Zobacz temat - Patent na psy, które...
 
Forum Klubu ROVERki.pl

Offtopic - Patent na psy, które...

wild_weasel - Sob Paź 11, 2008 10:48
Temat postu: Patent na psy, które...
Fotka z wakacji - tak przebiegli ludzie zapobiegają moczeniu kół przez psy :mrgreen: A może ktoś ma inny pomysł do czego to może służyć? ;)
argail - Sob Paź 11, 2008 10:59

W miejscowościach nadmorskich kilkukrotnie widziałem tak stojące samochody - wydawało mi się wówczas, iż jest to po to aby słońce za bardzo nie nagrzewało stojących kilkanaście dni na słońcu opon samochodowych ... ale oczywiście mogę się mylić :)
kamil_luczak - Sob Paź 11, 2008 11:14

Moj dziadek tak robil jak parkowal sie na dizalce, wlasnie po to zebyopony sie nie nagrzewaly.

Wczoraj widzialem jak pies misika na opone w samochodzie a wlasciciel tylko patrzyl na to. Podlecialem do goscia z ryjem i zapytalem sie czy mam na niego nasikac, bo nie wiem czy wie ale mocz niszczy i gume i felge. Koles sie cos zaczal pluc, wiec ja jeszcze ostrzej do niego ( juz nie powiem jak ) i skonczylo sie tak ze przeprosil i poszedl.

filo - Sob Paź 11, 2008 13:35

wild_weasel napisał/a:
A może ktoś ma inny pomysł do czego to może służyć? ;)


Żeby Straż Wiejska nie założyła blokady na koła :mrgreen:

general_p - Sob Paź 11, 2008 20:33

Codziennie rano mam osikane tylne prawe koło. Dlaczego nie sika na przednie lub tylne, ale lewe. :?:
Spisek jaki czy co :?:

walkie - Sob Paź 11, 2008 20:34

general_p napisał/a:
Codziennie rano mam osikane tylne prawe koło. Dlaczego nie sika na przednie lub tylne, ale lewe. :?:


Za pierwszym razem to był przypadek, teraz znaczy teren :)

Konix - Sob Paź 11, 2008 20:53

Jeżeli leje w tym samym miejscu, przyklej folię aluminiową na oponę i podłącz ~30v. Siusianie na samochód przestanie się mu podobać ;)
general_p - Sob Paź 11, 2008 23:13

walkie napisał/a:
Za pierwszym razem to był przypadek, teraz znaczy teren :)


Mam nadzieję, że po oznaczeniu nie uzna R za swoją własność i nie odjedzie :mrgreen:

drlubicz - Sob Paź 11, 2008 23:58

Są trochę bardziej humanitarne niż prąd metody
filo - Nie Paź 12, 2008 03:03

drlubicz napisał/a:
Są trochę bardziej humanitarne niż prąd metody


A ja polecam trochę mniej humanitarne sposoby :mrgreen:
Tutaj każdy znajdzie coś dla siebie :arrow: "JUŻ CI NIGDY NIE OBSIKA KOŁA"

tetryk - Nie Paź 12, 2008 06:08

jestem włascicielem psa inigdy nie pozwalam mu "szczać? po kołach i samochodach...ale z drugiej strony mogę was zapewnić ze szybciej wam sie rozpadną opony od dróg jakie mamy niż od moczu psa....nie przeszkadza wam to że kwaśny deszcz pada na wasze auto,a przeszkadza mocz od psa-a ty Filo za takie postawienie sprawy powinieneś kupić sobie wiatrówkę i walnąć nią sie przez łeb :mrgreen:
filo - Nie Paź 12, 2008 06:17

Cytat:
a ty Filo za takie postawienie sprawy powinieneś kupić sobie wiatrówkę i walnąć nią sie przez łeb :mrgreen:


Już jedną mam i co najwyżej mogę nią walnąć w łeb ciebie albo twojego psa... :twisted:

tetryk napisał/a:
przeszkadza mocz od psa


Bo śmierdzi i nie sympatycznie to wygląda jak kundel leje komuś po aucie.

Konix - Nie Paź 12, 2008 08:17

Skuteczność takiego płyniku na otwartym powietrzu jest bardzo wątpliwa. Musiałbyś wszystkie koła bardzo obficie moczyć każdego wieczora i mieć nadzieję, że w nocy nie będzie padał deszcz. 30V prądu zmiennego zadnej krzywdy nie zrobi , a poczuć to w wacku musi być bardzo nieprzyjemne.
tetryk - Nie Paź 12, 2008 09:55

jak masz wiatrówkę -to odpada zakup,jednak zrób to co ci poradziłem.... :mrgreen:
to nie wina psa że "szczy" po czyims aucie-tylko wlaściciela psa....co do ludzi bedziesz strzelac? :roll:
widac ,że nie lubisz zwierząt-ale to nie powód żeby do nich strzelać.....
masz 10 letniego wrzoda(zreszta takiego jak ja :mrgreen: ) i spuszczasz sie nad nim jak nad miesiecznym jaguarem....co do drogowców którzy w zimie soli uzywają też bedziesz strzelać jak ci dziury w rantach tylnich błotników ruda wygryzie ? :mrgreen: :roll:
pomysl trochę zanim następnym razem przy rozwiązaniu problemu umieścisz link do sklepu z bronią... :roll:

filo - Nie Paź 12, 2008 10:32

tetryk napisał/a:
pomysl trochę zanim następnym razem przy rozwiązaniu problemu umieścisz link do sklepu z bronią


Nie jest palna a link był w kwestii żartu wiec nie panikuj bo sie OT robi z tematu.
Do ludzi nie strzelam a do zwierząt to i tak sie nie przyznam ale nawet na
tetryk napisał/a:
masz 10 letniego wrzoda(zreszta takiego jak ja :mrgreen: )

nie będzie mi lał jakiś zapchlony kundel.

Suka sąsiadki szczała mi pod bramką i później wszystkie psy z okolicy znaczą teren.
Ale już sobie z nią poradziłem :twisted:

W jednym masz racje-nie lubię psów a tym bardziej kotów...

tetryk - Nie Paź 12, 2008 10:34

filo napisał/a:
W jednym masz racje-nie lubię psów a tym bardziej kotów...
-takie same stworzenia jak i ty :mrgreen: tylko że życie mają czasami podlejsze przez takich ludzi jak ty.... :roll:
filo - Nie Paź 12, 2008 10:37

tetryk napisał/a:
tylko że życie mają czasami podlejsze przez takich ludzi jak ty


Taki ich los.Ja sie nie rozczulam a jak cię to boli to napisz do greenpeace .

MaReK - Pon Paź 13, 2008 19:30

Popieram Tetryka ;) Nie wina psa jest, ze szczy po kolach tylko wlascicieli psow, ze im na to pozwalaja. Bezpanski pies nie wie co to samochod i znaczy teren, ale to rowniez nie jego wina.

filo napisał/a:
Taki ich los.Ja sie nie rozczulam

Coz za twardziel ;) Do takich jak Ty powinni strzelac... zeby swoimi pogladami nie zdazyli zarazic innych...

A co do obrazka z gory, to kierowca tego samochodu na pewno jest bliskim sasiadem kolegi Filo i w obawie, ze bedzie strzelal do psow, kotow czy placzacych dzieci zastosowal kuulodporne maskownice, zeby mu pociski nie przebily opon.
Biedny nie przewidzial, ze nasz klubowy Rambo miedzy kondonami na polkach trzyma rakietnice i w przyplywie negatywnych emocji moze jego uno poslac kilka pieter wyzej ;)

Pozdrawiam,

tetryk - Pon Paź 13, 2008 19:34

a juz zaczynałem "wątpić" w ludzi z tego forum-niepotrzebnie,koledzy tacy jak MaRek jednak przywracają wiare w to forum....
pozdrawiam

MaReK - Pon Paź 13, 2008 19:57

Czasami jak czytam niektorych posty, to sie zastanawiam czy nie maja pomyslu na siebie i piszac bzdury chca zwrocic uwage? Ja nie twierdze, ze wszystkie moje posty sa wywazone. Doskonale sobie zdaje sprawe, ze swiat jest pelen absurdu i tworza go ludzie, ktorych gdyby to ode mnie zalezalo (a na szczescie tak nie jest) nalezaloby ubezwlasnowolnic lub zeslac gdzies w niedostepne tej planety rejony. Nie sadzilem jednak, ze takie przypadki sa tak blisko mnie - na forum. I tak sa to lajtowe przypadki.

Rozumiem, ze mozna sobie pozartowac i w ogole, ale niektore te posty sa napisane tak, jakby zartem wcale nie byly, a ich autorzy byli dumni z ich tresci.

W przypadku tego watku naprawde z zazenowaniem czytam wypowiedz, w ktorej klubowicz stwierdza, ze sikajacego na kolo psa nalezy zastrzelic. Badz w takim razie
konsekwentny strzelaj do ptakow - bo sraja - a ich odchody sa bardziej szkoldiwe
na lakier niz ten psi mocz. A jak ktos z Twojej rodziny niechacy zadrapie Ci lakier tez potraktuj go odpowiednio ;)

Skoro chcesz uchronic auto przed odchodami zwierzyny, to garazuj je, zakladaj ochraniaczne na kola, przykrywaj go plandeka...

Gdyby czlowiek nie wymyslil samochodu psy nie mialyby na co sikac, a ptaki dalej uczylyby sie jak celnie srac na ludzi.

A co do wiary ludzi z forum, kolego Tetryk - to takich przypadkow jak Filo czy memphisto z innego watku jest na szczescie malo. I tak naprawde to oni w zyciu realnym moga byc bardzo w porzadku ludzmi, a tu przez internet i pewna anonimowosc sie "pokazuja".

filo - Pon Paź 13, 2008 22:33

MaReK, doprawdy twój sarkazm w wypowiedziach jest tak żałosny,a zarazem śmieszny,że jakoś nie mogę pojąć jak jeden link wklejony dla żartu może wywołać tyle sporów. I nic nie wiesz o moich poglądach.
Nigdzie nie stwierdziłem jednoznacznie,że strzelam do jakichś zwierząt a,że jest moją pasją ten rodzaj broni to co ci do tego. Wszystko jest dla ludzi. A twoje śmieszne wypowiedzi o rambo,wyrzutniach jakiś i innych pierdołach mogą świadczyć o tym, iż to ty jesteś fascynatem filmów typu "strzelaj zabij" bo tyle można wywnioskować z twojej odpowiedzi.
Jak ktoś napisał o foli aluminiowej i prądzie to was to jakoś nie ruszyło.
Ale zobaczył jeden z drugim replikę broni i od razu raban podnoszą. Pacyfiści zasrani.

Nie wiem co miał na celu twój post-ośmieszyć mnie w oczach innych,czy poniżyć bo "on strzela do zwierząt więc jest fe i be". Zapewniam cie,że tak nie jest-nie jestem dzieckiem i swój rozum mam.
Doprawdy nie wiem o co wam chodzi z tym linkiem.

To jak cie komar w szyję tnie to czemu go zabijasz sadysto jeden :!:

MaReK - Wto Paź 14, 2008 00:00

filo napisał/a:
MaReK, doprawdy twój sarkazm w wypowiedziach jest tak żałosny,a zarazem śmieszny

Jesli chodzi o zalosc w naszych postach w tym watku, to na moje jestes narazie niedoscignionym wzorem :)

filo napisał/a:
I nic nie wiesz o moich poglądach.

One mnie wcale nie interesuja, ale skoro juz publicznie wypisujesz takie rzeczy to jakos nie moge obojetnie przejsc.

Cytat:
a do zwierząt to i tak sie nie przyznam ale nawet

Prowokujesz...

Cytat:
nie będzie mi lał jakiś zapchlony kundel.
Suka sąsiadki szczała mi pod bramką i później wszystkie psy z okolicy znaczą teren.
Ale już sobie z nią poradziłem :twisted:


A tu formulujesz zdanie agresywnie na postac "Bojcie sie mnie wszystkie zwierzeta, bo Was powystrzlam" :)

filo napisał/a:
iż to ty jesteś fascynatem filmów typu "strzelaj zabij"

Gusta filmowe do tej dyskusji nic nie wnosza.

filo napisał/a:
bo tyle można wywnioskować z twojej odpowiedzi.

No skoro tyle mozna, to widocznie za malo sie zaglebiles w nie.

filo napisał/a:
Jak ktoś napisał o foli aluminiowej i prądzie to was to jakoś nie ruszyło

Nie znam tematu. Nie wypowiem sie wiec.

filo napisał/a:
Ale zobaczył jeden z drugim replikę broni i od razu raban podnoszą.

Szczerze mowiac, to nie widzialem zadnej broni. Opieralem sie tylko o Twoje powyzsze posty.

filo napisał/a:
Nie wiem co miał na celu twój post-ośmieszyć mnie w oczach innych,czy poniżyć

Mial na celu uswiadomic Cie, ze w pewien sposob napisane niby w zartach rzeczy moga innych urazic, spowodowac ze beda Cie miec za kogos kim byc moze wcale nie jestes.
Ja Cie odebralem w negatywnym swielte. Byc moze guzik Cie to obchodzi ale chcialem zebys to wiedzial. Bron Boze nie chce nikogo ponizac.

filo napisał/a:
on strzela do zwierząt więc jest fe i be

A uwazasz, ze strzelanie do bezbronnych zwierzat jest powodem do dumy?
No chyba, ze masz potrzebe zabijania, bo przeszedles przez cos w dziecinstwie
co tak uksztaltowalo Twoja psychike.
Tak czy siak, chwalenie sie tym na forum publicznym uwazam za nie stosowne.

filo napisał/a:
Doprawdy nie wiem o co wam chodzi z tym linkiem.

Uwierz nie wiem co jest w linku i uwazam ze poniekad zartowales z tym strzelaniem.
Zwierzat mozesz nie lubic. Ja tez wielu rzeczy nie lubie ;)

filo napisał/a:
To jak cie komar w szyję tnie to czemu go zabijasz sadysto jeden
.
Sadyzm, a mord to zupelnie co innego ;)
Niemniej porownanie Twoje jest zbyt skrajne. W sumie to jesli jesz mieso, to tez napedzasz te machine :)

Cytat:
że jest moją pasją ten rodzaj broni to co ci do tego

Ja nie mam nic do Twoich pasji. Nie wiem czym sie pasjonujesz.
Nawet jesli pasjonuje Cie bron czy innego rodzaju militaria, to sie ciesze.
Kazdy powinien miec w zyciu jakies pasje i szczescie jesli ktos je ma i
moze je realizowac. Przez pryzmat tego watku nie bylem tylko pewien
czy pasjonujesz sie bronia, czy strzelaniem do ruchomych celow - zwierzat ;)

Kurcze juz sam nie wiem czy to ja jestem taki nadwrazliwy... ;)

Pozdrawiam,

tetryk - Wto Paź 14, 2008 06:55

filo napisał/a:
Pacyfiści zasrani.
-miarkuj sie troszke z tymi tekstami...
pozatym wole byc "zasranm pacyfistą" niż "zasranym sadtstą" który sie pastwi nad zwierzetami.... :mrgreen:

filo - Wto Paź 14, 2008 08:21

MaReK napisał/a:
Kurcze juz sam nie wiem czy to ja jestem taki nadwrazliwy... ;)


Chyba jesteś nadwrażliwy.

MaReK napisał/a:
Cytat:
nie będzie mi lał jakiś zapchlony kundel.
Suka sąsiadki szczała mi pod bramką i później wszystkie psy z okolicy znaczą teren.
Ale już sobie z nią poradziłem :twisted:


Zwróciłem kobiecie uwagę...


MaReK napisał/a:
filo napisał/a:
Jak ktoś napisał o foli aluminiowej i prądzie to was to jakoś nie ruszyło

Nie znam tematu. Nie wypowiem sie wiec.



Więc poświęć następnym razem więcej uwagi na czytanie tematów a nie zaczynaj od "środka" co wiąże sie z nie znajomością tematu a co za tym idzie doprowadzanie do takich sytuacji jak ta.

MaReK napisał/a:
Byc moze guzik Cie to obchodzi ale chcialem zebys to wiedzial.


Masz racje.Wolny kraj.

MaReK napisał/a:
A uwazasz, ze strzelanie do bezbronnych zwierzat jest powodem do dumy?


A czy w jakim kolwiek moim poście powiedziałem,że to robie? Nie,nie robie tego a dalej sie czepiasz.

MaReK napisał/a:
Tak czy siak, chwalenie sie tym na forum publicznym uwazam za nie stosowne.


Absolutnie nie mam tego na celu.

MaReK napisał/a:
No chyba, ze masz potrzebe zabijania, bo przeszedles przez cos w dziecinstwie
co tak uksztaltowalo Twoja psychike.


Przeginasz

tetryk napisał/a:
filo napisał/a:
Pacyfiści zasrani.
-miarkuj sie troszke z tymi tekstami...
pozatym wole byc "zasranm pacyfistą" niż "zasranym sadtstą" który sie pastwi nad zwierzetami.... :mrgreen:


Poniosło mnie. :oops:

MaReK - Wto Paź 14, 2008 08:54

filo napisał/a:
Chyba jesteś nadwrażliwy.

Ale Ty nie jestes obiektywny w tym temacie ;)
filo napisał/a:
Zwróciłem kobiecie uwagę...

Z tego zdania gdzie podmiotem jest suka i z opisu, ze sobie z nia poradziles oraz calego kontekstu strzeleckiego wynikalo dla mnie, ze ja niemal odstrzeliles ;)
filo napisał/a:

Więc poświęć następnym razem więcej uwagi na czytanie tematów a nie zaczynaj od "środka" co wiąże sie z nie znajomością tematu a co za tym idzie doprowadzanie do takich sytuacji jak ta.

Ja przeczytalem ten watek od poczatku. O pradzie niskiego napiecia jest napisane owszem. Takie praktyki stosuje sie wobec bydla, ale ciezko mi wyobrazic sobie ten patent na samochodzie. Pojawia sie jeszcze temat specjalnych srodkow chemicznych, o ktorych wspomnial drlubicz.
filo napisał/a:
A czy w jakim kolwiek moim poście powiedziałem,że to robie? Nie,nie robie tego a dalej sie czepiasz

Trudno jednoznacznie stwierdzic. Niby sie nie przyznasz do tego czy to robisz czy nie. Nie lubisz psow i kotow. Jestes podejrzany, dochodzenie wykaze czy winny ;)
Poza tym Twoje teksty i sposob podejscia do tematu pozwala mi sadzic, ze w polowaniu na tajemniczego zwierza w malopolsce powinines stanac na czele ekipy ;)
filo napisał/a:
Absolutnie nie mam tego na celu.

No ale tak to wyszlo ;/ Wydaje mi sie, ze kol. tetryk podobne odniosl wrazenie.
filo napisał/a:
Przeginasz

To tylko hipoteza.
filo napisał/a:
Poniosło mnie. :oops:


Reasumujac: Suka sasiadki nie czyni juz szkod Twoim oponom, gdyz zwrociles jej pani uwage na ten temat, podobnie jak zrobil to kol. Kamil. Zwierzat z takich czy innych powodow nie lubisz, ale do nich nie strzelasz i nie w glowie Ci tego rodzaju praktyki, mimo iz masz kontakt z bronia palna i jestes broni pasjonata. A cala sprawa miala miec postac niewinnego zartu ?

Pozdrawiam,

Paul - Wto Paź 14, 2008 10:31

filo napisał/a:
Chyba jesteś nadwrażliwy.

No to, w takim razie, ja też jestem :roll:
Podobnie, jak Ciebie wkurzają mnie psy obsikujące koła, płoty itp., ptaki psakudzące samochody i odzież, ale nigdy nie posunąłbym się do strzelania, nawet z wiatrówki, do zwierzaka. Jeżeli, to prędzej do jego właściciela ;p ;) (ŻART).
Mam sąsiada, który 2x razy dziennie (tak, dwadzieścia-kilka) wyprowadza swojego psa. Do niedawna, regularnie za każdym razem, miałem oblane koła, furtkę i słupki bramy. Zwracenie uwagi nie pomagało, groźby nie pomagały ...... Pomogło, jak swoją sukę wyprowadziłem tak, żeby mu narobiła centralnie przed furtką.
Wiem, że to nieładnie ;p , ale poza rękoczynami to była ostatnia deska ratunku a, co najważniejsze w jego przypadku, SKUTECZNA :hahaha:
Na wałęsające się luźno/bezpańskie psy sposobu nie ma, bo nawet jak jednego odstraszysz, to znajdą się dwa następne :(

kamil_luczak - Wto Paź 14, 2008 10:49

Marek w moim wypadku mozna to co zrobilem podciagnac pod zwrocenie uwagi, ale mysle ze gdybys to uslyszal to raczej bys tak tego nie nazwal :P
filo - Wto Paź 14, 2008 11:11

MaReK napisał/a:
filo napisał/a:
Zwróciłem kobiecie uwagę...

Z tego zdania gdzie podmiotem jest suka i z opisu, ze sobie z nia poradziles oraz calego kontekstu strzeleckiego wynikalo dla mnie, ze ja niemal odstrzeliles ;)


Pisząc to nie sądziłem,że tak groźnie to zabrzmi-kwestia sformułowania zdania-jednak pies sąsiadki nie doznał z mojej strony, ŻADNYCH urazów fizycznych bądź psychicznych.

MaReK napisał/a:
Nie lubisz psow i kotow.


Ale nie aż tak bardzo,żeby robić im jakąś krzywdę.Po prostu nie jestem ich sympatykiem...

MaReK napisał/a:
Jestes podejrzany, dochodzenie wykaze czy winny ;)


Sędzia Anna Maria Wesołowska...

MaReK napisał/a:
filo napisał/a:
Absolutnie nie mam tego na celu.

No ale tak to wyszlo ;/ Wydaje mi sie, ze kol. tetryk podobne odniosl wrazenie.


Czasami sposób wypowiedzi może być dwu znacznie zrozumiany...

MaReK napisał/a:
Reasumujac: Suka sasiadki nie czyni juz szkod Twoim oponom, gdyz zwrociles jej pani uwage na ten temat, podobnie jak zrobil to kol. Kamil. Zwierzat z takich czy innych powodow nie lubisz, ale do nich nie strzelasz i nie w glowie Ci tego rodzaju praktyki, mimo iz masz kontakt z bronia palna i jestes broni pasjonata.


Z jednym wyjątkiem-"broń" którą posiadam NIE JEST bronią palną aczkolwiek ma sporą siłę rażenia.

MaReK napisał/a:
A cala sprawa miala miec postac niewinnego zartu ?


To właśnie od początku staram sie wytłumaczyć.

MaReK - Wto Paź 14, 2008 15:35

filo napisał/a:
Pisząc to nie sądziłem,że tak groźnie to zabrzmi-kwestia sformułowania zdania-jednak pies sąsiadki nie doznał z mojej strony, ŻADNYCH urazów fizycznych bądź psychicznych.

filo napisał/a:
Ale nie aż tak bardzo,żeby robić im jakąś krzywdę.Po prostu nie jestem ich sympatykiem...

Zupelnie inaczej juz teraz brzmia Twoje wypowiedzi - duzo lagodniej ;)
filo napisał/a:
Sędzia Anna Maria Wesołowska..

No uwazaj... nie zbadane sa wyroki boskiej Anny Marii Wesolowskiej :)
filo napisał/a:
Czasami sposób wypowiedzi może być dwu znacznie zrozumiany...

Dlatego w toku dyskusji wszystko sie wyjasnilo.
filo napisał/a:
jednym wyjątkiem-"broń" którą posiadam NIE JEST bronią palną aczkolwiek ma sporą siłę rażenia.

Detale :P Tak czy siak krzywde moze zrobic.

Napisales jeszcze, ze taki ich los i Cie to nie rusza i zeby napisac list do "zielonych".

Pisanie listow nic nie da. Mnie osobiscie rusza los bezdomnych lub meczonych przez wlascicieli zwierzat.

Bezdomne zwierzeta nie biora sie znikad. To wina naszego spoleczenstwa i wychowania ludzi. Rodzice biora dla dziecka pieska, najlepiej takiego ladnego za 2 tys zl. po czym okazuje sie, ze dziecko jest uczulone na psa i nie moze w jego obecnosci przebywac... no coz, wiec trzeba sie psa pozbyc. Ci o wiekszych sercach wyrzucaja zwierzeta z samochodu zeby zgubily droge i juz po problemie. Niektorzy chca sie zabezpieczyc przed ew. znalezieniem drogi do domu przez psa i przywiaza go w lesie do drzewa...

A szkoda mi tych zwierzat tylko dlatego, ze sa skazane na siebie tylko.
Wiec oprocz tego, ze im jeden czlowiek zgotowal taki los, to jeszcze drugi poluje na niego z wiatrowki... no ale ta kwestie juz zesmy wyjasnili :)

Pozdrawiam,

filo - Wto Paź 14, 2008 16:02

MaReK napisał/a:
taki ich los


Ja tego nie zmienię ani im nie pomogę bo jak?

MaReK napisał/a:
Cie to nie rusza


A czy ciebie rusza to,że w Chinach czy gdzieś tam w Azji psie mięso jest jedzone przez ludzi? Pewnie nie bo co możesz z tym zrobić? Właśnie nic-bezradność.
I właśnie w sensie bezradności mnie to nie rusza.

MaReK napisał/a:
zeby napisac list do "zielonych".

Pisanie listow nic nie da.


Dobrze wiedzieć.

MaReK napisał/a:
drugi poluje na niego z wiatrowki... no ale ta kwestie juz zesmy wyjasnili :)


Też tak myślę aczkolwiek chciał bym znać jeszcze opinie tetryka co do wyjaśnionej tu sytuacji która doprowadziła do nie potrzebnych sporów i przepychanek.

MaReK - Wto Paź 14, 2008 16:53

filo napisał/a:
A czy ciebie rusza to,że w Chinach czy gdzieś tam w Azji psie mięso jest jedzone przez ludzi? Pewnie nie bo co możesz z tym zrobić? Właśnie nic-bezradność.
I właśnie w sensie bezradności mnie to nie rusza.

Zanim je jedza, to najpierw tluka zywego psa kijami, podobno wtedy to mieso jest smaczniejsze.

Mamy jednak problem w kraju i tu bym sie skupil.
Bo jeszcze bardziej oprocz losu zwierzat przeraza mnie los glodujacych dzieci.

Gdyby u nas wprowadzic elektroniczna identyfikacje zwierzat, na pewno latwiej byloby zapanowac nad problemem bezomnych zwierzat. Przede wszystkim bylby wlasciciel, ktory moglby za wszystko odpowiedac materialnie.
Takim zwierzetom, oprocz dokarmienia sie specjalnie nie pomoze.
O ile kot sam sobie zapoluje na jakies zarlo i jest mu duzo latwiej o tyle pies tego nie zrobi. Chyba, ze cala banda upoluja z glodu jakiegos zwierza...
Schroniska sa przepelnione, a jak nie sa to widok zwierzecia w schronisku bardziej przeraza niz widok zwierzecia blakajacego sie na wolnosci.

Pozdrawiam,

Mayson - Wto Paź 14, 2008 17:24

Konix napisał/a:
Skuteczność takiego płyniku na otwartym powietrzu jest bardzo wątpliwa. Musiałbyś wszystkie koła bardzo obficie moczyć każdego wieczora i mieć nadzieję, że w nocy nie będzie padał deszcz

Zgadza się, mam znajomego weterynarza i potwierdzam wszem i wobec, że tego typu płyn nie odstraszy żadnego zdesperowanego mikusia.

morris - Czw Paź 16, 2008 20:26

No a ja się przyznam, że mój pies czasem sika po oponach, próbowałem mu tłumaczyć ale się uparł i se czasem siknie na jakąś oponkę. Na moją zresztą też podobnie jak inne psy z okolicy, co powoduje u mnie ogremne cierpienia psychiczne, ba - ciężką depresję, ale radzę sobie z tym jakoś. :cry:
Poza tym mój pies nie jest "zapchlonym kundlem" ale systematycznie odpchlanym rasowcem więc rozumiem, ze po opanach kolegi filo może sikać :wink:

filo - Czw Paź 16, 2008 20:29

morris napisał/a:
Poza tym mój pies nie jest "zapchlonym kundlem" ale systematycznie odpchlanym rasowcem więc rozumiem, ze po opanach kolegi filo może sikać :wink:


Nie bardzo :wink:

piter34 - Czw Paź 23, 2008 16:41

morris napisał/a:
No a ja się przyznam, że mój pies czasem sika po oponach, próbowałem mu tłumaczyć ale się uparł i se czasem siknie na jakąś oponkę.

Ty tak poważnie, czy ironicznie...? :???:

morris - Pią Paź 24, 2008 14:34

NIestety poważnie :sad: Mam jeszcze parę innych porażek wychowawczych ale nie chciałbym w tym miejscu o tym...
Czesto spaceruję z moim psem bez smyczy i wtedy on sika gdzie chce (z wyjątkiem piaskownic - żeby nie było). Moje opony też są czasem siknięte przez inne psy, może to nie wygląda estetycznie, ale nigdy nie poruszało mnie to aż tak bardzo.

Mayson - Pią Paź 24, 2008 16:18

morris napisał/a:
NIestety poważnie Mam jeszcze parę innych porażek wychowawczych ale nie chciałbym w tym miejscu o tym...
Czesto spaceruję z moim psem bez smyczy i wtedy on sika gdzie chce

morris, to zwykła nieznajomość prawa - Każda Rada Miasta wydaje uchwały w tych sprawach i zazwyczaj w jednej kwestii są one identyczne: pies musi być wyprowadzany w kagańcu i na smyczy. Ze smyczy mozna go zwolnić tylko w miejscach mało uczęszczanych przez ludzi i tylko, gdy opiekun psa ma możliwość sprawowania bezpośredniej kontroli nad jego zachowaniem. Poza tym MUSI być cały czas w kagańcu, chyba że jest na swojej posesji. Jeśli puszczasz go bez smyczy tam, gdzie są auta; łamiesz prawo. Gdybym przyłapał Twojego piesa, to kazałbym mu umyć koła - jeśli on by nie umył, to kazałbym Tobie. :cool:

MaReK - Sob Paź 25, 2008 04:07

a jesli Morris by nie umyl to komu bys kazal ;D ?
Mayson - Sob Paź 25, 2008 10:00

MaReK napisał/a:
a jesli Morris by nie umyl to komu bys kazal ?

Myślę, że po takiej dyskusji, jaka tu rozgorzała; Morris by umył :razz:

KRYS - Sob Paź 25, 2008 11:18

Mieszkam w duzym blokowisku z pięknymi obszarami zieleni gdzie można swobodnie grac w piłkę rozłozyc koc by zrobic piknik lub najzwyczajniej przejsc na skróty.

Oczywiście to czysta fikcja bo całe trawniki są zasrane i strach zboczyc z chodnika.

I to nie wina piesków tylko ich właścicieli którym z chęcią bym zrobił to co Marek Kondrat w filmie "Dzień świra"

morris - Sob Paź 25, 2008 19:08

Mayson napisał/a:
morris, to zwykła nieznajomość prawa

No to już mam pełną jasność. Teraz będę łamał prawo z pełną tego świadomością. Dzięki.

piter34 - Wto Lis 11, 2008 15:17

morris napisał/a:
NIestety poważnie :sad: Mam jeszcze parę innych porażek wychowawczych ale nie chciałbym w tym miejscu o tym...

Źle wychowany to jesteś raczej Ty jako właściciel, a nie Twój pies jako "wychowanek". :/

Cyk - Sro Lis 12, 2008 21:57

Dyskusja widzę podgrzała atmosferę. Dla uspokojenia troszkę atmosfery dodam, że niedawno byłem w Czarnkowie i zobaczyłem coś takiego.
http://www.istore.com.pl/prods_mini/536891.jpg
Pytam napotkanego gostka czy ten pomysł z śmietnikiem się sprawdza odpowiedział , że tak.Więc jeśli się to tam sprawdza to czemu by nie miało gdzie indziej.
Pozdrowionka dla wszystkich.

marcin8c - Sro Lis 12, 2008 22:17

moze moj pies jest maly ale tez swoje robi. wypersfadowalem mu sikanie po oponach i teraz tylko drzewa, krzaczki itp sa jego celem. a ze ta rasa nalezy do upartych to jestem z siebie dumny ze mam "wychowanego" psa ktory nie szczeka na przechodniow, nie leje po oponach ani nie je tego co znajdzie. a co do tego prawa ze pies zawsze musi byc w kagancu i na smyczy.. to jest jedno z tych martwych praw niestety. wystarczy pojsc do jakiego kolwiek parku i tam bedzie masa psow bez kagancow. niestety to prawo jest egzekwowane tylko wtedy gdy zdazy sie jakis wypadek :sad:
Wojtek88 - Czw Lis 13, 2008 22:04

Swego czasu gdy moja rodzinka była w posiadaniu oldtimera kempingowego, na polu gdzie parkowaliśmy nasz "domek" przykrywaliśmy koła styropianami.. Działało.. :)
Senn - Pią Lis 14, 2008 09:22

Tez nie trawie jak widze jakiegos delikwenta z psem ktory oscentacyjnie sra na trawnik. Ten mu sie tylko przyglada i potem wraca do domku zadowolony ze pupil sie wyproznil. Wiem ze to nie wina psow, ale psa latwiej chyba wytresowac niz tych pacanow. Te pieski powinny srac im w garsc. Potem wlasciciel powinien chowac reke do kieszeni i pozamiatane. Bohater z "Dzień Świra" jest dla mnie wzorcem ktory powinno sie nasladowac. Takiemu zle wytresowanemu wlascicielowi powinno sie komisyjnie wysrac na wycieraczke kilkudziesieciiu lokatorow z bloku. Moze by sie nauczyl. Przepraszam za ostre slowa ale bardzo mnie to irytuje :evil:

Tak BTW to ostatnio wyczytalem ze pies to najwiekszy i najwierniejszy pasożyt człowieka hehe

Zeby nie bylo to ja psy bardzo lubie. Szczegolnie owczarki niemieckie - najpiekniejsze psy na ziemi. Chcialbym miec takiego ale niestety dopoki bede mieszkal w bloku to nie bede meczyl zwierzecia.

morris - Sob Lis 22, 2008 22:46

piter34 napisał/a:
Źle wychowany to jesteś raczej Ty jako właściciel, a nie Twój pies jako "wychowanek".

?? ? no przecież pisałem, że chciałem mu wytłumaczyć żeby tego nie robił... :sad:
Chyba, że to z braku wychowania właśnie nie zamierzam zrezygnować z wyprowadzania bez smyczy swojego psa w pobliżu jakiś zaparkowanych samochodów tylko dlatego, że ich właściciele tak cięko przeżywają obsikaną oponę.

thef - Nie Lis 23, 2008 01:20

Morris, bez smyczy psa nie powinieneś wyprowadzać. Ja akurat psów się nie boję, ale są osoby, które na psy reagują strachem więc powinieneś wziąć to pod uwagę.
MaReK - Nie Lis 23, 2008 12:00

Nie wiemy jeszcze jakiego morris ma psa, ale jesli to potulne niewiniatko, to i dla jego dobra bedzie jak w miejskim zgielku bedzie porwadzil sie na smyczy.
Niebezpieczenstwo w postaci innych agresywnych i wiekszych zwierzat czesto bezdomnych, samochodow ktore moga wziac go pod kola jesli cos mu do glowy strzeli i poleci za jakims kocurem... itp.

Psu jak najbardiej nalezy sie wybieganie, ale najlepiej w miejscu odludnym ;)

Mayson - Nie Lis 23, 2008 14:55

morris napisał/a:
...tylko dlatego, że ich właściciele tak cięko przeżywają obsikaną oponę

A ja myślałem, że to kwestia przyzwoitości.
Gdybym na twoich oczach obsikał ci koła w aucie, to byłbyś zapewne wielce szczęśliwy i przeżył to z niebywałym spokojem. Przecież to tylko koła.

maciej - Nie Lis 23, 2008 18:34

Mayson napisał/a:
A ja myślałem, że to kwestia przyzwoitości.
Gdybym na twoich oczach obsikał ci koła w aucie, to byłbyś zapewne wielce szczęśliwy i przeżył to z niebywałym spokojem. Przecież to tylko koła.

A mnie ten temat fascynuje, bo właśnie uważam, ze "to tylko opony"...

Sam miałem suczkę, więc nie miałem problemu, ale nie rozumiem ciśnieniowania się o to, ze pies obsikał oponę...

Może ja jakiś dziwny jestem... ;)

MaReK - Nie Lis 23, 2008 19:15

Od dziecinstwa towarzyszy mi pies ;) Teraz moze juz mniej, bo okazjonalnie u babci, rodzicow itp. Ale za kazdym razem, jesli chodzilem z nim na spacery to chodzil na smyczy do miejsca gdzie bylo wystarczajaco odludne i tam latal sobie bez smyczy ;)

Obsikiwanie lawek, murkow, budynkow czy kol samochodu uwazam za nieposzanowanie czyjejs wlasnosci. Oprocz smrodu i jakiegos tam negatywnego odzialywania na gume nic sie nie dzieje to jednak wole zeby sikal na trawe, pod drzewo itp.

W sumie nie wiele sie roznimy, bo zeby nie byc bez skazy to przeciez my ludzie wysokiej kultury osbistej lejemy na sciane na parkingu w carrefoure ;P

Rozumiem, ze jak bedzie mi za daleko a w poblizu bedzie stal Twoj roverek to moge sie bez skrupolow wysikac na Twoje opony, felgi, karoserie ;D ?

Pozdrawiam,

maciej - Nie Lis 23, 2008 19:21

Możesz też zawsze liczyć na rewanż. ;)

Poza tym to tak trochę bawi mnie tresowanie psów w taki sposób - to ludzie stworzyli "syfilizację", "czystość" (która teraz okazuje się nie tak do końca zdrowa) i estetykę (bo w sumie do tych trzech pojęć sprowadza się problem psów sikających na opony) i teraz wymagają od zwierząt, którym trochę trudniej te pojęcia zrozumieć dostosowania się do swoich standardów. ;)

Co będzie następnym krokiem?

Tresowanie gołębi, żeby nie robiły na auta? ;) :hahaha:

Wyobraziłem sobie właściciela auta tłumaczącego "brzydki gołąb, brzydki!!! Na autka się nie robi!!!"... :rotfl:

MaReK - Nie Lis 23, 2008 19:42

Ale ja nie jestem za tresowaniem psa zeby nie sikal na dane przedmioty.
Po prostu trzymam go na smyczy i to ja proawdze go gdzie chce isc, a nie on mnie.

Jak jest duzy plac trawiasty (np. teren otoczony ul. Idzikowskiego, Sobiedkiego, Witosa i Bethovena) to niech sobie tam biega i robi co chce ;) I nie jestem niestety do konca swiety bo nie latam za nim i nie sprzatam jego kup ;)

Wychodze jednak z zalozenia, ze jesli moge nie dopuscic do tego zeby sie pies zeszczal na opone albo zesral na srodku chodnika to nie dopuszczam ;D

Na golebia nie ma rady ;) Lata sobie gdzie chce ale zazwyczaj sra tam gdzie siada :)
Wiec nalezy stawiac auto zdala od drzew czy daszkow tudziez linii wysokiego napiecia :)
Jak trafi w locie, to podobno szczescie. Poza tym takie gowno widac i mozna go szybko usunac z karoserii, a mocz jak wyschnie to tylko smierdzi :)

maciej napisał/a:
i teraz wymagają od zwierząt

No to jeszcze raz napisze, ze nie zwierze jest winne, ale jesli sie bierze za niego odpowiedzialnosc to mozna go troszke kontrolowac :)

Pozdrawiam,

Mayson - Nie Lis 23, 2008 19:48

maciej, nie przeginajmy; z gołębiami przesadziłeś :wink: , a psa nie wytresujesz aby nie sikał na opony. Chodzi tylko i wyłącznie o mentalność właściciela. Akurat ja wyznaję zasadę, że własność prywatna to świętość i głupio by mi się zrobiło, gdyby na oczach sąsiada, mój mikulin obsikał jego koła. Dlatego nie puszczam go poza posesję, bo wiem, że i tak by to zrobił.
Poza tym gdy umyję koła z zimówkami, które se kupiłem (Multispoke - psiakrew), to ręce opadają, gdy widzę perspektywę kolejnego mycia tych "szczebelków", bo jakiś pimpek odcedził kartofle i brud się do nich lepi :evil:
W gruncie rzeczy temat można zamknąć argumentem: "ja sobie tego po prostu nie życzę" :razz:

morris - Nie Lis 23, 2008 22:49

morris ma westika, więc większe zagrożenie jest dla niego niż dla innych.
macieju no właśnie ja chyba też dziwny jestem, bo jakoś porównanie siknięcia psa z odlewającym się człowiekiem na karoserię auta trochę mnie rozbawiło. Żeby była jasność - nie łażę za psem i nie każe mu obsikiwać cudze opony! ale to się poprostu zdarza, dla mnie to normalne, więc albo jestem faktycznie "źle wychowany", albo mam inne pojęcie "normalności".

Mayson - Pon Lis 24, 2008 07:12

morris, nikt nie wspomniał o człowieku sikającym na karoserię. Wyobraźnia hula :wink: A gdyby koło składało się tylko z opony, to nie byłoby problemu. Niestety jest tam też felga, którą często myję własnymi ręcami.
morris napisał/a:
więc albo jestem faktycznie "źle wychowany", albo mam inne pojęcie "normalności".

Dla mnie jedno i drugie :/

morris - Pon Lis 24, 2008 14:59

Mayson napisał/a:
nikt nie wspomniał o człowieku sikającym na karoserię

masz rację, dodałem sobie bo pisałeś:
Mayson napisał/a:
Gdybym na twoich oczach obsikał ci koła w aucie

może fantazja mnie poniosła, że wtedy by bardziej pryskało i karoserii też by się dostało :???:
Mayson napisał/a:
Poza tym gdy umyję koła z zimówkami, które se kupiłem (Multispoke - psiakrew), to ręce opadają, gdy widzę perspektywę kolejnego mycia tych "szczebelków", bo jakiś pimpek odcedził kartofle i brud się do nich lepi

No to jeszcze pretensje do Pana Boga, że robi kałuże i błoto. Na takie... coś też mógłbym znaleźć jakieś określenie, ale po co. Dla mnie zbyt błahy temat, żeby sobie tak...

Mayson - Pon Lis 24, 2008 15:27

morris, ja wyrażam tylko swoją opinię nt. takich zachowań. Po prostu takich rzeczy nie toleruję, bo sobie nie życzę (żeby nie było - mój zwierzak łazi tylko po polach/lasach/swoim podwórku). Mam prawo, mój samochód. Natomiast pies twój - a że bezmózgi, to ma właściciela po to, by za niego myślał. Sprawa jest jasna jak słońce; jak to, że są tacy, którzy nie życzą sobie być oblewani na Śmigus-Dyngus. Są też tacy co ich nie rozumieją i oblewają - życie! A że za takie oblanie delikwent może zostać sprowadzony do parteru, to... sam dokonał wyboru :bezradny:
mundek131 - Pon Lis 24, 2008 16:10

myślałam , ze będą podane tu rzeczywiście jakieś wymyślne patenty, dzięki którym choć trochę będzie można uniknąć "tego problemu" jednakże znów znaleźliście sobie temat do bezowocnej, czasami żenującej dyskusji.
Niestety tak było i jest, posiadając nawet garaż i tak auto jest narażone na obsikiwanie, choćby na parkingu i nieważne jakim. Zwierzaki są wszędzie!

Gdyby ktoś zaprojektował wielki "kondom" którym można by przykryć auto lub przyodziać w niego samochód to może by było rozwiązanie, a tak dyskusja jest skazana na niepowodzenie i nie ma się co wkurzać.

Mayson - Pon Lis 24, 2008 16:37

:smile: W tytule tego wątku jest mowa konkretnie o patencie na psy, które sikają na koła - na inne zwierzątka nie ma rady. Skoro wątek powstał, znaczy problem jest. Nie jest winą psa, że robi na trawniki, chodniki, klatki schodowe i koła auta. Przyczyna tkwi we właścicielu - po to nawet stworzono prawa dotyczące właścicieli psów. Więc najlepszym patentem na psy sikająco-srayące, jest zmiana sposobu myślenia właściciela poprzez np. egzekwowania prawa, które już istnieje. Za granicą jakoś ludzie umieją posprzątać po swoim psie i pamiętają o smyczach i kagańcach. U nas to martwe prawo i tak je psiarze postrzegają. Jeśli dyskusja żenująca, trudno, tacy my - Polacy.
W rachubę nie wchodzą środki czyniące jakąś krzywdę psu, a preparaty w spray`ach nie działają, albo działają kilka minut i same brudzą felgi. Pozostaje prawo...

Joa - Pon Lis 24, 2008 16:46

Mayson napisał/a:
Pozostaje prawo...

ja, naiwnie, nadal powiedzialabym, ze rozsadek wlascicieli psow. i odrobina kultury- bo tylko i wylacznie do tego to wszystko sie sprowadza.
ale taka ludzka mentalnosc- zrobmy sasiadowi na zlosc, chocby tak :/

Konix - Pon Lis 24, 2008 22:15

mundek131 napisał/a:
Gdyby ktoś zaprojektował wielki "kondom" którym można by przykryć auto lub przyodziać w niego samochód to może by było rozwiązanie, a tak dyskusja jest skazana na niepowodzenie i nie ma się co wkurzać.

Może lepiej średni kondom zakładany psu na czs spaceru ? :shock: :shock: :roll: :twisted:

AndrewS - Pon Lis 24, 2008 22:39

Konix napisał/a:
Może lepiej średni kondom zakładany psu na czs spaceru


he he he, to samo chcialem napisac, dobrze ze poczekalem i przeczytalem watek do konca :mrgreen: