Zobacz temat - SOLVED[r416si 97r] Czy to oznacza HGF??
 
Forum Klubu ROVERki.pl

Rover serii 400/45, Honda Civic i MG ZS - SOLVED[r416si 97r] Czy to oznacza HGF??

polakpolak29 - Wto Sty 20, 2009 13:59
Temat postu: SOLVED[r416si 97r] Czy to oznacza HGF??
Na fotografii zaznaczyłem substancje która zbiera się na ściankach zbiornika wyrównawczego.
Czy to już oznacza HGF??. czy może jest to wynik wypłukania jakiego brudu z układu ??
Problem zaobserwowałem jakiś miesiąc temu. Są to raczej śladowe ilości ale nie jest to normalne wiec pytam, Substancja jest tłusta
Jeżeli chodzi o zasłonę dymna za samochodem to nie ma.
Jeżeli chodzi o zwiększoną ilość oleju również bez zmian w normie, olej jest czysty.
Korek od zbiornika wyrównawczego czysty.
Korek od wlewu oleju czysty.
Co do poziomu płynu to przeprowadzam jeszcze obserwacje ponieważ poluzowała mi się śruba która trzyma zbiornik w poziomie i wcześniejszy wynik był niedokładny, ale po naprawie w normie
Sam płyn jest czysty i konsystencja jest normalna.
Odpala bez problemu zarówno na zimnym jak i ciepłym silniku.
Wskazania temp w normie.
Samochód raczej pokonuje krótkie dystanse od 10 do max 30km . Sporadycznie 300km tygodniowo.
Co o tym Sądzicie ??

snake0908 - Wto Sty 20, 2009 14:39

polakpolak29 napisał/a:
Czy to już oznacza HGF??


Moim zdaniem to poczatek HGF. Ja na twoim miejscu na razie bym z tym nic nie robil tylko obserwowal.

fearless - Wto Sty 20, 2009 14:52

Tak, to początki HGF - ja na Twoim miejscu zbyt długo bym nie czekał, i tak czeka Cię wymiana uszczelki, a im szybciej, tym mniejsze straty.... Nik o zdrowych zmysłach nie zagwarantuje Ci że jeszcze długo pojeździsz. Ze zdjęcia widać że na razie tylko lekko się sączy, ale co zrobisz jak w trakcie jazdy tych 300 km płyn ostro wymiesza się z olejem .... ??
(wiem... troszkę straszę :) )

Poobserwuj jeszcze kilka dni, i jak będą wyraźne oznaki HGF (płyn, olej, dym ipt) to nie czekaj.

polakpolak29 - Sro Sty 21, 2009 10:58

Czyli trzeba sie szykować na wydatek ok 1000zł a nawet 1500zł licząc wszystkie części płyny i robociznę. :sad:
greg_szczytno - Sro Sty 21, 2009 14:27

No na setkę to wymieszany olej z płynem - co do HGF ciężka stwierdzić narazie obserwuj jakby więcej tego było to wiadomo co. Chociaż mogą to być rownież tulejki (te z tworzywa na złączu głowicy z korpusem silnika). Tak więc obserwuj i narazie spokój. Pomimo wszystko u mnie nie był to proces nagły - i podejrzewam żadko się on zdarza. Przypadki nagłego zmieszania w mojej ocenie to w większości wynik nieuwagi spowodowany np brakiem wystarczającej ilości płynu (czyt. przegrzanie) lub tym podobne, lub po prostu brakiem obserwacji.
polakpolak29 - Sro Sty 21, 2009 17:23

Jeżeli chodzi o obserwacje to co tydzień był sprawdzany zarówno olej jak i płyn.
Lechos - Sro Sty 21, 2009 19:07

jezdzic i obserwowac.
Chyba z 90% roverkow z silnikiem serii K ma obramowke z mazi w zbiorniczku wyrownawczym (moze to tez swiadczyc o przebytym juz hgf i zle wyplukanym ukladzie)

polakpolak29 - Sro Sty 21, 2009 19:31

Ale czy dopiero teraz by to wyszło po 2 latach od zakupu i pokonaniu nim ok 30 tys km :/ Dodam ze samochód był traktowany jak najlepiej tzn nie przekraczano obrotów powyżej 3 tys w pierwszych 15 minutach itd
oprawca_1978 - Sro Sty 21, 2009 20:17

Lechos napisał/a:
jezdzic i obserwowac.
Chyba z 90% roverkow z silnikiem serii K ma obramowke z mazi w zbiorniczku wyrownawczym (moze to tez swiadczyc o przebytym juz hgf i zle wyplukanym ukladzie)


No to silnik mojego leciwego Poloneza zalicza się do tych hipotetycznych 10%.

Przy DOBRZE naprawionym "HGF'ie" nie ma prawa być ŻADNYCH, NAJMNIEJSZYCH nawet śladów oleju w borygu i odwrotnie.
A wiąże się to z tym, że powierzchnia głowicy i bloku silnika musi być doprowadzona do takich standardów płaskości, o których nie śniło się najlepszym "szpecjalistom" z tzw. "warsztatów serwisowych" w kraju w najpiękniejszych snach o dobrej robocie.

Dla tego też, gdy zmagałem się z tym przykrym defektem - to podjąłem decyzję - żeby po pierwsze - dać sobie radę z nim całkowicie samemu - a po drugie - też całkowicie nie tak, jak pisze "almanach" od roverkowych silników, czyli Rave.

Problem "wyłażenia" naprawy tego defektu, którego nazywam najczęściej "próbą napraw" wynika właśnie - wg mnie - dla tego, że ludzie dają do planowania głowice (czoła) do zakładów, tym się zajmujących, gdzie metoda tego dokonywania czyniona jest tak samo, jak wobec głowic silników, technologicznie przystosowanych do łączenia z blokiem za pośrednictwem uszczelek podgłowicowych PODATNYCH - czyli takich, które podczas dokręcania głowicy, "siadają", przez co dopasowują się - kosztem zmniejszania swej wysokości od siły dokręcania - do NIEDOSKONAŁOŚCI czół głowic i bloków.

A - wg mnie - silniki serii K-8 i K-16, wyposażanych w uszczelki podgłowicowe wykonane z blaszanej wytłoczki, posiadającej silikonowe ścieżki oddzielające przestrzenie wodne od olejowych silnika - wymagają PERFEKCYJNEGO doprowadzenia czół głowicy i bloku.

Wg mnie - NIKT nie jest w stanie dokonać tego w "typowym" zakładzie (warsztacie) zajmującym się tego typu działalnością. Sam fakt - dla ludzi posiadających stosowną wiedzę - wysterczać powinien - przewidziany naddatek na EWENTUALNĄ naprawę czoła głowicy - to 0,2 mm (!!!) A to jest DWIEŚCIE MIKRONÓW.
"Standardem" planowania czół głowic w zwyczajowym zakładzie to realizującym, jest operowanie wielkościami obróbki czoła rzędu MILIMETRÓW (1, 2...). A takie działanie wobec głowicy silnika Rovera tej serii - to jej ZNISZCZENIE.

Drugim aspektem, o którym mogę pisać litanie całymi godzinami - to ODKRĘCANIE i DOKRĘCANIE śrub głowicy tego silnika, które ja nazywam ŚRUBAMI SILNIKA.

O tym - w następnych moich wypocinach.

ps. Ludzie - zacznijcie myśleć. To nie boli, a wyjątkowo ulepsza i ułatwia życie.

snake0908 - Sro Sty 21, 2009 20:34

oprawca_1978 napisał/a:
Wg mnie - NIKT nie jest w stanie dokonać tego w "typowym" zakładzie (warsztacie) zajmującym się tego typu działalnością. Sam fakt - dla ludzi posiadających stosowną wiedzę - wysterczać powinien - przewidziany naddatek na EWENTUALNĄ naprawę czoła głowicy - to 0,2 mm (!!!)


W takim razie gdzie ty planowales glowice?

oprawca_1978 - Sro Sty 21, 2009 20:47

snake0908 napisał/a:
oprawca_1978 napisał/a:
Wg mnie - NIKT nie jest w stanie dokonać tego w "typowym" zakładzie (warsztacie) zajmującym się tego typu działalnością. Sam fakt - dla ludzi posiadających stosowną wiedzę - wysterczać powinien - przewidziany naddatek na EWENTUALNĄ naprawę czoła głowicy - to 0,2 mm (!!!)


W takim razie gdzie ty planowales glowice?


Przyjrzyj się dokładnie otoczeniu odwróconej o 180 stopni głowicy mego Poloneza.
To kratkowane brązowe pod nią - to terakota przedpokoju mieszkania moich rodziców.
To u góry, błyszczące, owalne - to soczewka reflektora krańcowego wagonu kolejowego, której płaską stronę wykorzystałem jako wzorzec płaskości przy polerowaniu czoła tejże. Głowica leży na starej piżamie.
Widać też szczotkę od rąk, którą wykorzystałem do czyszczenia wnętrz komór spalania z nagaru, którego nie było wiele.
Fotka głowicy dokonana jest po procesie DOCIERANIA jej czoła, które przeprowadziłem RĘCZNIE, na kolanach, w przedpokoju, jako środek ścierny używając papier ścierny o gramaturze 1000. Dwa etapy - na sucho najpierw, a potem na mokro. Jako lubryfikator - zastosowałem płyn do naczyń.
Piszę o tym już z siedemsetny raz.. Silnik robiłem przy 102 kkm przebiegu dnia 18 listopada 2006. Dziś ma 156200 przebiegu. Działa pięknie.

snake0908 - Sro Sty 21, 2009 20:59

oprawca_1978 napisał/a:
Przyjrzyj się dokładnie otoczeniu odwróconej o 180 stopni głowicy mego Poloneza.
To kratkowane brązowe pod nią - to terakota przedpokoju mieszkania moich rodziców.
To u góry, błyszczące, owalne - to soczewka reflektora krańcowego wagonu kolejowego, której płaską stronę wykorzystałem jako wzorzec płaskości przy polerowaniu czoła tejże. Głowica leży na starej piżamie.
Widać też szczotkę od rąk, którą wykorzystałem do czyszczenia wnętrz komór spalania z nagaru, którego nie było wiele.
Fotka głowicy dokonana jest po procesie DOCIERANIA jej czoła, które przeprowadziłem RĘCZNIE, na kolanach, w przedpokoju, jako środek ścierny używając papier ścierny o gramaturze 1000. Dwa etapy - na sucho najpierw, a potem na mokro. Jako lubryfikator - zastosowałem płyn do naczyń.
Piszę o tym już z siedemsetny raz.. Silnik robiłem przy 102 kkm przebiegu dnia 18 listopada 2006. Dziś ma 156200 przebiegu. Działa pięknie.


Skoro piszesz ze wszystko pieknie dziala to gratuluje.
Jak pracowalem na warsztacie jako uczen tez nie oddawalismy glowicy do planowania tylko planownie wykonywalismy na plycie traserskiej na ktory byl nalorzony papier scierny. Pozniej tylko zlapac glowice i przesowac tam i z powrotem az cala sie zabieli.
I tez wszystko pieknie dzialalo, coprawda nie byla to marka rover, ale mysle ze i tu by sie sprawdzila ta technologia.
Bo ten reflektor to troche mala powierzchnie bierze, ale mowisz ze to dziala to OK.
pozdrawiam

oprawca_1978 - Sro Sty 21, 2009 21:19

snake0908 napisał/a:
oprawca_1978 napisał/a:
Przyjrzyj się dokładnie otoczeniu odwróconej o 180 stopni głowicy mego Poloneza.
To kratkowane brązowe pod nią - to terakota przedpokoju mieszkania moich rodziców.
To u góry, błyszczące, owalne - to soczewka reflektora krańcowego wagonu kolejowego, której płaską stronę wykorzystałem jako wzorzec płaskości przy polerowaniu czoła tejże. Głowica leży na starej piżamie.
Widać też szczotkę od rąk, którą wykorzystałem do czyszczenia wnętrz komór spalania z nagaru, którego nie było wiele.
Fotka głowicy dokonana jest po procesie DOCIERANIA jej czoła, które przeprowadziłem RĘCZNIE, na kolanach, w przedpokoju, jako środek ścierny używając papier ścierny o gramaturze 1000. Dwa etapy - na sucho najpierw, a potem na mokro. Jako lubryfikator - zastosowałem płyn do naczyń.
Piszę o tym już z siedemsetny raz.. Silnik robiłem przy 102 kkm przebiegu dnia 18 listopada 2006. Dziś ma 156200 przebiegu. Działa pięknie.


Skoro piszesz ze wszystko pieknie dziala to gratuluje.
Jak pracowalem na warsztacie jako uczen tez nie oddawalismy glowicy do planowania tylko planownie wykonywalismy na plycie traserskiej na ktory byl nalorzony papier scierny. Pozniej tylko zlapac glowice i przesowac tam i z powrotem az cala sie zabieli.
I tez wszystko pieknie dzialalo, coprawda nie byla to marka rover, ale mysle ze i tu by sie sprawdzila ta technologia.
Bo ten reflektor to troche mala powierzchnie bierze, ale mowisz ze to dziala to OK.
pozdrawiam


Słusznie prawisz - tak się robić właściwie powinno. Ja nie miałem tego luksusu, silnik musiałem złożyć z dnia na dzień i musiałem zastosować to, co mi wpadnie w domu w rękę. Niemniej jednak - udało się. Koszta operacji - jeden dzień wrednej roboty i ze trzy bolenia pleców. Na złotówki wyszło tyle, co papier ścierny, nowa uszczelka kolektora wydechowego oraz czujnik temp. cieczy, bo stary, dokręcając, ukręciłem. Wyszło ze 50 PLN, może mniej..

azor77 - Sro Sty 21, 2009 21:50

oprawca_1978 napisał/a:
Wg mnie - NIKT nie jest w stanie dokonać tego w "typowym" zakładzie (warsztacie) zajmującym się tego typu działalnością. Sam fakt - dla ludzi posiadających stosowną wiedzę - wysterczać powinien - przewidziany naddatek na EWENTUALNĄ naprawę czoła głowicy - to 0,2 mm (!!!) A to jest DWIEŚCIE MIKRONÓW.
"Standardem" planowania czół głowic w zwyczajowym zakładzie to realizującym, jest operowanie wielkościami obróbki czoła rzędu MILIMETRÓW (1, 2...). A takie działanie wobec głowicy silnika Rovera tej serii - to jej ZNISZCZENIE.


Witam
Jestem pełen podziwu dla kolegi oprawca_1978, i z jego wskazówek można czerpać wzorce godne naśladowania.
Sam zamierzam robić HGF i nikomu nie powierzę zrobienia mojego R celem wymiany uszczelki przez takich specjalistów co planują głowicę po trzy razy i dalej się okazuję że lipa. Jest tu na forum wielu młodych ludzi co wolą zapłacić specjalistą za naprawę, ale ci specjaliści później rozkładają ręce bo im nie wyszło i wymyślają przeróżne historie celem tylko aby skasować gościa i za bramę.

Jakiś czas temu, a były to lata 90 jak chodziłem jeszcze do ZSZ i zdobywałem pierwszy z moich zawodów, operator obrabiarek skrawających. W szkole na warsztatach robiłem na dziale frezarek płaszczyznowych i często prywatne osoby do instruktora przynosili właśnie głowice do splanowania. A były to głowice min. z fiatów 126 , 125 i inne. Właśnie wyglądało to tak że, głowica po przejechaniu na frezarce płaszczyznowej dopiero min. 1 mm dawał efekt całkowitego zabielenia czoła głowicy. Czasami zawory wystawały ponad czoło głowicy. Wyglądało to nie ciekawie. Ale cóż trzeba było planować bo tak chciał klient i tak kazał instruktor.
A co jeśli tacy specjaliści teraz planują głowice w R po trzy razy i zapewne na takich maszynach.

Lepsze efekty planowania dawała szlifierka płaszczyznowa, mniej można było zebrać i był lepszy efekt. Ale wtedy nikt, bynajmniej nie widziałem żeby planował głowicę na takiej maszynie. Ostrzono wtedy prywatnie w tym czasie min. noże i sitka maszynek do mięsa. :grin:
Nie wiem z jakiego sprzętu teraz korzystają tacy specjaliści od planowania głowic :?: :?:
Jak z frezarek płaszczyznowych to po planowaniu głowicę w R na takiej maszynie można ją zanieść tylko do skupu złomu, takie jest moje zdanie.

Pozdrawiam i powodzenia w planowaniach głowic po kilka razy. :wink:

AndrewS - Sro Sty 21, 2009 21:56

ja bym na razie jezdzil dalej i obserwowal, ewentualnie wyplukal uklad chlodzenia i znowu obserwowal
polakpolak29 - Czw Sty 22, 2009 15:45

Mam pytanie czy pompa wodna może w jakiś sposób przepuszczać olej ?? .
Proszę o wyrozumiałość

snake0908 - Czw Sty 22, 2009 15:55

polakpolak29 napisał/a:
Mam pytanie czy pompa wodna może w jakiś sposób przepuszczać olej ?? .
Proszę o wyrozumiałość


Pompa wody nie jest smarowana z magistrali olejowej. Jej lozyska toczne sa nasmarowane smarem i to tyle. Takze nie moze puszczac zadnego oleju. pozdro

polakpolak29 - Czw Sty 22, 2009 20:52

A czy jest inna możliwa droga aby olej mieszał sie z płynem czy zawsze winna będzie uszczelka ??
greg_szczytno - Czw Sty 22, 2009 22:08

polakpolak29 napisał/a:
A czy jest inna możliwa droga aby olej mieszał sie z płynem
Widzisz jak pisałem powyżej - u mnie po rozpołowieniu silnika okazało się że uszczelka jest ok - nie miała przerwanego sylikonu ani miejsc widocznego uszkodzenia. Przyczyną były plastikowe (jakieś tworzywo) tuleje które umiejscowione są pomiedzy głowicą a korpusem - w zestawie nowej uszczelki były juz metalowe. Myślałem ze te tuleje to tylko po to aby nakierować - naprowadzić dobrze uszczelkę przy zakładaniu. Tymczasem przez jedną z nich przeprowdzono kanał z chłodziwem. Jakie było moje zdziwienie jak zobaczyłem że tuleja ta jest dosłownie zgnieciona - ciepło dao jej w kość. Do teko doszło ciśnienie oleju które wciskało poprzez ten element olej do układu chłodzenia. I ot cała tajemnica. Niestety chciał nie chciał przy naprawie musiałbym i tak wymienić uszczelkę. Zresztą wymieniłem komplet - uszczelki dolotu, wylotu, głowicy, pokrywy zaworów. Teraz jeżdżę i jest ok - tylko po raz któryś jak zrobi się cieplej muszę przeczyścić układ chłodzenia - wiadomo jeszcze trochę syfu zostało. OFFTOP: w końcu czytam was razem azor77, i oprawca_1978, wiecie wasze wyjaśnienia bardzo pomogły tak trzymać - widać że wasza wiedza na temat tego zagadnienia jest po prostu z praktyki nie książki.
Tak dalej offtopowo - swoją głowicę tylko sczyściłem z pozostałości uszczelki potem leciusieńko 1000 papierek (oprawca_1978, :smile: i ok gładziutka. rzeczywiście mało jest tam miejsca na "szlify". Głowicę dokreciłem zgodnie z instrukcją oprawca_1978 - śruby te co były bo sprawdziłem czy długość pasuje zgodnie z RAVE. Poza tym silnik nie sprawiał problemów z rozbiórką - ale wymaga cierpliwości i dokładności bo elementów jest sporo. Na razie jeżdżę ano magistrali nie wymieniałem ale wsadziłem nowy typ uszczelki.
Pozdro dla kolegów azor77, i oprawca_1978, z miłą chęcią czytam wasze posty. :grin:

des - Czw Sty 22, 2009 23:01

polakpolak29 napisał/a:
A czy jest inna możliwa droga aby olej mieszał sie z płynem czy zawsze winna będzie uszczelka ??

http://forum.roverki.eu/viewtopic.php?t=32512

polakpolak29 - Sob Sty 24, 2009 16:31

Po pierwsze dzięki za zainteresowanie problemem i propozycje. Dzisiaj czyściłem zbiornik i przy wylewaniu płynu ze zbiornika wyrównawczego nie zaobserwowałem żadnych zmian w jego kolorze czy konsystencji. Przypuszczam ze może to być nalot który zbiera sie w zbiorniku w trudno dostępnych miejscach jak Wiecie zbiornik jest podzielony na 4 komory i ta jedna sprawia największy problem jeżeli chodzi o jej wyczyszczenie.
Zobaczymy czy cos wyjdzie w przyszłości jeżeli tak to sie będę martwił, a co do HGF hmm prawdopodobnie samochód miał juz kiedyś problem z uszczelka i możliwe ze układ nie został dobrze wyczyszczony. Wczoraj przeglądając ofert sprzedaży Roverków z Niemiec zaobserwowałem ze kilka z nich miało informacje ze przy stanie licznika ok 80 lub 100 tys była właśnie wymieniana uszczelka.

MalyNicki - Sob Sty 24, 2009 16:59

Miałem ten sam problem, pojawiał się nalot na ściankach zbiornika wyrównawczego i żadnych innych objawów HGF, jeździłem i obserwowałem po ok 4 miesiącach zaczął ubywać płyn w zbiorniczku ale nie pojawiał się w oleju bo jego stan był bez zmian. Jeżdziłem dalej i z dnia na dzień padła uszczelka tzn. majonez zamiast oleju itd. jedyny plus że nie rosła temperatura.
Całość wyniosła mnie 500 zł. (uszczelki, płyn, olej) wymiany dokonał znajomy mechanik.
Na razie jest ok.

polakpolak29 - Sob Lut 14, 2009 16:34

Interesują mnie wypowiedzi osób które miały problem z HGF.
Chce sie dowiedzieć co zostało wymienione w Waszych Roverkach, za jaką cenę.
Czy wystarczy wymienić samą uszczelkę, splanować głowice. Bo po tym co wyczytałem na stronie klubowej suma robi sie niemała.
A mnie interesuje dobra cena i pewność ze będzie można bez obaw dalej nim jeździć.

greg_szczytno - Sob Lut 14, 2009 21:54

polakpolak29 napisał/a:
Chce sie dowiedzieć co zostało wymienione w Waszych Roverkach, za jaką cenę.

Filtr oleju MG ROVER (1 szt.) 26.65 PLN
Filtr powietrza MG ROVER (1 szt.) 49.1 PLN
Filtr przeciwpyłkowy, węglowy ZAFFO (1 szt.) 48.43 PLN
Uszczelka kolektora dolotowego MG ROVER (1 szt.) 40.42 PLN
Uszczelka kolektora wydechowego MG ROVER (1 szt.) 45.96 PLN
Uszczelka pod głowicę - NOWY TYP (1 szt.) 174.81 PLN
Uszczelka pokrywy zaworów FAI (1 szt.) 50.9 PLN

do tego olej w zależności od tego co lejesz no i płyn chłodniczy + woda destyl + preparat do czyszczenia układu chłodzenia - jak poszedł olej do chłodzenia to bedziesz musiał czyścić z 3 - 4 razy układ - więc najpierw woda + preparat (ja potem zalałem jeszcze raz wodę i preparat nastepnie kilka dni na słabym płynie i znów płukanie i tak jeszcze raz po ok 500 km teraz jeszcze raz chcę tak po 5 tyś ).

Podstawowa sprawa jak nie robisz sam to poszukaj kogoś polecanego tu na forum - czytaj ktoś kto przyłoży się do tego i zrobi dokładnie.
Części powyżej to minimum - sugeruje się wymianę magistrali olejowej ja tego nie wymieniałem chodzi szczelnie. Do tego mogą jeszcze być potrzebne uszczelniacze wałków rozrządu jak sa słabe, szklanki zaworów jak stuka któraś ;) , można też za jedną robotą wymienić pasek rozrzadu, pompe wody i napinacz paska (rolka) też jak są słabe - pamiętaj że producenci pasków zalecają nie zakładać paska raz już napiętego. Czyli wiesz co i jak zsumuj sobie + robota i masz kwotę - ja robiłem z pomocą kolegi wyszło to co powyżej + flaszka :p lub dwie do tego jakiś bonus :)

fearless - Sob Lut 14, 2009 22:05

Przy okazji HGF 1.6 si 111 KM DOHC
1. Planowanie głowicy
2. Uszczelka pod głowicą
3. Uszczelniacze wałków rozrządu
4. Uszczelka kolektora dolotowego
5. Uszczelka kolektora wydechowego
6. Uszczelka pokrywy zaworów
7. Uszczelka miski olejowej

Ceny już nie pamiętam - ale z częściami coś koło 500 PLN lub 800 PLN

Edit: oczywiście w cenę wliczony olej do silnika(Mobil półsyntetyk), płyn do chłodnicy - zimowy (borygo)

polakpolak29 - Pon Lut 23, 2009 23:28

Mam pytanie czy ten biały osad może być spowodowany tym ze samochód pokonuje krótkie odcinki ok 5-15 km. Wyczytałem ze w temp. minusowych i przy małych odległościach silnik nie jest wstanie usunąc wilgoci, odpowiednio sie nagrzać i powstaje osad podobny do tego który występuje przy uszkodzonej uszczelce.
Czy to również może być przyczyną ?? powstanie tego osadu.
Pytam ponieważ do dnia dzisiejszego brak oznak HGF

ash - Pon Lut 23, 2009 23:58

Przy krótkich dystansach zbiera sie majonez ale pod korkiem wlewu oleju. Ale TAK to moze byc syf z ukladu. Trzeba obserwowac...
polakpolak29 - Wto Lut 24, 2009 00:09

ash napisał/a:
Przy krótkich dystansach zbiera sie majonez ale pod korkiem wlewu oleju.

A wiec źle przeczytałem wina późnych godzin nocnych :razz:


[ Dodano: Wto Kwi 21, 2009 09:10 ]
greg_szczytno napisał/a:
Chociaż mogą to być rownież tulejki (te z tworzywa na złączu głowicy z korpusem silnika)


niestety problemem były właśnie te tulejki a właściwie jedna (z tworzywa sztucznego). Jak sobie pomyśle ze taki mały element za klika zł spowodował taki wydatek ehh szkoda gadać :evil: . Co do uszczelki to była cała :mrgreen: (firmy Ajusa która jest krytykowana)ale przyznaje że jej jakość wykonania pozostawia wiele do życzenia.

Zlotowa - Pon Lut 15, 2010 11:50

No i mnie dopadł nieszczęsny HGF. Do tego dochodzi zrobienie całego rozrządu przy okazji.Regeneracja głowicy i wymiana pierścienia ABS.Wymiana cewki,kabli zapłonowych,palca oraz kopułki.Aż się boje płacenia,do 3 tysięcy powinienem się zmieścić.
darek_wp - Pon Lut 15, 2010 11:54

Zlotowa nie powinno być tak źle. Ja też teraz robię HGF i mam nadzieję zmieścić się w 1000 PLN. Uszczelka, planownaie, dotarcie zaworów, pasek, pompa i napinacz. Zobaczę tylko czy śruby też będą do wymiany czy da się założyć te same bo jak nie to dodatkowo prawie 200PLN.
Zlotowa - Pon Lut 15, 2010 12:19

Tak jak napisałem,u mnie oprócz Uszczelki ( nowy typ) dochodzi regeneracja głowicy i wiele innych czynności.Tak jak rozmawiałem z człowiekiem w serwisie do zapłace 2700-2800.