Zobacz temat - [r 220 SD 1997] Podczas jazdy gaśnie
 
Forum Klubu ROVERki.pl

Rover serii 200/25, MG ZR i Streetwise - [r 220 SD 1997] Podczas jazdy gaśnie

matlacz - Sob Sty 23, 2010 19:34
Temat postu: [r 220 SD 1997] Podczas jazdy gaśnie
Witam.
Piszę z problemem którego jeszcze nigdy nie miałem i troszkę się wystraszyłem o mojego pupilka.

Mój roverek stał od piątku w garażu dzisiaj wyjechałem nim (dosłownie przed chwilą wróciłem) Wszystko było pięknie ale po przejechaniu około 8 km zaczął nierówno chodzić obroty spadły i zgasł na środku krzyżówki. Nie chciał odpalić silnik kręcił strasznie szybko jak latem ale nie chciał odpalić (objawy jak przy braku paliwa lecz wskazówka jest jeszcze trochę nad czerwonym) Dopiero po 4 próbie odpalił i odjechałem po drodze chciałem stanąć przy sklepie. i gdy już dojeżdżałem do sklepu ściągnąłem nogę z gazu a tu nagle znowu obroty w dół i zaczął się jak by dławić następnie zgasł. Po powrocie ze sklepu (około 3 min.) znów nie chciał odpalić takie same objawy jak wcześniej. Odpalił po 4-5 próbach dojechałem do domu (około 1 km).

Co to może być raczej nie paliwo chyba że zamarzło ale czy to możliwe? Może jakieś inne porady?


Przy okazji czy akumulator brać do domu? Pytam bo u mnie dzisiaj 20 stopni na minusie a dzisiaj moje autko nie stoi w garażu.

Pawson - Sob Sty 23, 2010 20:09

Aku lepiej weź do domu, ja co prawda mam nowy 4-dniowy ale autko też stoi na dworzu i szkoda go po co ma się przemrozić to jest nie wskazane...

Co do tych obrotów to coś mi tu śmierdzi krokowcem... u mnie jest podobnie, czasem spada do 200 i gasnie ale w większości trzyma w granicach 2 tys i nie chce zejść.

chudson - Sob Sty 23, 2010 21:45

diesle nie ma krokowca.
Zatankuj dobrym paliwem to pierwsza sugestia To jest najrpostsza i bardzo możliwa wersja. Jak nie pomoże to będzie trzeba dalej myśleć.

kadzaf - Sob Sty 23, 2010 21:55

przy takiej temperaturze u mnie podobnie sie działo (wytraca sie parafina oraz kryształki wody) przed poprzednimi mrozami (dzis u mnie było -20 a w dzień -15)
i paliwo zamarzało we filterku paliwa (widac to było) po zamontowaniu podrzewacza
problem jak reka odjał :wink:
jedyny problem jaki teraz u mnie to przez te niskie temperatury silnik bardzo długo sie rozgrzewa mino i mam zasłanieta chłodnice.
przynajmniej ciezko jest silnik przegrzac :mrgreen:

A po za tym to na takie temperatury,jakie panuja w ostatnich dniach to nie polecam jazdy na razerwie

matlacz - Sob Sty 23, 2010 22:31

Zajrzałem pod maskę i gruszka jest wklęśnięta. Czyli zasysał paliwo ale nie mógł bo może w przewodach jest zamarznięte. Paliwo wlewam myślę dobre (na statoil).


Najważniejsze co teraz zrobić?

[ Dodano: Sob Sty 23, 2010 22:31 ]
kadzaf, Co to ten podgrzewacz?

tronsek - Sob Sty 23, 2010 22:48

Wymień filtr paliwa, pewnie już jest zapchany, a następnie dodaj do paliwa depresator, który usuwa wodę z paliwa i zapobiega tworzeniu się korków lodowych w przewodach paliwowych podczas niskich temperatur.
To powinno pomóc.

matlacz - Sob Sty 23, 2010 22:57

tronsek, no jak doleje depresator i wymienię filtr to powinien już odpalać?
Bo największy problem to to że muszę go jutro odpalić żeby kupić depresator dolać paliwa i kupić filtr

Pawson - Sob Sty 23, 2010 23:04

chudson napisał/a:
diesle nie ma krokowca.


Fakt, nie przeczytałem dokładnie że sprawa dotyczy Di... :roll:

tronsek - Sob Sty 23, 2010 23:19

matlacz napisał/a:
Zajrzałem pod maskę i gruszka jest wklęśnięta. Czyli zasysał paliwo ale nie mógł bo może w przewodach jest zamarznięte. Paliwo wlewam myślę dobre (na statoil).

Ta wklęśnięta gruszka sugeruje,że rzeczywiście możesz mieć paliwo zamarznięte w przewodach. Dobrze by było, gdybyś mógł wstawić auto, gdzie jest temp. powyżej zera, aby przewody odpuściły.

Wymiana filtra i dodanie depresatora, to recepta na przyszłość, aby takie coś się nie powtórzyło. Depresator należy dodać przed tankowaniem.

[ Dodano: Sob Sty 23, 2010 23:19 ]
Zimą warto tankować paliwa typu VERVA, ULTIMATE, VPOWER.
Ja od ponad 1,5 roku tankuję tylko na LOTOSIE DIESEL DYNAMIC.
Na całym zbiorniku to mi wychodzi mniej niż 10zł drożej (55l), więc żaden majątek, a temperatura krzepnięcia jest o kilka stopni niższa

kadzaf - Nie Sty 24, 2010 00:25

matlacz napisał/a:
tronsek, no jak doleje depresator i wymienię filtr to powinien już odpalać?

raczej po tym zabiegu nic sie nie zmieni gdyz gruszka jest przed filtrem paliwa wiec przepływ paliwa musi byc zatkany gdzies na przewodzie (proponowałbym jesli masz mozliwosc to przedmuchac go moze by przepchneło)

orobra - Nie Sty 24, 2010 08:17

Witam,ja mam podobny przypadek co kolega ,wymieniłem filtr paliwa ale nic to nie dało, po odpaleniu trochę pochodzi i gaśnie tylko u mnie paliwo dochodzi do filtra i do pompy .Czy jest możliwe że w pompie coś przymarzło ,nie mam możliwości wjazdu do ogrzewanego pomieszczenia, zastanawiałem sie czy by nie było dobrze polać gorącą wodą po pompie innej możliwości nie widzę .Pozdrawiam
tronsek - Nie Sty 24, 2010 09:08

Mówiąc szczerze, nie odwarzyłbym się polewać wrzątkiem, ponieważ wokoło jest sporo elektryki i isnieje ryzyko, że pozalewasz jakieś kostki, czujniki, pozatym, nie wiem jak zareaguje obudowa pompy na tak gwałtowny skok temperatury.
Można spróbować ogrzać pompę za pomocą suszarki albo farelki. Myślę, że to bezpieczniejsze.

matlacz - Nie Sty 24, 2010 09:12

No to kicha. Nie zapowiada się na temperaturę powyżej zera a nie mam gdzie go wstawić. Potrzebuje na jutro auto do pracy. :/
mi_sza1 - Nie Sty 24, 2010 09:22

To polej po filtrze i po gruszcze tylko nie wrzątkiem, ale gorącą wodą może pomoże. Polewaj na odpalonym silniku.