Zobacz temat - [R620] Dziwny problem z odpaleniem
 
Forum Klubu ROVERki.pl

Rover serii 600, Honda Accord - [R620] Dziwny problem z odpaleniem

richmond - Czw Gru 17, 2009 17:44
Temat postu: [R620] Dziwny problem z odpaleniem
Witam, opisuje mój przypadek bo jest jakis dziwny i nie wiem czy naprawiac alternator czy regulator napiecia czy moze wymienic swiece? czy na kompie sa w stanie to sprawdzic co jest popsute?
A więc...:
Auto mam miesiąc i dopiero teraz przy mrozie nie odpalił. Jak kupiłem naładowałem akumulator, który z reszta jest w miare nowy.
Auto odpaliłem o 5 rano bez problemu i pojechalem do pracy a o 14 jak wychodzilem to juz auto zakręciło z dwa razy i po aku:-( podłączyłem kable i na nich praktycznie zero reakcji :( więc auto poszło na "pych" i w koncu zakrecilo. Pozniej po powrocie do domu auto postalo 2 godz. i odpalilo bez problemu (pewnie temu ze cieple). Pojechalem sprawdzic aku i specjalista powiedzial ze aku sprawne ale prawie wogole nie ma ładowania. Więc pewnie alternator albo regulator napiecia do wymiany (naprawy).

W tym poscie chcodzi mi odpowiedz co sadzicie na ten temat czy to ze z kabli nie odpala to moze byc wina rozrusznika (za duzo pradu bierze) czy moze slabo swiece grzeja, czy moze regulator napiecia?

thef - Czw Gru 17, 2009 17:58

Skoro nie ładuje alternator, to trzeba od niego zacząć. Najpierw połączenia, sprawdzić przewody, wyczyścić styki, poprawić kontakt. Jeśli ładowania nie ma dalej sprawdzić regulator napięcia, pasek wielorowkowy, a na końcu cały alternator. Za nieodpalenie na kablach odpowiadają zapewne same kable. Niestety większość kabli sprzedawanych w sklepach nie nadaje się do użycia, są za cienkie i nie przenoszą odpowiednich prądów.
Aragorn - Czw Gru 17, 2009 18:29

"więc auto poszło na pych" w dieslu można narobić sobie sporo problemów takim odpalaniem lepiej awaryjnie odpalać "pożyczając prądu" ale na porządnych kablach te "marketowe" to nadają się może do odpalenia kosiarki do trawy a nie diesla :-) może spróbuj po długim postoju zagrzać dwa razy świece u mnie podczas mrozów pomagało kiedy (świece) były na "wykończaniu"
richmond - Czw Gru 17, 2009 20:19

wiem ze mozna narobic sobie problemu... ale musialem uruchomic auto :( a kable były moje i nie kupione w markecie tylko w sklepie motoryzacyjnym, są grube i wydaje mi sie ze porządne (kosztowaly 2 lata temu jakies 60-70zł)
Dzisiaj naładuje aku i jutro jak odpale to podjade do elektryka samochodowego zeby najrzal regulator.

A czy to normalne ze ścwiece grzeją się jakies 10sek? i bez roznicy czy ciepły czy zimny to tyle samo czasu to zajmuje? czy raczej to przekaznik?

mariuszlol23 - Czw Gru 17, 2009 20:31

Dzisiaj mój tata miał identyczny przypadek. Ale opisze to cale:

Parę miesięcy temu pojawiły się pierwsze problemy z odpalaniem, tzn gdy sie przekręciło kluczyk to rozrusznik się nie kręcił( tylko było słychać taki pstryk elektromagnesu, czy jak to się tam nazywa;P), odpalał tak za 3 razem. Ileś dni później siadł cały akumulator. Po naładowaniu przez tydzień było wszystko pięknie, ale znowu pojawiły sie problemy. Tata uważając ze to wina rozrusznika wyciągnął go i okazało się, że jest sprawny, przy okazji naładował akumulator. Po włożeniu rozrusznika roverek super palił, aż do dzisiaj, gdy tata pojechał nim do pracy( zazwyczaj jezdzi innym).

Po 8 godzinach stania na mrozie samochód po probie odpalenia zakręcił 2 razy i wysiadł akumulator. Pomoc kolegów taty za pomocą kablów nic nie dało, rozrusznik nawet nie drgnął. Odpalił dopiero gdy podłączyli prostownik z funkcja rozruch.

I mam pytanie, bo akumulator napewno do wymiany, ale czy te problemy z rozrusznikiem były spowodowane słabym akumulatorem??

Aragorn - Czw Gru 17, 2009 20:40

jeśli dobrze pamiętam to 10 sek. bez względu na temp. Jeśli chodzi zaś o rozrusznik to kiedyś miałem z nim podobny problem luz miał kabel masy (jest na mocowany do rozrusznika na "wsuwkę") i objawiało się to tym że raz zapalał raz nie sporo czasu minęło nim to zauważyłem a już chciałem demontować rozrusznik do regeneracji :-)
richmond - Sro Sie 03, 2011 07:21

qwa nie wiem co jest... wczoraj po ładowaniu aku podłączyłem i próbowałem odpalic. Za pierwszym razem dość długo trzymałem bo juz prawie odpalal ale tak jakos dziwnie jakby paliwo nie dochodzilo, za drugim razem troche gaz wciskałem i krecilem az w koncu sie obudził:D
niestety dzis po poludniu juz nie :/ grzalem swiece 2 razy i probowalem odpalic; lekko drygal i nic. Znowu podgrzalem i kolejna próba podobna. 3 podejscie zaowocowalo znowu rozladowaniem aku wiec nie mam pojecia co jest... :/

mysle ze to swiece, lub przekaznik albo tez marnej jakosci paliwo; tak zastanawiam sie nad kupnem jakiegos startera do silnika ale nie jestem pewien czy nie zaszkodzi silnikowi :/

[ Dodano: Sro Sie 03, 2011 08:21 ]
widzę, że nie dokończyłem poprzedniego (dawnego) postu. Problemem było marnej jakości paliwo, a tankowałem zawsze na SHELlu więc sam się dziwie jak to... wymieniłem filtr paliwa i samochód odpala od tamtego czasu na strzała :D :D