Zobacz temat - [R200 8V 97] Dmuchanie z korka wlewu oleju po HGF
 
Forum Klubu ROVERki.pl

Rover serii 200/25, MG ZR i Streetwise - [R200 8V 97] Dmuchanie z korka wlewu oleju po HGF

strala1 - Pią Paź 17, 2008 11:43
Temat postu: [R200 8V 97] Dmuchanie z korka wlewu oleju po HGF
Kilka dni temu dopadla mnie awaria uszczelki pod glowica. Wszystko wymienione zostalo tak jak Bog przykazal, jednach mechanik kazal mi obserowwac Roverka przez jakis czas, poziom oleju, plynu itd. Dzisiaj zaobserwowalem dziwna rzecz, gdy na pracujacym silniku odkrecilem korek wlewu oleju z otworu zaczal wydobywac sie dzwiek dosyc glosnego buczenia, z korka wlewu leci cieple powietrze. Dodadam, ze przed wymiana uszczelki tego nie bylo, a napewno powietrze, ktore z tamtad sie wydostaje co niby jest normalne nie buczalo. Co moze byc powodem? czy ma to jakis zwiazek z HGF ktory mialem?? Czy to rzecz naturalna? Moze to tylko moje przewrazliwienie
filo - Pią Paź 17, 2008 12:31

strala1 napisał/a:
gdy na pracujacym silniku odkrecilem korek wlewu oleju z otworu zaczal wydobywac sie dzwiek dosyc glosnego buczenia, z korka wlewu leci cieple powietrze.


O ojca w Oplu Astrze 1 1.6 8v też tak jest i jest to normalne zjawisko.

jzu - Pią Paź 17, 2008 13:50

U mnie też dmucha powietrze i wydobywa się taki trochę basowy pomruk. Nie wiem jak było przed HGF bo odkryłem to zjawisko po naprawie uszczelki ale zrobiłem już ok. 20k km i nic się nie dzieje - więc myślę ze ten typ tak ma i tyle :)
AndrewS - Pią Paź 17, 2008 19:59

stawiam ze wydaje Ci sie ze tam leci powietrze :-) , ono jest poprostu naprzemiennie wypychane i wciagane i jest to normalny objaw przy pracujacych nizej tlokach, dla pewnosci mozesz przylozyc na otwor kartke papieru, lub torbe foliowa, jesli sie nadmucha znaczy, ze faktycznie dmucha :smile:
strala1 - Pią Paź 17, 2008 20:01

a jezeli okaze sie ze nadmucha i dmucha to co?
Lechos - Pią Paź 17, 2008 20:08

strala1 napisał/a:
a jezeli okaze sie ze nadmucha i dmucha to co?

to cisnienie na garach do sprawdzenia.
Jesli ktorys gar kuleje to komprecha wali do skrzyni korbowej a stamtad tez musi ujsc i uchodzi poprzez kanaliki do gory.
W starszych sam. mozna to bylo poznac po zaolejeniu filtra powietrza, poniewaz odpowietrzenie skrzyni korbowej bylo podlaczone do obudowy tego filtra (i olej pod cisnieniem tam sie dostawal)

Jary - Sob Paź 18, 2008 12:47

Lechos napisał/a:
Jesli ktorys gar kuleje to komprecha wali do skrzyni korbowej


Niekoniecznie, jak nieszczelne zawory, to ma bardziej prostą drogę :razz:

AndrewS - Sob Paź 18, 2008 21:53

ale my tu przeciez rozpatrujemy ewentualny przypadek dmuchania z korka oleju,
jesli bylby nieszczelne zawory to dmuchaloby do kolektora ssacego, albo wydechowego bez wplywu na to co sie dzieje w skrzyni korbowej

blue827 - Sob Paź 18, 2008 22:40

z innego samochodu znam taki efekt dmuchania spod pokryw, z powodu nieszczelnych prowadnic zaworów, zużyte uszczeki gumowe.
AndrewS - Sob Paź 18, 2008 22:53

ale przeciez prowadnice sa nad przylgniami zaworow, wiec jesli zawor jest szczelny, to nie bardzo to ma jak tam trafic
jesli otworzy sie ssacy, to zasysa powietrze, wiec tu nie ma mozliwosci,
ewentualnie przy otwartych wydechowych, ale tu tez watpie, bo przeciez spaliny maja spory otwor zeby uciekac i co beda sie wciskac w szparki,
no chyba ze zawor ma luz w prowadnicy tak ze 2 mm :smile:

Jary - Nie Paź 19, 2008 12:15

AndrewS napisał/a:
jesli otworzy sie ssacy, to zasysa powietrze, wiec tu nie ma mozliwosci,


Tylko, że to są silniki czterosuwowe :razz:

AndrewS - Nie Paź 19, 2008 13:03

no i co z tego ze sa czterosuwowe, jak w innych suwach zawory sa zamkniete i niby ktoredy ma to sie tam dostac

to moze dokladniej, bo kolega cos nie moze zaczaic
suw ssania otwarty ssacy, wydechowy zamkniety
suw sprezania, obydwa zamkniete
suw pracy, obydwa zamkniete
suw wydechu, wydechowy otwarty, ssacy zamkniety

tak wiec pisalem wyzej w jakich przypadkach jest to ewentualnie mozliwe

Jary - Nie Paź 19, 2008 16:25

AndrewS napisał/a:
to moze dokladniej, bo kolega cos nie moze zaczaic


Któryś z nas napewno :razz: Pisałem o nieszczelnych zaworach przecie, więc, co myślisz, że są nieszczelne tylko w jednym suwie a w pozostałych szczelne :lol:

mogewszystko - Nie Paź 19, 2008 16:44

u mnie tez `dmucha` z wlewu paliwa :D nie wiem jak bylo przed ale uszczelke robilem bo mialem nutelle w zbiorniczku plynu chlodniczego :D :lol:
AndrewS - Nie Paź 19, 2008 17:24

Jary napisał/a:
Pisałem o nieszczelnych zaworach


tylko jak zwykle znowu nie napisales precyzyjnie, bo zawor moze byc nieszczelny na przylgni zaworowej lub w prowadnicy zaworowej gumowa uszczelka

napisz moze ktoredy przy nieszczelnych zaworach dostaje sie to do skrzyni korbowej a konkretenie chodzi o ta wypowiedz

Jary napisał/a:
Lechos napisał/a:
Jesli ktorys gar kuleje to komprecha wali do skrzyni korbowej


Niekoniecznie, jak nieszczelne zawory, to ma bardziej prostą drogę :razz:
_________________


napisz moze jak wyglada ta prosta droga

Jary - Nie Paź 19, 2008 19:56

AndrewS napisał/a:
bo zawor moze byc nieszczelny na przylgni zaworowej lub w prowadnicy zaworowej gumowa uszczelka


Może i nie napisałem precyzyjnie sory (wydawało mi sie to oczywiste), ale zawór uszczelnia cylinder przy/przez przylgnię zaworową i grzybek zaworu, natomiast gumowa uszczelka w prowadnicy ma a zadanie zapobiegać przedostawaniu się oleju do cylindra i nic więcej i dla dopełnienia dopiszę, że przyczyną nieszczelności zaworu (grzybek i przylgnia) może być zużyta/wyrobiona prowadnica zaworu :idea:

AndrewS - Nie Paź 19, 2008 20:10

ok teraz juz prawie wszystko wiemy
tylko zostala jedna rzecz,
w jaki sposob ta nieszczelnosc jak napisales powoduje "bardziej proste" przedostawanie sie do skrzyni korbowej

bo ja twierdze, ze ta nieszczelnosc calkowicie wyklucza przedostawanie sie do skrzyni korbowej
skrzynia korbowa to obszar pod tlokiem tam gdzie wal

Zukowaty - Nie Paź 19, 2008 20:12

Z doswiadzczenia wiem ze jednak moze dmuchac w korek przez nieszczelne zawory.Zurzyta prowadnica zaworu i grzybek nie uszczelnia na przygnii.Skoro mamy luz na prowadnicy to gazy uciekaja przez ta nieszczelnosc.Czesc gazow poleci do kolektora a czesc do kapy zaworowej.

[ Dodano: Nie Paź 19, 2008 21:14 ]
W silnikach z przebiegiem rzedu 150-200tys km taka nieszczelnosc to juz norma i nie nalezy sie tym przejmowac.Robi sie to przy okazji robienia HGF a koszt regeneracji glowicy R4 8V to okolo 350-400zl w Poznaniu. Ja zaplacilem 400zl z wymiana 2 zaworow, 5 prowadnic, wszystkich sprezyn, docieranie, sprawdzanie szczelnosci, planowanie.

filo - Nie Paź 19, 2008 20:16

mogewszystko napisał/a:
u mnie tez `dmucha` z wlewu paliwa


:?:

A co to ma z tematem :?:

Patrzyłem w swoim i dmucha.
Na chłopski rozum to pracujące tłoki wytwarzają jakieś ciśnienie w skrzyni korbowej silnika.
Do tego dochodzą przedmuchy z cylindra w czasie sprężania bo wątpię aby pierścienie miały 100 % szczelność więc chyba jakiś ułamek procenta ciśnienia przedostaje sie w dół.
A owo dmuchanie przez otwór wlewu oleju jest tym ciśnieniem.
A z drugiej strony to chyba po coś jest odma w silniku...

Przynajmniej ja tak to pojmuje choć mogę sie mylić.

AndrewS - Nie Paź 19, 2008 20:24

Zukowaty napisał/a:
Zurzyta prowadnica zaworu


musialoby to byc baaaaaardzo duze zużycie, skoro gazy majac szeroki otwor jakim jest kolektor wydechowy lub ssacy przedostaja sie poprzez luz prowadnica zawor na gore,
dodam ze po dordze jeszcze maja uszczelniacz zaworu, ktory tez musiaby byc juz zużyty, a dodatkowo przy jego zuzyciu silnik ladnie kopci juz na niebiesko

no i oczywiscie przy nieszczelnym zaworze dany cylinder przestalby pracowac, a autor watku nic o tym nie wspomina

Zukowaty - Nie Paź 19, 2008 21:24

Nie musi wcale takie duze byc to zuzycie bo gazy sa wypychane pod cisnieniem z cylindra a strala1 wcale nie pisze ze z pod korka wali mu jak z komina lokomotywy.Wystarczy ze sprawdzi sie cisnienie na cylindrach i bedzie juz cos wiadomo.Do tej pory mozemy gdybac tylko.
AndrewS - Nie Paź 19, 2008 21:32

Zukowaty napisał/a:
Wystarczy ze sprawdzi sie cisnienie na cylindrach i bedzie juz cos wiadomo


tez nie do konca bedzie wiadomo, bo brak cisnienia lub mala jego wartosc moze byc spowodowany przez zuzyte pierscienie i polaczenie tlok -cylinder, a w takim przypadku to napewno bedzie dmuchac przez odme i korek,
natomiast przedostawanie sie przez luz w prowadnicy w silniku ktory jeszcze dosc dobrze jezdzi, jest w/g mnie praktycznie nie do zaobserwowania

Zukowaty - Nie Paź 19, 2008 21:47

I jak by uciekalo pierscieniami to jeszcze bagnetem powinno dmuchac spalinami.
Jary - Pon Paź 20, 2008 06:31

AndrewS napisał/a:
w jaki sposob ta nieszczelnosc jak napisales powoduje "bardziej proste" przedostawanie sie do skrzyni korbowej

No cóż, nie doczytałeś dokladnie tematu, wg mnie b. prosta droga nie wiedzie przez skrzynie korbową a prosto do korka

AndrewS - Pon Paź 20, 2008 08:54

Jary napisał/a:
prosta droga nie wiedzie przez skrzynie korbową a prosto do korka


czyli uwazasz ze droga wyglada tak, najpierw przez uszkodzona przylgnie zaworowa, a potem przez prowadnice i gumowy uszczelniacz na gore
pisalem ze przy sprawnie dziajacym silniku jest to malo prawdopodobne

Zukowaty napisał/a:
I jak by uciekalo pierscieniami to jeszcze bagnetem powinno dmuchac spalinami.



ale tylko w przypadku zatkania sie odmy, w innym przypadku nadmiar gazow wciagany jest przez podcisnienie z kolektora ssacego

Jary - Pon Paź 20, 2008 13:00

AndrewS napisał/a:
czyli uwazasz ze droga wyglada tak


Nic nie uwazam a jestem tego pewny, przez nieszczelny zawór (grzybek-gniazdo) prowadnica i oring nic tu nie mają do rzeczy.
AndrewS napisał/a:
ale tylko w przypadku zatkania sie odmy,


Przy droznej odmie też :idea:

Zukowaty - Pon Paź 20, 2008 13:50

AndrewS napisał/a:

ale tylko w przypadku zatkania sie odmy, w innym przypadku nadmiar gazow wciagany jest przez podcisnienie z kolektora ssacego

Odme masz skierowana do kapy zaworowej i gazy musza sie przebic przez kanaly a do otworu bagnetu maja najszybciej.Ogladalem ostatnio Porsche 924 2.0 do sprzedania i silnik trzymal kompresje na bagnecie i korku oleju a kopa jeszce mial jakiegos. Jak wyjalem bagnet to spadly obroty a jak go wlozylem i odkrecilem korek oleju to zgasl :D To sie nazywa wykorzystany do granic mozliwosci :mrgreen:

AndrewS - Pon Paź 20, 2008 18:48

Jary napisał/a:
Nic nie uwazam a jestem tego pewny, przez nieszczelny zawór (grzybek-gniazdo)


no to dzieki za to zdanie, teraz mnie poprostu utwierdziles w tym co podjezewalem od poczatku, :mrgreen:
rozkrecales kiedys silnik ??
widze ze nie wiesz nawet jak wglada przekroj silnika i jak wygladaja i z czym sie lacza po otwarciu zaworow kanaly ssace i wydechowe,
tak sie sklada, ze w żaden sposob nie lacza sie z przestrzenia nad zaworami czyli ta po wykreceniu korka oleju


Zukowaty napisał/a:
Odme masz skierowana do kapy zaworowej i gazy musza sie przebic przez kanaly a do otworu bagnetu maja najszybcie


byc moze,
w serii K sa dwie rurki jedna idzie przed przepustnice druga za
sa tam tez takie druciane pulapki
u brata w zimie jak zatkala sie odma to wypchnelo uszczelniacz na wale

Zukowaty - Pon Paź 20, 2008 18:51

AndrewS napisał/a:
u brata w zimie jak zatkala sie odma to wypchnelo uszczelniacz na wale

Przerabialem to w polonezie..efekt-panewka

Jary - Pon Paź 20, 2008 18:56

AndrewS napisał/a:
rozkrecales kiedys silnik
widze ze nie wiesz nawet jak wglada przekroj silnika


Nie chciałem tego ale napiszę - przekrój silnika był moja pracą dyplomową w 1973 a więc 4 lata przed Twoim urodzeniem Kolego, a silników to rozkręcałem (jak to piszesz) kilka razy więcej niż Ty masz lat, nauczylem też troche ludzi tego fachu - szkoda że Ciebie w tym gronie nie było :razz: :razz:

Zukowaty - Pon Paź 20, 2008 19:06

Panowie Panowie...prosze Was. Najlepiej jak uznacie oboje ze ja mam racje :razz: :mrgreen:
AndrewS - Pon Paź 20, 2008 19:11

wybacz, ale nie chcialbym byc Twoim uczniem skoro takie sprzecznosci wypisujesz

skoro twierdzisz ze te przestrzenie sie lacza i to jeszcze przy szczelnym uszczelniaczu zaworowymi prowadnicy to nie mam pytan

a wlasciwie to mam, prosze mi to
dokladnie opisac

Zukowaty i cala reszta ktora to czyta mozecie sie odniesc do tego sporu ??

Jary - Pon Paź 20, 2008 19:36

AndrewS napisał/a:
wybacz, ale nie chcialbym byc Twoim uczniem


Masz racje bo byłbyś wiecznym studentem, a tak w temacie, to weź sobie przekrój jakiegoś silnika i na spokojnie popatrz, od kiedy to gumowy uszczelniacz (oring) zatrzymuje ciśnienie występujące w cylindrze (nawet w silniku benzynowym), wyżej któryś z forumowiczów pisał, że przy zatkanej odmie wywaliło mu uszczelniacz wału, a Ty chcesz oringiem zatrzymac siśnienie z cylindra, dopisałbym coś jeszcze, myślę jednak że sam sobie dopowiesz :wink:

Brt - Pon Paź 20, 2008 20:00

Przecież AndrewS nie pisze o tym, że uszczelniacz zaworu przytrzymuje ciśnienie z cylindra tylko cisnienie ze skrzyni korbowej i ogólnie pojętego wnętrza silnika poza komorą spalania więc nie rozumiem w czym jest problem. Proponuję jeszcze raz uważnie przeczytać cały wątek :ok:
Jeśli jest nieszczelny zawór to cisnienie z komory spalania ucieka do kolektora ssączego lub wydechowego. Jesli jest nieszczelny uszczelniacz zaworowy to olej dostaje się do kolektora ssącego lub wydechowego i jest albo spalany, albo wyrzucany do wydechu.

AndrewS - Pon Paź 20, 2008 20:17

Jary napisał/a:
od kiedy to gumowy uszczelniacz (oring) zatrzymuje ciśnienie występujące w cylindrze (nawet w silniku benzynowym)


przeciez prowadnica z zaworem jest dosc dobrze spasowana i cisnienie ktore wytworzy tlok wypychajac juz spaliny czy sprezajac mieszanke przy nieszczelnym zaworze, wyleci sobie kanalem ssacym badz wydechowym, a nie bedzie sie pchac w szczelinke jaka jest pasowanie zaworu z prowadnica, jak dobrze pamietam pasowanie w setnych czesciach milimetra

Jary napisał/a:
że przy zatkanej odmie wywaliło mu uszczelniacz wału,


to akurat ja pisalem :mrgreen:



Jary napisał/a:
a Ty chcesz oringiem zatrzymac siśnienie z cylindra


taa tylko co z tego cisnienia zostanie przy rozprezeniu mieszanki wypadajacej do wolnego kanalu i przeciskajacego sie jeszcze przez pasowanie prowadnica zaworu zawor, uszczelniacz i jeszcze hydropopychacz

Jary napisał/a:
dopisałbym coś jeszcze, myślę jednak że sam sobie dopowiesz


oj chyba bedziesz musial bo jak widac dalej mam powazne watpliwosci

Jary - Pon Paź 20, 2008 20:43

AndrewS napisał/a:
oj chyba bedziesz musial bo jak widac dalej mam powazne watpliwosci


Sory, ale to już Twoj problem a ja tą dyskusję kończę bo ona nie ma sensu - nie znasz budowy i zasady dzialania silnika spalinowego, to wszystko w tym wątku z mojej strony .

Sachar - Pon Paź 20, 2008 20:57

Przeczytałem cały wątek, widziałem niejeden silnik i zgadzam się z kolegą Jarym - przy nieszczelnych zaworach silnik ma prawo dmuchać w pokrywę zaworów. teoretycznie wszystko powinno wylecieć do któregoś z kolektorów, ale jak sami napisaliście uszczelniacze zaworowe nie trzymają ciśnienia i część spalin może (i często to robi) przedostawać się tędy do góry. Standardowa sytuacja w starych fordowskich fałkach latających na gazie - spod korka wali jak z komina, spod bagnetu nie, a pierścionki jak nowe. Przyczyna - niesczelne połączenie gniazda z zaworem i wyrąbane prowadnice lub zużyte uszczelniacze. Po zrobieniu głowicy problem znika. Tyle mogę powiedzieć na podstawie własnego doświadczenia.
szamanpl - Pon Paź 20, 2008 21:05

A to przecież takie proste,,na zimnym silniku sprawdzamy specjalnym ciśnieniomierzem ciśnienie w cylindrach (w silniku gaźnikowym gaz do dechy) jeżeli jest mniejsze niż "norma serwisowa"to wlewamy do cylindrów kilka mililitrów oleju silnikowego(najlepiej strzykawką) jeżeli ciśnienie się podniesie to zużyte są pierścienie-tłok,,jeżeli ciśnienie pozostaje takie samo -to luz na prowadnicach zaworów i już
AndrewS - Pon Paź 20, 2008 21:07

Jary napisał/a:
Sory, ale to już Twoj problem a ja tą dyskusję kończę bo ona nie ma sensu - nie znasz budowy i zasady dzialania silnika spalinowego, to wszystko w tym wątku z mojej strony .


swoich uczniow tez tak uczysz, jak nie potrafia zrozumiec ?? :mrgreen:
nauczyciel tak latwo sie poddaje ??
moze jednak kiepski nauczyciel :mrgreen:

Sachar napisał/a:
przy nieszczelnych zaworach silnik ma prawo dmuchać w pokrywę zaworów. teoretycznie wszystko powinno wylecieć do któregoś z kolektorów


a no wlasnie
kolega napisal tez takie zdanie
Jary napisał/a:
przez nieszczelny zawór (grzybek-gniazdo) prowadnica i oring nic tu nie mają do rzeczy.


skoro nie maja nic do rzeczy, to w nowym silniku tez tamtedy dmucha ??
przeciez do kanalu wydechowego, sa za kazdym cyklem pracy wdmuchiwane pod cisnieniem spaliny i co one tez dostaja sie za kazdym razem na gore ??

Senn - Pon Paź 20, 2008 21:17

Jary napisał/a:
Nic nie uwazam a jestem tego pewny, przez nieszczelny zawór (grzybek-gniazdo) prowadnica i oring nic tu nie mają do rzeczy.


Hmm, szkoda ze Jary napisal ze juz sie nie bedzie odzywal bo ja tez mam powazne watpliwosci. Skoro spaliny moga przedostawac sie przez polaczenie na prowadnicy przy uszkodzonym zaworze to rownie dobrze, a wlasciwie na pewno powinny sie tamtedy przedostawac przy otwartych zaworach wydechowych kiedy to cisnienie dzialajace na prowadnice byloby duzo wieksze.

Zukowaty - Pon Paź 20, 2008 21:24

No ja tez tak mysle bo skoro olej ma prawo sie przedostac to z jakiej racji spaliny nie ale juz sie wylaczylem z dyskusji bo sie za nerwowo zrobilo.
oprawca_1978 - Sro Paź 22, 2008 06:38
Temat postu: Re: [R200 8V 97] Dmuchanie z korka wlewu oleju po HGF
strala1 napisał/a:
Kilka dni temu dopadla mnie awaria uszczelki pod glowica. Wszystko wymienione zostalo tak jak Bog przykazal, jednach mechanik kazal mi obserowwac Roverka przez jakis czas, poziom oleju, plynu itd. Dzisiaj zaobserwowalem dziwna rzecz, gdy na pracujacym silniku odkrecilem korek wlewu oleju z otworu zaczal wydobywac sie dzwiek dosyc glosnego buczenia, z korka wlewu leci cieple powietrze. Dodadam, ze przed wymiana uszczelki tego nie bylo, a napewno powietrze, ktore z tamtad sie wydostaje co niby jest normalne nie buczalo. Co moze byc powodem? czy ma to jakis zwiazek z HGF ktory mialem?? Czy to rzecz naturalna? Moze to tylko moje przewrazliwienie


eee, to raczej normalka. Biorąc pod uwagę, ile powietrza przewala silnik, ile tam wybuchów i skoków ciśnienia, to będzie co najmiej bulgotał.
W tych silnikach i tak jest dobrze, bo wałki rozrządu są przykrytę taką blaszką-separatorem, a na to idzie jeszcze gruby dekiel. Weź sobie odkręć korek w silniku np. opla (nexia), o tam to dopiero są dźwięki, bulgoty, łacznie z chlapaniem oleju przez dźwigienki od zaworów na gębę.

W silniku, gdzie nie ma przedmuchów i jest OK, po odkręceniu korka nie ma prawa dymić (nie idą spaliny przez pierścienie do komory korbowej silnika) oraz z odpowietrzenia pokrywy rozrządu (w roverku są dwie rurki), z tej co idzie do przepustnicy, po zdjęciu rurki, powinno być narastające ssanie (jak się palcem zatka, to powinno palec coraz mocniej wciągać w gniazdo rurki).
Można też sprawdzić zapalniczką, zapalasz ją, odciągasz rurkę, żeby zrobić szparkę, dosłownie i przystawiasz płomień. Jak go zabierze - to ok.
To samo z wlewem oleju, odkręć korek, połóż go w jego gniazdo, zrób malutką uchyłkę i zbliż płomyk zapalniczki (rozkręć ją na maxa). Powinno pięknie płomyk zabrać.
Tak ja się kiedyś z silnikiem bawiłem i tak miałem (silniczek w moim Roverku jest w doskonałym stanie, 150 kkm).
Jak się wprawisz, to będzie Ci się udawać ten płomyk trzymać na stałe (aż się zapalniczka rozgrzeje).
Jak płomyk wydmuchnie (zamiast wciągać do silnika) - to jest nie tak.
A czy będzie to wina pierścieni tłokowych, zaworów, nieszelności silnika, przedmuchów, itd.. - to już mus sprawdzić.
I tyle.

Zukowaty - Sro Paź 22, 2008 07:13

oprawca_1978 napisał/a:
chlapaniem oleju przez dźwigienki od zaworów na gębę

Tam chlapie walek rozrzadu :wink: To jest DOHC i walki masz na samej gorze a nie jak w OHV walek w bloku i na gorze tylko dzwigienki.Z reszta w OHC analogocznie do DOHC bo nie wiem o ktorym konkretnie silniku mowa w tej Nexii. Dopiero co sprzedalem Nubirke (super autko za ta kase)

oprawca_1978 - Sro Paź 22, 2008 07:51

Panowie, PAX !

Zawory mogą mieć dwojakiego rodzaju nieszczelności.
Pierwsza - najważniejsza i wpływająca na działanie silnika (moc, itd..) to jest :

1.NIESZCZELNOŚĆ GRZYBKA ZAWORU NA PRZYLGNI ZAWOROWEJ.
Wynikająca a to z normalnego zużycia (przepalenie, wybicie, itd.) albo uszkodzeń (np. lanie oleju opałowego zamiast napędowego do diesla, moi mili, o tak!).
Nieszczelność grzybków zaworów na przylgniach powodować będzie przedmuchy przy suwie spalania (wtedy największe ciśnienie jest w cylindrze, a im większe – tym przedmuch prawdopodobniejszy i większy). Także będą przedmuchy przy procesie sprężania, ale mniejsze, bo ciśnienie jest przecież przy sprężanku małe - względem suwu pracy. Od tego moc silnika będzie mniejsza, itd..
Szybciej zawsze siadają zawory wydechowe - no bo mają gorsze warunki pracy (mają przefajdane, co tu ukrywać), są cały czas omywane gorącymi spalinami (w przeciwieństwie do ssących, które cały czas chłodzone są zasysanym ładunkiem palnym lub powietrzem - diesel, te to mają względem wydechowych luksus).
Nieszczelność grzybków przy procesie spalania będzie powodować przebijanie spalin podczas procesu pracy do kolekotów – wydechowego – zawory wydechowe i ssącego – zawory ssące. Do wydechowego się tego nie zauważy - no bo przecież tam są spalinki zawsze. Do ssącego - a to już się zauważy - bo tam powinien być albo ładunek palny, albo powietrze. Czyli już można to stwierdzić, ot, odłączając odmę z kolektora ssącego. ALE - tam nie tylko stamtąd mogą być przedmuchy spalin, no bo z pierścionków tłokowych też może być tam przedmuch. A prawdopodobieństwo przedmuchów od uszkodzonych pierścieni względem zużytych grzybków zaworów jest wiele, wiele większe.
2. NIESZCZELNOŚCI TRZONKA ZAWORU W PROWADNICY.
Te nieszczelności będą się ujawniać wtedy, gdy zawór nie będzie zamknięty (będzie w procesie unoszenia albo zamykania). Te uszczelniacze na prowadnicach, które uszczelniają trzonek jest tam TYLKO PO TO, by nie dopuszczać do nadmiernego przedostawania się oleju przez trzonki do kolektorów silnika, to taki, powiedzmy, gadżet. Kiedyś pakowano blaszane osłony – kapturki na sprężyny – ot, chociażby – silnik klasycznego Fiata 125.
W czasie pracy silnika występują w nim tak wielkie ciśnienia i ich zmiany, że gdyby był duży luz na prowadnicy, to ciśnienie tą gumkę zdmuchnie jak pyłek. Zresztą, tak się i dzieje, guma się rozciąga, jak jest przedmuch na trzonku, to warga uszczelniacza się uniesie i co trzeba, przeleci, czy w jedną czy drugą stronę bez problemu, a co to taka gumka dla kilku MPa?.
Nieszczelności trzonka zaworu ssącego w prowadnicy powodować będą, że tłok będzie zasysał czynnik przez kolektor i przez trzonek zaworu (teoria). ALE w związku z tym, że przelot kolektora jest ileś tam set razy większy od luzu trzonka zaworu w prowadnicy (a to mikrony), przez co dławienie w kolektorze względem luzu zaworu jest tak dużo mniejsze (tysiące razy), że nie wiem, czy silnik potrafiłby ssać przez luzy trzonków zaworów ssących. Raczej nie, no chyba że ktoś zatkałby kolektor ssący na amen. Ale wtedy by przestał pracować cały silnik.
Przez luzy na trzonku zaworu wydechowego przedmuchy mogą być tak samo, jak wyżej, ale odwrotnie, wtedy jest nadciśnienie (i to porządne) przy procesie początku wydechu. Dławienie kolektora wydechowego (nawet z katalizatorem i tłumikami) jest tak wielce mniejsze od luzu trzonka zaworu wydechowego w prowadnicy, że ten przedmuch byłby tak mały, że prawie nie do zauważenia. (jak wyżej).
Dlaczego? A dla tego, że silnik zazwyczaj jest tak zaprojektowany, że zawory w prowadnicach pochodzą dłużej, niż pierścienie na tłokach. (zazwyczaj). A jak puszczają pierścienie, to powiedzmy, ssanie silnik ma, ale przy procesie pracy, przedmuchy idą obok tłoka, do skrzyni korbowej i wędzą cały silnik od środka.
Wg mnie, sprawdzenie przedmuchów na prowadnicach jest bez sensu. No, chyba że są takie luzy, że zawór buja się na boki – ale od tego zaraz jego grzybek się rozwali i będą nieszczelności na elementach grzybek – przylgnia, czyli patrz wyżej.

Ressime: Ewentualny nadmierny luz trzonka zaworu w prowadnicy powodował będzie "bujanie" zaworu, a od tego - uszkodzenia grzybka zaworu i przylgni zaworowej - czego efektem będzie nieszczelność przylgni - i przedmuchy na zaworach - ale PRZEZ PRZYLGNIE, nie przez trzonki.

AMEN.

Zukowaty - Sro Paź 22, 2008 08:04

oprawca_1978 napisał/a:
awory w prowadnicach pochodzą dłużej, niż pierścienie na tłokach

No wybacz ale :lol: Sprawdzales glowice na szczelnosc po np 150k km?? Chyba nie. W glowicy Abartha 2.0 DOHC robilem kilka prowadnic i zaworow bo byly juz luzy przy przebiegu 200k km a tam sa zdeczke inne materialy. Pierwsze co leci w silniku to glowica.Zawsze tak bylo jest i bedzie.Na wieki wiekow.

oprawca_1978 - Sro Paź 22, 2008 08:40

Zukowaty napisał/a:
oprawca_1978 napisał/a:
awory w prowadnicach pochodzą dłużej, niż pierścienie na tłokach

No wybacz ale :lol: Sprawdzales glowice na szczelnosc po np 150k km?? Chyba nie. W glowicy Abartha 2.0 DOHC robilem kilka prowadnic i zaworow bo byly juz luzy przy przebiegu 200k km a tam sa zdeczke inne materialy. Pierwsze co leci w silniku to glowica.Zawsze tak bylo jest i bedzie.Na wieki wiekow.


Na szczelność? Ale czego? Ogólną, czy szczelnośc przestrzeni wodnych czy zaworów?
Silnik robiłem przy 102 kkm. Widziałem zaworki, obracałem sobie wałkami. Myślałem, że coś z nimi będzie. A były jak nowe, zero jakichkolwiek śladów nadmiernego zużycia.
Prowadnic nie sprawdzałem, bo i po co? Nie ściągałem nawet zaworów. Wg mnie, silnik do 200 kkm zrobi bez najmniejszego problemu, zawory, pierścienie, tłoki, panewki, itd - jest OK. Ale silnik ma lany od nowości o wiele za dobry olej, zamiast półsyntetyka 15W40 tapla się w pełnym syntetyku 5W40 (Lotos). No i ma gaz od 68 kkm. To też ma znaczenie dla zaworków, zwłaszcza wydechowych. Mit o wypalających się zaworach to herezje opowiadane przez malkontentów, którzy wychowali się na cherlawych silnikach Polonezów z silnikami na etylinę, do których wkładano gaz. Jak ktoś wie, czym się różnią zawory silnika przystosowanego do etyliny a tego do paliwa bezołowiowego też będzie miał takie samo zdanie.
Najgorsze są powtarzane mity, to gorsze niż ploty kołtunów na targowisku.

AndrewS - Sro Paź 22, 2008 09:12

tak w kwestii dopelnienia tematu przyszla mi do glowy jeszcze jedna sprawa,

jesli nieszczelny jest zawor ssacy, to nikle jest prawdopodobienstwo przedostania sie gazow na gore, bo przeciez w kolektorze ssacym caly czas panuje podcisnienie,
okolo jak dobrze pamietam -1 bar, (oczywiscie podzczas ruchu przepustnicy sie zmienia), wiec nawet jesli przez nieszczelny zawor ssacy dmuchnie do kolektora ssacego, to zostanie to wessane przez inne cylindry,
pracujacy silnik jest sporym pożeraczem powietrza,

jesli nieszczelny jest wydechowy to wiadomo ze spaliny moga sie przedostac na gore gdy prowadnica i uszczelnienie jest zuzyte,a czesto tak jest w silnikach ze sporym przebiegiem,
mozna sadzic ze cisnienie przy nieszczelnym zaworze bedzie wyzsze niz przy normalnym wydechu, bo wybuch mieszanki powoduje wystapienie wyzszego cisnienia,ale pozostaje przeciez kwestia
tego ze nieszczelny, wypalony zawor ma duzo mniejsza przepustowosc niz otwarty, w zwiazku z czym stawia opor, wiec po drugiej stronie cisnienie zostaje sporo zredukowane
tak samo jak bysmy dmuchali w otwor o mniejszym przekroju np. w strzykawke z wyjetym tloczkiem, im wiekszy jest otwor, nieszczelnosc w wypalonym zaworze, tym gorsze parametry wybuchu, bo gorzej sprezona mieszanka i w sumie nizsze cisnienie, dany garnek przestaje wtedy pracowac

oprawca_1978 - Sro Paź 22, 2008 09:36

AndrewS napisał/a:
tak w kwestii dopelnienia tematu przyszla mi do glowy jeszcze jedna sprawa,

jesli nieszczelny jest zawor ssacy, to nikle jest prawdopodobienstwo przedostania sie gazow na gore, bo przeciez w kolektorze ssacym caly czas panuje podcisnienie,
okolo jak dobrze pamietam -1 bar, (oczywiscie podzczas ruchu przepustnicy sie zmienia), wiec nawet jesli przez nieszczelny zawor ssacy dmuchnie do kolektora ssacego, to zostanie to wessane przez inne cylindry,
pracujacy silnik jest sporym pożeraczem powietrza,

jesli nieszczelny jest wydechowy to wiadomo ze spaliny moga sie przedostac na gore gdy prowadnica i uszczelnienie jest zuzyte,a czesto tak jest w silnikach ze sporym przebiegiem,
mozna sadzic ze cisnienie przy nieszczelnym zaworze bedzie wyzsze niz przy normalnym wydechu, bo wybuch mieszanki powoduje wystapienie wyzszego cisnienia,ale pozostaje przeciez kwestia
tego ze nieszczelny, wypalony zawor ma duzo mniejsza przepustowosc niz otwarty, w zwiazku z czym stawia opor, wiec po drugiej stronie cisnienie zostaje sporo zredukowane
tak samo jak bysmy dmuchali w otwor o mniejszym przekroju np. w strzykawke z wyjetym tloczkiem, im wiekszy jest otwor, nieszczelnosc w wypalonym zaworze, tym gorsze parametry wybuchu, bo gorzej sprezona mieszanka i w sumie nizsze cisnienie, dany garnek przestaje wtedy pracowac


Ej, ludziaki, po co te talmudyczne spory i dialektyczne dywagacje?

W sprawnym (względnie sprawnym) silniku - w komorze korbowej, w rozrządzie, czyli po prostu - w "środku" silnika musi być lekkie podciśnienie, o co dba (o ile jest sprawny) układ przewietrzania silnika (w roverze - te dwie rurki, z których jedna idzie przed przepustnicę, a druga do kolektora).
Jak się czy korek oleju odkręci, czy wyjmie bagnet oleju, czy też te odmy zdejmie, to powinno nimi ssać. Tym bardzie, im większe obroty silnika są. Zresztą, przez bagnet ładnie płomyk zabiera, widać, że się rozciąga na 10 cm i więcej, fajne efekty.
Ja to w swoim sprawdzałem zapalniczką. Jest to dobra metoda, sam ją sobie wymyśliłem, ale może być niebezpieczna, bo jak ktoś ma zrypaną gazwonię, a ona pracuje, to może być buch, a jak znam życie, to większość gazowni jest więcej czy bardziej pokręcona.
Jeśli przez korek oleju, odmę, czy bagnet dmucha - to znaczy, że jest nie tak.
Co najmiej jest tak, że układ przewietrzania silnika nie nadąża z odessaniem komory silnika produktów. A czy to pierścienie na tłokach, czy zaworki, czy gdzieś inne przedmuchy - to już delikwenta odpowiedniego zadanie, by sprawdzić.
I tyle tego wszystkiego. Nie filozujmy, to nie kwadratura koła.

blue827 - Czw Paź 23, 2008 20:38

oprawca_1978 napisał/a:
... No i ma gaz od 68 kkm. To też ma znaczenie dla zaworków, zwłaszcza wydechowych. Mit o wypalających się zaworach to herezje opowiadane przez malkontentów, którzy wychowali się na cherlawych silnikach Polonezów z silnikami na etylinę, do których wkładano gaz. Jak ktoś wie, czym się różnią zawory silnika przystosowanego do etyliny a tego do paliwa bezołowiowego też będzie miał takie samo zdanie....

Zawory może się nie wypalą, ale co z ich gumowymi uszczelniaczami? ktoś mi mówił że twardnieją od podwyższonej temperatury spalania się gazu i dlatego robią się przedmuchy pod pokrywę.

oprawca_1978 - Pią Paź 24, 2008 11:35

blue827 napisał/a:
oprawca_1978 napisał/a:
... No i ma gaz od 68 kkm. To też ma znaczenie dla zaworków, zwłaszcza wydechowych. Mit o wypalających się zaworach to herezje opowiadane przez malkontentów, którzy wychowali się na cherlawych silnikach Polonezów z silnikami na etylinę, do których wkładano gaz. Jak ktoś wie, czym się różnią zawory silnika przystosowanego do etyliny a tego do paliwa bezołowiowego też będzie miał takie samo zdanie....

Zawory może się nie wypalą, ale co z ich gumowymi uszczelniaczami? ktoś mi mówił że twardnieją od podwyższonej temperatury spalania się gazu i dlatego robią się przedmuchy pod pokrywę.



Simmeringi na zaworach wcześniej czy później i tak polecą. A to od temperatury, a to od wieku i zużycia.
Dla tego też warto zalewać silnik dobrymi olejami, bezwzględnie syntetyczymi i zmieniać go regularnie. Syntetyk o wiele lepiej smaruje w wysokich temperaturach, jest stabilniejszy, gęściejszy, ma większe napięcie powierzchniowe, itd, itp...

A o tym, że na gazie jest jakaś podwyższona temperatura - to kolejny mit powielany przez heretyków. To, że gaz ma WIĘKSZĄ LO (ponad sto, powiedzmy, to jest zależne od tego, jak mocno jest ochrzczony), nie oznacza wcale, że ma WIĘKSZĄ KALORYCZNOŚĆ, a od niej właśnie zależy ilość wydzielonego ciepła (które potem przekłada się na ciśnienie spalania, itd..) (http://pl.wikipedia.org/wiki/LPG).

Ja powiem za to tak - silnik pracujący na LPG - względem tego, pracującego na benzynie - BĘDZIE PRACOWAŁ DŁUŻEJ! Z wielu powodów, ale głowne są co najmiej te:
1. LPG nie rozrzedza oleju, a benzyna - i owszem,
2. Produkty spalania LPG są zarazem, mniej toksyczne, niż benzyny, a zarazem, mniej agresywne chemicznie, co ma BARDZO duże przełożenie na trwałość elementów silnika (pierścienie, cylindry, tłoki, zawory przede wszystkim),
3. Produkty spalania LPG nie posiadają cząsek stałych, co jak wyżej, ma bezwzględny wpływ na trwałość ww. elementów.

A mity o szkodliwości LPG powstały TYLKO DLA TEGO, że petromafia beznynowa za wszelką cenę nie chciała sobie dać odebrać dużej części rynku, która przesiadła się na LPG.
I tyle tego wszystkiego.