Zobacz temat - spowiedz handlarza...
 
Forum Klubu ROVERki.pl

Offtopic - spowiedz handlarza...

xROnx - Wto Maj 26, 2009 08:07
Temat postu: spowiedz handlarza...
http://motoryzacja.interi...ndlarza,1270103

aż włos na głowie dęba staje... ale z drugiej strony takie są realia i prawde powiedziawszy połowa (jak nie więcej) ma kombinowane auta... a niektorzy to wmawiają sobie że nie. mój na pewno nie. a najlepiej to wyjść zawsze z założenia że był na bank bity, przebieg kręcony.... wszystko tylko zależy jak bardzo.

kzrr - Wto Maj 26, 2009 08:25

Czytałem wczesniej, rozwaliło mnie z 470 na 70 tys.... " kiedyś to się kur** kręciło" :D
argail - Wto Maj 26, 2009 08:27

Norma, nic z tego artykułu mnie nie dziwi - jedyne co mnie dziwi, to ludzi którzy kupują przebieg samochodu a nie mechanikę.
Facet ma rację - w niemczech samochód jest to po żeby jeździł - 7-dmio letnie diesle z przebiegiem 100 tyś są dziś tak rzadkie jak 18-stoletnie dziewice - zdarzają się, ale zazwyczaj jest z nimi coś nie tak.

maciej - Wto Maj 26, 2009 08:36

argail napisał/a:
Norma,

No nie nazwałbym tego tak. ;)
argail napisał/a:
nic z tego artykułu mnie nie dziwi - jedyne co mnie dziwi, to ludzi którzy kupują przebieg samochodu a nie mechanikę.

Nie da się niezgodzić, przerażające jest to, że nas to nie dziwi, ale gdyby nie tacy kupujący, to nie byłoby takich sprzedających... :(
argail napisał/a:
Facet ma rację - w niemczech samochód jest to po żeby jeździł - 7-dmio letnie diesle z przebiegiem 100 tyś są dziś tak rzadkie jak 18-stoletnie dziewice - zdarzają się, ale zazwyczaj jest z nimi coś nie tak.

Wow! :rotfl: Piękne porównanie!! :ok: :rotfl:

thef - Wto Maj 26, 2009 08:37

A mnie dziwi tylko to, że zamiast otwarcie mówić i piętnować, ze handlarze (w dużej mierze, nie można przecież powiedzieć , że wszyscy) to oszuści, to kuje się stereotyp durnego Polaka, który kupuje auto "po przebiegu" ;) .
dobryziom - Wto Maj 26, 2009 08:59

a mnie dziwią ludzie którzy dają się robić w bambuko...

rozumiem ze można się nie znać ale to się bierze eksperta lub jedzie na warsztat na sprawdzenie a nie później jęczy jak stara baba... gdyby nie było popytu na takie graty to nikt by ich nie sprzedawał...

thef - Wto Maj 26, 2009 09:21

dobryziom napisał/a:
a mnie dziwią ludzie którzy dają się robić w bambuko...

rozumiem ze można się nie znać ale to się bierze eksperta lub jedzie na warsztat na sprawdzenie a nie później jęczy jak stara baba... gdyby nie było popytu na takie graty to nikt by ich nie sprzedawał...
Gdyby wszyscy byli uczciwi, to nie byłoby problemu, niestety w dzisiejszych czasach to nawet do mechaników wypada jechać z ekspertem, żeby Cię nie oszukano, a eksperta lustrować drugim ekspertem. Ale jasne, piętnujmy "bambuko", bo tak łatwiej, przynajmniej do momentu, aż sami na minę nie wleziemy ;) .
dobryziom - Wto Maj 26, 2009 09:30

thef ale ludzie dają sie robić w przysłowiowe bambuko na własne życzenie... albo z lenistwa albo głupoty albo tez zwykłego sknerstwa bo szkoda im parę zloty żeby pojechać na stacje diagnostyki lub wynająć eksperta a później i tak płacą kilka razy więcej za babola.
faecd - Wto Maj 26, 2009 09:34

thef napisał/a:
Gdyby wszyscy byli uczciwi, to nie byłoby problemu
tylko wlasnie problem w tym, ze to polacy tak kombinuja i nie sa uczciwi
kpt - Wto Maj 26, 2009 09:34

dobryziom napisał/a:
thef ale ludzie dają sie robić w przysłowiowe bambuko na własne życzenie... albo z lenistwa albo głupoty albo tez zwykłego sknerstwa

albo z wiary w uczciwosc ludzka...

thef - Wto Maj 26, 2009 09:35

Cytat:
thef ale ludzie dają sie robić w przysłowiowe bambuko na własne życzenie... albo z lenistwa albo głupoty albo tez zwykłego sknerstwa bo szkoda im parę zloty żeby pojechać na stacje diagnostyki lub wynająć eksperta a później i tak płacą kilka razy więcej za babola.
Podobnie dają się robić kupując używane (ale na 100% sprawne wg sprzedawcy) drukarki lub laptopy HP ( ;) ) z Allegro? Czy może inaczej? Chodzi mi o sam system, bo zazwyczaj piętnuje się ową "głupotę" kupującego, a nie oszustwa handlarzy.
dobryziom - Wto Maj 26, 2009 09:40

thef napisał/a:
Cytat:
thef ale ludzie dają sie robić w przysłowiowe bambuko na własne życzenie... albo z lenistwa albo głupoty albo tez zwykłego sknerstwa bo szkoda im parę zloty żeby pojechać na stacje diagnostyki lub wynająć eksperta a później i tak płacą kilka razy więcej za babola.
Podobnie dają się robić kupując używane (ale na 100% sprawne wg sprzedawcy) drukarki lub laptopy HP ( ;) ) z Allegro? Czy może inaczej? Chodzi mi o sam system, bo zazwyczaj piętnuje się ową "głupotę" kupującego, a nie oszustwa handlarzy.


co to za jakies wycieczki do marki HP no no no :p heheh

ale wiesz drukarkę komputer czy inny używany przedmiot z allegro kupujesz na podstawie zdjęć opisu ewentualnej rozmowy ze sprzedającym. Nie sadze żeby ktoś samochód kupił bez obejrzenia i przejechania :)

thef - Wto Maj 26, 2009 09:47

dobryziom napisał/a:
co to za jakies wycieczki do marki HP no no no :p heheh
Tak, żeby zwiększyć Twój odbiór mojej wypowiedzi ;) . Akurat markę HP dość mocno poważam i cenię.
dobryziom napisał/a:
ale wiesz drukarkę komputer czy inny używany przedmiot z allegro kupujesz na podstawie zdjęć opisu ewentualnej rozmowy ze sprzedającym. Nie sadze żeby ktoś samochód kupił bez obejrzenia i przejechania :)
I zapewnień, że jest z nią wszystko ok. A bywa, że niestety nie jest i co wtedy? Głupota, bo nie kupuje się licząc na uczciwość sprzedającego? Tak samo z samochodem, nie wykryjesz wszystkich wad nawet w warsztacie na podnośniku, a już tym bardziej grzebania w liczniku w starszych autach. eksperci liczący sobie grube setki za pomoc też nie zawsze się znają i sprawdzają wszystko dokładnie.
dobryziom - Wto Maj 26, 2009 10:08

thef napisał/a:

dobryziom napisał/a:
ale wiesz drukarkę komputer czy inny używany przedmiot z allegro kupujesz na podstawie zdjęć opisu ewentualnej rozmowy ze sprzedającym. Nie sadze żeby ktoś samochód kupił bez obejrzenia i przejechania :)
I zapewnień, że jest z nią wszystko ok. A bywa, że niestety nie jest i co wtedy? Głupota, bo nie kupuje się licząc na uczciwość sprzedającego? Tak samo z samochodem, nie wykryjesz wszystkich wad nawet w warsztacie na podnośniku, a już tym bardziej grzebania w liczniku w starszych autach. eksperci liczący sobie grube setki za pomoc też nie zawsze się znają i sprawdzają wszystko dokładnie.


pewnie nigdy nie ma 100% pewności bo zawsze się znajdzie ktoś nieuczciwy... nasi "eksperci" z forum na szczęście nie pobierają opłat a w większości wypadków na podstawie zdjęć i opisu potrafią z miejsca wyeliminować niektóre auta. Poza tym wiesz zawsze co dwie głowy to nie jedna wszystkiego nie sprawdzisz ale będziesz w stanie wykluczyć wiekszosc typowych usterek :) Mając pomoc i fachowa poradę kolegów z forum kupowanie samochodu na zapewnienia sprzedającego jest czysta głupotą :)

thef - Wto Maj 26, 2009 10:17

dobryziom napisał/a:
Mając pomoc i fachowa poradę kolegów z forum kupowanie samochodu na zapewnienia sprzedającego jest czysta głupotą :)
Z tym się zgadzam, niestety w obliczu takiej nieuczciwości w handlu kupowanie na gębę jest głupotą. Ale piętnowanie tej głupoty bardziej niż nieuczciwości sprzedających jest po prostu nie na miejscu.
paff - Wto Maj 26, 2009 10:52

ale w czym jest problem......?? :shock:

skoro polak chce kupic sprawne auto z niemiec taniej w polsce niz w kraju pochodzenia to o co chodzi. to jest pewne ze to jakas rzezba, albo blacha albo mechanikia....

pol biedy jak sie popsulo turbo i wymienili na inne sprawne, bo taki to pojdzie jako perełka. ale te auta sa po calosci dojechane.

Czego ludzie sie spodziewaja za te kase?? nie rozumiem zdziwienia. tu nie ma co apelowac od uczciwosci, bo kazdy chce zarobic i tak bylo i jest jak swiat stary, w kazdym kraju handlarz to handlarz. ja nie jestem zwolennikiem moralnego zepsucia itp.. ale tak bylo jest i bedzie, okazja czyni zlodzieja jak mowi przyslowie

jadac po auto nalezy wiedziec czego sie spodziewac, to nie jest sprawa dla amatorów. po uzywane auta jezdzi sie z doradca a z wybranym autem na diagnostyke no i czujnik grubosci lakieru

no i jescze jedno....jadac po auto do handlarza w ogole nie ma z nim co gadac, bo szansa na to ze powie prawde jest mala, przeciez sam sie nie pograzy. trzeba wszystko samemu sprawdzic a handlarz to ma siedziec cicho i pokazac wszystkie dokumenty itp....

thef - Wto Maj 26, 2009 11:35

paff napisał/a:
ale w czym jest problem......?? :shock:
A czy jest w ogóle jakiś problem? Powtarzam, mnie tylko dziwi, że piętnuje się tą "głupotę", a nie nieuczciwość ;) .
dobryziom - Wto Maj 26, 2009 11:40

thef napisał/a:
paff napisał/a:
ale w czym jest problem......?? :shock:
A czy jest w ogóle jakiś problem? Powtarzam, mnie tylko dziwi, że piętnuje się tą "głupotę", a nie nieuczciwość ;) .


piętnuje się jedno i drugie ale właśnie ta głupota nakręca koniunkturę i napełnia portfele tych nieuczciwych sprzedawców... nasze piętnowanie nieuczciwości nic nie zmieni a większa wiedza oraz korzystanie z dobrodziejstw i pomocy jaką niesie nam forum tak :)

argail - Wto Maj 26, 2009 14:45

paff napisał/a:
Czego ludzie sie spodziewaja za te kase?? nie rozumiem zdziwienia. tu nie ma co apelowac od uczciwosci, bo kazdy chce zarobic i tak bylo i jest jak swiat stary, w kazdym kraju handlarz to handlarz. ja nie jestem zwolennikiem moralnego zepsucia itp.. ale tak bylo jest i bedzie, okazja czyni zlodzieja jak mowi przyslowie

Spodziewał bym się uczciwości - osobiście wolał bym dostać spis usterek od sprzedającego, lub kupić lekko stuknięte auto i sam doprowadzać je do używania, niż kupować super hiper top bezwypadkowe 10-cio letnie auto z przebiegiem 80tyś....
Kupowałem dwa samochody w niemczech, jeździłem po tych złomiarniach, i ten kto tego nie widział, nigdy nie zrozumie jakie auta trafiają o polski jaki bezwypadkowe z niskim przebiegiem.

funfel - Wto Maj 26, 2009 15:18

ja bylem 3 lata temu w Berlinie po auto z handlarzami z Kielc.
dobryziom napisał/a:
Nie sadze żeby ktoś samochód kupił bez obejrzenia i przejechania

Wygladalo to tak ze wsiadlem, ruszylem do przodu do tylu, zagladneli pod maske czy nie ma wycieków.. bierzemy
To samo mi powiedzieli..
thef napisał/a:
nie wykryjesz wszystkich wad nawet w warsztacie na podnośniku,
Auto w dniu zakupu wyglada ok, mozna brac.. a co sie bedzie dzialo za pol roku czy rok to tego juz nikt nie powie..

Ale tam jak ogladalem to te samochody strasznie wygladaly w srodku.. i to we wszystkich komisach. Jakies chrupki porozrzucane.. skorki od bananow.. ogolnie syf w srodku i nikt sie tym tam nie przejmuje, nie jak u nas, wyplakowane wszystko po 5 razy i cena odpowiednia.

henryk - Wto Maj 26, 2009 15:21

Kręcenie licznika jest oszustwem i jako takie powinno być jednoznacznie nazwane i piętnowane. Całe lawety z samochodami po przekroczeniu granicy trafiają do specjalistów w tym zakresie.
Chęć kupienia "okazji" jest nieszkodliwą dla otoczenia cechą, nawet jeżeli jest posunięta do stopnia, który został nazwany wcześniej głupotą. Ale ile już razy padała na forach motoryzacyjnych deklaracja "autentyczności" przebiegu poszczególnych egzemplarzy, szczególnie w dieslu, które były jeżdżone okazjonalnie po 5kkm rocznie i są na to "dokumenty".
Kradzieże samochodów miały też być "polską" cechą, dopóki nie udowodniono, że niemieccy właściciele umawiali się z polskimi "złodziejami" aby wyłudzić odszkodowania.
Sądząc z pytań na angielskim forum MG-R w Rumunii też jest "branie" na diesle R75 z przebiegiem ~100 kkm.

dobryziom - Wto Maj 26, 2009 15:29

funfel napisał/a:
a co sie bedzie dzialo za pol roku czy rok to tego juz nikt nie powie..


pewnie ze nikt nie powie i nie stwierdzi przecież kupujesz używany samochód tu chodzi bardziej o ewidentne wtopy czyli samochód składany z 2-3 albo przystanku, reanimowane silniki, sprezarki albo przekręcony licznik lub ściemnione książki serwisowe i tego typu historie a nie ze za pół roku będzie trzeba coś wymienić w ramach normalnego zużycia materiału...