Zobacz temat - [R414] Silnik serii K
 
Forum Klubu ROVERki.pl

Rover serii 400/45, Honda Civic i MG ZS - [R414] Silnik serii K

gogo - Sro Sty 28, 2009 22:51
Temat postu: [R414] Silnik serii K
Sory ale możecie mi wytłumaczyć co to jest silnik serii K? Czym się charakteryzuje i jak poznać że to jest ten silnik? Może temat już wcześniej występował ale bardzo bym prosił o wyrozumiałość.
mogewszystko - Sro Sty 28, 2009 23:13

no ja tez nie czaje tego :D
sTERYD - Czw Sty 29, 2009 00:25

silnik serii K to silnik konstrukcji Rovera wytwarzany przez firmę powertrain. Silniki te występuja w wersjach o pojemności 1,1l (8zaworów), 1,4l (8 i 16 zaworów), 1,6l (16 zaworów) 1,8(16 zaworów z turbosprężarką i bez). charakteryztyczna cechą tych silników jest blok wykonany z lekkiego stopu aluminium, co powoduje, że cały silnik waży ok 100kg. zbudowany jest z kilku warstw poziomych połączonych śrubami stalowymi od głowicy do dolnej magistrali olejowej, w celu usztywnienia konstrukcji. Powoduje to, że pełną szczelność połaczenia uzyskują dopiero po rozgrzaniu silnika do normalnej temperatury pracy.
więcej szczegułów dotyczących budowy silnika serii K tu:
http://www.roverki.pl/article.php?sid=350
silnik ten występuje w m in. Roverach serii400 (w wersji 1,4 i 1,6 oprócz tych z automatuczną skrzynią biegów) serii 200 (w wersji 1,4 8i 16v oraz 1,6 i 1,8vvc) 45 (1,4 1,6 i 1,8) 75(1,8 i 1,8 turbo) i wielu innych tak na szybko z pamięci nie chcę nakłamać ;)

secio - Czw Sty 29, 2009 00:57

Cytat:
silnik ten występuje w m in. Roverach serii400 (w wersji 1,4 i 1,6 oprócz tych z automatuczną skrzynią biegów) serii 200 (w wersji 1,4 8i 16v oraz 1,6 i 1,8vvc) 45 (1,4 1,6 i 1,8) 75(1,8 i 1,8 turbo) i wielu innych tak na szybko z pamięci nie chcę nakłamać ;)


Występowały również w Polonezach. Myślę, że to ważna informacja ;-) .

O wyjątkowości tych silników można posłuchać ze źródła:
http://pl.youtube.com/watch?v=4tb-ucz_Fpg
http://pl.youtube.com/watch?v=Os3b6hVOrFg

Pzdr,
Mariusz

oprawca_1978 - Czw Sty 29, 2009 07:12

Na razie "wyjątkowość" tego silnika w moim Polonezie polega na tym, że nie znalazłem jeszcze chwata, który miałby taką siłę w "ręcach", która byłaby w stanie pokonać magię, z jaką dokręcona jest śruba koła pasowego alternatora. O odkręcenie owo jest mi potrzebne, by wreszcie po trzynastu latach - czyli od chwili opuszczenia przez samochód fabryki, po przejechaniu przez niego 156700 km przez te trzynaście lat, po po prostu, wymienić w nim pasek rozrządu.
greg-si - Czw Sty 29, 2009 09:01

oprawca_1978, a to nie można wykręcić całego alternatora?
oprawca_1978 - Czw Sty 29, 2009 09:57

greg-si napisał/a:
oprawca_1978, a to nie można wykręcić całego alternatora?


A po co? Niech sobie siedzi tam, na zdrowie. Pasek alternatora tylko muszę zdjąć.
A chodzi mi konkretnie - o odkrecenie śruby koła pasowego przykręconego do wału - by zmienić pasek rozrządu, który w KAŻEJ CHWILI grozi zerwaniem, bo nie był zmieniany NIGDY - a ma trzynaście lat i 156700 km przebiegu.

gogo - Czw Sty 29, 2009 11:16

Dzięki wielkie za wszystkie informacje!! :grin:
kasjopea - Czw Sty 29, 2009 12:46

sTERYD, :shock: :brawa:
greg-si - Czw Sty 29, 2009 12:57

oprawca_1978, Skoro chcesz zdjęć pasek alternatora to wykręcasz alternator i pasek sam Ci zejdzie...
sTERYD - Czw Sty 29, 2009 14:10

greg-si, ale oprawca_1978, nie chce zdjąć paska alternatora, tylko koło pasowe na wale, żeby dostać się do paska rozrządu ;)
greg-si - Czw Sty 29, 2009 14:53

oprawca_1978 napisał/a:
....Pasek alternatora tylko muszę zdjąć....


Kurcze albo ja już nie jarzę albo nie wiem co.
Dwa razy wzmianka o chęci zdjęcia paska alternatora jako problem poboczny.
Nie wiem jak to u mnie mechanik robił ale zmienił mi rozrząd bez większych problemów dwa miesiące temu.
Co do koła pasowego to dobry klucz nasadowy i przedłużyć jakąś rurką. Ewentualne klucz pneumatyczny. Takim kluczem odkręcałem koło pasowe alternatora w poldku które za cholere nie chciało pójść ręcznie.

mpg - Pią Sty 30, 2009 06:52

oprawca_1978 napisał/a:
Na razie "wyjątkowość" tego silnika w moim Polonezie polega na tym, że nie znalazłem jeszcze chwata, który miałby taką siłę w "ręcach", która byłaby w stanie pokonać magię, z jaką dokręcona jest śruba koła pasowego alternatora.


"Nie rób nic na siłę, weź większy młotek"
Zgodnie z tą mądrością ludową, proponuję zastosować większą dźwignię. :)
Ja np. do odkręcania kół czasami używam ponadmetrowej metalowej rury. Z czymś takim każda śruba pójdzie jak gorącym nożem w masło. Rozumiem, że przy silniku nie ma aż tyle przestrzeni, ale na pewno da się coś wykombinować.

oprawca_1978 - Pią Sty 30, 2009 08:46

mpg napisał/a:
oprawca_1978 napisał/a:
Na razie "wyjątkowość" tego silnika w moim Polonezie polega na tym, że nie znalazłem jeszcze chwata, który miałby taką siłę w "ręcach", która byłaby w stanie pokonać magię, z jaką dokręcona jest śruba koła pasowego alternatora.


"Nie rób nic na siłę, weź większy młotek"
Zgodnie z tą mądrością ludową, proponuję zastosować większą dźwignię. :)
Ja np. do odkręcania kół czasami używam ponadmetrowej metalowej rury. Z czymś takim każda śruba pójdzie jak gorącym nożem w masło. Rozumiem, że przy silniku nie ma aż tyle przestrzeni, ale na pewno da się coś wykombinować.


Prawo dźwigni i mi znane jest, gdyby nie było, to nie poradziłbym sobie ze sworzniami górnymi zwrotnic w moilm leciwym Polonezie.
Wszytko OK - ale tam NIE PODEJDZIE nasadka z przedłużką. Ledwie daje się założyć oko łamane (mam takie, 22/24), które sprężynuje, gdy chce się odkręcić śrubę koła.

Jak dziś uda mi się wrócić na tym pasku z roboty do domu (mam równo 50 km), pasek zaliczy prawie 157 kkm przebiegu BEZ ZMIENIANIA.
I w ten weekend MUSZĘ go zmienić, żeby góry sr_ały, bo inacze on trzaśnie, a powienen już dawno temu, jaoże ma trzynaście lat!

Będe to robił metodą barbarzyńską, tzn. na "rozrusznik". To profanacja, ale nie mam innego sposobu. I chyba będę musiał odkręcać silnik z poduszek i podnosić do go góry, bo inaczej koło pasowe nie da się zdjąć z wału, bo jest akurat czołem w kierunku pasa przedniego, w odległości około 1 - 1,5 cm od niego.

Nie mam nic, ani porządnych kluczy poza tym łamanym okiem, nie mam garażu, nie mam kanału, nie mam też już cierpliwości do tego samochodu i nie mam nikogo, kto może mi w tym pomóc, a wręcz przeciwnie, będą poganiać.
A ZROBIĆ TO MUSZĘ. Żeby nie wiadomo co.