Zobacz temat - [ OC] Jak skutecznie pojechac z PZU
 
Forum Klubu ROVERki.pl

Prawo i ubezpieczenia - [ OC] Jak skutecznie pojechac z PZU

Zukowaty - Pią Sie 22, 2008 08:37
Temat postu: [ OC] Jak skutecznie pojechac z PZU
Nie wiem czy dobrze wybralem dzial,wiec najwyzej prosze o przeniesienie.Zakonczylem batalie z PZU o odszkodowanie za wypadek nie z mojej winy gdzie auto bylo dosc pokaznie uszkodzone.Najpierw mi zanizyli odszkodowanie, pozniej wartosc auta i odszkodowanie podniesli o.....160zl.Nie przepadam jak tos sobie mnie olewa wiec wystosowalem im ponizsze pismo. Z racji tego ze nie tylko ze mnie pewnie robia sobie takie jaja to wrzucam na forum to co oni dostali.Kozystajcie i nie dajcie sie orznac.


Dotyczy szkody nr PL 666:)..........


W nawiązaniu do Państwa ostatniej wyceny szkody w pojeździe (marka model)
nr rejestracyjny ^&$%&*#% oświadczam co następuje:

W rozumieniu Kodeksu Cywilnego odszkodowanie winno obejmować do 100% wartości pojazdu. Podstawą prawną jest Postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 12 stycznia 2006 sygn. III CZP 76/05 o opłacalności napraw pojazdów. Prawo jak i orzecznictwo sądów mówi jednoznacznie:

istnieje obowiązek przywrócenia stanu sprzed zdarzenia czyli wymienienie części uszkodzonych na nowe i oryginalne
wg art. 5 KC, art. 363§1 i art. 354 §1 KC

Nie możecie mi Państwo narzucać zamiany uszkodzonych elementów na nieoryginalne przez uwzględnianie amortyzacji, a tym samym licząc koszta części zamiennych po cenach części nieoryginalnych:

potrącanie amortyzacji części może naruszać zasadę pełnego odszkodowania takie stanowisko zajął Sąd Najwyższy (sygn. III CZP 91/05) oraz Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów

stosowanie przy szacowaniu szkody wartości części zamiennych o porównywalnej jakości narusza zasadę pełnego odszkodowania takie stanowisko zajął Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów

Ode mnie a nie do Państwa zależy czy samochód będzie naprawiany przez:
- ASO
- na podstawie kosztorysu
- na podstawie rachunków

We wszystkich wymienionych wyżej przypadkach, przy sporządzaniu kosztów naprawy, należy brać ceny części oryginalnych. Należy mi się odszkodowanie za uszkodzenie auta i tylko ode mnie zależy czy naprawię auto czy nie. Podstawa prawną jest Art. 363 §1 KC

Naprawienie szkody powinno nastąpić według wyboru poszkodowanego, bądź przez przywrócenie stanu poprzedniego bądź przez zapłatę odpowiedniej sumy pieniężnej...

Przywrócenie stanu poprzedniego to obowiązek pokrycia kosztów zamontowania lub wymiany elementów na takie, które wcześniej nigdy nie były uszkodzone skoro te uszkodzone w zdarzeniu również wcześniej nie były uszkodzone


Art. 354 §1 KC
Dłużnik powinien wykonywać zobowiązanie zgodnie z jego treścią i w sposób odpowiadający jego celowi społeczno- gospodarczemu oraz zasadom współżycia społecznego, a jeżeli istnieją w tym zakresie określone zwyczaje - także w sposób odpowiadający tym zwyczajom.

Z aktu tego wynika ze normą społeczną jest uczciwość i rzetelność oraz stosowanie istniejących norm w tym norm rzeczoznawczych. Zaniżenie odszkodowania przez "amortyzacje" lub tak zwany przez Państwa ''współczynnik odchylenia'', pomijanie uszkodzeń - nie wpisywanie ich pod pretekstem "niewiedzy" jest naruszeniem tego aktu prawnego.

Z kosztorysu niezależnego eksperta Polskiego Związku Motorowego (zwanego dalej PZM), który to Państwu przedstawiłem wynika ze w wycenie sporządzonej przez Państwa zawarte są elementy, które podlegają pod definicje oszustwa sprecyzowanej przez Art. 286 §1 Kodeksu Karnego. Jeżeli bowiem ktoś „doprowadza inną osobę do niekorzystnego rozporządzenia własnym mieniem, w celu uzyskania z tego tytułu korzyści majątkowej” ten „podlega każe pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8”.

Art. 355 §1 KC
Dłużnik obowiązany jest do staranności ogólnie wymaganej w stosunkach danego rodzaju (należyta staranność).

Opis i szacowanie uszkodzeń należy wykonać tak aby koszt i sposób naprawienia miał odbicie w realiach rynku napraw pojazdów, a nie tak jak w Państwa obu wycenach mojego pojazdu rażąco zaniżał ich wartości jak i również wartość samego pojazdu przed wypadkiem wyliczoną na 5500zl.
Według systemu PZU i Eurotax wartość mojego pojazdu 4 tygodnie temu wynosiła 6800 zł., co zostało wyliczone telefonicznie przy kalkulacji składki AC, a co za tam idzie w chwili wypadku wartość winna być jeszcze wyższa, czyli w granicach 7400 zł. wskazanych przez niezależnego eksperta PZM.

Równocześnie żądam zwrócenia kwoty pieniężnej wydanej za sporządzenie przez PZM oceny technicznej nr POL/109/2008 w kwocie 333,06 zł

Pismo to proszę traktować jako ostateczne przedsądowe wezwanie do zapłaty sumy realnie odpowiadającej uszkodzeniu mojego auta.

Proszę również o pisemne ustosunkowanie się do powyższego oraz wyjaśnienie mi przyczyny nieprawidłowości w Państwa wycenach mojego pojazdu w terminie 14 dni od daty otrzymania niniejszego pisma. Po tym terminie sprawa zostanie skierowana na drogę sądową.


Niniejsze pismo zostało sporządzone w dwóch jednobrzmiących egzemplarzach po jednym dla każdej ze stron.



Data i czytelny podpis odbierającego
GUTEK ODBIERAJĄCY W PZU

Paul - Pią Sie 22, 2008 08:45

Chyba lepiej w OT będzie temu tematowi :D
piter34 - Pią Sie 22, 2008 08:53

Zukowaty, informuj o postępach, ale wg mnie PZU i tak pójdzie do Sądu :/
Zukowaty - Pią Sie 22, 2008 08:56

Juz mi na reke poszli :) Nie dostalem dokladnie tyle co mi wyliczyl PZM ale blisko.
wild_weasel - Pią Sie 22, 2008 08:57

Brawo Artur! :brawo: Nie odpuszczać!
Prawo jest po Twojej stronie, tylko czy wystarczy Ci cierpliwości...?
piter34 napisał/a:
wg mnie PZU i tak pójdzie do Sądu :/

Obecnie do sądu konsumenckiego trafiają także sprawy dotyczące rękojmi przy sprzedaży obuwia(!!!), bo sprzedawcy liczą na to, że nikt nie będzie się sądził za 200 zł i zachowują się, jakby byli bezkarni. Jeśli wszyscy zaczną egzekwować swoje uprawnienia, nawet w sądzie, przestanie im się to opłacać.
Z ubezpieczalniami trzeba tak samo.

Zukowaty - Pią Sie 22, 2008 09:00

Dostalem od nich pismo ze wyplaca mi 4500zl a pzm mi wyliczyl 5400 wiec na to juz pojde.teraz tylko czekam na kase i mam nadzieje ze nic sie nie zmieni bo odwolanie podobno musi jakas jeszcze droge u nich przejsc jak mi napisali ale zgadzaja sie podobno na taka sume jako kwota bezsporna.Mam nadzieje ze to juz koniec i bede informowal

[ Dodano: Pią Sie 22, 2008 10:01 ]
a na poczatku dawali mi 2040 a po pierwszym normalnym chlopskim odwolaniu 2200zl

maciej - Pią Sie 22, 2008 09:48

:brawa:

Mój ojciec miał podobną sprawę ze Skodą Felicją - był tak upie..., że PZU poddało się nawet bez wyceny rzeczoznawcy:
http://forum.roverki.eu/v...t=skoda+felicja

W tamtym wątku nie dopisałem zakończenia, więc dopiszę tutaj:
ostatecznie po odwołaniu do Dyrektora Inspektoratu wytykającego podobnie jak tu próby oszustwa i mówiącego o tym, że w przypadku gdy PZU "nie uzna swojej oczywistej pomyłki" konieczne będzie złożenie zawiadomienia do prokuratury z art. 286 KK, PZU spasowało i zgodziło się na naprawę w ASO bez dodatkowych warunków, a potem dowiedzieliśmy się, że jak serwis blacharski ASO zadzwonił jeszcze do PZU, że muszą doliczyć jeszcze 500 zł do kosztorysu, bo coś jeszcze jest uszkodzone, to pani w PZU jak usłyszała tylko nr sprawy powiedziała, że "zgadzają się na wszystko", ale podejrzewam, że mój ojciec poświęcił przynajmniej ze 3 dni robocze na tą walkę.

Zukowaty - Pią Sie 22, 2008 10:34

maciej napisał/a:
ale podejrzewam, że mój ojciec poświęcił przynajmniej ze 3 dni robocze na tą walkę.

??Ja juz 5 tygodni walcze i to jest moje 3 ostateczne odwolanie.Wedlug KC masz prawo naprawiac swoje auto do 100% jego wartosci w chwili wypadku i pojecie szkody calkowitej nie jest poparte zadnymi aktami prawnymi.U mnie nie nazwali tego szkoda calkowita tylko przedstawili mi wycene :wartosc auta 5500zl(!!!!)minus wartosc wraku 3300zl = 2200zl odszkodowania.Czyli normalna szkoda calkowita ale jak zadzwonilem ze chce AC wykupic to juz mi na 6800 wycenili i to ze 2 miesiace po wypadku.Jak sie tu nakrece to sie jeszcze odwolam ode tego co mi teraz dali i powiem ze przeciez kwota wyliczona przez niezaleznego rzeczoznawce pzm wynosi 5000 cos tam i jak moga to niech wskaza mi gdzie on popelnil blad ze oni mniej wyliczyli.

maciej - Pią Sie 22, 2008 11:59

Zukowaty napisał/a:
??Ja juz 5 tygodni walcze i to jest moje 3 ostateczne odwolanie

3 dni w sensie minimum 24h smego siedzenia w kodeksach itp.
Cała sprawa od wypadku do naprawy i odebrania auta z serwisu trwała jakieś 1,5-2 miesiące.

Zukowaty - Pią Lis 07, 2008 09:12

Pismo dostalem juz dawno a kasy jak nie bylo tak nie ma.Musze sie tam przejechac bo mnie szlag trafi
Thrillco - Pią Lis 07, 2008 10:09

ja miałem pierepałki z PZU jeszcze zaczasów poloneza
Kolo zaparkował mi Toyota w tyle, nadział sie na hak, dzięki czemu Toyota ledwo przeżyła a w poldolocie tylko lekka wgniota na klapie i pasie tylnym była. Na poczatek PZU wyliczyło wartość pojazdu...3400...już sie nie zgadzało bo ówczesnie było to ok 4800zł. Potem przyznali odszkodowanie w wysokości 1500zł za powstała szkodę i ogólnie uznano, że naprawa przewyzsza wartośc pojazdu i nie beda naprawiać. No tu już ogólnie coś nie zagrało. Powiedziałem, że zostawie kluczyki i za 14 dni przychodzę po auto, które ma być takie jak przed szkodą wyrzadzoną przez ich klienta. PZU odpowiada ze aut nie naprawai a ja, ze mnie to nie interesuje. Potem pojechałem na wycene kosztów naprawy na częsciach orginalnych do zASO, które miało umowę z PZU. naprawa miałaby kosztować 2800zł...więc mimo wszystko wartość nie przekraczała wartości pojazdu.
Przyniosłem to bubkowi z PZU. Stwierdził, ze to niczego nie dowodzi i nic nie znaczy,. napisałem odwołanie od decyzji (którą mi przysłali, mimo już wczesniejszej braku zgody na takie załatwienie sprawy) i co lepsze przelali mi już te 1500zł. napisałem solidne odwołanie z zadaniem kwoty 2800zł.
W odpowiedzi PZU pisze, że otrzymałem już 1500zł odszkodowania jako równowartość pozostałości po szkodzie i...tu jak ktoś czyta uwaznie zauważy ze PZU skreciło na siebie bata. Bo przecież na jednym piśmie mam odszkodowanie za szkode a w drugim za pozostałość po szkodzie...w obu przypadkach 1500zł...a auto wycenione na 3400...jak by nie liczyc to równianie matematyczne z tego nie wyjdzie. Zadzwoniłem do bubka prowadzacego sprawe, zaproponowałem mu zeby znalazł oi odczytał sobie dokładnie treść pism i poinformowałem, ze do 14h dnia dzisiejszego czekam na odpowiedź w sprawie kwoty jakiej żadam JA (2500 już spuściłem) w przecvciwnym przypadku do 15 złoże wniosek do sądu.
20 minut póxniej otrzymałem telefon, że PZU przystaje na proponowane przeze mnie warunki i decyzję oraz wyrównanie otrzymam w ciągu najbliższych 7 dni. otrzymałem 2 dni potem. Wprawdzie wszystko, cała ta przepychanka trwała 4 miesiące ale się opłaciło, bo ostatecznie naprawe zrobiłem u zaufanego blacharza-lakiernika za 650zł.

przy okazji od znajomego robiącego w ubezpieczeniach dowiedziałem sie, ze PZU ogólnie niechętnie chodzi do sadu, jesli wie że ma sprawę przegraną. A zazwyczaj tak własnie jest, że przegrywają nawet jak idą. ogólny wskaxnik wygranych porcesów przez PZU to zaledwie 5,7% wszystkich spraw w 2007r. 9dane nieoficjalne i poufne ) :)

maciej - Pią Lis 07, 2008 10:44

Dokładnie - mój ojciec w podobny sposób, tylko rozliczając bezgotówkowo, bo chciał, żeby auto naprawdę zostało zrobione "zgodnie z technologią producenta", doprowadził do tego, że jak z ASO Skody dzwonili do PZU, że rozbierając znaleźli coś jeszcze powyżej wyceny, to pani jak słyszała numer sprawy, odpowiadała: "tak, proszę robić zgadzamy się!!!" i rzucała słuchawką. ;) :D
Zukowaty - Pią Lis 07, 2008 10:58

Bede musial isc chyba do dyrektorka i sobie z nim pogadac.Wytluszczylem im na papierze wszystkie paragrafy a i tak leca w kulki.Czy ta firma nie ma za grosz wstydu??Sprzedalem nubire za 1700zl z rozbitym przodem.Troche podprostowalem zeby sie wszystko zamykalo i lampa sie zmiescila do jazdy i tak poszla a Ci mi jak na razie dali 2200zl i jakies obietnice pozytywnego rozpatrzenia sprawy w ciagu 7 dni ajkies 2 miesiace temu :evil: Nawet liczac koszta wyliczone przez PZM to wraz z umowa kupna sprzedazy brakuje mi 300zl:
7400 auto=1700 umowa+5400 PZM no i matematyka legla w gruzach

tommy45 - Sob Lis 29, 2008 13:25

Zukowaty, jak zakonczla sie Twoja sprawa ? :)
Korczus - Nie Sty 24, 2010 15:33

ile PZM kasuje za wycenę szkody? Trzeba do nich jechać, czy przyjadą do mnie?
Pavel - Wto Sty 26, 2010 17:07

Nie odpuszczaj im, w ostateczności złóż skargę do Rzecznika Ubezpieczonych http://rzu.gov.pl/
Korczus - Czw Sty 28, 2010 20:06

Pismo się przydało :) Kazali jeszcze raz przyjechać autem na wycenę, na drugi dzień telefon, że po ponownym wyliczeniu wyszło o 1000zł więcej, po 3 dniach kasa na koncie. Dzięki :)
bociannielot - Pią Sty 29, 2010 14:05

Korczus napisał/a:
Pismo się przydało Kazali jeszcze raz przyjechać autem na wycenę, na drugi dzień telefon, że po ponownym wyliczeniu wyszło o 1000zł więcej, po 3 dniach kasa na koncie. Dzięki


hehe oni tak zawsze jakbys sie nie odwolal to by byli o 1000 do przodu ;)

Perez - Pią Sty 29, 2010 22:13

Dzisiaj pol godziny temu moj Roverek dostal przeciere boku od Volvo. Ubezpieczenie chlopak ma w PZU. Zobaczymy co bedzie, jade do PZU w poniedzialek...
maciej - Sob Sty 30, 2010 09:59

Perez, Ty to na R600 zarabiasz skuteczniej niż ja. ;)

Ja wczoraj miałem szansę oberwać w ten uszkodzony róg od SM gminy Piaseczno, ale krzyknąłem i zahamowali - wypychałem ich z zaspy na bocznej drodze, po tym jak oni mnie wypchnęli i stałem jakieś 7-8m za nimi - ich było łatwiej wypchnąć do tyłu, gość dodał gazu i tak z 10 cm zabrakło, żeby jechali tyłem w tył. ;)

Korczus - Sob Sty 30, 2010 10:25

Trzeba było nie krzyczeć hehe :P
maciej - Sob Sty 30, 2010 11:04

Odruch. :]

Zresztą odkąd uznałem, że mój roverek ma już tak dużo problemów blacharskich, że pełna renowacja przekroczy jego wartość, to czasem mam ochotę nie ustąpić, jak ktoś na mnie wymusza, ale odruchy są silniejsze. :>

faecd - Sob Sty 30, 2010 12:32

własnie to jest to, ja równiez ostatnio milem kilka sytuacji by nie przyhamowac gdy ktos wymuszal, ale odruchowo hamulec i klakson:D:D:D:D:D
Korczus - Sob Sty 30, 2010 12:35

Instynkt kierowcy hehe :)

Ale ja jestem zdania, że auto powinno na siebie czasem zarobić, bo tyle kasy co one pożerają to jest obłęd :(

Perez - Sob Sty 30, 2010 13:03

maciej napisał/a:
Zresztą odkąd uznałem, że mój roverek ma już tak dużo problemów blacharskich, że pełna renowacja przekroczy jego wartość, to czasem mam ochotę nie ustąpić, jak ktoś na mnie wymusza, ale odruchy są silniejsze. :>


No wlasnie ja postanowilem, ze jak sie nadarzy okazja to.....no i sie nadarzyla. Jezszcze w ten blotnik co mialem poszpachlowany brzydko i przedni zderzak. Tylko kurde musze wsiadac drzwiami pasazera, bo kierowcy tylko sie uchylaja, a rzeczoznawca dopiero w poniedzialek :/ i dopiero bede mogl zaczac cos robic.

Instynktu sie wyzbylem i jak widzialem to poczekalem chwile i jak zobaczylem, ze bedzie nie uniknione to klakson i po hamulcach ;)

maciej - Sob Sty 30, 2010 13:05

Cytat:
Instynktu sie wyzbylem i jak widzialem to poczekalem chwile i jak zobaczylem, ze bedzie nie uniknione to klakson i po hamulcach ;)

No już dwa razy też mi się udało, ale wtedy ten najeżdżający zorientował się w ostatniej chwili i odbił. ;)

Perez - Sob Sty 30, 2010 13:14

Tutaj byl straszny malolat i do tego malo rozgarniety. Zerknal chyba za wczesnie w lusterko, a potem kontynuowal zmiane pasa poprostu. Wogule Volvo s40 2002rok. Chlopak 89rocznik OC w PZU i wszystko na niego zapisane :shock:
sarkunx - Pon Lut 01, 2010 12:38

Bogaci rodzice albo młody biznesmen :)
Perez - Pon Lut 01, 2010 12:42

No i przyszla wycena na nieco ponad 1600zl Uszkodzenia jak na zdjeciu. Walczyc dalej, czy brac kase?

[ Dodano: Pon Lut 01, 2010 12:42 ]
cos male to pierwsze zdjecie mi wyszlo. Generalnie rzeczoznawca mi nie policzyl porysowanego rantu drzwi, bo powiedzial, ze zniszczylem wysiadajac

Ciufa - Pon Lut 01, 2010 12:57

Perez napisał/a:
Walczyc dalej, czy brac kase?

brać kase i walczyć dalej :ok:
Perez napisał/a:
Generalnie rzeczoznawca mi nie policzyl porysowanego rantu drzwi, bo powiedzial, ze zniszczylem wysiadajac

a jak bys nie mógł sam wysiąść z samochodu i strażacy wycinali by cie z samochodu to powiedziałby to samo ?

Korczus - Pon Lut 01, 2010 13:07

Jeśli licząc sam błotnik do wymiany i lakierowanie to chyba w miarę ok Ci wypłacili. Ale jeśli drzwi też uszkodzone a nie policzyli to warto się odwołać :)
Perez - Pon Lut 01, 2010 13:23

pekniety zderzak, blotnik do smieci, rant drzwi do lakierowania
sarkunx - Pon Lut 01, 2010 17:44

zderzak wygląda na trochę opuszczony - tak było przedtem? imo do reperacji, ale zamieść jakieś lepsze zdjęcie, gdzie widać więcej lampy ;)
chudson - Pon Lut 01, 2010 18:13

Może PZU powinno instrukcję napisac jak wysiadać z auta po stłuczce żeby nic więcej nie uszkodzić. Żenada żeby zwalał na kierowcę , a co miałes drzwiami pasażera wysiadać ?
Perez - Pon Lut 01, 2010 19:54

chudson, i tak wysiadalem. Zderzak sie leciutko opuscil i jest pekniety. Przy okazji zrobie lepsze zdjecia, te byly tak na szybko dla kolegi.
sarkunx - Wto Lut 02, 2010 10:45

a ten błotnik musi być do wymiany? jakby klepać to w 1600 byś się zmieścił z lakierowaniem drzwi... zderzak poprawią, tylko nie wiem jak z tym pęknięciem. Ale 1600 nie wydaje mi się być bardzo zaniżone.
Perez - Sro Lut 03, 2010 11:45

sarkunx, wiesz nie policzyli wogule drzwi (nie wzieli pod uwage) nie policzyli zderzaka (napisali, ze uszkodzenie nie zwiazane ze zdarzeniem). Zderzak trzeba wymienic, blotnik rowniez trzeba wymienic, bo jest wgnieciony na rancie. Drzwi wystarczy pomalowac i wszystko ladnie poskladac. Narazie bede pisal odwolanie, a jednoczesnie szukal czesci w kolorze.
sarkunx - Sro Lut 03, 2010 12:03

zmiana zderzaka i blotnika + lakierowanie... no to by cie kosztowalo sporo. odwoluj sie, no i szukanie czesci w kolorze to dobry pomysl... choc i tak moze byc widac roznice...
Korczus - Sro Lut 03, 2010 12:05

Pisz pisz, jeszcze raz jedź na wycenę, niech ponownie obejrzą szkody i zrobią nowy kosztorys :) Na bank coś zyskasz jeszcze.
Perez - Czw Lut 04, 2010 10:50

W kolorze raczej beda pasowaly, ewentualnie polerka. Generalnie zmienialem juz drzwi na takie w kolorze i idealnie pasowaly. Wogule zadnej roznicy niewidac Teraz pytanie, czy mozna takie odwolanie wyslac mailem? Bo dali mi mail i powiedzieli, ze jak sie zdecyduje czy chce bezgotowkowo, czy brac kase to mam napisac oswiadczenie mailem.
Lisus - Pią Mar 25, 2011 15:41
Temat postu: Re: [ OC] Jak skutecznie pojechac z PZU
Zukowaty napisał/a:
Nie wiem czy dobrze wybralem dzial,wiec najwyzej prosze o przeniesienie.Zakonczylem batalie z PZU o odszkodowanie za wypadek nie z mojej winy gdzie auto bylo dosc pokaznie uszkodzone.Najpierw mi zanizyli odszkodowanie, pozniej wartosc auta i odszkodowanie podniesli o.....160zl.Nie przepadam jak tos sobie mnie olewa wiec wystosowalem im ponizsze pismo. Z racji tego ze nie tylko ze mnie pewnie robia sobie takie jaja to wrzucam na forum to co oni dostali.Kozystajcie i nie dajcie sie orznac.


Dotyczy szkody nr PL 666:)..........


W nawiązaniu do Państwa ostatniej wyceny szkody w pojeździe (marka model)
nr rejestracyjny ^&$%&*#% oświadczam co następuje:

W rozumieniu Kodeksu Cywilnego odszkodowanie winno obejmować do 100% wartości pojazdu. Podstawą prawną jest Postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 12 stycznia 2006 sygn. III CZP 76/05 o opłacalności napraw pojazdów. Prawo jak i orzecznictwo sądów mówi jednoznacznie:

istnieje obowiązek przywrócenia stanu sprzed zdarzenia czyli wymienienie części uszkodzonych na nowe i oryginalne
wg art. 5 KC, art. 363§1 i art. 354 §1 KC

Nie możecie mi Państwo narzucać zamiany uszkodzonych elementów na nieoryginalne przez uwzględnianie amortyzacji, a tym samym licząc koszta części zamiennych po cenach części nieoryginalnych:

potrącanie amortyzacji części może naruszać zasadę pełnego odszkodowania takie stanowisko zajął Sąd Najwyższy (sygn. III CZP 91/05) oraz Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów

stosowanie przy szacowaniu szkody wartości części zamiennych o porównywalnej jakości narusza zasadę pełnego odszkodowania takie stanowisko zajął Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów

Ode mnie a nie do Państwa zależy czy samochód będzie naprawiany przez:
- ASO
- na podstawie kosztorysu
- na podstawie rachunków

We wszystkich wymienionych wyżej przypadkach, przy sporządzaniu kosztów naprawy, należy brać ceny części oryginalnych. Należy mi się odszkodowanie za uszkodzenie auta i tylko ode mnie zależy czy naprawię auto czy nie. Podstawa prawną jest Art. 363 §1 KC

Naprawienie szkody powinno nastąpić według wyboru poszkodowanego, bądź przez przywrócenie stanu poprzedniego bądź przez zapłatę odpowiedniej sumy pieniężnej...

Przywrócenie stanu poprzedniego to obowiązek pokrycia kosztów zamontowania lub wymiany elementów na takie, które wcześniej nigdy nie były uszkodzone skoro te uszkodzone w zdarzeniu również wcześniej nie były uszkodzone


Art. 354 §1 KC
Dłużnik powinien wykonywać zobowiązanie zgodnie z jego treścią i w sposób odpowiadający jego celowi społeczno- gospodarczemu oraz zasadom współżycia społecznego, a jeżeli istnieją w tym zakresie określone zwyczaje - także w sposób odpowiadający tym zwyczajom.

Z aktu tego wynika ze normą społeczną jest uczciwość i rzetelność oraz stosowanie istniejących norm w tym norm rzeczoznawczych. Zaniżenie odszkodowania przez "amortyzacje" lub tak zwany przez Państwa ''współczynnik odchylenia'', pomijanie uszkodzeń - nie wpisywanie ich pod pretekstem "niewiedzy" jest naruszeniem tego aktu prawnego.

Z kosztorysu niezależnego eksperta Polskiego Związku Motorowego (zwanego dalej PZM), który to Państwu przedstawiłem wynika ze w wycenie sporządzonej przez Państwa zawarte są elementy, które podlegają pod definicje oszustwa sprecyzowanej przez Art. 286 §1 Kodeksu Karnego. Jeżeli bowiem ktoś „doprowadza inną osobę do niekorzystnego rozporządzenia własnym mieniem, w celu uzyskania z tego tytułu korzyści majątkowej” ten „podlega każe pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8”.

Art. 355 §1 KC
Dłużnik obowiązany jest do staranności ogólnie wymaganej w stosunkach danego rodzaju (należyta staranność).

Opis i szacowanie uszkodzeń należy wykonać tak aby koszt i sposób naprawienia miał odbicie w realiach rynku napraw pojazdów, a nie tak jak w Państwa obu wycenach mojego pojazdu rażąco zaniżał ich wartości jak i również wartość samego pojazdu przed wypadkiem wyliczoną na 5500zl.
Według systemu PZU i Eurotax wartość mojego pojazdu 4 tygodnie temu wynosiła 6800 zł., co zostało wyliczone telefonicznie przy kalkulacji składki AC, a co za tam idzie w chwili wypadku wartość winna być jeszcze wyższa, czyli w granicach 7400 zł. wskazanych przez niezależnego eksperta PZM.

Równocześnie żądam zwrócenia kwoty pieniężnej wydanej za sporządzenie przez PZM oceny technicznej nr POL/109/2008 w kwocie 333,06 zł

Pismo to proszę traktować jako ostateczne przedsądowe wezwanie do zapłaty sumy realnie odpowiadającej uszkodzeniu mojego auta.

Proszę również o pisemne ustosunkowanie się do powyższego oraz wyjaśnienie mi przyczyny nieprawidłowości w Państwa wycenach mojego pojazdu w terminie 14 dni od daty otrzymania niniejszego pisma. Po tym terminie sprawa zostanie skierowana na drogę sądową.


Niniejsze pismo zostało sporządzone w dwóch jednobrzmiących egzemplarzach po jednym dla każdej ze stron.



Data i czytelny podpis odbierającego
GUTEK ODBIERAJĄCY W PZU

Sorki za odsamażenie ktoleta. Ale ma ktoś moze także gotowe wzory odwołania dotyczącego szkody całkowitej?

Shrekinho90 - Sob Mar 26, 2011 17:10

Na Audi A4 klubie jest wiele przydatnego info, ale tak poza tym ktoś tutaj też kiedyś zapodał konkretne pismo.

Tu masz linka
http://www.a4-klub.pl/smf/index.php?topic=15893.0