Zobacz temat - #WARSZAWA 7.09.08 BEMOWO#
 
Forum Klubu ROVERki.pl

Spoty lokalne - #WARSZAWA 7.09.08 BEMOWO#

Norbi69 - Pią Wrz 05, 2008 14:42
Temat postu: #WARSZAWA 7.09.08 BEMOWO#
Standardowe pytanie: kto będzie ?

Ja osobiście na 50% mogę powiedzieć, że się pojawię :neutral:

Tomaszi - Sob Wrz 06, 2008 10:40

Jak znajdziemy miejsce spota to być może się pojawimy :) namiary i wszystko mamy kwestia dobrze się rozglądnać :D
dudekmis - Nie Wrz 07, 2008 08:49

Jak się nie zgubię i was znajdę to się pojawię . W końcu chciałbym poznać :)
llygas - Nie Wrz 07, 2008 08:56

Na 99 % i ja sie pojawie.
kamil_luczak - Nie Wrz 07, 2008 11:16

Sluchajcie a moze byscie wpadli na cargo, a nie na bemowo ? Na Cargo ma sie troche luda zjawic, bedzie sporo fajnych fur. Mozna by tam zrobic spot, a przy okazji jakies ustawki z kreski sobie porobic:)
kruszon - Nie Wrz 07, 2008 15:11

Ja sie raczej pojawie :)
Norbi69 - Nie Wrz 07, 2008 15:25

Kamil Luczak napisał/a:
Sluchajcie a moze byscie wpadli na cargo, a nie na bemowo ? Na Cargo ma sie troche luda zjawic, bedzie sporo fajnych fur. Mozna by tam zrobic spot, a przy okazji jakies ustawki z kreski sobie porobic:)


Trzeba będzie taki spot kiedyś zrobić :) Ja jestem ZA ! :mrgreen:

maniaq - Nie Wrz 07, 2008 17:26

podjade na bemowo

do zo !

MaReK - Pon Wrz 08, 2008 06:13

Chcialem podjechac, ale Violla mnie zakrzyczala ;)
Pod KFC na moldinskiej widzialem Kamila... zwiedziony swiatlem wewnatrz lokalu pojechalem po cos do jedzenia i zdazylem Ci tylko na swiatlach pomrugac ;)

llygas - Pon Wrz 08, 2008 07:26

MaReK napisał/a:
Chcialem podjechac, ale Violla mnie zakrzyczala


Dokładnie tak na spocie obstawialiśmy, że bedziesz chciał przyjechać ale Violka będzie krzyczała :mrgreen:

MaReK - Pon Wrz 08, 2008 15:44

Staralem sie jak moglem. Ok. 10 ruszylismy z Siófok (nad balatonem) i jechalismy do domu zwiedzajac po drodze Budapeszt. Kupilismy sobie buleczki na sniadanie tylko, ze po ich otwarciu okazalo sie, ze pokryte sa plesnia. Niby Wiolka wymienila na nowe i z wazna data, ale... jakos nikt nie chcial zaryzykowac ;) Wiec na glodnego lecielismy do Warszawy ustalajac, ze w jakims zajezdzie cos zjemy. Kilka zajazdow olalismy, ten na ktorym nam zalezalo minelismy zbyt szybko, zeby sie zatrzymac wiec zostalo KFC na modlinskiej ;)
Coz... zazwyczaj jest do 23:00 ale... byla 22:10 i Niedziela wiec rano dopiero zjedlismy pyszne sniadanko w MCDonald ;P

thef - Pon Wrz 08, 2008 16:08

MaReK napisał/a:
Ok. 10 ruszylismy z Siófok (nad balatonem) i jechalismy do domu zwiedzajac po drodze Budapeszt. Kupilismy sobie buleczki na sniadanie tylko, ze po ich otwarciu okazalo sie, ze pokryte sa plesnia.
Hehe, dobre 6,7 lat temu byłem w Siofok (notabene zagłębie niemieckich i holenderskich turystów, a co za tym idzie chyba najdroższe miejsce nad Balatonem ;) ) i również nadziałem się na spleśniałe bułki w Budapeszcie z tym, że w drodze do, a nie z Siofok ;) .
MaReK - Pon Wrz 08, 2008 16:16

W ogole jedyny jezyk jakim mozna sie porozumiec to ich wlasny, ew. namiastka niemieckiego ;) Na angielski czy nasz polski reaguja :shock: A przeciez Polak Wegier dwa bratanki ;D

Przyjalem taktytke mowic na wszystko co pytaja "laszlo" lub "leczo" ;)

thef - Pon Wrz 08, 2008 17:16

MaReK napisał/a:
W ogole jedyny jezyk jakim mozna sie porozumiec to ich wlasny, ew. namiastka niemieckiego ;) Na angielski czy nasz polski reaguja :shock: A przeciez Polak Wegier dwa bratanki ;D

Przyjalem taktytke mowic na wszystko co pytaja "laszlo" lub "leczo" ;)
Tak, to niestety duży problem. Rzadko kiedy znajomość angielskiego, niemieckiego czy rosyjskiego pozwala się dogadać z Węgrem. Ja w momentach bez wyjścia stosowałem pismo obrazkowe, ale to też rzadko zdawało egzamin. Rozszyfrować komunikaty w metrze czy napisy w sklepach itp. dało się tylko przy dobrym promilu we krwi ;)
Valander_wwa - Pon Wrz 08, 2008 20:45

żałujcie tow. gdyż Tomi rozdawał tigery do każdego zamówienia ;)
kamil_luczak - Pon Wrz 08, 2008 22:56

Marek gdzie Ty mi mrygales? Kurde nastepnym razem rzucaj jajkami, albo pomidorami, bo mrugania to ja nie widuje :P W KFC bylem akurat bo ostatni posilek jadlem o 16po treningu :/ Z Cargo byla lipa bo podobno w sobote jakis gamon na motorze sie rozwalil i bylo srylion policji, wiec pokico miejscowka spalona :/
Norbi69 - Wto Wrz 09, 2008 10:49

Kamil Luczak napisał/a:
Z Cargo byla lipa bo podobno w sobote jakis gamon na motorze sie rozwalil i bylo srylion policji, wiec pokico miejscowka spalona :/


Trzeba odczekać jakiś czas i będzie znowu dobrze :mrgreen:

maciekwawa - Wto Wrz 09, 2008 14:41

Hejka:) Być może uda mi się już przyjechać w ten weekend roverkiem w new designe:)
Najpóźniej za tydzień:)

MaReK - Wto Wrz 09, 2008 16:59

Kamil Luczak napisał/a:
Marek gdzie Ty mi mrygales?

No obok KFC na moldinskiej. Stales na prawym pasie.
Mrugalem Ci bo jakbys zwolnil na chwile i czekal na cos... a potem ja skrecilem ty poszedles prosto ;) Gdybym wiedzial ze KFC zamnkiete to bym sie staral Cie dopasc.

Na Cargo gosc o pseudonimie CYGAN zrobil swiece na motorze i z predkoscia ok. 100 km/h lecial sobie prosto. Z boku na czerwonym wyjechal mu inny motocyklista i centralnie dostal.
Oba motocykle stanely w plomieniach. Szczatki nie przypominaly w ogole pojazdow.
Uderzajacy, ten co mial zielone uszkodzil sobie kregi szyjne, a ten drugi walczy na OIOMie o zycie. Podobno wszystkie mozliwe kosci wewnatrz polamane. Oddycha pod respiratorem i ...

Mysle, ze dlugo bedzie trzeba teraz czekac na to az bedzie tam w miare spokojnie.

Wszystkie informacje podlapane podczasa rozmowy kolegi z innym kolega, ktory byl tam w chwili zdarzenia.

Pozdrawiam,

Valander_wwa - Wto Wrz 09, 2008 17:08

tam jeszcze jest inny powód ostatnich częstych wizyt polizaj. Obudził sie właściciel czyli miasto, żeby tam nie wjeżdżać bo teren zamknięty. Ludzie pracujący w magazynach obok też często dzwonią na Straż Miejska, bo głośno wieczorami. Wypadek jak wypadek, ostatnio dachowała ścierka na spalarnii, tydzień kontroli był i dalej jak za dawnych czasów

obecnie to droga na okęcie od poleczki do wiaduktu i dalej 2 pasmówka wzdłuż pasa startowego przezywa swoją młodość :)

kamil_luczak - Wto Wrz 09, 2008 18:42

Na motorach to sami gamonie tam jezdza, oczywiscie nie obrazajac tych co jezdza sobie spokojnie, albo na guie z predkoscia 50-80kmh. Rozbraja mnie to jak koles na motorze lecac 130kmh na gumie, przelatuje na czerownym, wiele razy widzialem juz sytuacje ze nie wiele brakowalo do tragedii. Jezdzic mozna ale z glowa, szalec tez mozna z glowa, ale po co lepiej rozpedzic sie do grubo ponad 100kmh i przeleciec na kapciu na czerwonym
Norbi69 - Sro Wrz 10, 2008 08:10

Kamil Luczak napisał/a:
Rozbraja mnie to jak koles na motorze lecac 130kmh na gumie, przelatuje na czerownym, wiele razy widzialem juz sytuacje ze nie wiele brakowalo do tragedii. Jezdzic mozna ale z glowa, szalec tez mozna z glowa, ale po co lepiej rozpedzic sie do grubo ponad 100kmh i przeleciec na kapciu na czerwonym



Dokładnie. "Chcesz jeździć i się dobrze bawić ? Rób to z głową, zastanów się 2 razy" :mrgreen:

maciekwawa - Sro Wrz 10, 2008 14:53

muszę sie pochwalić bo nie wytrzymam :)
Norbi69 - Czw Wrz 11, 2008 17:10

maciekwawa napisał/a:
muszę sie pochwalić bo nie wytrzymam :)


Nice :mrgreen:

maciekwawa - Czw Wrz 11, 2008 17:57

Jutro o 16 odbieram gotowe autko:D