Zobacz temat - [Immobilajzer] nie działa po wymianie baterii PILNIE PROSZE
 
Forum Klubu ROVERki.pl

Wszystkie (Wszystkie modele marki Rover i MG) - [Immobilajzer] nie działa po wymianie baterii PILNIE PROSZE

Krzysztof1982 - Sob Maj 30, 2009 20:27
Temat postu: [Immobilajzer] nie działa po wymianie baterii PILNIE PROSZE
Witam
Prosze o pomoc immobilajzer mi działał ale miał słaby bardzo zasięg wymieniłem więc baterie ale teraz za to wogole nie dziala umarł. Przypuszczam ze to problem z synchronizacja ale nie moge zsynchronizowac IMMO LUCAS 3TXB. Prubuje w ten sposub wyciagam baterie wciskam dwa przyciski na raz po 10 sekun kilka krotnie wkladam baterie otwieram kluczykiem auto otwieram drzwi i wciskam przycisk zamkniecia i nic kupa robie tak z 10 razy i nic robie cos zle? POMÓŻCIE !! !

rtworek - Sob Maj 30, 2009 20:33

Po wyjęsiu bareri naciśni kilka razy guzik, aby rozładować pilota. Przy otwartych drzwiach naciśni 4 razy zamknięcie. Ja raz na miesiąć wynieniam baterie i jest OK.
Krzysztof1982 - Sob Maj 30, 2009 20:50
Temat postu: [Immobilajzer] nie działa po wymianie baterii PILNIE PROSZE
wlasnie tak robilem i kupa nie reaguje mam kluczyk wyciagnac z drzwi po ich otwarciu czy nie bo juz na tyle sposobow robilem ze nie wiem co moze byc nie tak
Mombrey - Sob Maj 30, 2009 21:08

rtworek napisał/a:
Po wyjęsiu bareri naciśni kilka razy guzik, aby rozładować pilota. Przy otwartych drzwiach naciśni 4 razy zamknięcie.

I co dalej?
Ja mam ten sam problem. Juz podejrzewam uszkodzenie pilota bo nic mi nie wychodzi.
1. Ostroznie otwieram obudowe paznokciami.
2. Wysuwam baterie z uchwytu.
3. Naciskam jednoczesnie oba przyciski pilota 10 razy po 15 sek. w celu rozladowania (pierwszy raz zaczalem od dwa razy po 5 sek.)
4. Montuje dobra baterie.
5. Skladam ostroznie obudowe pilora.
6. Otwieram kluczykiem samochod i stojac w otwartych drzwiach naciskam 20 razy przycisk zamykania (pierwszy raz naciskalem 4 razy)
Robilem tak z 20 razy i lipa :-(

martens - Sob Maj 30, 2009 21:13

?
http://forum.roverki.eu/v...=synchronizacja
http://forum.roverki.eu/v...=synchronizacja

Mombrey - Sob Maj 30, 2009 21:24

martens, czytalem te posty. Jeden pilot mi dziala a drugi nie. Wiec jak odlacze akumulator i oba nie bede dzialac to moge Roverka na szrot oddac bo tu nia ma przemo285 ani PHJOWI :-(

[ Dodano: Sob Maj 30, 2009 21:25 ]
Na dodatek to zawsze owiera i zamyka za drugim razem. Nie wiem czy tak powinno byc.

namiko - Sob Maj 30, 2009 21:36

U mnie pierwszy pilot był w tak tragicznym stanie, że poodpadały od płytki te guziczki, którymi się uzbraja i rozbraja immo. Połamały się luty i pilot nie działał. Zauważyłam to dopiero kiedy chciałam zmienić obudowę, bo do wymiany baterii nie wyciąga się całej płytki z obudowy. Zerknijcie na swoje piloty czy coś się nie stało z ich "drugiej" strony.
martens - Sob Maj 30, 2009 21:39

Mombrey, linki podalam dla Krzysztof1982 - zrozumialam ze on ma jednego pilota ktorego nie moze zsynchronizowac i auto jest unieruchomione - jesli wyzej podane metody zawioda moze probowac odlaczyc akumulator. Rozumiem Twoje obawy - mi konczy sie bateria w jednym, drugi chyba nigdy nie byl uzywany/bateria od nowosci/ i mam jakies dziwne obawy przed jej zmiana. Testbook mam kilkaset km dalej...
namiko - Sob Maj 30, 2009 21:39

Mombrey napisał/a:
Na dodatek to zawsze owiera i zamyka za drugim razem. Nie wiem czy tak powinno byc.

U mnie pilot działa praktycznie bez zarzutu od kilku miesięcy bez wymiany baterii, ale też zawsze muszę wciskać 2 razy. Kiedyś już się nad tym zastanawiałam i uznałam, że to może tak ma być... Mam pilota 17TN.

[ Dodano: Sob Maj 30, 2009 22:44 ]
Na czerwcowym zlocie chyba ma być T4. Można będzie odczytać kod immo, więc jeśli ktoś go nie ma to będzie okazja.

Mombrey - Sob Maj 30, 2009 21:49

martens napisał/a:
Mombrey, linki podalam dla Krzysztof1982 - zrozumialam ze on ma jednego pilota ktorego nie moze zsynchronizowac i auto jest unieruchomione - jesli wyzej podane metody zawioda moze probowac odlaczyc akumulator. Rozumiem Twoje obawy - mi konczy sie bateria w jednym, drugi chyba nigdy nie byl uzywany/bateria od nowosci/ i mam jakies dziwne obawy przed jej zmiana. Testbook mam kilkaset km dalej...

Sorry, rozdrazniony jestem tym pilotem. Mam obawy bo na stronie klubowej jest napisane:
"Trzeba miec troche szczescia"
A jak ja nie mam? Odlacze aku i ten drugi tez nie zadziala? Moze wezme go do Polski i dam komus do sprawdzenia. Ty nawet lutownicy i miernika nie mam. Lutownicy nie kupie bo takie lipne sa chyba prosto z Chin. A miernik? No sa jakies takie "w miare" ale do Lipca wytrzymam i przywioze swoja lutownice i miernik.

Krzysztof1982 - Nie Maj 31, 2009 08:52
Temat postu: [Immobilajzer] nie działa po wymianie baterii PILNIE PROSZE
Sprostuje
Mi działały dwa piloty jeden kiepsko bo pewnie bateria padała i postanowiłem ją wymienić i teraz za cholere nie chce sie synchronizować ale nic kupa. Wczoraj wieczorem raz mi zadziałał i zamknoł za setnym razem ale w tedy wykonałem taki trik ze wyczytałem ze warto szybko wyciagnać i włozyc baterie ze trzy razy i w tedy raz zadziałał ale dalej nic prubowałem odobnei i nic ide zachwilke działać i poprubuje prosze o wasze rady jak wam sie to udaje!!

namiko - Nie Maj 31, 2009 09:10

Podobno przy wkładaniu baterii dobrze jest ich nie dotykać gołymi rękami. Ma to rzekomo wpływ na ich żywotność lub w ogóle działanie - coś jak z halogenami. Ale powtarzam - podobno!
gAc - Nie Maj 31, 2009 09:29

Panowie a gdzie można znaleźć moduł centralki :( żeby odłączyć immo
Krzysztof1982 - Nie Maj 31, 2009 11:27
Temat postu: [Immobilajzer] nie działa po wymianie baterii PILNIE PROSZE
i nic nie da rady nie potrafie albo robie cos zle a wiec prosze o pomoc jak wy to robicie krok po kroku wytlumaczcie
marek78 - Nie Maj 31, 2009 13:27

Nie wiem jak jest ale ja wymieniłem baterie u zegarmistrza i bez żadnych ceregieli pilot działa i wszystko jest ok. chyba że u mnie jest coś zepsute a ja o tym nie wiem.Podpowiedzcie jak to sprawdzić.Pozdrawiam.
Krzysztof1982 - Nie Maj 31, 2009 15:20
Temat postu: [Immobilajzer] nie działa po wymianie baterii PILNIE PROSZE
DZIAŁA
Do wszystkich którzy mają taki problem co ja. Po pierwsze przeczysciłem immobilajzer i dalej nie działo. Przygladając sie dokładnie jemu zauważyłem ze blaszka która trzyma baterie ma trzy luty jeden u góry i jeden po prawej i lewej i jak sie przyjrzałem jeden z tych lutów u góry po prostu jakby się skruszył czego nie było prawie praktycznie widac przelutowałem i potem zrobiłem wszystko według instrukcji i smiga jak nic !! ! wrazie problemów służe radą

sTERYD - Nie Maj 31, 2009 17:02

Krzysztof1982, po pierwsze gdybyś się pofatygował i poszukał to byś sięo takich usterkach dawno dowiedział :evil: , po drugie
popraw temat na zgodny z zasadami :nonono:

Brt - Nie Maj 31, 2009 18:16

namiko napisał/a:
Na czerwcowym zlocie chyba ma być T4. Można będzie odczytać kod immo, więc jeśli ktoś go nie ma to będzie okazja.
martens napisał/a:
Testbook mam kilkaset km dalej...

Na Zlocie bedzie T4 i będzie można przeprowadzić wszelkie czynności diagnostyczne oraz zwiazane z pilotami ;) Przypomnę tylko, że podczas programowania niezbędne są oba piloty. Warto też przy okazji programowania wymienić baterię i sprawdzić stan elektroniki w pilocie :)

namiko - Pon Cze 01, 2009 01:30

namiko napisał/a:
Połamały się luty i pilot nie działał. Zauważyłam to dopiero kiedy chciałam zmienić obudowę, bo do wymiany baterii nie wyciąga się całej płytki z obudowy. Zerknijcie na swoje piloty czy coś się nie stało z ich "drugiej" strony.

Krzysztof1982 napisał/a:
Przygladając sie dokładnie jemu zauważyłem ze blaszka która trzyma baterie ma trzy luty jeden u góry i jeden po prawej i lewej i jak sie przyjrzałem jeden z tych lutów u góry po prostu jakby się skruszył czego nie było prawie praktycznie widac przelutowałem i potem zrobiłem wszystko według instrukcji i smiga jak nic !!

Nie żebym się przechwalała :mrgreen: ale nie mogę się oprzeć: a nie mówiłam?! :lol: Tylko bab się nie słucha, bo baby się nie znają... :twisted:

Mały OT: przypomina mi się pewna sytuacja. Po przeprowadzce do nowego (czyt: kolejnego :wink: ) mieszkania okazało się, że nie działa mi gniazdko w przedpokoju. Zadzwoniłam więc po elektryka. Przyszedł w piątek wieczorem. Coś tam pogmerał - działa. W sobotę rano pakuję tam wtyczkę od odkurzacza i lipa! Prądu nie ma. No to dzwonię do elektryka. Przyszedł, sprawdza - prądu nie ma. Ale wczoraj był, przecież widziała Pani! - elektryk był wyraźnie zaskoczony. Rozebrał całe gniazdko, poprawił wszystkie śrubki, łącza itd., ale nadal nic. No to ja nieśmiało: wie Pan... wczoraj był wieczór jak pan przyszedł i świeciło się światło w pokoju obok, dziś nie jest włączone. Może włączyć i sprawdzić - może to jest przyczyną? Popatrzył na mnie jak na nienormalną. Ale ja niezrażona podeszłam do włącznika i włączyłam włącznik, który znajdował się po drugiej stronie ściany, na której było zamontowano feralne gniazdko. Elektryk wtyknął swój prądomierz i....? Prąd jest! Wyjaśnienie - wiadome. :razz: Morał? Trzeba słuchać kobiet nawet w kwestiach, na których się kompletnie nie znają. :rotfl: