Zobacz temat - [R75] Sprzęgł - późne "chwytanie, branie"
 
Forum Klubu ROVERki.pl

Rover serii 75, MG ZT - [R75] Sprzęgł - późne "chwytanie, branie"

Mombrey - Pią Paź 02, 2009 22:58
Temat postu: [R75] Sprzęgł - późne "chwytanie, branie"
Mam takie pytanie czy późne "chwytanie" jest objawem nowego czy zużytego sprzęgła? Zauważyłem, że sprzegło bierze mi bardzo wysoko (był wymieniony docisk i tarcza, przejechane od wymiany 4 tys. km ) czy to jest prawidłowo?
Zukowaty - Pią Paź 02, 2009 23:00

Ja mam założona nową tarcze i wysprzęgla mi już po lekkim wciśnięciu. Na starej musiałem wciskać dużo głębiej. Jak dla mnie prawidłowo ale jak się mylę to niech mnie ktoś poprawi.
Rowan - Sob Paź 03, 2009 08:34

Mombrey, to jest właśnie prawidłowo. Jak łapie już na początku, to bardzo dobrze.
Thrillco - Sob Paź 03, 2009 09:35

Ale on pisze zem u łapie na końcu nie na poczatku. Mi łapie tak jak to jest w ksiazkach przy ok 1/3 wycisku
Mombrey - Sob Paź 03, 2009 12:34

Rowan napisał/a:
Mombrey, to jest właśnie prawidłowo. Jak łapie już na początku, to bardzo dobrze.

Nie wiem jak rozumiesz "na poczatku". U mnie jest tak, ze wciskam pedal sprzegla, wlaczam bieg i puszczam pedal. Puszczam, puszczam, juz prawie jest puszczony i dopiero zaczyna ruszac. Mam wrazenie, ze za chwile puszcze calkiem pedal sprzegla a samochod nie ruszy.

Rowan - Nie Paź 04, 2009 10:30

Mombrey, tak powinno być.
Zukowaty - Nie Paź 04, 2009 14:58

No to miałem racje bo już zacząłem głupieć powoli od nadmiaru teorii :twisted: .
Rozmawiałem z mechaniorem i podobno niektóre tarcze są takie grube że po ich założeniu przypala je delikatnie (lub mniej delikatnie :razz: ) żeby pedał zaczął w miarę możliwie chodzić.

apples - Nie Paź 04, 2009 19:57

Mi bierze tez przy samej górze, a przy ostrym przyspieszaniu się ślizga. :roll:
Mombrey - Nie Paź 04, 2009 20:24

apples napisał/a:
Mi bierze tez przy samej górze, a przy ostrym przyspieszaniu się ślizga. :roll:

Ja uwazam, ze kies "konczy" sprzeglo.
Koledzy, z calym szacunkiem ale uwazam ze nie macie racji. Troche poteoryzuje.
Przykladowo usuwamy tarcze i montujemy docisk do kola zamachowego. Odleglosc miedzy przylgami kola zamachowego i dociski niech teoretycznie bedzie 5 mm. Wciskamy pedal sprzegla i co sie dzieje? Odleglosc ta sie zwieksza. Przyjmijmy, ze ma 10mm.
W jednym przypadku zamontujemy tarcze sprzegla o grubosci 9 mm a w drugiej 6 mm.
W tym pierwszym zeby doszlo do rozlaczenie trzeba bedzie wcisnac pedal prawie do konca (w podloge) a w drugim lekkie wcisniecie spowoduje rozlaczenie.
Jezeli zle mysle to prosze mnie poprawic.

apples - Nie Paź 04, 2009 20:34

Mombrey dobrze piszesz. Logicznie i technicznie inaczej być nie może. :wink:
ziutek112 - Pon Paź 12, 2009 17:47

A ja w takim wypadku mam pytanie:
jeśli sprzęgło bierze tak trochę dalej niż w połowie, ale przy mocniejszym przyspieszaniu się ślizga i w żadnym wypadku koła nie chcą "piszczeć", to co jest nie tak ze sprzęgłem ?? ?

Zukowaty - Pon Paź 12, 2009 23:55

Tak czytam i czytam i jak bym nie znał tego układu to bym powiedział że każdy ma padnięte sprzęgło tylko u każdego się inaczej kończy... :roll: chyba mało realne. Ta konstrukcja nadal jest dla mnie zagadką...ile zapłacili kolesiowi co to wymyślił...
Thrillco - Wto Paź 13, 2009 06:30

ziutek112 napisał/a:
A ja w takim wypadku mam pytanie:
jeśli sprzęgło bierze tak trochę dalej niż w połowie, ale przy mocniejszym przyspieszaniu się ślizga i w żadnym wypadku koła nie chcą "piszczeć", to co jest nie tak ze sprzęgłem ?? ?

Dalej niż w połowie od podłogi czy od 0-wego położenia?
A jak sie slizga to normalne że opony nie "zapiszczą" tylko silnik dostaje po obrotach i zaczyna to wszystko wyglądac z deka jak jazda automatem....i to jest bardzo wyraxna oznaka, ze czas już udac sie do sklepu po garść części (tarcze i być może pare innych zabawek do sprzegła), przykro mi.