Zobacz temat - [R620] Problem z zapalaniem,ubytkiem pł. chłod,turbo
 
Forum Klubu ROVERki.pl

Rover serii 600, Honda Accord - [R620] Problem z zapalaniem,ubytkiem pł. chłod,turbo

michallo - Wto Paź 06, 2009 15:03
Temat postu: [R620] Problem z zapalaniem,ubytkiem pł. chłod,turbo
Witam. Utrzymałem niedawno w spadku Rovera 620 SDI i mam z nim kilka delikatnych problemów. Jestem raczej laikiem, więc niekiedy trzeba do mnie mówić łopatologicznie. Będę wdzięczny za wszelką pomoc, bo tym samochodem zamierzam jeszcze długo jeździć.

1. Ubytki płynu chłodniczego. Temat pewnie nudny jak diabli. Ubywa mi go trochę. Dolewam tak 1l na 1500km. Nigdy nie miałem go poniżej poziomu zbiorniczka, ale pytam dla pewności. Co do temperatur w silniku to zawsze mam bardzo minimalnie powyżej środka skali. Nie zmienia się w czasie stania w korku i w zimie ubywa tak samo jak w lecie. Czy jest to jakoś groźne, czy raczek po prostu powinienem to kontrolować i uzupełniać?. Tak powiem od razu, że nie zauważyłem przybywania oleju, żadnych mazi ani w oleju, ani w płynie chłodniczym.

2. Cieknąca turbina. Kilka dni temu, przy zmianie oleju mechanik powiedział mi, że zaczyna cieknąć z turbny. Co do ubywania oleju, to od wakacji do teraz przejechałem około 7000km i nie dolewałem i przed wymianą było minimalnie powyżej minimum stanu. Samochód przyspiesza normalnie, czuć turbinę, dźwięk świszczenia mniej więcej od 1700 obrotów, nie widziałem żadnego kopcenia nawet od razu po odpaleniu.

3. Odpalanie. Wkurzające. Ojciec miał też z tym problem, a robi się coraz zimniej. Świece ojciec podobno wymienił, przynajmniej doszukał się 3. Ja dzisiaj i wczoraj robiłem test i za bardzo nie widziałem różnicy pomiędzy odpalaniem z grzaniem i bez. Na rozgrzanym silniku tak samo długo świeci się kontrolka świeć, co na zimnym. Odpala teraz tak mniej więcej po 6-7s krecenia.

Remigiusz - Wto Paź 06, 2009 15:17

1. jak nie ma mazi to raczej obstawiam ze moze byc gdzieś waz pęknięty albo jakas dziurka. Trzeba by wszystkie węzę posprawdzać czy gdzieś nie cieknie. A jak sa węzę ok to raczej wydaje mi się ze pewno pompa wody sie kłania i tam ucieka płyn.

2. No jak cieknie z turbiny to pewno bedzie regeneracja ale za 7kkm to troche duzo oleju wzielo jak spadło na min od ostaniej wymiany :(

3. Pewno sie zepsul przekaznik od swiec, trzeba sprawdzic czy w ogole dochodzi prad do swiec. Bo jak nie ma rozniczy to raczej swiece nie grzeja. A druga rzecz to mogl sie pasek rorzadu od pompy przestawic i kat wtrysku jest inny.

michallo - Wto Paź 06, 2009 15:54

Remi55 napisał/a:
A jak sa węzę ok to raczej wydaje mi się ze pewno pompa wody sie kłania i tam ucieka płyn.

Można na razie bezpiecznie z tym jeździć?

Remi55 napisał/a:
No jak cieknie z turbiny to pewno bedzie regeneracja

Hmm, straszna sprawa. Dlatego nikt z mojej rodziny nigdy nie chciał turbo diesla. Zawsze były tylko diesle. Można z tym jakoś jeździć, czy jak turbinę szlak trafi to silnik też się rozsypie?

Remi55 napisał/a:
Pewno sie zepsul przekaznik od swiec

Hmm, mogę to jakoś miernikiem sprawdzić? Nawet nie umiem tutaj znaleźć świec, są pod tym plastikiem?

I jeszcze dwa pytania. Ile jest pomiędzy min a max oleju w tym silniku?
Czy taka temperatura jak podałem(minimalnie powyżej połówki) może być?

Remigiusz - Wto Paź 06, 2009 16:29

michallo napisał/a:
Można na razie bezpiecznie z tym jeździć?
No dopoki nie zabraknie calkiem plynu to jak dolewasz to mozna jedzic ale szkoda kasy na plyn chldonicy wydawać. Pompa GRAf kosztuje jakies 145zl
http://www.tomateam.pl/sk...al=silnik&c=808

Możesz sobie włączyć silnik i się położyć pod auto w przy kole od strony pasażera jest pompa, idzie tam jeden czarny waz i zobacz czy tam coś nie cieknie.

michallo napisał/a:
Hmm, straszna sprawa. Dlatego nikt z mojej rodziny nigdy nie chciał turbo diesla. Zawsze były tylko diesle. Można z tym jakoś jeździć, czy jak turbinę szlak trafi to silnik też się rozsypie?


No ja bym w sumie jescze jedzil ale sie moze tobie tak stac jak jednemu koldze tutaj na forum:
http://forum.roverki.eu/viewtopic.php?t=45940

poczytaj sobie.

michallo napisał/a:
Hmm, mogę to jakoś miernikiem sprawdzić? Nawet nie umiem tutaj znaleźć świec, są pod tym plastikiem?

Tak sa pod plastikiem zobaczy czy jak sie przekreci kluczyk i sie maja swicie grzac czy tam prad dochodzi. tylko najpierw sobie podlacz do swiec miernik a potem przekrec bo to tylko jakies ~10sek trwa podgrzanie

michallo napisał/a:
I jeszcze dwa pytania. Ile jest pomiędzy min a max oleju w tym silniku?

Nie wiem ale chyba litra :neutral: Ale nie jestem pewien bo ja zawsze przy wymianie kupuje 5l i raz wlalem calos czyli 5 litrow i miałem troche ponad max. a przy 4 litrach jest troche ponizej min.

michallo napisał/a:
Czy taka temperatura jak podałem(minimalnie powyżej połówki) może być?

No umnie temp jest tak ponizej polowy, ale wydaje mi sie ze jak tobie troche za wysoka pokazuje to pewno jednak obstawiam na pompe.

michallo - Wto Paź 06, 2009 19:12

Remi55 napisał/a:
Tak sa pod plastikiem zobaczy czy jak sie przekreci kluczyk i sie maja swicie grzac czy tam prad dochodzi. tylko najpierw sobie podlacz do swiec miernik a potem przekrec bo to tylko jakies ~10sek trwa podgrzanie

Miernik pokazuje mi około 10.9 po przytknięciu do każdej świecy i do masy. Niby powinno być 11.8 chyba, ale może to od czegoś zależy. Jeszcze chwile napięcie idzie po tym jak lampka zgaśnie to może będę troche przetrzymywał. Czyli to jeszcze może być ten kąt wtrysku albo świeca.

Remi55 napisał/a:
No umnie temp jest tak ponizej polowy, ale wydaje mi sie ze jak tobie troche za wysoka pokazuje to pewno jednak obstawiam na pompe.

Hmm, to byłbym jednak wielce nieszczęśliwy, bo dla studenciaka jednak to trochę jest :)
A może ktoś się wypowie, kto ma R620 jak u niego wygląda ten wskaźnik?

Ja wlałem 4.5 litra oleju i mam maks. Tak więc jak mi w tą turbinę wylało 0.5 litra to jeszcze nie jest chyba tak źle. Jak zdjąłem ten plastik z silnika do pooglądałem silnik dookoła i nigdzie indziej nie ma nawet kropelki oleju.

Czyli jednak przejadę się do mechaniora jakiegoś. Niech oceni co tam jest do poprawki i naprawki bo pewnie więcej przy moim stanie wiedzy nie zrobię. Samochód na 260k km i pewnie już jakieś naprawy mu się należą, chociaż jak ojciec miał ehem fiata cromę(1988) to jedyne co zmienił do 550k km to były pasek rozrządu, przegób i akumulator :) Nawet filtrów nie zmieniał a od 350k km przestał zmieniać olej i tylko uzupełniał braki - jakiś 1l na 2000 km najtańszego 15w40 jakie miał pod ręką :) I samochód o dziwo jeździł do końca aż mu się właśnie przy tych 550k km tylna oś uszkodziła i poszedł na złom. Ceremonia odpalania tego diesla była ciężka, bo jak pamiętam liczyłem 2 razy do 12 na grzanie. Póżniej sekunda kręcenia. I jeszcze 10s grzania i odpalał :)

szoso - Wto Paź 06, 2009 20:00

ja też mam mokrą turbinę ale się tym nie przejmuję
jak mi się rozwali to wtedy ją zrobię,nie będę się teraz wpędzał w koszty
na szczęście wiem jak zgasić silnik z padniętą turbiną :wink:

michallo - Wto Paź 06, 2009 20:32

szosownik napisał/a:
na szczęście wiem jak zgasić silnik z padniętą turbiną :wink:


Tzn wbić bieg, wcisnąć hamulec i go zadusić? Ja tak robiłem jakiś czas temu w innym dieselku w którym jakaś pierdoła się w wtryskówce popsuła i nie chciał gasnąć.