|
Forum Klubu ROVERki.pl
|
|
Rover serii 600, Honda Accord - [R600] 2 PROBLEMY POMOCY !!!!!!!
latajacy_mike - Nie Cze 07, 2009 22:55 Temat postu: [R600] 2 PROBLEMY POMOCY !!!!!!! Postaram się jak najdokładniej opisać mój problem.
Jest piękny dzień jadę sobie moim roverkiem robię 100km dojezdzam do Poznania ładuje się w korek stoję sobie w nim 10 minut i nagle wskazówka temperatury rośnie sobie i osiąga poziom ponad 3/4 na wskazówce. Ruszam temperatura wraca do połowy staję znowu rośnie.
Samochód stygnie zaglądam pod korek do chłodnicy no i wlewam 1/3 litra wody do niej. Zakręcam korek no i lecę dalej. Robię jakieś 60km znowu ta sama przypadłość i to nawet bez postoju w korku. Temperatura sobie wachluje do góry na srodek do góry na srodek. Zatrzymuję się i znowu wlewam 1/3 litra wody do chłodnicy. Dziś zalałem w lesznie. Zrobiłem 180km i wszystko wydaje się być w porządku. Ale czuję że lada moment znowu 1/3 zniknie z chłodnicy i temperatura zacznie wariować.
Sprawdziłem:
Wentylator chodzi / na bagnecie i pod korkiem nie za bardzo widać aby coś wody było w oleju / nie pali białą chmurą / nie widać nigdzie wycieku na chłodnicy / to samo na wężach też wyglądają ok / więc zgłupiałem bo niestety ale co bym nie ruszył to koszt minimum 400zł a przyczyna jest do dziś nieznana
Moje przypuszczenia:
Gdzieś sączy z chłodnicy pod wpływem ciśnienia / początki uszczelki pod głowicą choć to przecież silnik hondy tam się to nie działo zbyt często / więcej pomysłów brak
DRUGI PROBLEM
Czy też tak macie że jak manewrujecie np na parkingu i kręcicie kierownicą to wspomaganie sprawia że obroty nisko spadają do tego stopnia że światła słabiej zaczynają świecić a samóchod zachowuje się jakoś dziwnie ??
Troszkę potrafię robić samemu ale na pewne sprawy powoli brakuje mi pomysłu a ja naprawdę kocham ten wóz
phoenix123 - Nie Cze 07, 2009 23:43
Nie wiem jak roverki reagują na dolewanie wody do układu chłodzenia( nie praktykowałem tego u siebie) ale u mojego ojca golf II diesel nie tolerował tego wogóle, to znaczy dziwnie wzrastalo ciśnienie w układzie i woda wylatywała przez zbiorniczek wyrównawczy....( po zalaniu czystym borygo wszystko ustało jak ręką odjał) ale to doświadczenia z diesla i do tego nie z roverka więc....
[ Dodano: Pon Cze 08, 2009 00:45 ]
a co do drugiego problemu, to nic dziwnego nie dzieje się gdy na postoju kręcę do oporu kierownicą, światła nie przygasają a obroty są na stałym poziomie.
NEOSSS - Pon Cze 08, 2009 00:28
latajacy_mike, zlej ta wode, zalej nowym borygo i odpowietz uklad, posprawdzaj czujniki temperatury czy dobrze zalaczaja wentylatory, zagrzej go na wolnych obrotach, pojezdzij troche az sie ladnie nagrzeje i na noc pod caly przod auta poloz karton... Bedziesz widzial czy gdzies cieknie...
McGAJveR - Pon Cze 08, 2009 06:29
Co do wspomagania...
To jest normalne zjawisko. Kiedy pompa wspomagania zaczyna pracować, to zrozumiałe, że stawia ona opór silnikowi i obroty nieznacznie spadają.
Co do układu chłodzenia, to tak jak napisał Ci NEOSSS. Ja dorzucę tylko sprawdzenie termostatu.
oprawca_1978 - Pon Cze 08, 2009 06:35
Nie lej wody kraniczanki do układu chłodzenia. Ja tak robiłem w moim Poldoroverze, gdy dostawał powolnego HGF'a i woda uciekała do czwartego gara.
Przez pół roku dolewania odłożył się kamień w układzie i od tego, w lato, często włączał się wentylator chłodnicy i dość długo prawował. Pomogło tylko jedno - octowanie układu dwiema flaszkami octu i przejechanie się z nim miesiąc w układzie.
Wypłukałem z niego z dwie dobre garście kamienia, rozpuszczonego w mąkę. Po tym, zagrzać silnik daje się tylko w korku, długo stojąc, a sam wentyl włącza się dosłownie na max. 30 sekund, z zegarkiem w ręku.
Ale przy octowaniu poległ termostat, zapewne zaciął się w połowie, bo silnik relatywnie długo się nagrzewa i temp. pracy ma jakieś 80 stopni, niecałe, zamiast 90.
latajacy_mike - Pon Cze 08, 2009 09:51
tak poprsotu wlac ocet do układu chłodzenia??? nie rozsypie sie nic ?
aha a co do odpowietrzenia i wypłukania w jaki sposób wypłukałeś ten kamien
wild_weasel - Pon Cze 08, 2009 10:30
latajacy_mike, przeczytaj to i popraw temat na zgodny z zasadami kącika.
I sprawdź w jakim stanie jest chłodnica - może być zapchana, mogą odpadać blaszki i po prostu przestała spełniać swoją rolę. Przerabiałem to rok temu.
maciej - Pon Cze 08, 2009 11:26
Dokładnie.
Chłodnice znajdziesz w Tomateam - pasują i działają bardzo ok - koszty to chyba trochę ponad 200 zł.
pimo28 - Pon Cze 08, 2009 15:23
Jeżeli chodzi o grzanie się miałem dokładnie to samo.
R618 Si + LPG (jeszcze stare LPG)
U mnie był uwalony czujnik temperatury (pamiętaj że są dwa czujniki !) + wyciek płynu na trójnikach (!!!!!) od instalacji LPG.
Pod autem sucho wszędzie sucho a z trójników leciało i leciało.
Teraz jest zrobione i jest wszystko ok.
Podjedź gdzieś na kanał ew. do mechanika i zaglądnij od spodu pod auto. Z trójników wycieka na coś tam - dokładnie nie wiem - a na asfalcie zero śladu.
Z wymianą chłodnicy wstrzymaj się do sprawdzenia tych rzeczy.
Przemo_Wrocław
latajacy_mike - Pon Cze 08, 2009 22:28
ok panowie więc jak już wleję ten ocet do chłodnicy polatam na tym jakieś 2 3 tygodnie to następnie co zrobić ?
potrzebny szybki manual ze spuszczania wody z układu chłodzenia i odpowietrzania i zaczynam działać
wild_weasel - Pon Cze 08, 2009 22:31
Drugie upomnienie. latajacy_mike, przeczytaj to i popraw temat na zgodny z zasadami kącika.
thef - Wto Cze 09, 2009 07:29
latajacy_mike napisał/a: | potrzebny szybki manual ze spuszczania wody z układu chłodzenia i odpowietrzania i zaczynam działać | Wszystko jest w rave (do ściągnięcia ze strony klubowej), ewentualnie użyj funkcji "szukaj" na forum, bo było to opisywane kilkakrotnie. W uproszczeniu - nagrzewnica otwarta, korek zb. płynu ściągnięty, spuszczasz płyn poprzez zdjęcie dolnego węża z chłodnicy, a potem wszystko odwrotnie. Jest śrubka odpowietrzająca na jednym z przewodów - odpowietrzasz, czekasz aż się włączą wentylatory, uzupełniasz płyn.
herc - Wto Cze 09, 2009 17:17
Thef na pewno bo z tego co mi wiadomo to ten silnik sam się odpowietrza.
A jeśli chodzi o szybkie nagrzewanie to prawdopodobnie wina płynu ja mam zalane borygo i żeby się wentylator włączył to trzeba 20 min w korku stać na słońcu, a to że ubywa wody to możliwe że po prostu woda odparowuje, co do wspomagania to przy kręceniu obroty powinny delikatnie spadać, a przyczyną może być zacierająca się pompa lub kiepski płyn w układzie wspomagania
maciej - Wto Cze 09, 2009 17:29
herc napisał/a: | Thef na pewno bo z tego co mi wiadomo to ten silnik sam się odpowietrza.
|
Jak to? Mój się sam nie odpowietrza (wiem, że mam inny, ale podobny) - najlepiej sprawdzić w manualu do Hondy Accord.
herc napisał/a: | a to że ubywa wody to możliwe że po prostu woda odparowuje, |
Tyle nie odparuje, poza tym przecież najpierw zaczął ubywać płyn, a płyn tez paruje - musi być gdzieś wyciek - przewody og parownika lub chłodnica - stawiam na chłodnicę, bo w większości 600 i 800 po 11-14 latach chłodnice się rozpadają.
herc - Wto Cze 09, 2009 17:39
F20Z1 znam na pamięć i tam nie ma żadnego odpowietrznika
oprawca_1978 - Wto Cze 09, 2009 17:39
latajacy_mike napisał/a: | ok panowie więc jak już wleję ten ocet do chłodnicy polatam na tym jakieś 2 3 tygodnie to następnie co zrobić ?
potrzebny szybki manual ze spuszczania wody z układu chłodzenia i odpowietrzania i zaczynam działać |
Instrukcja do piecyka gazowego PG-6 (najpopularniejszy w Polsce piecyk gazowy) radzi, by kamień kotłowy w nagrzewnicy piecyka czyścić (wykonana jest z miedzi), by czynić to za pośrednictwem 10% roztworu wodnego KWASU SOLNEGO. Radzi też, że jeśli nie ma dostępu do ww. kwasku, zastosować KWAS OCTOWY (czyli ocet), z tymże czas "ekspozycji" należy wtedy wydłużyć dwukrotnie.
Ja wlałem dwie flaszki octu (litr) wobec całościowej pojemności w układzie jakieś 5 litrów. Daje to stężenie 10% octu / 5 czyli 2% licząc bezpośrednio, czyli mniej, jak zaprawa octowa do ogórków konserwowych czy grzybków. Niemniej jednak, po miesiącu licz się z tym, że termostat padnie, złogi rozpuszczonego kamienia i inny syf zatrze jego trzpień.
Ja nowy termostat mam, ale od ponad dwóch lat jakoś nie mogę się za to zabrać i wymienić, a przecież to nie filozofia.
Jakby nie patrzeć i czego by nie mówić, to jest najlepszy sposób na pozbycie się kamienia z układu chłodzenia. Ja poldka octowałem w lato 2007 i nic się złego nie stało, poza zacięciem termostatu. Od tamtej pory zrobiłem nim prawie 40 tysięcy km i nic nie wymieniałem w nim, pompa wody oryginał, chłodnica też, tylko korek zbiorniczka, bo stary pękł (kiedyś dostał rykoszetem z młotka), pasuje od Polonezów 1.6.
Pozostałości kamienia wypłukałem zwykłą wodą z kranu, pięć razy zalałem silnik, odpaliłem, dałem mu pochodzić i wylewałem wprost do ścieku. I popełniłem w tej materii profanację, bo zalewałem silnik (zagrzany) zimną wodą (miałem w bańkach 5 litowych). To barbarzyństwo, ale jakoś nie myślałem o tym. Zgodnie z zasadami zachowania się materiału bloku i głowicy, to powinno toto pęknąć lub się rozszczelnić, ale nic z tego się nie stało. Głupi ma szczęście, jak nie myśli. Po piątym płukaniu nie wyłaziło już nic brunatnego z układu i przestało walić octem. Wtedy zalałem go różowym borygiem (wcześniej było zielone a w międzyczasie petrygo) i tak jest po dziś dzień od dwóch lat.
Poldeusz co prawda stoi od miesiąca na parkingu i czeka na śmierć, ale jest pełnosprawnym samochodem, i co ciekawe, silniczek nie bierze zupełnie oleju, a zalany jest pełnym syntetykiem 5W40 Lotosa, którego ostatnio zmieniłem lat temu dwa, przejeżdżając na nim ponad 36 tysięcy km (na gazie, oczywiście). I pali z pierwszego kręcenia.
thef - Wto Cze 09, 2009 22:16
herc napisał/a: | F20Z1 znam na pamięć i tam nie ma żadnego odpowietrznika | Bardzo możliwe, skierowałem do rave, choć może lepiej do do manuala hondy by było, bo po polsku . Zasadę podałem ogólnikowo, nie zastanawiając się nad szczegółami.
Mayson - Sro Cze 10, 2009 16:29
Jeśli to nie będzie chłodnica, to na 99% to:
pimo28 napisał/a: | wyciek płynu na trójnikach (!!!!!) od instalacji LPG. |
Kumpel miał identyczne objawy + para spod maski, bo z trójnika sikało na rozgrzany blok silnika.
|
|