|
Forum Klubu ROVERki.pl
|
|
Rover serii 200/25, MG ZR i Streetwise - [R25 1.4 16v 00] Płyn Uciekajacy ze Zbiorniczka - Proszek ?
djboo - Pią Kwi 03, 2009 19:13 Temat postu: [R25 1.4 16v 00] Płyn Uciekajacy ze Zbiorniczka - Proszek ? Opisywalem swoj problem juz wczesniej...
"Wiam jestem nowym posiadaczem Rover-a 25 (jakis miesiac) Zakupilem auto w bardzo dobrym stanie (servisowany itp) Naczytalem sie roznych rzeczy o uszczelce i przyslowiowym "masle" wiec co jakis czas sprawdzam stan oleju,stan plynu + zabarwienie w zbiorniczku wyrownawczym,temperature,czy mam malo pod korkiem,bialy dym z rury...
Posprawdzeniu tych wszystkich rzeczy okazalo sie ze plynu ucieka jakies 3cm na 3 tygodnie(mala i oleju tam brak),zbiera sie sladowa ilosc maleska pod korkiem,temperatura ok i na bagnecie nie ma masla ani wody,bialego dymu brak... wiec pojechalem do mechanika upewnic sie czy to tak ma byc czy to juz jakis obiaw uczscelki - powiedzial mi ze mam jezdzic i niczym sie nie przejmowac - dolewac sobie plynu i caly czas kontrolowac te czynniki - powiedzial ze wtedy przyjechac jak juz bedzie bialo w zbiorniczku i malo na bagnecie... pojechalem do drugiego powiedzial mi to samo... ze narazie jezdzic i to jest poprostu tak juz w tym modelu...
co wy o tym sadzicie i czy tak poprostu jest ?
czekam opinie..."
Wiec tak sobie pomyslalem czy mozna uzyc proszku czy plynu ktory moze uszczelnic mozliwe wycieki...
Co o tym myslicie ?
pietro - Pią Kwi 03, 2009 20:48
proponuje posprawdzać przewody w układzie chłodzącym, do tego obudowę termostatu i chłodnice pod kątem wycieków. Może swoje własności stracił korek na zbiorniczku wyrównawczym, ta śladowa ilość masełka nie wróży zbyt dobrze, może jeździsz krótkie odcinki i silnik nie zdąży się nagrzać, a może zaczyna puszczać uszczelka czego nie życzę
Proponuje jeszcze sprawdzić stan świec, czy nie są zakopcone na jasno.
sTERYD - Pią Kwi 03, 2009 23:27
proszek (i inne uszczelniacze) ma to do siebie, że zakleja wszystko co może, nie tylko to co chcesz
wacek - Sob Kwi 04, 2009 06:56
Przede wszystkim jaki to jest silnik? diesel??
Jeżeli to diesel to mało prawdobodopne, aby to była uszczelka - zwłaszcze, że był prawidłowo serwisowany i podejrzewam, że nei masz przejechane miliony kilometrów.
POD ŻADNYM POZOREM NIE WLEWAJ I NIE DOSYPUJ ŻADNYCH USZCZELNIACZY!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
No chyba, że chcesz sprzedać auto - ale wtedy to mało uczciwe.
Napisz jaki to silnik, jaki przebieg?
oprawca_1978 - Sob Kwi 04, 2009 07:48
Zgadzam się z przedmówcami - bezwzględnie i pod żadnym pozorem nie wsypuj żadnych wynalazków do układu chłodzenia, bo go zaświnisz. To już niech lepiej ubywa tego boryga, dolewaj i kontroluj poziom cieczy, ale nigdy nie wsypuj tam żadnej magicznej gumiguty.
Ja w swoim Poloneziku, gdy zrobiłem mu uszczelkę pod głowicą w listopadzie 2006, zredukowałem tajemniczy ubytek chłodziwa do zera, co trwa szczęśliwie po dziś dzień.
Bardzo ważne jest, żeby głowica i blok posiadały nie dość, że wprost lustrzaną płaskość, to sama chropowatość ich powierzchni musi być iście aksamitna.
Gdy dokręci się głowicę odpowiednio, rozsądnie i stopniowo dozując moment dokręcania śrub (ignorując zarazem całkowicie roverowskie zalecenia odnośnie dokręcania śrub o ustalony kąt, dla mnie to jakieś herezje są) i skończy się tą zabawę na rozsądnej wartości (mniej więcej połowa wartości względem "zwykłych" silników), to zapewni się na długi czas całkowity spokój z ubywaniem cieczy chłodzącej, produkcją "majonezu" pod korkiem wlewu oleju czy na bagnecie.
Niestety, w naszych realnych warunkach, praktycznie nie ma warsztatów i nie ma ludzi, którzy po pierwsze wiedzą, jak trzeba te silniki naprawiać a po drugie - jak to czynić - dla tego też - moim zdaniem - jeśli chce się pojeździć samochodem z tym silnikiem spokojnie czas jakiś - to pozostaje nam, niestety, własnoręczna naprawa, którą z powodzeniem może dokonać każdy, jaoże te silniki nie są w niczym bardziej skomplikowane niż inne, są tylko troszkę inaczej skonstruowane i takiegoż podejścia, wymagają.
tetryk - Sob Kwi 04, 2009 08:55
jak wsypiesz uszczelniacza to pożegnaj się z nagrzewnicą i ogrzewaniem w twoim aucie........ ,a nagrzewnica do 400 do tanich nie należy.....
to ze masz masełko na korku o niczym nie swiadczy-to całkowice normalny objaw w samochodzie który jeżdzi zimą na krótkich trasach...... (w cc700 to sie wybierało to masełko na kilogramy.....)
posprawdzaj wszystkie połączenia i sprawdź czy przez korek nie wywala-jak tak to go zmień bo przez ten korek roverowski to mozna uszczelkę załatwić-moim zdaniem jest lichy......
nie wiem ile masz przejechane ...? taki ubytek jest dosyć spory-sprawdż jak sie ma chłodnica i czy nie leci z pompy wody......
p.s.
w dobrym zwyczaju tego forum (i w regulaminie też....)jest podawanie typu silnika-jeśli prosisz o pomoc przy usunieciu usterek.........
djboo - Sob Kwi 04, 2009 12:07
Witam Silnik to 1.4 Benzyna,przejechane 61 tys mil... Jezdze male ilosci z pracy do domu (mieszkam obecnie w Dublinie i tylko auto sluzy mi do jazdy do pracy i po to wlasnie go kupilem)... Bylem u mechanika ktory powiedzial mi ze wlansie te sladowe ilosci to normalka,zreszta tylko chyba ze 2 razy je znalazlem... korek byl wymieniany wraz z termostatem boo nie zalaczal sie wiatrak i nie trzymalo cisnienia... teraz jest ok wiatrak dziala,wyciekow przez korek nie ma...
sprawdzalem opaski tylko te co widzialem golym okiem i nic nie widze... pod autem sucho...
Irytuje mnie to ze musze dolewac tam co 2tyg jakas ilosc plynu...
Lapa - Sob Kwi 04, 2009 16:05
tetryk napisał/a: | jak wsypiesz uszczelniacza to pożegnaj się z nagrzewnicą i ogrzewaniem w twoim aucie........ |
z tym to ja bym sie niezgodzil ja nalalem uszczeniacza 400ml za 8 zl i jak dotad niemam problemu z ubytkiem plynu no i nagrzewnica grzeje... moze jak sie surowe jajko wleje do chlodnicy to ci pozatyka wszystko....
TomC - Sob Kwi 04, 2009 18:22
tetryk napisał/a: | jak wsypiesz uszczelniacza to pożegnaj się z nagrzewnicą i ogrzewaniem w twoim aucie |
Też się nie zgodzę. Fakt że do Roverka nic nie sypałem ale w moim byłym W123 miałem mikroskopijne pęknięcie z boku chłodnicy. Zatkało i działało.
szoso - Sob Kwi 04, 2009 21:14
TomC napisał/a: | Też się nie zgodzę. Fakt że do Roverka nic nie sypałem ale w moim byłym W123 miałem mikroskopijne pęknięcie z boku chłodnicy. Zatkało i działało. |
to mieliście szczęście z kolegą wyżej bo ja nie miałem takiego i po zastosowaniu uszczelniacza zginęło ogrzewanie i powiedziałem sobie nigdy więcej
zawsze są dwa uda albo się uda albo się nie uda
już wolę zmienić chłodnicę bo cieknie niż przez własną głupotę wywalać deskę i zmieniać nagrzewnicę bo zachciało się uszczelniacza
a wyjęcie deski nie należy do rzeczy prostych więc ja bym losu nie kusił
niektórzy po zastosowaniu uszczelniacza mają problem z formułowaniem tematu jaki mają założyć czyli "problemy z układem chłodzenia" czy "wymiana nagrzewnicy" ale żaden się nie przyzna wprost że to skutki uszczelniacza
djboo - Wto Kwi 07, 2009 11:15
OK - dzieki za wypowiedzi - czyli musze dolewac plynu
szoso - Wto Kwi 07, 2009 17:59
djboo napisał/a: | czyli musze dolewac plynu |
tak by było najbezpieczniej
po prostu zlokalizuj wyciek
a uszczelniacze to się wlewa do starych trupów lub ciężarówek typu STAR lub JELCZ
Lapa - Wto Kwi 07, 2009 20:03
albo zrob tak jak mi poradzil kolega tetryk
Cytat: | jest taki fajny sposób na sprawdzenie szczelności-idzie kupić środek (marker,znacznik-różnie to nazywają)do sprawdzania szczelności układu klimatyzacji (pojawiły się saszetki,takie w sam raz na jedno sprawdzenie-koszt koło 5-7 pln)-dodajesz do płynu (ajeszcze lepiej płyn spuścis i dodac do samej wody na czas sprawdzania,chociaz wiem że ten środek nie szkodzi,ani gumie ,ani aluminium),wiec dodajesz środka,czekasz aż sie dobrze wymiesza,bierzerz lamke UV i gogle no i lukasz po wszystkich przewodach i komorze silnika gdzie zaczyna "świecić"......sposób bardzo prosty i skuteczny-często wycieki trudno zlokalizować (z nagrzanych elementów płyn szybko odparowuje,lub po nagrzaniu przestaje cieknąć)-a tym sposobem znajdziesz wyciek na 100 % |
Hubert - Wto Kwi 07, 2009 20:05
szukam warzstatu ktory złozy solidnie silnik pom walnietym rozrzadzie w mg zr vvc 160km w kolicach radomia lub warszawy
pomocy poleccie kogos
sTERYD - Sro Kwi 08, 2009 00:41
Mariusz?
mimo66 - Sro Kwi 08, 2009 11:23
Z wsypywaniem uszczelniacza to tzw.na dwoje babka wróżyła, jednemu nic się nie stanie, drugiemu zamknie nagrzewnicę na amen.
Kolega w Hondzie Accord wsypał i zimą woził z sobą w środku koksownik
tetryk - Sro Kwi 08, 2009 11:33
Lapa napisał/a: | albo zrob tak jak mi poradzil kolega tetryk | -a pomógł ci ten sposób ?
Lapa - Sro Kwi 08, 2009 16:14
szczerze to nieprobowalem bo zlokalizowalem wyciek w chlodnicy wlalem uszczelniacz i problem znikł
ale pomyslalem ze koledze pomoze
djboo - Czw Kwi 09, 2009 11:15
Musze pojechac na jakis kanal i moze gdzies pod-spodem jakas opaska zaciskowa puscila ? jesli nie poprostu bede sobie dolewal plynu
Perez - Czw Kwi 09, 2009 12:29
Wsypalem uszczelniacz kiedys i pozatykalo mi nie nagrzewnice,a ........................chlodnice!!! Maslo pod korkiem moze sie robic dlatego,, ze woda sie moze pod nim skraplac, a jezeli chodzi o dziwne ubytki plynu to pierwsze co sprawdz dokladnie to chlodnice, bo potrafia tak peknac, ze na pierwszy rzut oka nic nie widac, a jednak...
michalie - Czw Kwi 09, 2009 16:24
Djboo słuchaj ja tez jestem w IE i mam fiescine autem jezdze moze 10 km dziennie i masła to mam az mi korek podnosi a o dziwo wody to mi ani kropla nie ubywa mam zawsze delikatnie ponizej min i nawet jak doleje na max to i tak za 3 dni bede miał spowrotem delikatnie ponizej min. Wiec ja mam duzo wiecej masła niz Ty i sie nie przejmuje najwazniejsze ze wody nie ubywa a masło bieze sie z wilgoci a w irlandi nie ma dnia zeby nie padało wiec wilgotnosc jest tu duzo wieksza niz w polsce i zauwaz ze auta nowe czy stare ja sie nie uzywa ok tyg. to na uszczelkach osadzaja sie glony i jest taki zielonkawy nalot wiec ja mysle ze sam klimat ma tez spry wpływ na masło.
A co do uszczelniaczy to ja uzywam i jeszcze zaden mi nie zaszkodził (wszystko dobre ale potrochu).
Brt - Czw Kwi 09, 2009 20:36
djboo, dalej nie wiadomo jaki masz silnik a to jest bardzo istotna informacja Popraw to niedopatrzenie jak już wczesniej koledzy prosili
djboo - Sob Kwi 11, 2009 19:52
Spoko sprawde chlodnice:)
Dydo - Sob Kwi 11, 2009 20:07
djboo napisał/a: | OK - dzieki za wypowiedzi - czyli musze dolewac plynu |
Chyba nie masz zamiaru dolewać non stop płynu.. ? Ja też spotkałem się z tym co Ty. Jak kupiłem auto to przez 3 miesiące było wszystko okej. Ale po 3 miesiącach auto zaczęło mi się grzać. Nie wiedziałem o co chodzi, skąd się to bierze. Otworzyłem machę, patrze, a tam nie ma płynu chłodniczego.. Więc pomyślałem sobie, że to normalne, kupiłem Borygo i zalałem do połowy. Przejechałem 300 km. i co ? Znów to samo.. Myśle sobie, że coś chyba nie tak. No ale okej, po raz kolejny zalałem Borygo. Przejechałem 300 km. i co ? Ano znów to samo. Najlepsze jest to, że wszystko posprawdzane i nie widziałem nigdzie wycieku. Do oleju też się nie dostawał, bo już dawno miałbym masło. Możliwe, że uciekał jakoś ze spalinami. Zajechałem więc do ASO Fiata, tam, gdzie zawsze serwisuje swojego Roverka i diagnoza była smutna. Głowica do planowania. Nie miałem wyjścia. 14 Lutego odebrałem autko po remoncie i już jest okej. Po dwóch tygodniach zjawiłem się na dokręcenie głowicy, bo taki dali termin. Co ciekawe płyn uciekał.. Ale to już była kwestia tego, że wystarczyło tylko odpowietrzyć to wszystko Dziś już jest na szczęście wszystko okej, więc mogę się cieszyć i jeździć spokojnie.
Dlatego też podejrzewam, że być może u Ciebie zakończy to się tak samo, choć mogę się mylić. Ale skoro nie widać wycieku, wszystko jest okej, to pozostaje planowanie głowicy.
djboo - Sob Kwi 11, 2009 20:36
Dziś wilasnie zagladalem do zbiorniczka i prz goracym silniku i mialem przy minimum,dolewalem jakis tydzien temu,wiec moze tak jak u ciebie michalie musze to prze-testowac i nie wlewac wody przez nastepne pare dni i zobaczymy...
Po 2 tutaj spokojnie mozna wlewac wode,a nie plyn (boo pogoda na to pozwala), chodz ja kupilem koncentrat do ktorego dolewam wode (robie tak ze raz wode leje raz troche plynu do zbiornika:)
Co do planowania glowiny Dydo to narazie bede tak jezdzil - zobaczymy co bedzie...
musze sie tutejszego mechanika zapytac co mysli o tych uszczelaniaczach...
Dydo - Sob Kwi 11, 2009 21:39
Twój wybór, obyś później nie żałował, bo skutki mogą być opłakane a i koszty znacznie większe, aniżeli do tej pory.
|
|