Zobacz temat - [R200,1997,1.4 16V] Alternator
 
Forum Klubu ROVERki.pl

Rover serii 200/25, MG ZR i Streetwise - [R200,1997,1.4 16V] Alternator

hawczyn - Sro Lis 12, 2008 13:13
Temat postu: [R200,1997,1.4 16V] Alternator
Prosze o pomoc bo juz jestem załamany:( pewnego wieczoru brakło ładowania... rozkreciłem, sprawdziałem okazało sie ze pierścień sie skończył, wymieniłem pierścienie i co ? dalej brak ładowania:/ sprawdziłem wirnik okazało sie że nie ma przepływu i że jest uszkodzony:/ kupiłem nowy wirnik zamątowałem i dalej nie mam ładowania:/// przewody aku- alternator sprawdzone... i naprawde brakuje mi pomysłów co to może być:/// lampka świeci ciągle niezależnie od obrotów a na chodzącym silniu mam 11.90V dodam że szczotki coś mnie niepokoją bo zostawiają na pierścieniach czarne ślady zamias o nie trzeć? a co do podłączenia alternatora to jest tylko plus i kontrola? bo mam jeszcze trzeci bolec na alternatorze i zastanawiam sie po co.... prosze o pomoc:(((
kostas - Sro Lis 12, 2008 13:36

trzeci to nie masa? ja mam w sumie 2 podłączone i działa, ale jak spalilem alternator wczesniej to tez mi sie swiecilo, ze nie laduje :P
oprawca_1978 - Czw Lis 13, 2008 10:02

Przed wymianą jakichkolwiek podzespołów w alternatorze, trzeba go najpierw rozebrać i posprawdzać wszystkie obwody i urządzenia w nim na sprawność.

1. Uzwojenia alternatora:

Są w dwóch miejscach. Pierwsze to nieruchomy stojan a drugi to obrotowy wirnik (twornik). Uzwojenia sprawdza się po pierwsze na ciągłośc, po drugie na przebicia do masy) i przebicia międzyzwojowe. Pierwsze i drugie idzie sprawdzić czy żarówką z baterią czy omomierzem, gorzej sprawdzić przebicia między zwojami, bo trzeba już mieć urządzenia indukcyjne.

W stojanie są trzy fazy - uzwojenie jest połączone w gwiazdę. Końcówki faz stojana widać, jak to sprawdzić, czy uzwojenie nie jest przerwane czy nie ma przebicia do masy opisywać nie będę, bo to oczywista oczywistość.

W wirniku jest jedno uzwojenie, dwa jego wyjścia idą do pierśnienia zasilającego (to NIE JEST komutator, bardzo często jest błędnie tak określany). Sprawdza się je tak samo, jak uzwojenia stojana.

2. Urządzenia alternatora (osprzęt).

Jest to przede wszystkim pierścień ślizgowy ze szczotkami, służący do zasilania obracającego się wirnika (twornika) oraz prostownik faz stojana (dwie diody na jedną fazę, faz jest najczęściej trzy, to jest sześć diód prostowniczych oraz są trzy diody wzbudzania, służące do zasilania twornika ze stojana (prostują prąd przemienny na użytek wzbudzania alternatora, bo twornik to nic innego jak dość silny elektromagnes, a te muszą działać na prąd stały, tudzież przemienny prostowany, czyli teoretycznie też stały, na jedno wychodzi).

Pierścień sprawdza się prosto - jak jest mało "wjechany" to się go przetacza na tokarce, a jak za mocno - wymienia na nowy i też przetacza, by zniwelować bicie promieniowe.

Diody czy prostownika (diody prądowe) czy diody wzbudzania sprawdza się też bardzo prosto. Zasada jest taka - w jedną stronę muszą przepuszczać prąd, a w drugą nie. Tak więc, gdy weźmie się żarówkę z baterią i szeregowo w ten obwód włączy daną diodę, to w jedną stronę dioda powinna pozwolić żaróce się świecić, a w drugą nie.
Jeśli żarówka świeci w "obie" strony - to dioda przebita i należy ją wymienić na sprawną, co zazwyczaj wiąże się we współczesnych alternatorach z wymianą prostownika kompletnego. Jeśli w obie strony żarówka nie świeci się - to dioda ma przerwę i jw. należy ją wymienić, czyli czytaj, cały prostownik.
To samo diody wzbudzania, z tymże najlepiej sprawdzać je żarówką max. 5W (prądowe najlepiej żarówką co najmniej 21 W, to prąd około 2 A przy ok. 12 V), bo ich zdolności prostowania prądu są nieco mniejsze co do wartości niż prostowniczych (prostownicze "umieją" teoretycznie prąd około 25 A prostować i to ciągle).

Regulator napięcia - to urządzenie we współczesnych alternatorach jest, niestety, już elektroniczne i jak regulator nie działa - to trzeba go wymienić na nowy, sprawny.
W starszych wersjach było prościej, bo po pierwsze, dopuki regulator nie dostał z kopa ani go nikt nie postrzelił, to działał jak należy, a zarazem, jak działał nie tak, to można go było rozebrać i poregulować sobie (szczelinę między stykami stopni regulacji, były co najmniej dwa stopnie, napięcie sprężyny powrotnej styku ruchomego, itd..) co pozwalało na ustalenie sobie żądanego napięcia (w rozsądnch granicach), np. nie 14,5 a np. 15 V (napięcie sprężyny) , a także czułości regulacji (odległość styków, górnego i dolnego od środkowego styku ruchomego), co Pan Oprawca praktykował namiętnie na regulatorze swego ś.p. FSO 1500 rocznik 1500.

Alternator - względem niedawno jeszcze stosowanych prądnic prądu stałego, jest urządzeniem prostym, tańszym, o wiele bardziej niezawodnym i o wiele bardziej trwałym.