Zobacz temat - [R75] Cięgno przy turbinie..... nie porusza się wcale
 
Forum Klubu ROVERki.pl

Rover serii 75, MG ZT - [R75] Cięgno przy turbinie..... nie porusza się wcale

marcz - Wto Lis 18, 2008 21:07
Temat postu: [R75] Cięgno przy turbinie..... nie porusza się wcale
Witam! Od 3 tygodni jestem posiadaczem Roverka 75 2.0 CDT. Problem z moim Roverkiem jest chyba dość oklepany (brak mocy do ok 2500-2800 obr/min). Nadmienię iż sprawdzałem przepływomierz(sprawny), czyściłem zawór EGR oraz elektrozawór przy EGR i żadnej zmiany :mad: . Niedawno zauważyłem iż cięgno przy turbinie nie porusza się WCALE a z tego co wiem powinno i to w dość znacznym zakresie. Pytanie moje jest takie: Czy ktoś miał do czynienia z tym cięgnem? Czy da się je jakoś rozruszać i jak? czy konieczna jest regeneracja turbiny? :bezradny:
Dam-Kam - Wto Lis 18, 2008 21:15

no to kolega dałeś do do myślenia... dlaczego ?? Poczytaj ostatnie 2 strony http://forum.roverki.eu/v...r=asc&start=440 a dokładnie od drugiego postu kolegi Rowan'a
marcz - Wto Lis 18, 2008 22:39

Dzięki za odnośnik. Mimo wszystko żadnych konkretów na temat cięgna nie mamy. Ile osób tyle opinii :wink: . Ja uważam że skoro znajduje się tam to cięgno to powinno działać (a u mnie nie działa). Tak więc w najbliższy weekend postaram się dobrać do turbiny i tego nieszczęsnego cięgna i spróbuję coś naprawić, ewentualnie pogłębić wiedzę. Tak czy inaczej nie omieszkam opisać efektów i moich doświadczeń na forum, może komuś to pomoże.
MiReK - Wto Lis 18, 2008 23:14

Komuś??? Stary,my teraz wszyscy głowimy się nad tym cięgnem.Jeszcze taka mała prośba,jakbyś mógł wrzucić fotkę gdzie znalazłeś to cięgno,od której strony?
marcz - Wto Lis 18, 2008 23:28

Fotkę będę mógł wrzucić dopiero po weekendzie. Ale ja to cięgno już widziałem i jest ono widoczne od spodu turbiny. Najlepiej to widać z kanału.

[ Dodano: Wto Lis 18, 2008 23:30 ]
oczywiście od strony wydechu, czyli stojąc przodem do autka - za silnikiem na dole :!:

MiReK - Wto Lis 18, 2008 23:39

A próbowałeś czymś popsikać i rozruszyć ręcznie?
A może po prostu pozostaje wymiana tego cięgna,tak jak to zrobił jeden z użytkowników na forum BMW

marcz - Sro Lis 19, 2008 00:04

jeszcze nie próbowałem. Dopiero zamierzam. A co do wymiany to wymienny jest zawór podciśnieniowy z którego wychodzi to cięgło, o ile jest uszkodzony, a tego jeszcze nie ustaliłem. Cięgiełko to jednak prowadzi do dźwigni w turbinie (od strony spalin) i sądzę że bardziej prawdopodobne jest to, że właśnie ta dźwignia się zapiekła niż że uszkodzeniu uległ zawór.

[ Dodano: Sro Lis 19, 2008 00:08 ]
Jeszcze jedno. próbowałem raz ruszyć to cięgło palcem a potem śrubokrętem, który mocno zaparłem o jakąś śrubkę i nie drgnęło nawet o mm. Sądzę we muszę wymontować turbinę żeby wszystko było bardziej dostępne i wtedy spróbuję jakichś preparatów i trochę siły :razz:

Jary - Sro Lis 19, 2008 07:35

marcz napisał/a:
Cięgiełko to jednak prowadzi do dźwigni w turbinie


Służy do regulacji ciśnienia powietrza doładowującego i powinno pracować lekko.

Dam-Kam - Sro Lis 19, 2008 07:54

dla tych co będą to robić: z tego zaworku (grzybka) ściągnijcie wężyk i psyknijcie tam powietrzem z kompresora. Jak Byłem z moją to jak sciągnęli to ścięgno o nie mogli go potem naciągnąć to psyknęli powietrzem i poszło.
marcz - Sro Lis 19, 2008 09:58

Ktoś kiedyś na forum napisał że w roverkach 75 jest regulowana geometria łopatek turbiny. Tak jest np w WV TDI, to cięgienko tam steruje kierownicą turbiny, któwa zaś reguluje kąt łopatek. Czy tak jest też w Roverku? Czy to cięgno otwiera tylko lub zamyka jakąś "klapkę" regulującą dopływ spalin do turbiny?
Jary - Sro Lis 19, 2008 11:56

marcz napisał/a:
Tak jest np w WV TDI


W jakim modelu (VW) , bo nie spotkałem się do tej pory :?:

marcz - Sro Lis 19, 2008 12:20

Ja to wyczytałem na jakimś forum WV. Nie wiem dokładnie jaki to model ale wiem że tam było nawet po kroku opisane jak rozkręcić całą turbinę i samemu ją wyczyścić.

[ Dodano: Sro Lis 19, 2008 12:23 ]
http://www.vw-passat.pl/i...id=266&Itemid=9

[ Dodano: Sro Lis 19, 2008 12:25 ]
Obawiam się jednak że w naszych roverkach nie da się tak łatwo rozkręcić turbiny :sad:

tommsz - Sro Lis 19, 2008 14:03

Witam
z tego co udało mi się ustalić, to dźwignia ta otwiera obejście turbiny (spalin), aby ograniczyć ciśnienie doładowania. Ciekawe tylko w jakim położeniu jest ta dźwignia w momencie odpalania silnika.

Dam-Kam - Sro Lis 19, 2008 16:19

A z tego co ja sie orientuje to w zwykłaj turbinie tak jest a ma to na celu tak jak piszesz upuszczenie spalin aby wraz ze wzrostem obrotów nie "rozerwało" silnika tylko ciśnienie doładowania pozostało na określinym poziomie. A w sprężarkach ze zmienna geometrią cięgno to ustawia łopatki tak że już od niskich obrotów jest duże ciśnienie a wraz ze wzrostem obrotów łopatki ustawiaja sie tak że obroty turbiny pozostają na jakiejś bezpiecznej wartośći.

Ale nie jestem pewny na 100% tego co piszę i moge nie mieć racji.

henryk - Sro Lis 19, 2008 16:52

marcz napisał/a:
Ktoś kiedyś na forum napisał że w roverkach 75 jest regulowana geometria łopatek turbiny.
- tak było - w wątku "o chipowaniu", z tym, że mi się zdaje, że turbinki w R75 mają stałą geometrię.
marcz - Sro Lis 19, 2008 18:47

Jeżeli jest tak jak mówi henryk_w to by znaczyło że mamy do czynienia z jakąś "klapą" która otwiera bądź ogranicza dopływ spalin a tym samy reguluje ciśnienie. Jeżeli tak to może nie będzie większego problemu żeby to rozruszać :> W najbliższy piątek spróbuję!
Rowan - Sro Lis 19, 2008 19:17

Czyli chyba znaleźliśmy odpowiedź dlaczego nasze R tracą moc i moment przesuwa się w górne granice obrotów, jak się okazuje Przemo285 miał racje.
tommsz - Sro Lis 19, 2008 19:45

Czyli oznacza to, że przycina się na pozycji otwartej ominięcia turbiny, ciekawe czy siłownik zamyka, czy otwiera obejście?
henryk - Sro Lis 19, 2008 20:11

marcz napisał/a:
mamy do czynienia
z zaworem upustowym (z ang. chyba wastegate), gdy ciśnienie wzrośnie ponad zadany poziom. Często przy tuningu uturbionych silników podwyższa się ten próg doładowania aby zwiększyć ciśnienie doładowania. Ale to wymaga znajomości parametrów turbiny aby nie przesadzić. Jeżeli ten zawór przyciął się w pozycji otwartej, to działanie turbiny jest bardziej symboliczne. Jeżeli w pozycji zamkniętej, to istnieje ryzyko awarii turbiny.
Jeżeli chodzi o zdjęcia, to chyba mowa jest o tym miejscu, gdzie autor proponuje założenie sprężynki (BOOST INCREASE) zwiększającej ciśnienie doładowania:
http://tuning-diesels.com/75Zt/R75tu3.htm#BI
Osobiście akurat tego nie zamierzam próbować.

Dam-Kam - Sro Lis 19, 2008 20:31

No czyli mamy zwykłą turbinę ;) Taka mała sprężyna.... hmn... :P
marcz - Czw Lis 20, 2008 15:18

Mi się wydaje że u mnie przyciął się w pozycji gdzieś po środku, bo gdyby całkiem spaliny omijały turbinę to by nie było żadnego efektu turbo. A u mnie jest tylko słaby i przy wyższych obrotach.

[ Dodano: Czw Lis 20, 2008 22:57 ]
Przed paroma godzinami skończyłem "grzebać" przy samochodzie. Zdjąłem to cięgło z dźwigni przy turbinie i okazało się że dźwignia chodzi bardzo lekko (małym palcem można nią poruszać). Tak więc sądzę prawie ze 100% pewnością że ten zaworek z którego wychodzi to cięgło jest padnięty. Ponadto okazało się że dźwignia jest cały czas w pozycji otwartej na maxa :neutral: czyli turbinie już niewiele życia zostało :razz: . Na sam koniec mojej pracy przy roverku postanowiłem ponownie sprawdzić przepływomierz (odpiąłem go) iiiiii......... samochód jeździ jak burza już od 1200-1500 obr/min :smile: . Obecnie jeżdżę z odłączonym przepływomierzem i jest super. A jutro postaram się kupić nowy. Co do turbiny i zaworka to postanowiłem kupić używaną turbinę z kolektorem i tym zaworkiem ponieważ moja jest cała w oleju i w przewodach do intercoolera też jest olej!

Dam-Kam - Pią Lis 21, 2008 22:23

marcz, jaki masz przebieg ?? Pytam z ciekawości bo ja mam 222tyś km z tego 24 po tuningu i w lipcy była suchutka bez najmniejszych śladów oleju :) A co do cięgna to jak mówiłem, popychali je wpychając powietrze z kompresora
Mombrey - Pią Lis 21, 2008 23:37

marcz napisał/a:
Co do turbiny i zaworka to postanowiłem kupić używaną turbinę z kolektorem i tym zaworkiem ponieważ moja jest cała w oleju i w przewodach do intercoolera też jest olej!


A nie dymi Ci nadmiernie? U mnie jak padla turbina (lozyska) w TDI to dymil na bialo jak komin "Batorego". Olej z turbiny szedl ze spalinami... Nie chce Cie straszyc ale katalizator tez byl do wymiany (czyt. wyciecia)

(Turbina padla po 340 tys)

Rowan - Sob Lis 22, 2008 13:53

marcz napisał/a:
w przewodach do intercoolera też jest olej!

To jest normalny objaw.

Dam-Kam - Sob Lis 22, 2008 15:53

normalny do pewnego stopnia :P U mnie jak patrzyłem są wilgotne ale olej się nie zbiera :)
marcz - Sob Lis 22, 2008 16:52

Wymieniłem wczoraj przepływomierz(450zł - jakiś z lepszych ale nie orginał). Auto idzie super. A co do kopcenia to nawet przed wymianą przepływki nie puścił nawet bączka. Przy okazji wymiany przepływki wymontowałem ten zawór ciśnieniowy i okazało się że normalnie działa jak wtłaczałem do niego powietrze. Sprawdzałem też turbinę czy nie ma luzów na wirniku i o dziwo nie ma ani deka luzu. Poskładałem wszystko do kupy i mocno poprzykręcałem obejmy na przewodach powietrznych i nie zamierza nic więcej w tej sprawie już robić. Jak turbina by była padnięta to by kopcił i był słaby, a skoro nie jest to znaczy że jeszcze daje radę a to cięgno musi jednak chodzić (może przy ostrym deptaniu pedału gazu i podczas jazdy) bo jak by nie działało to już dawno byłoby po turbince.

[ Dodano: Sob Lis 22, 2008 16:54 ]
Rozmawiałem z paroma znajomymi co mają turbo diesle i każdy mi mówi że zawsze turbina trochę chlapie olejem więc naprawdę nie zamierzam się tym przejmować.

Rowan - Sob Lis 22, 2008 16:59

marcz napisał/a:
bo jak by nie działało to już dawno byłoby po turbince.

Wcale, że nie!
Po prostu później osiąga wymagane ciśnienie powietrza niż powinna, stąd ten przesunięty max. moment. :wink:

marcz - Sob Lis 22, 2008 17:05

Napiszę jeszcze parę słów odnośnie tego cięgna i dźwigienki może to się przyda komuś kto ma z tym problem.
1. Stojąc pod samochodem (w tą samą stronę co autko) gdy patrzymy na to cięgno i dźwignie to "zawór sterujący dopływem spalin do turbiny" jest otwarty GDY DŹWIGNIA JEST SKIEROWANA PROSTO W DÓŁ. Gdy dźwignia jest skierowana w LEWO TO JEST ZAMKNIĘTY.
2. Owa dźwignia ma ok 2-2,5 cm wychyłu.
3. Gdy celem testu (po zdjęciu cięgna) ręcznie skierowałem dźwignię w lewo (zamknąłem) to auto kopciło jak lokomotywa i nie mogło przekroczyć 2000obr :mrgreen:

[ Dodano: Sob Lis 22, 2008 17:11 ]
Dam-Kam, Co do mojego przebiegu to mogę tylko szacować bo kupiłem z uszkodzonym licznikiem (już naprawiłem). Na pewno będzie ok 200000km

[ Dodano: Sob Lis 22, 2008 17:14 ]
Rowan napisał/a:
Wcale, że nie!
Po prostu później osiąga wymagane ciśnienie

Miałem na myśli to że jakby ten zawór nie odcinał dopływu spalin do turbiny to wydaje mi się że była by ona przeciążana i pewnie dawno uległa by uszkodzeniu. Mogę się mylić, po prostu tak sobie rozumuję :wink:

Dziadek - Sob Gru 06, 2008 14:04

tommsz napisał/a:
Witam
z tego co udało mi się ustalić, to dźwignia ta otwiera obejście turbiny (spalin), aby ograniczyć ciśnienie doładowania. Ciekawe tylko w jakim położeniu jest ta dźwignia w momencie odpalania silnika.

Też tak uważam.Zadałem sobie trud i dopiero dzisiaj wlazłem pod auto.Początkowo próbowałem poruszyć to ręką i śrubokrętem,ale ani drgnie.Po zdjęciu wężyka z "grzybka" i dmuchnięciu sprężonym powietrzem(jak zasugerował Dam-Kam) wszystko pracuje należycie.Jest tam też regulacja długości cięgna,ale wolałem nie ruszać.Posadziłem za kółkiem "umyślnego" ze znajomością pedału gazu i ...cięgno ani drgnęło.Możliwe,że ruszy po przekroczeniu jakiejś górnej granicy,jednak zabroniłem "umyślnemu" przekraczania rozsądnych obrotów.Widocznie tak MA BYĆ,więc chyba więcej nie będę do tego wracać.

Dam-Kam - Sob Gru 06, 2008 16:12

no nie wydaje mi się że tak ma być... zależy na jakie obroty wkręcił "umyślny" silnik ale sądzę że po ok. 2300obr/min turbina powienna popuszczac spaliny... chociaż biorę to pod logikę a nie wiedzę ;)
Dziadek - Sob Gru 06, 2008 18:27

Do ok.3500 nic się nie działo.Dokładnie oglądałem cięgło-ani drgnęło.Spryskałem przedtem WD40 wejście do "grzybka" i dźwigienkę na turbinie.Jak już wcześniej pisałem,membrana w "grzybku" jest chyba dobra,bo lekkie dmuchnięcie w wężyk powodowało ruch całego zespołu i ruch odbywał się płynnie,bez skoków.Może trzeba dać czadu do "dechy" i może jeszcze pod obciążeniem?Same pytania,ale chyba nie tylko ja mam z tym dylemat.
Jary - Sob Gru 06, 2008 18:32

Dziadek napisał/a:
....Może trzeba dać czadu do "dechy" i może jeszcze pod obciążeniem?....


Niekoniecznie do dechy, ale napewno pod obciążeniem, przecież to jest zawór sterowania ciśnieniem powietrza doładowującego :idea:

Rowan - Sob Gru 06, 2008 20:27

Ale przemo285 pisał, że powinno się dać palcem ruszyć.
piter34 - Sob Gru 06, 2008 21:36

Jary napisał/a:
Niekoniecznie do dechy, ale napewno pod obciążeniem

Warunki prawdziwego obciążenia można uzyskać jedynie podczas jazdy. Podciśnienie w kolektorze ssącym na postoju podczas przegazywowania jest nieporównywalnie mniejsze od podciśnienia podczas jazdy.

Rowan - Sob Gru 06, 2008 22:14

To jest kawałek postu kolegi, który miał problem z TDCi w Focusie:

Teraz przepis jak łatwo sprawdzić czy jest sterowanie turbiną. Potrzebne są dwie osoby, jedna gazuje autko do 3.5-4tys obrotów a druga sprawdza jak zachowują się bałwanki na intercoolerz, powinny twardnieć, w moim aucie nie twardniały. Jeśli nie twardnieją należy od rozdzielacza odpiąć wężyk który idzie do turbo i i w momencie gazowania wciągać przez niego powietrze, jeśli cięgno nie jest zapieczone to turbo będzie się sterowało i bałwanki będą twardniały, a ten po prawej stronie na pewno (po przeciwnej stronie niż kierownica).


Niektóre rzeczy są inne, ale sama ideologia jest nie głupia :lol: Można by tak samo sprawdzić w CDT.

Teraz troche z innej beczki. Ostatnio po naprawie modułu skrzyni w moim Massey'u pan mechanik wszedł w tryb diagnostyczny, żeby wszystko sprawdzić czy jest ok i co się okazało jest, po za jednym. Ciśnienie maxymalne jest niższe od wymaganego, ale on powiedział, że to może być błąd wskazań czujnika. Dzisiaj biorąc płyn do próby na zdatność zaciekawił mnie bączek koło turbiny. Oglądając to przez chwilę spojrzałem za osłonę, ukazało mi się cięgno ze śrubką, oraz ta ośka/wajcha :mrgreen: , czy jak to nazwać. Czyli sterowanie podciśnieniowe turbiny, zdziwiłem, ale dobra odruchwo chciałem se poruszać, ale ani drgnie, no to się wkurzyłem, poszedłem po WD40 i popsikałem to, poszedłem na herbatę, jak wróciłem, to stuknąłem młotkiem, popsikałem jeszcze raz i rozruszałem. Z ciekawości odpaliłem silnik zawołałem tatę, żeby patrzył czy się rusza i gazowałem falująco, rozruszało się. Potem wszedłem w tryb diagnostyczny, wartość ciśnienia na max obrotach wzrosła o +- 25 PSI :shock: Czyli okazuje się, że jednak nie miał takiego ciśnienia jak mieć powinien.

Może w CDT jest ten sam problem :?: :wink:

Dziadek - Nie Gru 07, 2008 08:50

Rowan napisał/a:
Ale przemo285 pisał, że powinno się dać palcem ruszyć.

Owszem,ale po odpięciu od "grzybka".Membrana zaworu trzyma tak mocno,że nawet zasada dźwigni nie pomogła,natomiast podając sprężone powietrze cięgno steruje się prawidłowo i chyba tak powinno być.

MiReK - Pon Gru 08, 2008 14:12

Ale czy to znaczy że po takim odpięciu od grzybka i przedmuchaniu sprężonym powietrzem są jakieś odczuwalne różnice?
Jary - Pon Gru 08, 2008 14:17

Tak, np. większa pewność, że nie pęknie przewód na drodze sprężarka - kolektor ssący .
Dziadek - Pon Gru 08, 2008 19:19

jedyna napisał/a:
Ale czy to znaczy że po takim odpięciu od grzybka i przedmuchaniu sprężonym powietrzem są jakieś odczuwalne różnice?

Żadnej zmiany nie zauważyłem.Próba ze sprężonym powietrzem upewniła mnie tylko w tym,że:membrana w zaworze jest sprawna i napędza cięgło i że dźwignia sterująca klapką w turbinie nie jest zapieczona i obraca się.Teraz wiem,że cały układ mechaniczny jest sprawny,dodatkowo do króćca na turbinie(na który nałożony jest ów wężyk)włożyłem wykałaczkę,żeby sprawdzić drożność,bo rureczka ma średnicę jakieś 5 mm.Dla zaniepokojonych dodam,że podane ciśnienie było symboliczne-z takiego małego kompresorka i polegało na chwilowym przyłożeniu.Nie trzeba walić 300 bar!Po prostu nie ma tam jak włożyć gęby.

marcz - Sro Gru 10, 2008 11:09

Koledzy nie będzie różnicy po dmuchnięciu sprężonym powietrzem bo ten zawór jest cały czas otwarty a dmuchnięcie go zamyka. Jak się go zamknie to samochód kopci jak lokomotywa i nie może przekroczyć 2500 obr (sam sprawdzałem). Mi również się wydaje że ta dźwignia poruszy się dopiero pod obciążeniem.

[ Dodano: Sro Gru 10, 2008 11:12 ]
Dodam jeszcze że żeby poruszyć tądźwignią wystarczy ciśnienie ok 1,6 -2 bary i wynika to z tego że to sam grzybek tak pracuje a nie że jest zapieczona dźwignia. Dzwignia po zdjęciu cięgna porusza się małym paluszkiem :wink:

[ Dodano: Sro Gru 10, 2008 11:14 ]
A "gębą" :lol: nie da rady tego poruszyć. Ja próbowałem bo wymontowałem ten cały grzybek i miałem go na wierzchu :smile:

Brt - Sro Gru 10, 2008 11:22

marcz napisał/a:
Mi również się wydaje że ta dźwignia poruszy się dopiero pod obciążeniem.

w dieslu SDi dżwignia zaworu upustowego na stojacym aucie i po gazowaniu jeśli sie rusza to prawie niezauważalnie. Dopiero jazda i dość mocne przyspieszanie powodują właściwe ruchy tego elementu. Przykładowo. Na postoju w SDi ciśnienie przy max obrotach to 0,7 - 0,8 bar. Podczas jazdy spokojnie osiągnie ponad 1,5 bar gdyby nie właśnie ten zawór upustowy, który ogranicza max ciśnienie do 1,1 - 1,3 bar w zależnosci od tego ja kto ma wyregulowane. :)

Jary - Sro Gru 10, 2008 12:36

marcz napisał/a:
A "gębą" nie da rady tego poruszyć.


Za małe ciśnienie :razz:

Dam-Kam - Nie Cze 28, 2009 14:12

mówiłem żebyś szukał tematu :P http://forum.roverki.eu/v...r=asc&start=440 są 3 zdjęcia, na ostatnim widać (niewyraźnie) strzałką zaznaczony jest elektrozawór.