|
Forum Klubu ROVERki.pl
|
|
Rover serii 400/45, Honda Civic i MG ZS - [R45 z 2004 1,4] relingi woda w bagażniku
IROLA - Pią Wrz 04, 2009 18:53 Temat postu: [R45 z 2004 1,4] relingi woda w bagażniku Witam. Połatałem wiele "szparek" "otworków" itd ale w bagażniku nadal pojawia się woda - chciałbym jeszcze spróbować zdjąć relingi aby tam sprawdzić na łączeniach i tu pytanie : jak zdjąć relingi na dachu aby czegoś nie uszkodzić ? Szukałem lecz na forum nie znalazłem.
Lechos - Pią Wrz 04, 2009 19:06
koncowki pchac do siebie
staf - Pią Wrz 04, 2009 19:07
Lechos napisał/a: | koncowki pchac do siebie |
Do siebie? To raczej ciagnąć.
[ Dodano: Pią Wrz 04, 2009 20:08 ]
IROLA, A patrzyłeś dokładnie, nie są zamykane na kluczyk?
kasjopea - Pią Wrz 04, 2009 19:13
Do siebie, w sensie jedną końcówkę do drugiej
Wtedy środek się wybrzuszy i wyciągniesz.
Lechos - Pią Wrz 04, 2009 19:14
Cytat: | Do siebie? To raczej ciagnąć. | do siebie nie znaczy do majsterkujacego tylko koncowka do koncowki
Oczywiscie jesli mowa o tych czarnych listwach dachowych jakie sa i w 400
staf napisał/a: | A patrzyłeś dokładnie, nie są zamykane na kluczyk? |
IROLA - Nie Wrz 13, 2009 21:39
uzupełniłem tytuł postu i mam pytanie : {{cały czas patrzymy do bagażnika od tyłu samochodu}} po poprawce uszczelki przy tylnej lampie {{prawa strona}} (wyciek wody usunięty), po poprawce silikonem uszczelki bagażnika {{środek}} (wyciek usunięty), po usunięciu nieszczelności pomiędzy wyjściem kabli z bryły karoserii do ich wejścia w klapę bagażnika {{prawa strona}} (wyciek usunięty) a także po załataniu dziurki pod relingiem {{lewa strona}} NADAL pojawia się woda (w mniejszej ilości - ale nadal) po lewej stronie bagażnika i tu pytanie czy ktoś miał podobnie ? Czy ktoś domyśla się którędy może dostawać się tam woda ?. Zaznaczam, że po załataniu relingu i umyciu samochodu wody nie było. Dziś po większym deszczu (samochód pod domem - czyli bez jazdy) woda się pojawiła. Wejście wlewu paliwa widoczne na zdjęciu nr 1 jest szczelne. Odprowadzenie wody z wnęki wlewu jest poniżej (wewnątrz "nadkola").
marcin316 - Nie Cze 20, 2010 20:47
U siebie też zauważyłem wodę w bagażniku, ze 2 - 3 cm na samym dnie. Patrząc co jest mokre, doszedłem do wniosku że woda dostaje się podobną drogą jak u IROLA'a. Jakieś półtora miesiąca temu wodę zaobserwowałem po raz pierwszy (bardzo obfite opady deszczu), po wysuszeniu było już OK (sprawdzałem dosyć często). Dzisiaj woda pojawiła się po raz kolejny
Zastanawiam się, czy może się ona dostawać kratką wentylacyjną widoczną na fotce w powyższym poście. Czy kiedy auto porusza się w deszczu, koło może narzucać wodę do przestrzeni między zderzakiem a blachą w której zamocowana jest ta kratka?
IROLA, czy udało Ci się rozwiązać problem?
martens - Nie Cze 20, 2010 21:05
U mnie lecialo spawem od konca listwy dachowej i wyplywalo nad tylna lampa w bagazniku, krecac po sciankach. Z braku innego srodka i zimowa pore zalepilam na gorze silikonem sanitarnym (wiem - ocet/korozja ale poprawilam po jakiejs masie uszczelniajacej/popekanej zalozonej przez "lakiernika").
Od grudnia brak wody w bagazniku wiec nie ruszam.
Harry - Nie Cze 20, 2010 21:08
u mnie w 200 oda leci na laczeniu kielchow tzn. kielich- amor
marcin316 - Wto Cze 22, 2010 20:31
Dzisiaj podczas mycia lałem na auto obficie strumień wody ze wszystkich możliwych stron i wydaje mi się, że namierzyłem źródło przecieków. Są to elementy służące do zamocowania zderzaka. Jeden widoczny jest na fotce (seledynowe kółeczko).
Co prawda do wnętrza nie dostaje się przez nie zbyt wiele wody, ale jak auto stoi kilkanaście godzin na obfitym deszczu to się nazbiera...
IROLA - Pon Cze 28, 2010 19:24
Przepraszam, że dziś odpowiadam lecz nie było mnie na forum przez tydzień (sprawyXYZ...007). U mnie problemem był źle zamocowany zderzak : tzn : patrząc od strony nadkola (a właściwie to jest półnadkole) zderzak był dodatkowo przymocowany (!!!) wkrętem (takim do rygipsu) , który wkręcony był przez blachę aż do środka. Gdy się dobrze przyjrzałem to zauważyłem, że zderzak musiał być przez jakieś mocniejsze otarcie obluzowany - co mogło skutkować zeskoczeniem z plastikowego zaczepu. Prawdopodobnie wówczas, poprzedni właściciel wpadł na pomysł aby go lepiej przymocować WKRĘTEM. Gdy to zauważyłem zlikwidowałem to zamocowanie i otworek zatkałem. Od tego czasu (końcówka września 2009 r.) nigdy nie zauważyłem nawet kropli wody. myślę, że problem zastał rozwiązany w 100%, utwierdza mnie w tym jeszcze jedno : nigdy nie mam zaparowanych szyb.
|
|