Zobacz temat - [R220 SDI] - Demontaż silniczka wycieraczek
 
Forum Klubu ROVERki.pl

Rover serii 200/25, MG ZR i Streetwise - [R220 SDI] - Demontaż silniczka wycieraczek

Bordos - Sro Kwi 08, 2009 13:30
Temat postu: [R220 SDI] - Demontaż silniczka wycieraczek
Czy żeby podmienić silniczek przednich wycieraczek muszę wyjmować cały mechanizm wycieraczek przednich??

Czy ktoś, kto już się bawił w wyjmowanie owego silniczka mógł by się wypowiedzieć czy jakieś ciekawe rzeczy przy wyjmowaniu/montowaniu się mogą wydarzyć ?

Brt - Sro Kwi 08, 2009 14:20

Z ciekawych rzeczy to obdarte palce, jeśli nei chce Ci sie zdejmowac całego plastiku podszybia ;) .... Silniczek jest mocowany 3 śrubami (poprzez gumowe przekładki) do ściany grodziowej, a ruch na pióra jest przekazywany poprzez wieloklin dokręcany nakrętka 13mm. Do mechanizmu (nie trzeba go zdejmować) jest dostęp wygodny po zdjeciu plastiku-osłony podszybia, ale da sie też odkrecić nakrętkę tylko po poluzowaniu odchylając plastik podszybia :ok:
Bordos - Sro Kwi 08, 2009 16:26

Czyli rozumiem, że bez odkręcania wieloklinu silniczka nie wyjmę ?

A powiedz mi kolego, wtyczka przy silniczku wycieraczek ma 5 pinów, wiesz może za co one odpowiadają (tak żeby go sprawdzić poza autem) ??

oizo64 - Sro Kwi 08, 2009 17:44

Pewnie chodzi o zrobienie przełącznika czasowego w wycieraczkach.
Żeby się dostać do silniczka trzeba zdjąć wycieraczki i odkręcić plastik pod szybą przednią.
Silniczek jest mocowany na trzech śrubach w tym jedna pod spodem do której jest gorszy dostęp, ale nie jest tez tak źle. Silniczek jest "zgrzany" nitami które można rozwiercić, przy skręcaniu silniczka wystarcza małe blacho-wkręty.
Ażeby zrobić taką usterkę o której mówię należy wyjąć ten element z obrazka pierwszego, zaznaczona jest tam chropowata powierzchnia która jest przyczyną wytarcia się ramienia odpowiedzialnego za czasowe włączanie się wycieraczki. Ja papierem ściernym troszkę wyrównałem tą powierzchnie.
Następnie oczyściłem, odtłuściłem wytarte ramie (obrazek 2).
Przygotowałem taki styk z przekaźnika który przylutowałem do wytartego ramienia. nie polecam samego wyginania ramienia bo to tylko czasowo zapobiegnie awarii, ramie to tez kiedyś się wytrze a tak możemy za każdym razem lutować nowy styk (rysunek 3)

Brt - Sro Kwi 08, 2009 19:00

:ok: :) bez odkręcenie wieloklinu silniczka nie wyjmiesz :)
Bordos - Sro Kwi 08, 2009 19:28

Dziękuję koledzy za pomoc. Ja mam silniczek na podmianę, a w swoim przeprowadzę tą naprawę i jak by coś się z tym nowym działo to podmienię.

Martwi mnie tylko to, że muszę wycieraczki zdjąć żeby go wyjąć :/ Bo niestety muszę to zrobić przed blokiem a zabawa w wyciąganie wycieraczek to już dość sporo czasu zajmie zapewne.

Brt - Sro Kwi 08, 2009 19:35

eeee u zouzy pod blokiem wyjmowalem i naprawiałem blaszkę i trwalo to z herbatą i pogaduchami max 2h, wiec sama wymiana to z pół godziny roboty ... rilaaax :] Nasadowa 10 + płaska 13 + mały wkretak płaski do wyjęcia zaślepek z podszybia + krzyżak PH2 do odkręcenia wkrętów podszybia + trochę chęci + bronek regeneracyjny i do dzieła :ok:
Mombrey - Wto Lis 09, 2010 12:33

Bordos napisał/a:
Martwi mnie tylko to, że muszę wycieraczki zdjąć żeby go wyjąć :/ Bo niestety muszę to zrobić przed blokiem a zabawa w wyciąganie wycieraczek to już dość sporo czasu zajmie zapewne.

Ja też nie mam gdzie tego zrobić a w NI już zaczęła się pora dżdżysta.
Zastanawiam się, czy można to zrobić bez odkręcania silniczka. Małym przecinakiem ściąć te trzy nity...
Z przykręceniem na wkręty u góry nie ma problemu. Pozostaje jedna srubka na dole :-( i tu trzeba jakiś patent zastosować. Kiedyś widziałem blachowkręty z szesciokątnym łbem... Komutery albo stare radia takie chyba mają.
Może ktoś już to tak robił???

leszczu - Wto Lis 09, 2010 12:42

Mombrey napisał/a:
Zastanawiam się, czy można to zrobić bez odkręcania silniczka.

Oj nie wiem czy jest to dobry pomysł. :/ Jest tam za mało miejsca żeby wo gule coś zrobić.
A tak ogólnie to nie jest aż tak dużo roboty z tym. Wystarczy, że odkręcisz silniczek i potem możesz zasłonić podszybiem i na drugi dzień sobie złożyć.

Mix - Wto Lis 09, 2010 13:07

Moje auto kiedyś stało bez podszybia i wycieraczek 2 dni. Zdarzyła się nawet podróż w ulewę bez wycieraczek. Polecam jedynie zasłonić czymś (siatka lub kawałek folii) otwór, przez który zasysane jest powietrze do kabiny. W moim silniczku hałasowało zacierające się łożysko. Po wymianie rok temu (koszt ok 1,5PLN) jest wszystko ok, jedynie muszę kiedyś odpuścić śrubę baryłkową, trzymającą koniec ośki, to będzie pracował jeszcze ciszej. Przy wybijaniu ośki, trochę ją pokrzywiłem :/