Zobacz temat - [R400] Zimny - zbiera się, gorący - zamula
 
Forum Klubu ROVERki.pl

Rover serii 400/45, Honda Civic i MG ZS - [R400] Zimny - zbiera się, gorący - zamula

JeRRy3D - Sro Kwi 15, 2009 21:49
Temat postu: [R400] Zimny - zbiera się, gorący - zamula
Od pewnego czasu zaobserwowałem taką sytuację, że gdy wsiadam rano do zupełnie zimnego auta, rovcio jest jakiś żwawy, zbiera się i ma kopa. Gdy wracam do domu po pracy nie jest już tak narowisty. Nie zbiera się, tak jak bym tego oczekiwał. Jego mułowatość jakoś szczególnie nie poraża - do poranka, gdy znów wsiadam do zimnego wozu i stwierdzam - "no nie - zdecydowanie zrywniejszy".

Jakieś sugestie, gdzie kopać?

NEOSSS - Pią Kwi 17, 2009 09:39

JeRRy3D, odepnij przeplywke i sprawdz
JeRRy3D - Pią Kwi 17, 2009 09:55

Skomplikowana to procedurka ?

wiem, wiem... zaraz przekopie forum - pewnie co 10 wątek to o tym ;)

thef - Pią Kwi 17, 2009 09:59

Wystarczy ściągnąć sprężynkę zabezpieczającą z wtyczki i pociągnąć wtyczkę do siebie. Potem założyć sprężynkę na ściągniętą wtyczkę, żeby się nie zgubiła. Przepływomierz znajduje się zaraz za obudową filtra powietrza. Jeżeli przy odpiętej przepływce auto będzie zachowywać się tak samo (dalej będzie zamulać "na gorąco"), to znaczy, że to nie jej wina i przyczyn zamulania trzeba poszukać gdzie indziej ;) .
JeRRy3D - Pią Kwi 17, 2009 10:19

thef - wielkie dzięki. Sprawdzę i... poszukam jeszcze sobie wątków. Może znajdę foto :)

No i już - proszę:
http://forum.roverki.eu/v...rzep%B3ywomierz

Zanim jednak zgniotę temat, nasuwa mi się pytanie (bo jeszcze nie kumam) po jaką cholerę ten przepływomierz, skoro z nim tyle problemów (bo wątków jest naprawdę sporo) i skoro najlepiej fura idzie na odpiętym :) .

Do czego to służy i jakie ma zadanie?

thef - Pią Kwi 17, 2009 11:11

Podaje do komputera ilość zasysanego powietrza, a ten na tej podstawie dobiera pewne parametry, steruje niektórymi urządzeniami itd., np. dawkowanie paliwa (ponoć nie w tym silniku a dopiero w wersji iDT), sterowanie zaworem EGR. Nie znam się na tym a dobrze, ale tak mi to na chłopski rozum wychodzi ;) . Jazda bez przepływki może oznaczać np. większe spalanie, choć właśnie ktoś kiedyś pisał, że w SDi nie, więc nie mam pewności jak to jest tak do końca.
JeRRy3D - Pią Kwi 17, 2009 17:48

Przy odpięciu przepływki powinnna zapalić się kontrolka "check engine" na desce?
Czy to co pokazuje, to jest właśnie przepływomierz?

NEOSSS - Pią Kwi 17, 2009 19:31

JeRRy3D, na pierwszym zdjeciu na samym srodeczk jest przeplywka i wtyczka 4 pinowa
JeRRy3D - Pią Kwi 17, 2009 20:35

Tak. Już to wiem.
Dopadłem na GG sTERYDa, który mnie poinstruował.
Wielkie dzięki sTERYD.

A teraz do tematu.
Mamy do czynienia z Matrixem Reaktywacją, albo cudownym ozdrowieniem - jak kto woli.
Ale po kolei...

Odpiąłem przepływkę. Myślę - no stary - teraz to ci wstawię! Siadam do auta. 2.5K obrotów, JEDEN ! Pedał w podłogę (wybaczcie gumy i przeguby :) a auto chce mi spod tyłka wyskoczyć. Jak koń! Myślę - DŻIZES! To to tak potrafi jechać ?!? To ja tyle czasu skarżę się na zamułkę i nikt (mechanicy) mnie nie chce słuchać! No bomba! Chłopaki na roverki.pl mieli rację. Przepływka! Parę prostych. 1, 2, 3... "stefa" na liczniku w moment!

No to cie teraz zmulimy na potwierdzenie.
Pobocze, maska w górę, przepływka na miejsce.
Pipa na max! Koła mielą. Kurrr.... myślę ?! Co jest?

Pobocze, maska, przepływka w dół.
Pedeł. Jest power, ale... taki jak z przepływką.
Wiem, że jeżeli nie czuć różnicy między "z' i "bez' - to nie przepływka. :(

Myślę sobie. Stary chyba jestem :) . LOL. Oduczyłem się urywać przeguby i smrodzić gumami. Teraz się nakręciłem - wstawiłem w pipę jak młodziak - to i się da, ale to nie przepływka jednak, tylko ja do leczenia raczej się nadaję (że się czepiam).

Lekko zbity z tropu - parking i do domu...

2 godzinki postoju. Miałem coś do załatwienia. Wsiadam do rovcia... 1... i EWIDENTNIE (jak chwile posiedziałem w domu, to sam ostygłem!) WYRYWA MI FURĘ SPOD TYŁKA! No jeb...e niesamowite! Nikt mi nie powie! Nie to auto.

Wniosek?
Ja tłumaczę to sobie starością / syfem / brakiem styku (niepotrzebne skreślić) na łączu przepływomierza. Zdjąłem, założyłem - beż żadnych wyczynów oprócz dmuchnięcia :) i nie to auto. Zobaczymy jutro - na zimnym - ale póki co jestem zachwycony. Znów chce mi się jeździć i nie chciało mi się na parking podjeżdżać :) . Radocha, jakbym auto kupił :)

Brt - Pią Kwi 17, 2009 21:02

może po prostu potrzebował, żeby mu tłoki odkurzyć :] :lol:
JeRRy3D - Pią Kwi 17, 2009 21:28

... a skoro już są foty.

Co to w takim razie, "to cuś" - co brałem za przepływkę ?

Brt - Pią Kwi 17, 2009 21:31

MAP sensor czyli po naszemu, czujnik ciśnienia doładowania :)