Zobacz temat - [all Rover DIESEL] - schladzanie czy zatrzymywanie TURBINY
 
Forum Klubu ROVERki.pl

Wszystkie (Wszystkie modele marki Rover i MG) - [all Rover DIESEL] - schladzanie czy zatrzymywanie TURBINY

FSEbola - Pon Lut 22, 2010 18:43
Temat postu: [all Rover DIESEL] - schladzanie czy zatrzymywanie TURBINY
no wlasnie .....

pod koniec jazdy na postoju przed wylaczenie silnika turbine schladzany czy zatrzymujemy ..????
na czym polega czynnosc owego czekania po zakonczeniu jazdy ..???? na schladzaniu czy zatrzymywaniu turbiny ..??? :bezradny:

czy jezeli nie przekroczymy 2000rpm to turbina sie kreci czy nie ..???

czy przy 1200rpm turbina pompuje 0,6 bara, przy 1500 0,9, a przy 2000 już 1,3 ?? ??


add...._______________________________________________________________

co do schladzania i wytracania/zwalniania do nominalnych obrotow TURBINY


czy:
dojezdzanie do miejsca zatrzymania na 900-1100 obrotach (po intensywnej jezdzie)
bedzie mialo taki sam efekt jak czekanie 1 min. na jalowym biegu z 900 obrotami ..???

DANTE79R - Pon Lut 22, 2010 18:52

Zasada jest prosta bez względu na to jak jeździsz i gdzie oraz nie zależnie od kilometrów zawsze na postoju przed wyłączeniem silnika odczekaj około 1 min. Myślę że tak będzie najlepiej a minuta Cię nie zbawi a turbinka będzie zadowolona :) A tak do tematu to po zatrzymaniu turbina na wolnych obrotach się schładza :)
win32 - Pon Lut 22, 2010 18:53

Turbina kręci się zawsze - jest napędzana gazami wylotowymi (czyt.spalinami) , więc ich przepływ jest ciągły. Nie znikają , ani nie omijają jej w magiczny sposów :mrgreen:

Temat wałkowany wielokrotnie, nawet tutaj na forum.
Myk polega na tym że turbina , a dokładniej łożyska wirnika są chłodzone olejem. Spaliny nadają wirnikowi dużą prędkość. Więc jeżeli po jeździe (zwłaszcza z dużą prędkością) od razu zgasisz silnik, to zanim wirnik zwolni i się zatrzyma(a to chwilę trwa), pracuje już bez przepływu oleju a to = :nook:
Dlatego po przyjeździe na miejsce , dobrze jest przed zgaszeniem silnika poczekać z 10-15 sekund (IMO wystarczające dla warunków miejskich) aby wirnik zwolnił do prędkości spoczynku (idle) - olej ją lekko wychłodzi, a potem spokojnie zatrzyma się po zgaszeniu silnika.

Po jeździe na trasie dobrze jest wydłużyć ten czas do 25-30 sekund ,a czasem dłużej - zależnie jakie warunki były na trasie.

Z twojego opisu zachowania turbiny , wynika że działa poprawnie . Podczas przyśpieszania w okolicach 2000 RPM powinieneś poczuć wyraźnego kopa - a wskaźnik powinien polecieć na w okolicę progu twojej turbiny :
http://www.youtube.com/watch?v=2xQVGfUssCk
Tu masz mój przykład , na początku ok 1500 RPM może ciut mniej , potem na pas obok i but w podłogę. Przy wciśnięciu sprzęgła - Lka i zajechała drogę :P (obroty spadają do idle) masz spadek (liczba spalin i ich prędkość spada) , po ponownym spięciu silnik wraca na obroty adektwatne do prędkości , a z nim ciśnienie turbiny.

rafal_13 - Pon Lut 22, 2010 18:55

FSEbola napisał/a:
czy jezeli nie przekroczymy 2000rpm to turbina sie kreci czy nie ..???


kręci się, ale nie tak mocno jak po przekroczeniu np. 2000rpm

Cytat:
na czym polega czynnosc owego czekania po zakonczeniu jazdy ..???? na schladzaniu czy zatrzymywaniu turbiny ..???


nie jestem pewien ale chyba i na tym (na schladzaniu) i na tym (na zatrzymywaniu)

Jeśli się mylę to niech mnie ktoś poprawi. :wink:

DANTE79R - Pon Lut 22, 2010 18:58

15 sek to nie wiele, ja uważam że do 1min to ok. Po parunastu sekundach to turbina niewiele stopni straci. Lepiej odczekać więcej. Czas to niby pieniądz ale lepiej żeby ten pieniądz został w kieszeni bo regeneracja turbiny to nie grosze.
win32 - Pon Lut 22, 2010 19:12

Ja bym to bardziej uzależniał od stylu jazdy. Nie ma uniwersalnej recepty - pałując od świateł do świateł pod 3500 RPM - masz oczywiście rację że wtedy należało by dłużej postać i wychłodzić. Jednak w warunkach typowo miejskich przy przelotach rzędu 50-60 na godzinę i 2000-2500 RPM myślę że taki czas wystarcza.

Moim zdaniem wypadku turbin bardziej chodzi o wyhamowanie wirnika -żeby nie kręcił się na sucho (bodaj 150 tyś RPM podczas pracy) , już bez smarowania- niż o temperaturę (ta z rozgrzanych elementów schodzi dość wolno ). Wirnik który zwolnił do trybu jałowego zatrzyma się praktycznie od razu razem z silnikiem.

FSEbola - Pon Lut 22, 2010 19:21

co do schladzania i wytracania/zwalniania do nominalnych obrotow TURBINY


czy:
dojezdzanie do miejsca zatrzymania na 900-1100 obrotach (po intensywnej jezdzie)
bedzie mialo taki sam efekt jak czekanie 1 min. na jalowym biegu z 900 obrotami ..???

DANTE79R - Pon Lut 22, 2010 19:28

po takiej wyprawie lepiej poczekać
win32 - Pon Lut 22, 2010 19:38

Turbina po 'butowaniu' :twisted:

Kto ma sumienie odciąć jej dopływ oleju :shock:

DANTE79R - Pon Lut 22, 2010 19:41

nie wiem co gość robił i co ma pod maska ale masakra