Zobacz temat - [ Rover 214i 8v 1997 ] Moment dokręcania śrub głowicy.
 
Forum Klubu ROVERki.pl

Rover serii 200/25, MG ZR i Streetwise - [ Rover 214i 8v 1997 ] Moment dokręcania śrub głowicy.

strala1 - Sob Paź 11, 2008 22:59
Temat postu: [ Rover 214i 8v 1997 ] Moment dokręcania śrub głowicy.
W poniedziałek czeka mnie wymiana uszkodzonej uszczelki pod glowica. Bede robil to u zaprzyjaznionego mechanika, mam do was pytanko, poniewaz kilka dni temu rozmawialem z pewnym facetem ktory zajmuje sie tymi silnikami od 12 lat. Mam watpliwosci co do dokrecania srub glowicy. Rave podaje 20 Nm i 2 razy po 180 stopni. Natomiast facet od Roverkow mowil ze robi to tak: przy dokrecaniu najpierw 5kg i potem 3x po 90 stopni zachowujac kolejnosc dokrecania co wy na to? POMOCY
magneto - Nie Paź 12, 2008 00:29

powiem tak:w moim Roverku tego jeszcze nie robiłem ale wcześniej robiłem to w mitsubishi i w mazdzie i zawsze gdy kupowałem uszczelkę była przy niej instrukcja z siłą i kolejnością dokręcania.postępowalem zgodnie z instrukcją i zawsze zdało to egzamin.jeśli nie ma instrukcji przy uszczelce zdalbym się na faceta który się tym zajmuje(ale pamiętaj żeby wziąć fakturę za naprawę,bo jeśli zrobi to źle będzie musiał przyjąć reklamację a bez faktury może się wyprzeć), ewentualnie spytaj w sklepie gdzie ją kupisz-pewnie mają jakiś katalog z takimi danymi.powodzenia
sTERYD - Nie Paź 12, 2008 00:56

strala1, 5kg czy 5 kgm?... to trochę różnca jest ;)
jeśli 5kgm to wychodzi jakieś 48Nm, zatem dokręcając jeszcze 3 razy po 90 stopni raczej sporo przekroczy się 55-60 Nm które podawał oprawca jako moment uzyskiwany przy prawidłowym dokręcaniu głowicy :/

marcinmarcin - Nie Paź 12, 2008 00:59

Rozmawiałem na temat z P. Midowiczem przy okazji wymiany paska. ZTCP stosuje się do zaleceń RAVE'a. BTW. Pamiętaj o nowych śrubach - one są plastyczne i właściwie jednorazowe.
strala1 - Nie Paź 12, 2008 10:08

Cytat:
Do Steryd:


napisał mi tak:

przykręcasz całą głowicę z czuciem i wtedy zaczynasz dokręcać kluczem dynamometrycznym pierwszy raz wszystkie po kolei na 5 kg i jak już dokręcisz wszystkie to następnie 1 raz 90 stopni znowu wszystkie po kolei i tą czynność powórz 3 razy.


A co do faceta zwanego oprawca. Ok niech sobie liczy, jakos nie mam zaufania do gosci, ktory naprawial swojego Poloneza na chodniku i ktory radzi wszystkim aby uszczelke wymieniali sobie sami.

tetryk - Nie Paź 12, 2008 10:26

strala1 napisał/a:
A co do faceta zwanego oprawca. Ok niech sobie liczy, jakos nie mam zaufania do gosci, ktory naprawial swojego Poloneza na chodniku i ktory radzi wszystkim aby uszczelke wymieniali sobie sami.
-mozesz mu nie ufać,ale on zrobił coś lepiej niż niejeden mechanik w wykafelkowanym warsztacie.... :mrgreen:
i co najważniejsze (abstrahując od przyjetej metody dokręcania srub...)-ON mysli przy robocie,używa tej szarej masy która nosi na karku-a nie wydaje mu się ze pozjadał wszystkie rozumy.... :roll: ,pozatym zwrócił uwage na jeden ważny aspekt-na dwa etapy przykręcania śrub po wstępnym napieciu ich rządanym momentem-bardzo mocno punktową obciąża to samą głowicę,śruby i uszczelkę.....wydaje mi się że najlepiej byłby zastosować moment dokrecania w/g Rave,a następnie podzielić dokręcanie na co najmniej 4 etapy,a nie na dwa-z zachowaniem oczywiście zakładanego przez producenta momentu jak i kątów....więc np zamisat 2x180 chyba lepiej 4x90....,albo 8x45......ale to tylko teoria.... :roll: chyba jeszcze nikt tego nie stosował w praktyce :roll:
p.s.
wiem że rave dopuszcza montaż starych śrub po sprawdzeniu długości-ale przy stosowaniu metody dokręcania w/g rovera (moment+2xkąt)to pewny hgf za kilka tys km...wymoiana śrub w tym silniku to podstawa-tym bardziej że bezpośrednio wpływa to na sztywnosc całego silnika-a co za tym idzien np na zużywanie sie panewek, pierścieni....

AndrewS - Nie Paź 12, 2008 23:37

strala1 napisał/a:
przykręcasz całą głowicę z czuciem

z czuciem to se mozna :-)
chyba ze palcami :-)

strala1 napisał/a:
wtedy zaczynasz dokręcać kluczem dynamometrycznym pierwszy raz wszystkie po kolei na 5 kg


i tu jest dla mnie totalny faul
5 kg, a pewnie dokladnie chodzi o 5kgm to 50Nm, taka mniej wiecej wartosc pokazal mi klucz dynamometryczny po drugim przykreceniu o 180 stopni
czyli punktowo odrazu ciagnie szpilki na max moment, gratuluje
potem jeszcze 3 x 90 przekraczajac ogolny max moment
potem sie dziwic ze rwa sie sruby w serii K i padaja uszczelki

strala1 napisał/a:
A co do faceta zwanego oprawca. Ok niech sobie liczy, jakos nie mam zaufania do gosci, ktory naprawial swojego Poloneza na chodniku i ktory radzi wszystkim aby uszczelke wymieniali sobie sami.


ok to oddaj go swojemu mechanikowi ktory na dzien dobry zaczyna od 5 kg
oprawca caly etap podzielil poprostu na wiecej czesci, dzieki temu glowica idzie rowno bez punktowego przeciaznia

oprawca_1978 - Pon Paź 13, 2008 07:53

Wszystko.
Wyobraźnia, panowie, wyobraźnia, a nie sztywne patrzenie w Rave jak w Biblię.
NIKT, żaden profesor od Rovera nie przekona mnie, żeby dokręcać śruby tego silnika tak jak to określono w Rave. Śruby, które nie tylko dokręcają głowicę, ale ŁĄCZĄ CAŁY SILNIK, a zarazem, na ich naprężeniu nie tylko opiera się sztywność całego silnika, a zarazem - zapewniaja one szczelność połączenia głowica - blok, gdyż ta "uszczelka" nie jest w zasadzie uszczelką - to wg mnie, separator pomiędzy przestrzeniami wodnymi a olejowymi, wykonany jest z cienkiej stalowej blaszki, która "nie siada", uginają się tylko silikonowe ścieżki, które nie biorą zupełnie udziału w szczelności komory spalania.
Śruby, których długość to prawie pół metra przy gwincie o rozmiarze 14 - 16 (nie pamiętam już jaki tam jest). Przecież taką śrubkę, jak się uprę, to na kolanie zegnę, jak Gustlik gwóźdź w Czterech Pancernych, na palcu owinął !
Dla tego też, wg mnie - NIEZMIERNIE WAŻNYM jest zarówno dokręcanie śrub silnika (bo nie głowicy, przecież, te śruby łączą cały silnik) - sposób dokręcania, kolejność, metoda, itd a także - PŁASKOŚĆ CZÓŁ głowicy i bloku, ktore muszą być PERFEKCYJNE, gdyż każda najmniejsza niepłaskość będzie powodować co najmniej nieszczelności.
Nadmiar na naprawę czoła to zaledwie 0,2 mm, tak więc - pisałem o tym nie raz - to moje zdanie - wyklucza naprawę tego na mechanicznych urządzeniach, tylko ręczna naprawa i to przemyślana.
Jeśli wspomniany wyżej mechanior dokręca śruby od razu na 5 kg - to robi błąd. 5 kg to około 50 Nm. To już na samym wstępie jest spapranie sprawy.
Ja zastosowałem na początku 10 Nm - to jest około 1 KILOGRAMA (!). Potem 20, 30, 40, 45 50 i 55 - dało mi to SIEDEM etapów (1 kg, 2 kg, 3 kg, itd.. do 5.5 kg) i tyle.
Wg mnie, zalecenia Rave do dokręcania śrub były by OK, ale jakby podzielono je na co najmniej dwa razy więcej etapów (co 90 stopni a nie 180).
Niemniej jednak, kierowanie się kątem przemieszczenia śruby a nie siłą jej dokręcania jest dla mnie dziwnym założeniem. Może ma i on sens, ale wobec silnika, który zjeżdża z taśmy, gdzie wszystko jest nie eksploatowane i nowiutkie.
Jak ja zrobiłem - napisałem nie raz i nie dwa i nie tylko na tym forum.
Przejechałem już dwa lata i 50 kkm. Nic się z tym nie dzieje, nie widzę najmniejszych objawów defektu HFG, woda jest czysta, olej też, nic nie cieknie na połączeniu głowica - blok.
Nie wiem, może miałem szczęście, że mi się z tym silnikie udało. Możliwe, że dla tego, że ten silnik ja rozkręcałem po raz pierwszy i w jego 12 letnim żywocie i miało to miejsce tylko raz, moimi rękami, przy sumarycznym przebiegu 150 kkm.
NIKT mnie nie przekona, żeby skręcać silnik, który nie posiada podatnej uszczelki pomiędzy głowicą a blokiem, a wkręcane śruby odpowiadają nie tylko za szczelność połączenia głowica-blok, ale za sztywność całego silnika i mają długość prawie pół metra, żeby tak to robić, jak Rabe radzi, nawet żeby się nazywał Ziętarski czy inny Wisławski albo Hołowczyc.
Niemniej jednak - ja wyrażam tylko swoje zdanie, a nie serwuję jedynie słuszne przepisy.

przemo285 - Pon Paź 13, 2008 22:44

Jesteście zapatrzeni w tego Rave jak w obrazek a często się zdarza że to są bzdury czysto teoretyczne dalece odbiegajace od praktyki / realiów , najczęściej piszą to inżynierowie którzy w praktyce nie mają o tym pojęcia , jeżeli ktoś z Was zrobi takich operacji przynajmiej powiedzmy z 50 to wtedy można coś na ten temat powiedzieć , a tak na marginesie czy braliście poprawkę na to że konstrukcja uszczelek się zmieniła a w Rave niestety nikt tego nie ujął ponieważ od momentu zmiany uszczelek Rave to była fikcja / przeżytek, wniosek z tego taki jeżeli ktoś ma z tym doczynienia sporadycznie lub podchodzi do tematu czysto teoretycznie to lepiej niech nie sieje tzw.wrogiej propagandy i nie wprowadza w błąd innych .
AndrewS - Pon Paź 13, 2008 23:26

przemo285 napisał/a:
Jesteście zapatrzeni w tego Rave jak w obrazek a często się zdarza że to są bzdury czysto teoretyczne dalece odbiegajace od praktyki


nie przesadzajmy w koncu od czegos trzeba zaczac
gdyby go nie bylo, to wszyscy krecili by sruby nie na ok 50 Nm tylko na 100 :-)
co mimo tego ze jest Rave, czesto sie zdaza :-(

przemo285 napisał/a:
i nie wprowadza w błąd innych


przeciez podzielenie etapów na wiecej czesci nic szkodliwego nie robi,
co najwyzej, wydluza czas pracy :-)

oprawca_1978 - Wto Paź 14, 2008 07:27

AndrewS napisał/a:
przemo285 napisał/a:
Jesteście zapatrzeni w tego Rave jak w obrazek a często się zdarza że to są bzdury czysto teoretyczne dalece odbiegajace od praktyki


nie przesadzajmy w koncu od czegos trzeba zaczac
gdyby go nie bylo, to wszyscy krecili by sruby nie na ok 50 Nm tylko na 100 :-)
co mimo tego ze jest Rave, czesto sie zdaza :-(

przemo285 napisał/a:
i nie wprowadza w błąd innych


przeciez podzielenie etapów na wiecej czesci nic szkodliwego nie robi,
co najwyzej, wydluza czas pracy :-)


Czy przejechanie przez dwa lata 50 tysięcy km po naprawie HGF-a metodą całkowicie niezgodną z zaleceniami Rave wystarczy, by mieć pewność, że zastosowany sposób był dobry?