Zobacz temat - [R 220 coupe 2.0 turbo 94r] problem z instalacją elektryczną
 
Forum Klubu ROVERki.pl

Rover 200/400 lata 92-95 (kanciak)
oraz Rover 200 coupe/cabrio i Rover 400 tourer - [R 220 coupe 2.0 turbo 94r] problem z instalacją elektryczną


desperado67 - Czw Gru 31, 2009 19:49
Temat postu: [R 220 coupe 2.0 turbo 94r] problem z instalacją elektryczną
Problem jest bardzo nie typowy, a mianowicie po przejechaniu 20-30km silnik gaśnie tak jak by mu odcięto paliwo na kilka sekund, po czym ponownie załapuje. Wygląda tak jakby przekażnik pompy paliwowej odcinał jej napięcie. Wcześniej miałem ten sam problem ale po wymianie przekażnika wszystko wróciło do normy. Obecnie problem powrócił ale wymiana przekażnika nic nie daje. Najdziwniejsze jest to że silnik po ostygnięciu pali bez problemu.
Ja podejżewam że jest gdzieś zwarcie lub przebicie na przewodach idących od przekażnika do pompy paliwowej, co powoduje przegrzewanie się przekażnika, ale nie jestem pewien.
Dlatego zwracam się o pomoc .

dobryziom - Czw Gru 31, 2009 20:03

sprawdzić dokładnie cala wiązkę,
sprawdzić Czujnik temperatury płynu,
na koniec sprawdzić kompa ja miałem niedawno podobna jazdę z gaśnięciem okazuje się ze przez nasze polskie dziury oraz moje twarde zawieszenie komp który znajduje się jak wiadomo pod macha co większa dziura walił o maskę i map sensor przestał stykać co powodowało co jakiś czas gaśnięcie...

desperado67 - Czw Gru 31, 2009 20:15

dobryziom napisał/a:
sprawdzić dokładnie cala wiązkę,
sprawdzić Czujnik temperatury płynu,
na koniec sprawdzić kompa ja miałem niedawno podobna jazdę z gaśnięciem okazuje się ze przez nasze polskie dziury oraz moje twarde zawieszenie komp który znajduje się jak wiadomo pod macha co większa dziura walił o maskę i map sensor przestał stykać co powodowało co jakiś czas gaśnięcie...

A dlaczego czujnik temperatury?
Pytam bo ostatnio on też oszalał i w trakcie jazdy jego wskazania schodzą do zera

dobryziom - Czw Gru 31, 2009 20:27

jak masz uszkodzony czujnik to komp może dostawać błędne odczyty i może zgasić silnik z obawy o zagotowanie... chwile postoi i znowu działa do czasu następnego niepoprawnego wskazania. Dobra idę pić :p