Zobacz temat - [R45 2.0iDT '02] Niezidentyfikowany dzwiek
 
Forum Klubu ROVERki.pl

Rover serii 400/45, Honda Civic i MG ZS - [R45 2.0iDT '02] Niezidentyfikowany dzwiek

marcinZG - Sob Maj 23, 2009 01:43
Temat postu: [R45 2.0iDT '02] Niezidentyfikowany dzwiek
Mam problem bo nie wiem za bardzo jak to opisac. Jakos sprobuje...

Dzwiek przypomina tykanie kierunkowskazow. Wydobywa sie gdzies sprzed deski rozdzielczej.
Czy z wewnatrz kabiny czy spod maski, ciezko mi stwierdzic.
Wraz ze wzrostem predkosci zwieksza swoja czestotliwosc.
Nie moge wyczaic kiedy sie pojawia a kiedy zanika, ale wydaje mi sie, ze pojawia sie glownie przy dosc niskich obrotach.
Tylko przy wlaczonym silniku, bo probowalem juz toczyc sie z gorki zgaszonym autem, zeby wykluczyc kola/hamulce.
Co ciekawe dzwiek ten nie pojawia sie zawsze, albo nie zawsze zwracam na niego uwage, bo jest dosc cichy.
Zaintrygowalo mnie jednak co to moze byc... Jakies pomysly?

Przy okazji - czasami biegi wskakuja troche opornie.
Zmiana oleju w skrzyni biegow powinna pomoc?
W Tomateam widzialem cos takiego jak poduszka drazka zmiany biegow, co to takiego?

I na koniec - ile oleju wchodzi do skrzyni biegow i ile do ukladu wspomagania?

DANTE79R - Sob Maj 23, 2009 18:11

Hmm, wydaje mi sie że to będzie element deski rozdzielczej. Twój dieselek jak każdy klekota sobie i autko dostaje wibracji, które z kolei przenoszą się na elementy wnętrza i są tak uporczywe że szl...... trafia :) Zapal autko, pakuj głowę do auta, wnikaj i nasłuchuj. Na stówe to nic poważnego tylko jakiś plastik. U mnie w mojej 45-ce też coś stukało z tyłu. Myślałem, że to zawieszenie ale okazało się, że nie. Wnikałem tak długo aż znalazłem. Okazało się, że zatrzask od pasa stuka o plastik z boku tylnej kanapy. :) Pozdrawiam
barszczyk - Sob Maj 23, 2009 19:46

Miałem podobny problem, mianowicie coś zaczynało mi drgać, dźwięk jakby pukanie metal o plastik, odgłosy pojawiały się w zasadzie wszędzie
(dla mnie z prawej, dla pasażera z lewej, a dla osób z tyłu magiczne dźwięki dochodziły ze środka konsoli).
Co gorsza odgłosy dało się słychać dopiero po przekroczeniu 3,5kRPM, trochę szukania i voila!
Źródłem dźwięku było...lusterko wsteczne, a właściwie samo szkło, które wpadało w rezonans i pukało sobie o obudowę... (trochę taśmy piankowej i juz cisza :-)

marcinZG - Nie Maj 24, 2009 12:46

Dzieki :) Mam wrazenie, ze dzwiek wydobywa sie spod maski, ale glowy nie dam.
Niewykluczone, ze to faktycznie cos w kokpicie, ale podejrzane jest to, ze czestotliwosc zwieksza sie wraz ze wzrostem predkosci.

Ktos moglby jeszcze dac mi cynk odnosnie ilosci plynow, o ktora pytalem w 1 poscie?

sTERYD - Nie Maj 24, 2009 14:04

do skrzyni biegów na wymianę wejdzie 2 litry, a po rozbieraniu 2,2l
do wspomagania ZTCP to niecały litr

marcinZG - Nie Maj 24, 2009 18:01

sTERYD napisał/a:
do skrzyni biegów na wymianę wejdzie 2 litry, a po rozbieraniu 2,2l
do wspomagania ZTCP to niecały litr

Dziekowac :mrgreen:

A co z ta poduszka pod lewarkiem zmiany biegow?
Nikt nie wie co to za tajemnicza rzecz? :cool:

sTERYD - Nie Maj 24, 2009 21:02

ta guma trzyma lewarek zmiany biegów na miejscu jednocześnie umożliwiając jego ruchy na boki :cool:
marcinZG - Nie Maj 24, 2009 22:37

sTERYD napisał/a:
ta guma trzyma lewarek zmiany biegów na miejscu jednocześnie umożliwiając jego ruchy na boki :cool:


Wiec teoretycznie jej wymiana rowniez moze korzystnie wplynac na plynnosc wskakiwania biegow?
Tylko jak sie tam dobrac :?:

sTERYD - Nie Maj 24, 2009 22:43

trzeba wejść pod samochód i wyrzucić kawał wydechu. Ale na płynność zmiany biegów to raczej za mocno nie wpłynie :/
marcinZG - Nie Maj 24, 2009 23:27

Chyba zartujesz... To raczej sobie daruje, ale o zmiane oleju chyba sie pokusze.
Moze nie teraz bo sam zakup auta dal mi mocno po kieszeni, ale na jesien przy okazji wymiany oleju w silniku.

Brt - Pon Maj 25, 2009 13:22

marcinZG, wleź pod auto i po prostu łobejrzyj cały układ zmiany biegów. Tam jest jedna śrubka (bezpośrednio pod drążkiem), która jak jest za mocno dokręcona, bardzo wpływa na "ciężkość" zmiany biegów ;)
marcinZG - Sro Maj 27, 2009 01:40

Jak zacznie mnie to bardzo wkurzac to tak pewnie zrobie ;)
Na razie mialem problem z sama galka. Poluzowala sie, ale nie moglem jej wykrecic.
Okazalo sie, ze ktorys z poprzednich wlascicieli wpadl na genialny pomysl i w celu zalozenia nowej nieoryginalnej galki po prostu skrocil drazek (czyt. obcial brzeszczotem gwint i do tego krzywo) i dzisiaj na trasie poluzowala sie do tego stopnia, ze zostala mi w reku :)
Jakby nie bylo cel osiagniety, udalo sie ja zdjac :mrgreen:
Pod domem solidnie ja przysrubowalem i zobacze jak bedzie teraz, bo dzisiaj mialem problemy glownie z wbijaniem 4ki.

Teraz takie pytanie - co kupic do ukladu wspomagania?
Roverowski plyn z TomaTeam czy mozna go z powodzeniem zastapic czyms innym?
Jesli tak, to prosze o jakies konkretne sugestie.

Btw podczas zmiany kol mialem "piekna" przygode z wygieta oslona tarczy hamulcowej - nie obylo sie bez mlotka i srubokreta, bo wygiela przy samej piascie/lozysku (o ile dobrze mowie, bo mechanik ze mnie zaden).
Mam nadzieje, ze wiecie o ktore miejsce mi chodzi :lol:
W kazdym razie przy skrecaniu w lewo wydawala niesamowite dzwieki.
Rezonansuje (czyt. halasuje) pieknie, mam nadzieje, ze tak samo dobrze chroni tarcze.
Poza tym mam wrazenie ze swiezo nabita klima kiepsko sie spisuje, wiec jutro test z termometrem :twisted: