|
Forum Klubu ROVERki.pl
|
|
Chcę kupić ROVERka - Jaki rodzaj zasilania preferujecie w Rover 200?
Paul119 - Sro Mar 24, 2010 17:06 Temat postu: Jaki rodzaj zasilania preferujecie w Rover 200? Witam wszystkich forumowiczów. Chciałbym zapytać, z jakim rodzajem silnika opłaci mi się kupić np. Rovera 200-benzyna, diesel, benzyna+założenie LPG? Jeżeli macie jakieś linki z informacjami, to proszę o podawanie w wątku. Jeżeli się powtarzam z tematem, to proszę o podanie mi takiego samego na forum. Ceny tego samochodu w benzynie i dieslu są porównywalne. Jeżeli macie dokładne porównanie cen tych samochodów w benzynie i dieslu, to proszę o info. Planuję kupić samochód na studia i nie wiem na jaki się dokładnie nastawić, bo przebiegi raczej nie będą duże, a samochód się przyda na dojazd do domu i takie tam małe wypady. Co polecacie do 10tys. zł? Który z tych rodzajów silników jest bardziej awaryjny? Czy części do diesla są dużo droższe od benzyniaka? Czy w dieslu często siada pompa wtryskowa i jaki jest jej koszt naprawy/wymiany? Proszę o wszelkie informacje.
Zukowaty - Czw Mar 25, 2010 00:36
Diesel jest dość głośny i raczej brak z nim pod maską kultury jazdy ale za to naprawdę dobrze ciągnie tą małą karoserie.
Benzyna z LPG będzie trochę droższa z racji kosztu instalacji ale przyjemność z jazdy znaaaaaaaacznie większa. Do tego mając po maską 1.6 a jeszcze lepiej 1.8 na prawdę można się zakochać.
Wybór zależy od Twoich preferencji. Ostatnio ludzie pogłupieli na pkt. klekotów. Nawet CC700 z chęcią by kupili w dieslu. Ja osobiście preferuje benzynę i niekoniecznie z gazem.
[ Dodano: Czw Mar 25, 2010 00:36 ]
Klekot to bardzo dobra i sprawdzona seria L. Honda Accord jeździła swojego czasu na tym motorze.
Rozrząd w dieslu jest trochę droższy i no mogą pojawić się bezcenne problemy zimą.
Benzyna jest prostsza co mi osobiście pasuje. Zadbana seria K może zaskoczyć tylko uszczelką pod głowicą. Optymalna pojemność to wspomniane już wcześniej 1.6
Paul119 - Czw Mar 25, 2010 05:35
Czyli lepiej będzie się opłaciło go kupić z silnikiem benzynowym, a później założyć gaz(sekwencję). Zastanawiałem się nad dieslem, bo na forum było właśnie dużo o pękającej uszczelce pod głowicą w silniku benzynowym tego modelu. Jeżeli tylko tym może zaskoczyć, to można zaryzykować.
Zukowaty - Czw Mar 25, 2010 09:46
Jeśli jest zadbany to tylko uszczelka pod głowicą może Cię zaskoczyć ale pamiętaj że ktos mógł trochę przegiąć i jeździć z HGFem przegrzewając silnik. Dokładnie osłuchaj, obadaj przy kupnie a będziesz miał większą radochę z autka niż z klekotem pod maską.
Brt - Czw Mar 25, 2010 10:43
Jeśli planujesz wiecej jeżdżenia w trasie, to rozważyłbym klekota ... jeśli większość jazdy, to krótkie odcinki po mieście szukałbym benzynki ... resztę napisał Zukowaty wyżej
Paul119 - Czw Mar 25, 2010 16:01
Właśnie to nie wiem czy po mieście będzie więcej jazdy czy tylko długa droga do domu. Na pewno parę razy na jakiś czas po mieście będzie trzeba się przejechać. A jaki wy polecacie wybrać samochód, aby był tani jak dla studenta? Czy nastawić się tylko na benzynę+LPG? Czy Mitsubishi Colt będzie się równie dobrze sprawował co Rover 200? Jak je oceniacie?
f1x - Czw Mar 25, 2010 16:37
Ja dodam od siebie, że LPG w Roverze (tych starszych z wtryskiem Full Group), to nie jest taka prosta sprawa. Przede wszystkim musisz znaleźć na prawdę dobry warsztat, który wie, co robi i nie odwali 'kapuśniaka'. Założyć potrafi każdy głupi, założyć dobrze już mniej warsztatów, a założyć dobrze i jeszcze dobrze to ustawić, to raczej ze świecą szukać... No i pewnie usługi takiego warsztatu do tanich nie należą, chociaż ja nie oszczędzałem (ponoć instalacja z wyższej półki - LR Omegas) i przez pół roku nie mogę dojść do ładu z LPG.
Co do silnika, to polecam benzynę. Nawet na samym pb auto mało pali - ale przy moich 4000km miesięcznie troszkę się nie opłaca. W swoim cabrio mam 1.4 16V i na prawdę, jeżeli się o niego dba, to nie sprawia prawie żadnych problemów, a dynamiczność jak na tą pojemność jest w pełni satysfakcjonująca - szczególnie na 3 biegu, kiedy zaskakuje Focusy 2.0, Astry 1.8 i inne Fiaty Coupe 2.0 .
Co do marki auta, to gdybym ja miał kupować, w gre wchodziłyby tylko trzy: BMW, Honda, Rover (kolejność przypadkowa) .
Do Diesli nie jestem przekonany - jeździłem sporo Mercedesami wolnossącymi i jakoś złe skojarzenie mi zostało - pod względem dynamiki , bo żywotność jest piorunująca (przynajmniej modeli W123).
Paul119 - Czw Mar 25, 2010 20:00
Ja zakładałem instalację gazową STAG 300 do mojego obecnego Roverka 618 1,8l 98' w miejscowości Borków i jak na razie nie było z nią większego problemu. Tylko trochę wkurza mnie to, że instalacje mi automatycznie ustawiał na kompie. Nie jechał ze mną samochodem i nie ustawiał jak powinna być. Ostatnia usterką jaka miałem, to był parownik, z którego się gaz ulatniał. Był rozszczelniony, tam gdzie był doprowadzony przewód dolotowy gazu. Membrana była oczywiście zanieczyszczona przez kiepskiej jakości gaz(stacje prywatne robią swoje), ale sprawna. Drugi raz bym u niego nie założył, dlatego, że sobie w kulki leci. Naprawić na gwarancji, naprawi, ale trzeba się z nim pokłócić, żeby to zrobił. dzwoniłem do niego, że mi gaśnie na nierozgrzanym silniku jak dojeżdżam do skrzyżowania oraz że gas mi się ulatnia. Gość przez telefon umówił się ze mną na konkretny dzień. Mam do niego koło 100km, więc chciałem to załatwić od razu. Ja przyjeżdżam, a on twierdzi, że ja nic nie mówiłem o ulatniającym się gazie. Musiałem czekać z 5godzin zanim zajął się moim ulatniającym gazem w samochodzie. Nie chciałem do domu wracać i nadrabiać potem kilometrów, żeby do niego spowrotem wracać. Trochę źle traktuje klientów, którzy płacą mu gotówką, bo za instalacje zapłaciłem od ręki. Oczywiście sekwencja. Dlatego jakbym kupił tego Roverka 200, to prosiłbym o konkretne warsztaty, które zrobią solidną instalację i nie będę musiał do nich za często jeździć z usterkami. Standardowe wymiany takie jak filtru fazy lotnej to ja sobie sam umiem wymienić. Swojego R618 sprzedaję ojcu, zaś ja planuję właśnie mniejszy samochód, który upali mniej paliwa niż ten co mam.
f1x - Czw Mar 25, 2010 22:12
Paul119 napisał/a: | Ja zakładałem instalację gazową STAG 300 do mojego obecnego Roverka 618 1,8l 98' w miejscowości Borków i jak na razie nie było z nią większego problemu. Tylko trochę wkurza mnie to, że instalacje mi automatycznie ustawiał na kompie. Nie jechał ze mną samochodem i nie ustawiał jak powinna być. Ostatnia usterką jaka miałem, to był parownik, z którego się gaz ulatniał. Był rozszczelniony, tam gdzie był doprowadzony przewód dolotowy gazu. Membrana była oczywiście zanieczyszczona przez kiepskiej jakości gaz(stacje prywatne robią swoje), ale sprawna. Drugi raz bym u niego nie założył, dlatego, że sobie w kulki leci. Naprawić na gwarancji, naprawi, ale trzeba się z nim pokłócić, żeby to zrobił. dzwoniłem do niego, że mi gaśnie na nierozgrzanym silniku jak dojeżdżam do skrzyżowania oraz że gas mi się ulatnia. Gość przez telefon umówił się ze mną na konkretny dzień. Mam do niego koło 100km, więc chciałem to załatwić od razu. Ja przyjeżdżam, a on twierdzi, że ja nic nie mówiłem o ulatniającym się gazie. Musiałem czekać z 5godzin zanim zajął się moim ulatniającym gazem w samochodzie. Nie chciałem do domu wracać i nadrabiać potem kilometrów, żeby do niego spowrotem wracać. Trochę źle traktuje klientów, którzy płacą mu gotówką, bo za instalacje zapłaciłem od ręki. Oczywiście sekwencja. Dlatego jakbym kupił tego Roverka 200, to prosiłbym o konkretne warsztaty, które zrobią solidną instalację i nie będę musiał do nich za często jeździć z usterkami. Standardowe wymiany takie jak filtru fazy lotnej to ja sobie sam umiem wymienić. Swojego R618 sprzedaję ojcu, zaś ja planuję właśnie mniejszy samochód, który upali mniej paliwa niż ten co mam. |
Gdybym teraz miał zakładać, to na pewno założyłbym STAG'a jako komputer gazowy. Niewątpliwe zalety, to wolnodostępny program, ładna obsługa, dużo informacji, więc wszystko możesz zrobić we własnym zakresie - nie tak jak w Landi Rendo. Nie musisz się tłuc do gazownika z byle ustawieniami. STAG'a zakładałbym na podzespołach, które montuje Landi Renzo (Wtryski MED, Reduktor IG1 lub LI02, itd.), bo chyba głównie dlatego ta marka ma taką renomę. Zakładu montującego niestety Ci nie polecę, bo nie znam jeszcze na tyle dobrego. Za to na pewno odradzę ten, w którym ja montowałem (nazwe i namiary mogę podać na PW).
Krzysi3k - Czw Mar 25, 2010 22:25
Bierz klekota, jak będziesz umiał się nim posługiwać i dobrze go eksploatować to tylko lać i jechać. Ja też student i ze zbieranych pieniędzy na ewentualne naprawy (których nie było) zrobiłem sobie autko, które jeszcze bardziej mi się podoba
Paul119 - Pią Mar 26, 2010 22:03
Po kontakcie na PW z użytkownikiem Krzysi3k , który utwierdził mnie w kupnie R200 w dieslu jestem przekonany coraz bardziej do tego typu zasilania samochodu. Jeżeli możecie wypisać plusy i minusy danego typu zasilania samochodu to byłbym ogromnie wdzięczny. Coraz bardziej przekonuję się do diesla(bezawaryjność). Czym się kierować podczas kupna diesla/benzyniaka?
Barciu - Pią Mar 26, 2010 22:45
Jeszcze tydzień temu byłem w posiadaniu R200 1.6+LPG (ech... pierwsze auto) i jeśli chodzi o ten samochód to nie miałem z nim nigdy problemów. Na gazie zrobiłem 20k km i poza montażem instalacji i potem przy wymianie filtra po 15 kkm nie widziałem gaziarza;) Instalacja KME i potępiane Valteki, ale wyregulowane perfekcyjnie i bezawaryjne na tym dystansie. Dostałem na niego namiar od wuja, któremu zakładał gaz do V8;) Jeździłem w 90% w trasie: spalanie 8-8.5l/100km. Jedyną usterką po 2 latach użytkowania były 2 zawory wydechowe do wyczyszczenia (oczywiście przy okazji uszczelka i planowanie głowicy). Myślę, że jeśli ktoś dba o benzyniaka to nie jest on drogi w utrzymaniu... a te <10s do setki robi wrażenie:] Co do diesla: nie mogę się wypowiedzieć. Pozdrawiam
Paul119 - Sob Mar 27, 2010 09:26
No właśnie Barciu trzeba trafić na naprawdę dobrego gaziarza, który wie co i jak. Silnik diesla jest bardziej żywotniejszy niż benzynowy zasilany LPG, a do tego seria K silników Rovera ma ten słynny HGF(sam napisałeś, że szykowałeś się już do wymiany uszczelki pod głowicą). W dieslu nie ma niby takiego problemu, a wtryski i pompa nie są niby takie delikatne na podawane paliwo(np. w Polsce kiepskiej jakości). A mi właśnie chodzi, że jak wymienię standardowe rzeczy(filtry, rozrząd, olej, itd.), to nowa rzecz mi nie wypadnie do wymiany, czyli ta uszczelka, czy znowu jakieś problemy z gazem.
Barciu - Sob Mar 27, 2010 09:47
Nie napisałem, że się przymierzałem do uszczelki tylko że wymieniłem przy okazji czyszczenia zaworów-musiałem bo głowica była zdjęta:/ Chodziło mi o to, że jak ktoś zadba o serię K to silniczek się odwzajemni. Ale rację masz: statystycznie diesle dłużej pojeżdżą
Perez - Sob Mar 27, 2010 10:00
W K serii w sumie wystarczy wybrac dobry egzemplarz, a potem pilnowac ukladu chlodzenia.
Ja sam sie zastanawialem nad dieselem, az do tej zimy jak czytalem na forum w kolo te same problemy. Zamarzla mi ropa, zle ustawiony kat wtrysku, nie moge zapalic, zamarzla mi ropa, padl aku, zamarzla mi ropa i tak w kolko. Benzyna w trasie tez Ci niewiele spali. Ja bym polecal benzyne, a jak znajdziesz dobrego gaziarza to zakladac sekwencje i tyle. Musisz tylko sprawdzic czy zakladanie gazu Ci sie zwroci.
Paul119 - Sob Mar 27, 2010 11:13
A czy przy kupnie sprawdzać stan licznika takim kabelkiem: http://moto.allegro.pl/it...09.html#gallery
Czy będzie się nadawał do Rovera 200 i innych? Co do rodzaju paliwa, to będę się musiał jeszcze bardzo dobrze zastanowić, na co się nastawić.
Krzysi3k - Sob Mar 27, 2010 12:38
Perez napisał/a: | padl aku |
A w benzyniakach to aku jest dożywotni
Chyba wybiórczo patrzysz, bo ja widziałem też wiele tematów zimą, gdzie benzyniaków nie mogli odpalać.
Jak dbasz, tak masz. Ja też nie mogłem odpalić swojego jak wyjechałem na tydzień. Podczas, gdy wyjeżdżałem nie było dużych mrozów. Podczas mojej nieobecności przywaliło -30 i miałem problem jak wróciłem. Ale potem jak już byłem i zajmowałem się samochodem to ani razu problemu już nie było.
Nie sprawdzisz czymś takim.
Paul119 - Sob Mar 27, 2010 20:01
Czyli diesel rulez w R200. Zobaczymy z resztą jaki egzemplarz się trafi i czy aby na pewno Rovera uda mi się kupić, bo to będzie zależało od tego, jakie samochody będą na giełdzie. Jeżeli na tej giełdzie nie będzie odpowiedniego samochodu, to pojadę do jakiegoś komisu(cały czas mowa o Holandii, nie Polsce) i wybiorę sobie samochód. Dzięki wszystkim za pomoc, chyba, że macie jeszcze dla mnie jakieś wskazówki dotyczące zakupu używanego samochodu za granicą(Holandia), to proszę napisać w tym temacie.
Perez - Nie Mar 28, 2010 11:08
Ja mam samochod z Holandii i musze powiedziec, ze zaleta jest fakt, ze duzo mniej rdzewieje, a dokladnie zaczelo cos tam go brac dopiero po 5 latach w polsce.
Krzysi3k napisał/a: | A w benzyniakach to aku jest dożywotni |
Nie mowie, ze jest dozywotni, ale w benzynie nie potrzeba tyle mocy, zeby zapalil, ja mam aku na wykonczeniu i cala zime przejezdzilem odpalajac tylko lekkim rzechnieciem. Juz widze co by bylo jakbym probowal odpalac klekota na takim aku.
Yrek - Pon Maj 17, 2010 21:18
Moj Diesel (SDi) pomimo wszystkich podzespołów dobrych w zimie lub przy wilgoci dużej ciężko zapala Początkowo zasmrodzi ,,Ekofrytkami" a później jak już jest ciepły to można sadzić do odcięcia
[ Dodano: Pon Maj 17, 2010 22:18 ]
Napiszcie jeszcze koledze ile orientacyjnie wam palą samochody bo te dane podane przez producenta to wielka lipa. Mi przy jeździe do 2 tys obr i do predkości 80km/h wychodzi ok 7 - 8l Co mnie wręcz szokuje.
Perez - Pon Maj 17, 2010 21:27
Ja to bym powiedzial, |e za niso krecisz. Poczytaj sobie w internecie zasady ekodrivingu.Na pewno uda Ci si zmniejszyc spalanie.
Brt - Pon Maj 17, 2010 21:58
za dużo jak na SDi .... coś masz nie tak ... przy duszeniu po mieście pali ok 8, a w trasie między 5 a 6.
Raptile - Pon Maj 17, 2010 22:10
Tak jak Brt, pisze mi miasto 7-8 l trasa z klimą 5-6 także coś nie tak z autkiem
Gonia - Wto Maj 18, 2010 06:22
Krzysi3k napisał/a: | Perez napisał/a: | padl aku |
A w benzyniakach to aku jest dożywotni
|
Dwa lata temu i chyba w tym roku również były takie zimy, że 90% dieseli zostawało na parkingu ... a benzynka mrozu się nie boi, odpala i jedzie
sobrus - Wto Maj 18, 2010 06:51
Ja też stawiam na benzynke. Radocha z jazdy większa i brak drogiego w naprawie turbo i pompy wtryskowej.
Nie zmienia to faktu że SDi to bardzo dobry silnik. Dynamiczny, oszczędny i raczej bezawaryjny. Ale K seria też jest bardzo fajna.
Na krótkich odcinkach po mieście diesla sie nie opłaca. Nie nagrzany pali całkiem sporo.
A jak mi przyjdzie jechać za dieslam który ochoczo wypuszcza z siebie czarne chmury (aż musze włączać wewnętrzny obieg powietrza żeby sie nie udusić) to juz nie mam wątpliwości że Clarkson miał rację*
Posiadacze takich diesli powinni mieć jakies kary za takie trucie Dymiącego roverka jeszcze nie spotkałem, ale myśle że też bywają. Najczęściej sie trafiają auta koncernu VAG.
*powiedział cos w stylu: "diesle to dobre silniki. do maszyn rolniczych i dla tych którzy lubią jeździć w chmurach czarnego dymu"
Brt - Wto Maj 18, 2010 08:11
usterki pompy i turbo w SDi to jednostkowe przypadki i trzeba mieć pecha, żeby się z tym zmagać ... fakt, że na krótkie dystanse lepsza benzyna, ale jak więcej w trasę się śmiga to polecam klekota ... zdecydowanie lepiej sobie radzi ... szczególnie w wyższych prędkościach
sobrus - Wto Maj 18, 2010 08:32
No tak na trasie benzynka może nieco wkurzyć, po prostu żeby jechac powyżej 100km/h trzeba ją dość wysoko wkręcić (przy setce mamy już 3 tys rpm) co nie jest przyjemne dla ucha. Diesel ma inne przełożenia i jedzie sie na znacznie niższych obrotach.
Roverek, przynajmniej 400 jest dość słabo wyciszony. Często łapie sie na tym że 2,5 tys obrotów wydaje mi sie na ucho "dużo" i zmieniam bieg. To nie honda, jest wbrew pozorom dośc elastyczny i spokojnie na to pozwala. Dociągniecie do 4 tysięcy to juz "rajdowa jazda" i może pasażerom sie nie podobać.
A tak naprawde jeżdżąc spokojnie powinno sie go kręcić jakoś tak właśnie do 3,5-4 tys.
Ale z drugiej strony krótkie wkręcenie na 7 tysiecy i osiągnięcie 100km/h na dwójce jest dość przyjemne Na trasy beznynowe V6 jest świetne.
Diesle to właśnie samochody idealne na długie trasy, idealne auto służbowe na duże przebiegi. Zapala sie go przy kupnie a gasi przy sprzedaży (jak mawiają Niemcy).
Sprzyja temu ogromny zasięg, LPG trzeba tankowac co ok 300km.
Yrek - Nie Cze 06, 2010 20:21
Co do SDi to fajna sprawa, jak trzeba to da się kogoś pogonić. A spalanie zmniejszyłem. zeszło do 6-7 po prostu wlałem dobrą, zwykłą ropę a nie rzepakowe wynalazki
[ Dodano: Nie Cze 06, 2010 21:21 ]
sobrus napisał/a: | Ja też stawiam na benzynke. Radocha z jazdy większa i brak drogiego w naprawie turbo i pompy wtryskowej.
Nie zmienia to faktu że SDi to bardzo dobry silnik. Dynamiczny, oszczędny i raczej bezawaryjny. Ale K seria też jest bardzo fajna.
Na krótkich odcinkach po mieście diesla sie nie opłaca. Nie nagrzany pali całkiem sporo.
A jak mi przyjdzie jechać za dieslam który ochoczo wypuszcza z siebie czarne chmury (aż musze włączać wewnętrzny obieg powietrza żeby sie nie udusić) to juz nie mam wątpliwości że Clarkson miał rację*
Posiadacze takich diesli powinni mieć jakies kary za takie trucie Dymiącego roverka jeszcze nie spotkałem, ale myśle że też bywają. Najczęściej sie trafiają auta koncernu VAG.
Powiedział jeszcze: ,,Diesel to paliwo samego szatana"
*powiedział cos w stylu: "diesle to dobre silniki. do maszyn rolniczych i dla tych którzy lubią jeździć w chmurach czarnego dymu" |
|
|