 31, 2008 23:09

Ja mam podobny problem z moim roverkiem. Zaczęło mi się tak robić po wymianie uszczelki pod głowicą oraz rozrządu.
Dodam, że jak wrzucam dwójką obroty spadają poniżej tysiąca pomimo że na jedynce miałem już 3 tysiące.
Jak dojdziesz co jest powodem proszę napisz na forum.

ajpinus - Wto Sie 05, 2008 23:53

Dodam jeszcze dwa objawy, moze ktos cos skojarzy.
Jak jade na dwojce, wchodze na obroty i nagle gwaltownie puszczam gaz to samochod skacze, robi zajaczki nie wiem jak to inaczej nazwac, telepie nim raz w przod raz w tyl. Rowniez nie dzieje sie to zawsze a raczej powiedzialbym ze bardzo zadko. I jeszcze jedno jak stoje z zapalonym silnikiem na biegu jalowym to czuje jak silnik nie rowno chodzi (rowniez bardzo zadko) dodam gazu na maxa, puszcze gaz i juz chodzi elegancko. Co sie dzieje ?? ?

oprawca_1978 - Sro Sie 06, 2008 07:48
Temat postu: Re: [R25 1.4 2000r] silnik sie dlawi
ajpinus napisał/a:
Witam, prawdopodobnie taki temat juz byl, ale niestety nie moge go znalezdz.
W zwiazku z tym prosze o odpowiedz badz o linka do odpowiedzi.

Mam rovera 25, 1.4 benzyna rocznik 2000. Na 1 i 2 biegu silnik mi sie dlawi. Raczej zadziej niz czesciej ale sie dlawi. Podam przyklad: jade na dwojce 70km/h, hamuje silnikiem do 25 km/h, wciskam gaz i silnik mi sie dlawi. Czasem zdaza sie to juz przy ruszaniu z miejsca na pierwszym biegu. Dociskam gaz, wchodze na wysokie obroty i dopiero zalapuje.Czego to moze byc przyczyna?? Od czego zaczac??Jestem kompletnym laikiem, dopiero co kupilem moj pierwszy samochod, ale przy jezdzie prubnej nie zauwazylem tej dysfunkcji.
Za odpowiedz bede bardzo wdzieczny, pozdrawiam.



Jeśli Roverek szarpie, pluje, skacze, przerywa, dławi się, itd. - to sprawa jest w zdecydowanej większości prosta i da się ją załatwić samemu. Ja stawiam w 90% na czujniki silnika, a bardziej – na ich wiązki przewodów.
Najpierw proponuję posprawdzać dokładnie posprawdzać wszystkie złączki czujników silnika - złącza czujnika położenia przepustnicy (przy okazji sprawdzić też kanalik obejściowy przepustnicy, wyczyścić go), czujnika położenia wału korbowego (przy kole zamachowym), czujnika temp cieczy chłodzącej (w trójniku za silnikiem jest), złączkę sondy lambda, złącze wiązki główek komputera silnika, złącze zestawu przekaźników silnika (pod kompem jest, taka czarna skrzynka), wiązkę czujnika temp powietrza na dolocie (siedzi z lewej strony kolektora dolotowego, prosty termistor), wężyk podciśnienia, który idzie do komputera (czujnik podciśnienia jest wlutowany bezpośrednio w komputer, dziwne rozwiązanie, ale tak Angole zrobiły), itd.
Każdą złączkę rozłączyć, złączyć parę razy, sprawdzić dokładnie pewność łącza, przeczyścić, jak trzeba, styki podgiąć, żeby ładnie w siebie wlazły, itd..
Można się pokusić też o podczyszczenie czujników, tych, co mają kontakt z mediami - czujnik temp. cieczy, czujnik temp. powietrza, sondę lambda, mogą być zakamienione, zasyfione, lepkie od oleju i syfu, itd..
Czujnik położenia wału potrafi się od wstrząsów poluzować i wtedy "wypadają" zapłony w silniku, czujnik położenia przepustnicy czasami przerwy potrafi dostać (styk ścieżki węglowej rezystora potrafi stracić kontakt, itd.).
Do tego wartoby sprawdzić instalację wysokiego napięcia - czy przewody nie przebijają, czy kopułka jest cała czy nie jest zasyfiona, czy palec rozdzielacza nie jest zawęglony, itd., czy styki w kopułce nie są popalone, itd..

Wg mnie, jak się to wszystko posprawdza, wyczyści, to jest 90% pewności, że wszystko powróci do normy.

Czasami, rzadko, zdarzyć się może, że któryś z czujników "padnie" - albo straci swoje charakterystyki, przerwy jakiejś dostanie, itd. Ale to raczej rzadka możliwość. Jeśli po sprawdzeniu wszystkich złączek defekty nie znikną - to wtedy trzeba posprawdzać czujniki silnika.
Czujnik temp. cieczy chłodzącej i czujnik temp. powietrza - to są zwykłe termistory. Ich charakterystyki można znaleźć w katalogach. Sprawdza się je bardzo prosto - zasila się napięciem 12V i sprawdza oporność, która zależna jest od temp. w której się znajdują. Dobry termometr, miska, grzałka nurnikowa, woltomierz, akumulator 12V i już.
Jak nie taka charakterystyka - czujnik wymienić. Czujnik cieczy kosztuje do 30 PLN, czujnik temp. powietrza ok. 300 - ale składa się on z korpusu oraz.. zwykłego termistora, który kosztuje mniej jak 1 PLN. Jak zły jest - stary wyciąć i wlutować nowy. Są na nim napisy, to katalogowy termistor. Oszczędność 300 PLN.
Czujnik położenia wału i czujnik położenia przepustnicy raczej nie dadzą się naprawić, czujnik przepustnicy można rozebrać i przemyć spirytusem, podgiąć styk, może pomóc.
Czujnik położenia wału to odpowiednia cewka nawinięta na cienki rdzeń. Nowy kosztuje 150 – 200 PLN. Jakby komuś ciało się go rozcinać, mierzyć średnicę drutu nawojowego, liczyć zwoje, itd., to któż broni..
Czujnik podciśnienia wlutowany jest w komputer, jak by poleciał, to raczej nie da się go wymienić na nowy, bo to płytka drukowana, lutownica zaraz by okolice popaliła, a do tego nie ma dostępnej jego charakterystyki. Choć pewnie jakby była pewność, że to jego wina, możnaby się pokusić po zastąpienie go w obwodzie komputera silnika czujnikiem z innego samochodu (z Opla, np. są zewnętrzne), silnik Rovera nie jest jakiś szczególny, myślę, że od biedy inny czujnik działałby z tym kompem, byle się odpowiednio wlutować w obwód starego.

Broń Boże nie wolno jechać do warsztatu, bo zaraz "mechanicy - szpecjaliści" powiedzą od razu, patrząc na silnik Rovera - "awaria komputera" i będą próbowali naciągnąć na "naprawę" czyli "wymianę komputera", do której zazwyczaj nie dojdzie, tylko oni znając mankamenty Rovera (ww.) posprawdzają złączki, a na fakturze wystawią "wymiana komputera" i na parę tysięcy naciągną (co zarazem będzie oszustwem i poświadczeniem nieprawdy w dokumencie - dwa przestępstwa w rozumieniu KK).

Uważajcie na "warsztaty samochodowe" - zdecydowana większość to naciągacze, oszuści i chamy.

ajpinus - Sro Sie 06, 2008 08:25

A nie byloby tak ze gdyby poszedl mi jakis czujnik lub nawet komputer to objawy mialbym za kazdym razem a nie tylko raz na 10 czy na 20??
PTE - Sro Sie 06, 2008 10:56
Temat postu: Re: [R25 1.4 2000r] silnik sie dlawi
oprawca_1978 napisał/a:

Czujnik podciśnienia wlutowany jest w komputer, jak by poleciał, to raczej nie da się go wymienić na nowy, bo to płytka drukowana, lutownica zaraz by okolice popaliła, a do tego nie ma dostępnej jego charakterystyki. Choć pewnie jakby była pewność, że to jego wina, możnaby się pokusić po zastąpienie go w obwodzie komputera silnika czujnikiem z innego samochodu (z Opla, np. są zewnętrzne), silnik Rovera nie jest jakiś szczególny, myślę, że od biedy inny czujnik działałby z tym kompem, byle się odpowiednio wlutować w obwód starego.


W R25 czujnik ten jest już na szczęście poza komputerem :wink:

firefighter - Sro Sie 06, 2008 17:44

U mnie coś podobnego tylko że podczas jazdy na biegach 2,3,4,5 pisałem o tym tutaj
http://forum.roverki.eu/v...5a4dc221#236426
Na razie problem sam zniknął jak poprzednio

ajpinus - Pią Sie 08, 2008 00:23

Jutro zamierzam zrobic to wszystko o czym pisal oprawca_1978.
Mam pytanie, gdyz mieszkam w Anglii i mam manual w tym jezyku. Czy sonada Lambda to to samo co oxygen sensor. jezeli tak to mam 2 czujniki, downstream oxygen sensor i upstream. Gdzie one sie znajuja bo gubie sie w ksiazce??

I jeszcze jedno. Gdy stoje sobie z wlaczonym silnikiem na biegu jalowym zauwazylem ze czasami silnik nierowno obraca. Dogazuje tak na 5000 obrotow zejdzie do tych 850 i juz obraca normalnie, po jakims czasie znowu nierowno kreci. Mysle ze to ma powiazanie z tym dlawieniem i szarpaniem. O co w tym biega??

PHJOWI - Pią Sie 08, 2008 00:37

oprawca pisze po części prawde ale....., rover 25 ma czujnik poza komputerem , ma dwie cewki na kablach , posiada także czujnik położenia wałka ( nie wału)rozrządu, znajdz w angli mądry serwis posiadający komputer do roverów zczytaj kody i bedziesz wiedział dużo więcej , bo na chybił trafił możesz wymienić pół auta i nic.
PTE - Pią Sie 08, 2008 08:29

ajpinus napisał/a:
Mam pytanie, gdyz mieszkam w Anglii i mam manual w tym jezyku. Czy sonada Lambda to to samo co oxygen sensor. jezeli tak to mam 2 czujniki, downstream oxygen sensor i upstream. Gdzie one sie znajuja bo gubie sie w ksiazce??


Tak, to to samo. Upstream oxygen sensor (czyli sonda regulacyjna) jest wkręcona w kolektor wydechowy - tuż przed pierwszym katalizatorem. Downstream oxygen sensor (czyli sonda diagnostyczna) znajduje się w okolicach właściwego katalizatora - mniej więcej w połowie długości auta.

oprawca_1978 - Pią Sie 08, 2008 10:50

ajpinus napisał/a:
Jutro zamierzam zrobic to wszystko o czym pisal oprawca_1978.
Mam pytanie, gdyz mieszkam w Anglii i mam manual w tym jezyku. Czy sonada Lambda to to samo co oxygen sensor. jezeli tak to mam 2 czujniki, downstream oxygen sensor i upstream. Gdzie one sie znajuja bo gubie sie w ksiazce??

I jeszcze jedno. Gdy stoje sobie z wlaczonym silnikiem na biegu jalowym zauwazylem ze czasami silnik nierowno obraca. Dogazuje tak na 5000 obrotow zejdzie do tych 850 i juz obraca normalnie, po jakims czasie znowu nierowno kreci. Mysle ze to ma powiazanie z tym dlawieniem i szarpaniem. O co w tym biega??



Acha, Roverek jest nowocześniejszy, tzn. ma dwie sondy lambda (czyli czujniki zawartości tlenu w spalinach - oxygen sensor), jedna przed katalizatorem a druga za nim.
Nowsze samochody muszą już tak mieć, niby względy ekologiczne.
Dwie sondy pozwalają na kontrolę działania katalizatora, jak sonda za katalizatorem wyczuje, że spaliny są za "bogate" (znaczy się katalizator nie dopalił resztek paliwa) to jej wartość jest odpowiednio obrabiana przez komp silnika i (zapewne), zmniejszana jest (zubażana) mieszanka paliwowa (np. poprzez skrócenie czasów otwierania wtrysków), żeby spalinki były takie, jak norma przewiduje. Dwie sondy czasami to skaranie boskie, jak zacznie któraś dostawać fiksacji albo zacznie lecieć, to silnik też od tego wariuje i są problemy.
Niemniej jednak, skoro są dwie sondy - to jest dwa razy więcej roboty z ich sprawdzaniem, pomijając fakt, czy sondy owe są takie same, czy też nie, zupełnie nie miałem z tym do czynienia. Bardzo możliwe, że mają inne charakterystyki, mogą być różnonapięciowe, (1 lub 5 V, lub odwrotnie), itd.. Sondy na pewno mają na sobie jakieś napisy, pewnie można ich namiary sprawdzić gdzieś na necie, o ile oczywiście wina złej pracy silnika leży po ich stronie.

Acha - jeśli obroty silnika falują na jałowych - to trzeba sprawdzić przepustnicę powietrza (czystość, szczelność, drożność kanalika obejściowego, sprawność czujnika położenia przepustnicy i działanie silniczka krokowego przepustnicy). Najpierw złączki, potem ewentualnie sprawdzać czujnik i silniczek. Ja stawiam na zespół przepustnicy.

Niemniej jednak - jak już sie pod maskę zagląda, to wypadałoby wszystkie wiązki posprawdzać, rozłączyć - złączyć parę razy, popatrzeć na styki, itd.. Nie zaszkodzi a pomóc może i co najważniejsze - zaoszczędzić parę pięknych złotówek (tudzież funtów) w kieszeni.

ajpinus - Pią Sie 08, 2008 11:27

To by sie zgadzalo, bo z historii serwisowania wynika ze przpustnica byla juz naprawiana, moze nalezaloby ja wymienic?? Porobie tak jak mowiles, ale tylko ze stykami, wymienie tez jedna cewke, sprawdze jak chodzi, jak nic nie da, to ja przloze, bo watpie zeby obie cewki padly w tym samym momencie.
firefighter - Pią Sie 08, 2008 18:54

Fajnie było i znowu zdechło.Dzisiaj po przejechaniu około 10km znowy zaczął walić zające.Zdemontowałem cewki przejżałem kable i połączenia wszystkich czujników i kostek nic nie pomogło.Jakaś dziwna sprawa z tym przerywaniem bo jak jeżdżę po mieście to jest OK natomiast jak jadę gdzieś dalej (jakby z większą jednostajną prędkością) to zaczyna przeywać. :beczy:
ajpinus - Pią Sie 08, 2008 20:03

Wiec tak, wymiana swiec, kabli WN i cewek nic nie dala. Jade na jedynce lub na 2, wciskam gaz, wogole nie reaguje nagle jak osiagnie 3000 obrotow to sie zbiera z piskiem i jade.
I czasem na jalowym jak stoje to slysze jak silnik pracuje nieregularnie. Powiedzmy z epowinien obraqcac T-T-T-T-T-T-T-T-T a obraca T-TT--T-T-TT--TT-T-T
Zlaczki czujnika polozenia przpustnicy i czujnika cieczy chlodzacej sa ok. Do innych jakos sie nie zabralem, ale na podstawie tych dwoch moge powiedziec ze watpie zeby to byla przyczyna zabrudzonych zlaczek bo te 2 byly w idealnym stanie. Mysle ze to cos nie tak z przepustnica, szczegolnie ze byla juz naprawiana. Jak klade noge na gaz lub kja zdejmuje samochod szarpie. Dopiero po jakis 5 minutach jazdy przestaje. W robocie tez gosciu mi powiedzial zebym sprawdzil throttle to jest z tego co wiem przepustnica.
Co do podlaczania samochodu pod komputer w angielskim warsztacie to bede to msuioal to zrobic tylko tak jak pisal oprawca mechanicy to cwaniaki i chamy, a szczegolnie tutaj na wyspie. Kolezcze w Pajero walnal jaks magnes, jeszcze o tym nie wiedzial pojechal do angielskiego warsztatu powiedzieli mu ze to chyba komputer czy cos i 800 funtow!!!!!
Znalazl polskiego mechanika powiedzial zeby kupil ten magnes dal polskiemu mechanikowi i 80 funtow podobno dal. tak wiec sami widzicie jak zwykly przecietny czlowiek nie majacy pojecia o sprawie moze zostac zrobiony w konia.

oprawca_1978 - Pią Sie 08, 2008 22:50

ajpinus napisał/a:
Wiec tak, wymiana swiec, kabli WN i cewek nic nie dala. Jade na jedynce lub na 2, wciskam gaz, wogole nie reaguje nagle jak osiagnie 3000 obrotow to sie zbiera z piskiem i jade.
I czasem na jalowym jak stoje to slysze jak silnik pracuje nieregularnie. Powiedzmy z epowinien obraqcac T-T-T-T-T-T-T-T-T a obraca T-TT--T-T-TT--TT-T-T
Zlaczki czujnika polozenia przpustnicy i czujnika cieczy chlodzacej sa ok. Do innych jakos sie nie zabralem, ale na podstawie tych dwoch moge powiedziec ze watpie zeby to byla przyczyna zabrudzonych zlaczek bo te 2 byly w idealnym stanie. Mysle ze to cos nie tak z przepustnica, szczegolnie ze byla juz naprawiana. Jak klade noge na gaz lub kja zdejmuje samochod szarpie. Dopiero po jakis 5 minutach jazdy przestaje. W robocie tez gosciu mi powiedzial zebym sprawdzil throttle to jest z tego co wiem przepustnica.
Co do podlaczania samochodu pod komputer w angielskim warsztacie to bede to msuioal to zrobic tylko tak jak pisal oprawca mechanicy to cwaniaki i chamy, a szczegolnie tutaj na wyspie. Kolezcze w Pajero walnal jaks magnes, jeszcze o tym nie wiedzial pojechal do angielskiego warsztatu powiedzieli mu ze to chyba komputer czy cos i 800 funtow!!!!!
Znalazl polskiego mechanika powiedzial zeby kupil ten magnes dal polskiemu mechanikowi i 80 funtow podobno dal. tak wiec sami widzicie jak zwykly przecietny czlowiek nie majacy pojecia o sprawie moze zostac zrobiony w konia.


Hehehe, co 80, to nie 800 funciaków, za tą kwotę to wyżyłbym u nas przez kwartał. BROŃ BOŻE iść z defektami do "warsztatów", nawet żeby tam lordowie pracowali. Nie darmo nie od wczoraj mówi się, że warsztaty nie są od naprawiania, ale od ZARABIANIA pieniędzy.
Jak ktoś zna tą maksymę i życiową prawdę, to niejeden walor pieniężny w kieszeni swojej zachowa.
Jak silnik na wolnych pokasłuje i brumoli- jeśli mechanicznie jest OK (sprężanie na garach, zawory, pierścienie, szczelność, itd) - to ewidentnie wina leży po stronie osprzętu silnika - tzn. jego czujników, linii sygnałowych (wiązek czujników), itd.
Jak non stop jest nie tak jak być powinno - to trzeba każdy czujnik i jego linię sprawdzać, stosując metodę tzw. ELIMINACJI. Jak ktoś zna znaczenie słowa - to i panaceum logiczne wiedzieć będzie, jak czynić mu trzeba.

thef - Pią Sie 08, 2008 23:34

A ja tak dla spokoju proponowałbym pogadać z pompką paliwa, nuż..
adrian23 - Pią Sie 08, 2008 23:47

W angielskim forum znalazłem, że powodem szarpania mogą być czujniki tlenu w układzie wydechowym. Poprzez wadliwą pracę lub nieszczelność w układzie (źle zamontowany czujnik lub jakaś dziura) dostaje się tlen z zewnątrz i wskaźnik tlenu wysyła błędną informację do komputera o spalaniu paliwa, a komputer zwiększa dawkę paliwa lub zmniejsza dopływ powietrza by spalanie było bardziej efektywne co w efekcie powoduje dławienie się silnika. Po przejechaniu paru kilometrów i na wyższym biegu silnik lepiej radzi sobie z za dużą dawką paliwa i nie czuje się dużej różnicy w jeździe.
To tylko teoria, ale bardzo logiczna. Tym bardziej, że osoba, która ją wymyśliła wymieniła prawie wszystko w swoim roverku bez rezultatu. Może będzie pomocna. :mrgreen:

ajpinus - Sob Sie 09, 2008 14:45

oprawca_1978: tylko ty chyba nie rozumiesz ze ja nie mechanik. A ty mi piszesz ze jezeli mechanicznie jest ok (sprężanie na garach, zawory, pierścienie, szczelność, itd) i co ja mam to sprawdzic ?? ? ha ha ha Chlopie od tego sa mechanicy. To co ty piszesz zebym zrobil to robota dla kumatego mechanika a nie dla laika co kupil swoj pierwszy samochod. Sprawdz to, sprawdz tamto, niby jak mam sie dostac do sondy lambda np.??
Twoja opinia ze 90% to wina zabrudzonych stykow jod zlaczek w czujnikach jest nieprawda. Jak rozlaczylem zlaczki to styki w tym 8-letnim aucie byly jak nowe, bo niby jak mial sie do nich dostac syf skoro sa szczelnie izolowane. Powiem ci ze bez podlaczenia pod komputer to sie nie obejdzie i mysle ze sam tez bys do tego nie doszedl. Wczoraj w robocie jeden kolezka (angol) co ma rovera 200, 1.4, odlaczyl rure od przepustnicy i tam czyms napsikal na motylka, ale tez nic nie pomoglo. Gownnie to nim telepie jak dodaje gazu lub zdejmuje z niego noge na pierwszym i drugim biegu lub jak zmieniam z jedynki na dwojke lub odwrotnie. Zadko kiedy sie dlawi, ale sie zdarza.

Teraz mam pytanie powiedzmy ze podlacze samochod pod komputer, na czym to polega???
Jak mozna tym wykryc co jest nie tak??

AkUu - Sob Sie 09, 2008 15:34

podepne sie pod ten temat bo zauwazylem w tym tygodniu ze na zimnym silniku rano tez auto mi robi "zabki" jak sie go chwile na jedynce potrzyma, i nie chodzi tu o zle prowadzenie ze sprzeglo za szybko ze za malo gazu, jakos dziwnie skacze tak przez chwile, wrzuci sie 2 i jedzie juz spoko... nie wiem co to moze byc, czy tylko kwestia zimnego silnika, watpie bo auto mojej panny sie tak nie zachwuje na zimnym, pozyjemy zobaczymy
bede obserwowal temat :D
dodam jeszcze ze jak sie na swiatlach stoi czuc na fotelu hm jak by wibracje ale nie dokonca, czuc jakby prace silnika, jak sie mu doda gazu to jest ok tylko jak sie na luzie jest na fotelu czuc, generlanie na poczatku mnie wkurzalo teraz przestalem zwracac na to wieksza uwage ale warto by wiedziec czy cos moze drgania przenosic?!jak by od spodu?!wydech?

powodzenia ajpinus jak znajdziesz powod daj znac chetnie poslucham :D

ps. pozdro z sasiedniej wyspy :)

ajpinus - Sob Sie 09, 2008 21:16

No i sie porobilo. teraz praktycznie na jedynce i 2 nie reaguje na pedal gazu, zbiera sie tak przy 3000 obrotow, caly czas skacze, szarpie, nie da rady juz bezpiecznie jezdzic. 0 mocy. W poniedzialek jade podpiac pod komputer i zdiagnozowac. Oczywiscie na jalowym jak stoje silnik caly czas nierowno obraca. Samemu nioestety tego nie zrobie :(

[ Dodano: Pon Sie 11, 2008 15:54 ]
Podpialem dzisiaj auto pod kompa i trudno uwierzyc ale wyplulo 16 bledow!!!!!!!!!!
4 pierwsze bledy to cylindry, sonda lambda, czujnik walu rozrzadu i mnostwo innych.
Wzial go do roboty znajomy poslki mechanik. Wyzerowal kompa zostaly tylko 3 bledy, przejechalem sie z trudem i wieczorem sprawdzi czy bledy sie powtorza. 3 lata temu byl zakladany pasek rozrzadu, podejrzewa ze moze zle go nalozono i jak dla niego to jest problem z rozrzadem i od tego zacznie ale nie wyklucza rowniez spieprzonego kompa. Co wy o tym myslicie??

kraktom - Wto Sie 12, 2008 20:33

ajpinus napisał/a:
No i sie porobilo. teraz praktycznie na jedynce i 2 nie reaguje na pedal gazu, zbiera sie tak przy 3000 obrotow, caly czas skacze, szarpie, nie da rady juz bezpiecznie jezdzic. 0 mocy.


Wygląda na to, że masz takie same objawy jak ja miałem. U mnie auto przez pierwsze 200m jechało normalnie a później traciło moc. Żeby jechać trzeba było solidnie mu depnąć i się zabierał z wielkimi oporami. Dopiero jak się nagrzało dało się jechać ale to i tak nie było to.
ajpinus napisał/a:
Podpialem dzisiaj auto pod kompa i trudno uwierzyc ale wyplulo 16 bledow!!!!!!!!!!
4 pierwsze bledy to cylindry, sonda lambda, czujnik walu rozrzadu i mnostwo innych.
Wzial go do roboty znajomy poslki mechanik. Wyzerowal kompa zostaly tylko 3 bledy, przejechalem sie z trudem i wieczorem sprawdzi czy bledy sie powtorza.


Zrobiłem tak samo i błędów tez miałem sto tysięcy. Łącznie z błędem klimatyzacji, której nie mam :)
Po pierwszym podłączeniu mechanik zasugerował sondę lambda (czyli oxygen sensor). Po dwóch dniach komp pokazał to samo. Wymiana sondy uzdrowiła Roverka

PTE - Sro Sie 13, 2008 08:25

kraktom napisał/a:

Wygląda na to, że masz takie same objawy jak ja miałem. U mnie auto przez pierwsze 200m jechało normalnie a później traciło moc. Żeby jechać trzeba było solidnie mu depnąć i się zabierał z wielkimi oporami. Dopiero jak się nagrzało dało się jechać ale to i tak nie było to.
(...)
Po pierwszym podłączeniu mechanik zasugerował sondę lambda (czyli oxygen sensor). Po dwóch dniach komp pokazał to samo. Wymiana sondy uzdrowiła Roverka


Miałem identyczne objawy. Silnik pracował dobrze przez pierwszą minutę, potem kicha aż do nagrzania. Przyczyną była uszkodzona sonda lambda (ta w kolektorze). Po podpięciu pod komputer też mi wyrzuciło niemal wszystkie możliwe błędy.

ajpinus - Sro Sie 13, 2008 22:04

Witam ponownie, powoli sytuacja sie klaruje. Gdy komp pokazal bledy wszystkich 4 wtryskow na cylindrach, czujnika walka rozrzadu i wiele wiele inncyh (razem 16 bledow)
mechanik zasugerowal problem z rozrzadem. Tak tez bylo pasek rozrzadu przeskakiwal o 2 lub 3 zabki i jeden z walkow byl luzny. Gdy naciagnal pasek, przejechalem sie kilka razy.
Auto przestalo sie dlawic, wchodzilo na obroty z normalna moca, ale nadal po puszczaniu gazu telepalo i robil zajace. Podlaczyl znowu pod kompa i wyplulo juz tylko 3 bledy. Pierwszy blad to sonda lambda :) , drugi klima ktorej nie mam a 3 to przepustnica. Sugerujac sie waszymi wypowiedziami stawiam na sonde lambda ktora oryginalna tania nie jest bo az 130 funtow !! ! Jutro albo pojutrze bedzie wymieniana i zobaczymy czy to cos da.

PTE - Czw Sie 14, 2008 10:15

ajpinus napisał/a:
Sugerujac sie waszymi wypowiedziami stawiam na sonde lambda ktora oryginalna tania nie jest bo az 130 funtow !! ! Jutro albo pojutrze bedzie wymieniana i zobaczymy czy to cos da.


To nie kupuj orygnalnej a zamiennik Boscha. Zapłacisz połowę.

ajpinus - Czw Sie 14, 2008 12:28

Niestety na wyspach ciezko o czesci Boscha. Ja bede mial sonde formy MGK, podobno najlepsze.
BetJar - Czw Sie 14, 2008 12:36

ajpinus napisał/a:
Ja bede mial sonde formy MGK, podobno najlepsze.

Chyba masz na myśli "NGK". Znając podejście japończyków do jakości to muszą być bardzo dobre.

ajpinus - Czw Sie 14, 2008 18:35

Po wymianie sondy lambda komputer pokazuje 0 bledow. Wymiana sondy nie wyeliminowala telepania niestety. Mechanik mowi ze w takim razie pozostala juz tylko przepustnica. Podobno przeplywomierz znajduje sie w przepustnicy w roverach 25. Czy to prawda??
sTERYD - Czw Sie 14, 2008 18:52

jaki przepływomierz??
czyżby w 1,4 była montowana turbina... :hm:

lamer - Czw Sie 14, 2008 19:25

Pewnie chodzi o czujnik podciśnienia.
ajpinus - Czw Sie 14, 2008 22:38

ok juz wiadomo co odpowiada za wszystkie objawy, czyli dlawienie sie, niewchodzenie na obroty, telepanie, szarpanie, szczegolnie na niskich biegach. Czujnik polozonia przepustnicy wariuje. Jutro wymieniam. Wiecie moze jaka jest tego cena. Czy mozna kupic sam czujnik czy trzeba z przepustnica??
sTERYD - Pią Sie 15, 2008 14:10

można sam czujnik.
jeśli chodzi o nowy to będzie drogi i nie mam pojęcia gdzie zdobyć :(
używkę chyba prędzej dostaniesz razem z przepustnicą...
popytaj na forum, bo parę oób wymieniało całość, może zechcą odsprzedać sam potencjometr...
skoro jesteś w UK to masz jeszcze taką możliwość:
http://www.eliseparts.com...products_id=238

piter34 - Pią Sie 15, 2008 14:42

ajpinus napisał/a:
Czujnik polozonia przepustnicy wariuje.

To byłby chyba pierwszy taki przypadek w R25... :roll:

ajpinus - Pią Sie 15, 2008 16:29

Kupilem uzywany czujnik polozenia przepustnicy, wynmienilem i nic nie dalo, komp wypluwa ciagle blad czujnika. Wymienilem cala przepustnice tez nic. Zamowilem nowy czujnik bede mial na jutro albo na poniedzialek, jak nie pomoze to go zwroce. Nie wiem co jest grane. Ale mam pytanie mowicie ze moj rover 25 1.4 2000 rok ma 2 sondy lambda. Natomiast moje auto ma tylko jedna (tak mowi mechanik i tak pokazuje komputer), wymienilem ja w dodatku. Mam nieszczelnosc w ukladzie wydechowym, czy to moze byc przyczyna jezeli mam tylko jedna sonde lambda przy katalizatorze??
piter34 - Pią Sie 15, 2008 16:58

ajpinus napisał/a:
Mam nieszczelnosc w ukladzie wydechowym,

Uszczelnij.

ajpinus napisał/a:
czy to moze byc przyczyna jezeli mam tylko jedna sonde lambda przy katalizatorze??

Co znaczy "przy katalizatorze"?
W kolektorze wydechowym, czy za katalizatorem?

ajpinus - Pią Sie 15, 2008 20:28

Mam tylko ta z przodu samochodu to chyba w kolektorze wydechowym o ile sie nie myle, czy to mozliwe ze mam tylko jedna w tym aucie?? Mechanik mi mowi ze bede chyba musial jechac do serwisu Rovera zeby sie dowiedziec co jest nie tak i szczerze mowiac watpi ze to walniety komputer, a jezdzic autem sie kurde za bardzo nie da, w kazdym razie bardzo niebezpiecznie i co tu robic?? :(

[ Dodano: Pią Sie 15, 2008 23:09 ]
uuuuuuuuuufffff, po tygodniu zabawy, mechanik znalazl przyczyne. Wzial kombinerkami zacisnal przewod zwrotny paliwa do baku z listwy wtryskiwaczy i silnik zaczal normalnie pracowac, a nie szatkowac. Zacisnal zacisk na przewodzie i kazal sie przejechac kilka razy. Jak reka odjal. Tak wiec podejrzewa zawor cisnienia paliwa czy jakos tak na listwie wtryskiwaczy ktory utrzymuje cisnienie 3 BAR, zawor podobno sie nei zamyka i paliwo ucieka zpowrotem do baku w nadmiarze, przez co cisnienie spada w listwie wtryskiwaczy
i tyle. Narazie jezdze z zaciskiem i jest zaje....scie.
Jutro zamawiam zawor. Troche kasy poszlo, wymieniona sonda lambda, uzywana przepustnica z czujnikiem polozenia, cewki, kable WN, swiece. Ale jak to sie mowi nie ma tego zlego coby na dobre nie wyszlo. Pozdro

adrian23 - Sro Sie 20, 2008 18:32

I jak wymianie zaworu ciśnienia paliwa? Czy wszystko działa jak powinno?
ajpinus - Czw Sie 21, 2008 19:30

Po wymianie regulatora cisnienia paliwa (zaworu) auto juz sie nie dlawi, nie ma tego objawu ze dodaje gazu a auto nie reaguje i dopiero zbiera sie po 2 sekundach skaczac z 1000 na 3000 obrotow. Nadal jednak nie jezdzi sie nim plynni. Jak zdejme na 2 biegu gwaltownie noge z gazu to nim telepie. Silnik na jalowym dziala w miare rowno o ile mozna wogole powiedziec ze silniki w roverach pracuja rowno.
adrian23: jak ci pracuje silnik na jalowym?? Szatkuje?? Jak dziala nie rowno to wez kombinerkami zacisnij rurke ktora paliwo z listwy wtryskiwaczy z powrotem leci do baku. W ten sposob zwiekszysz cisnienie w listwie wtryskiwaczy i jezeli spraca silnika ustabilizuje sie to bedzie to wina cisnienia w listwie.

Wiem ze wszyscy tutaj jestescie wielkimi fanami roverow, ale musze szczerze przyznac ze o wiele lepiej bym zrobil kupujac astre lub nawet corse, lub chociazby jakis maly francuski samochod typu saxo, 106, 306 niz rovera 25. Mialem kiedys w Polsce peugeota 205 disel 1.9 i powiem ze jazda roverem 25 nie umywa sie do jazdy tym diselkiem.

stanislaw_ksies - Czw Sie 21, 2008 23:33

ajpinus napisał/a:
Dodam jeszcze dwa objawy, moze ktos cos skojarzy.
Jak jade na dwojce, wchodze na obroty i nagle gwaltownie puszczam gaz to samochod skacze, robi zajaczki nie wiem jak to inaczej nazwac, telepie nim raz w przod raz w tyl. Rowniez nie dzieje sie to zawsze a raczej powiedzialbym ze bardzo zadko. I jeszcze jedno jak stoje z zapalonym silnikiem na biegu jalowym to czuje jak silnik nie rowno chodzi (rowniez bardzo zadko) dodam gazu na maxa, puszcze gaz i juz chodzi elegancko. Co sie dzieje ?? ?

Witaj.
U mnie podobne objawy ustały po wymianie świec (były dość wyeksploatowane) i przewodów wysokiego napięcia (były przebicia).
Czeka mnie jeszcze wymiana kopułki (zauważono małe przebicia).
Pozdrawiam.

adrian23 - Pią Sie 22, 2008 16:12

U mnie się nie dławi. Tylko między jedynką a dwójką czasem trzęsie i stracił trochę mocy. Podejrzewam, że to sonda lambda (czujnik tlenu) lub nieszczelność w układzie wydechowym. Ale na razie się spłukałem. 300 funtów na zrobienie hamulców wydałem. I zanim się zabiorę za naprawę wolę poznać możliwe rozwiązania tego problemu.

Dla Ciebie Ajpinus radzę uszczelnić układ wydechowy. Tylko to pozostało Ci do zrobienia. Bo resztę już wymieniłeś. :wink: Powinno pomóc. :wink: Mam nadzieję.

ajpinus - Pią Sie 22, 2008 19:20

Jedno mnie tylko zastanawia, czemu przez pierwsze kilka minut jazdy auto nierwono schodzi z obrotow a rowno na nie wchodzi?? Przez to ze nierowno zchodzi z obrotow wlasnie nim telepie. Po kilku minutach jazdy wszystko sie stabilizuje i jest ok. Kurde to musi byc cos banalnego.
Adrian23: mysisz ze taki objaw moze dawac nieszczelny uklad wydechowy?? Czemu wszsytko wraca do normy po kilku minutach jazdy i w wiekszaosci przypadkow dzieje sie to maxymalnie do 3000 obrotow??

adrian23 - Pią Sie 22, 2008 22:40

Podobno rozgrzany silnik lepiej radzi sobie zza wysoką dawką paliwa i wtedy nie szarpie. A wszystko przez błędne wskazania sondy lambda(nieszczelność układu wydechowego). Komputer interpretuje za wysoki poziom tlenu w układzie wydechowym jako za małe spalanie i dodaje więcej paliwa do spalania co powoduje szarpanie, szczególnie przy zimnym silniku.
To nie moja teoria. Znalazłem ją na angielskim forum MG-roverków.
Warto spróbować.

piter34 - Wto Sie 26, 2008 16:14

ajpinus napisał/a:
Kurde to musi byc cos banalnego.

Wykluczyłeś pad sondy lambda?
PTE pisał wcześniej, że miał identyczne objawy i to ona była winna...