|
Forum Klubu ROVERki.pl
|
|
Land Rover (Freelander, Range Rover itp.) - [Freelander] Wibracje przy przyspieszaniu
panigozdzikowa - Sro Mar 31, 2010 18:14 Temat postu: [Freelander] Wibracje przy przyspieszaniu Witam . Pewnie myślicie , że na ten temat już wszystko zostało powiedziane . Jest to dosyć częsty temat na forach motoryzacyjnych . Jednak mój przypadek jest niespotykany . Moje auto to Freelander diesel rok 98 . Mam go od dwóch lat i od początku występują dziwne wibracje przy przyspieszaniu przy prędkości 30 - 45 km/h . Odczuwalne są na 2 i 3 biegu . Wymieniałem już opony , półosie napędowe a ponadto wymontowałem wał żeby wykluczyć wpływ tylnego napędu . Miałem nawet dodatkowy ( nowy ) "reduktor" - przekładnie kątową - więc też go wymieniłem . Wymieniłem też poduszkę skrzyni biegów . Nie wiem co jeszcze mógłbym zrobić . Proszę o pomoc .
win32 - Czw Kwi 01, 2010 09:04
Sprawdź łączniki drążka stabilizatora, jeżeli odstęp pomiędzy główką drążka a kolumną macphersona jest większy niż 10 mm trzeba wstawić nowe, poprawione drążki (dłuższe trochę) numerek : RBM100261
oraz nowe tuleje dolnych wachaczy RBX101790.
Druga rzecz do sprawdzenia to uchwyt mocujący IRD do bloku silnika. lubi sobię pęknąć jedno ucho i wtedy trzęsie przy dużym obciążeniu.
Piszesz kolego , że ściągałeś wał. Czy przed ściągnięciem miałeś zaznaczoną pozycję krzyżaków względem jażm (tych uszu w których siedzą) ? Często jest to przyczyna wibracji , bo jest to źle poskładane i traci wyważenie . Trzeba wymienić krzyżaki i poskładać za pomocą np przekładek dystansujących żeby równo w osi było. (pisałem o tym na forum)
Czy jak jedziesz i zaczyna wibrować, to ustaje chwilę po wciśnięciu sprzęgła?
panigozdzikowa - Czw Kwi 01, 2010 15:01
Dziękuję za podpowiedź . Muszę jednak dodać , że wibracje odczuwalne są delikatnie na całym aucie i mam wrażenie że nie zawsze . Nie dotyczą one jakoś szczególnie koła kierownicy . Przypomina to jakby odczucie jakie występuje kiedy są nie wyważone koła . Różnica jest taka ,że występuje to przy niższych prędkościach . Do wnętrza nie dochodzą żadne odgłosy . Dlatego wydaje mi się , że usterka nie jest związana z elementem zawieszenia ale raczej z układem napędowym . Jednak jeśli będę miał troszkę czasu na pewno sprawdzę łączniki stabilizatora i tuleje w wachaczach . Jeśli chodzi o wał to muszę dodać ,że po przyjeździe do Polski z auta musiałem wyciągnąć wał ( ktoś przy załadunku na tira uszkodził wał widlakiem ) ponieważ nie dało się jeździć . Mam już nowy lecz go nie zakładałem . Czy brak wału może powodować takie wibracje ? Natomiast nie wiem czy IRD jest dobrze przymocowana i czy jest coś jest tam urwane . Słyszałem dużo na temat usterek tego urządzenia dlatego w pierwszym momencie myślałem , że przyczyna tkwi właśnie w IRD ( udało mi się kupić tą przekładnie praktycznie nową - od pana który był nie świadomy tego ile to jest warte ) ale wymiana nic nie dała . Wymiany dokonywał pracownik warsztatu . Samochód nie pływa po drodze a z zawieszenia nie dochodzą żadne odgłosy . Z góry dziękuję za każdą podpowiedź .
win32 - Czw Kwi 01, 2010 15:41
Brak wału może powodować wibracje - zależy którą część wału masz zdjętą. Jeżeli przednią , to np , jeśli został tłumik na wyjściu IRD może troszkę trząść. Jeżeli tylną , to mając sprawne IRD nie powinno.
Zadbane IRD nie jest specjalnie awaryjne. Pisałeś o wymianie półosi. zobacz czy masz obie takie same bo do któregoś rocznika były półośki ze stabilizatorem , a potem zmienili konstrukcję i były bez. Można jes stosować bo pasują - ale muszą być takie same
t15690b - Czw Kwi 01, 2010 21:40
sprawdź sobie przeguby wewnętrzne, ja miałem schrzanione i telepało cała budą, sprawdzisz to bardzo prosto, otwierasz maskę, sięgasz do przegubu wewnętrznego i jak potrafisz nim poruszać ręką i ma luz to do wymian, niestety... ja w to nie potrafiłem na początku uwierzyć, ale po wymianie wszystko ustało, wymieniłem prawy przegub wewnetrzny, zresztom wtedy założyłem wątek...
panigozdzikowa - Czw Kwi 01, 2010 22:57
Wał wymontowałem całkowicie , więc nie ma ani przedniej ani tylnej części . Natomiast o przegubach wewnętrznych już czytałem na różnych forach i dlatego wymieniłem całe półosie z przegubami ( fakt że używane , bo dwa lata temu takie części można było dostać tylko w serwisie lub na autozłomie ) później nawet wymieniłem przeguby z tyłu na przód , ale za każdym razem było tak samo - czyli żadnej poprawy . Sięgałem nie raz do przegubów wewnętrznych . Same przeguby nie miały nigdy luzów . Jedynie przy wejściu (zarówno z lewej czyli do skrzyni jak i z prawej strony tj. do przekładni kątowej - IRD ) jest wyczuwalny bardzo delikatny luz . Ale jak już pisałem - wymieniałem IRD na nowy i nawet w nim jest taki delikatny luz , więc to chyba normalne .
[ Dodano: Czw Kwi 01, 2010 23:57 ]
Muszę przy okazji dodać coś ze swojego doświadczenia . Wystawiłem kiedyś dwie takie przekładnie kątowe ( które niektórzy błędnie nazywają reduktorem ) na allegro . Telefony dzwoniły jeszcze długo po tym jak je sprzedałem . Choćby z tego powodu i z opinii innych kierowców w internecie wnioskuję , że jest to bardzo awaryjna część . Bardzo awaryjne jest również sprzęgło wiskotyczne (na wale) . Często kierowcy po bardzo kosztownej wymianie IRD nie wiedzą że przyczyną awarii jest ta wiskoza . I tylko chwila dzieli ich od następnej awarii . Rozmawiałem z Panem z serwisu , który mówi o przekładni kątowej , że prędzej czy później w każdym egzemplarzu "leci" ten element . Niektórzy twierdzą że ta wada została usunięta po liftingu tego modelu w 2001 r. ale to nie jest do końca prawdą . Właśnie dla tego nie jeżdżę "na wale".
win32 - Pią Kwi 02, 2010 13:04
Na IRD w gnieździe półosi masz luz techniczny - nie powinien być większy niż 10 -15mm. Tak samo jak jest luz na wyjściu wału , ale tam jest sporo większy -50 mm - da kompensacji ruchów podczas dodawania i zdejmowania gazu.
Nie po 2001 , tylko po 2003 - zmieniono łożyska na większe , jest też wersja Ashcroft Transmissions (obecnie w bardzo fajnej cenie zresztą) , gdzie są wzmocnione wałki ataku i kółka i zmienione przełożenie. (nie wiem czy LV też zmienił przełożenie)
Z tymi wiskozami i IRD generalnie jest tak że jeżeli ktoś o to w miarę dbał, zmieniał olej raz na pewien czas i to nic się złego z tym nie dzieje...
Elementy typu skrzynia , dyfer ,itp trzeba naprawiać jak dają symptom. Jak szumią łożyska , to nie jeździć z tym dwa lata do oporu aż się rozpadnie, tylko wymienić przy najbliższej sposobności...
Jazda bez wału to nie jest rozwiązanie (ew. chwilowe do czasu pozyskania środków na naprawę)- bo nie do tego został zaprojektowany ten samochód. VCU nie jest najszczęśliwszym patentem - ale da się z nim całkiem wygodnie żyć i naprawdę sporo może... Na takiej zasadzie można samochód postawić w garażu , bo jak nie będzie jeździł to się nie zepsuje
Niestety ludzie jęczą na Freela - zwłaszcza w PL , bo kupują tanie cuda patenty z allegro sprowadzone z U.K , zrobione na "sztukę" przez handlarzy , po kosztach. I potem pojawiają się koszty, bo VC jest zajechane na amen, a IRD przez nie zabite. Bo awaria IRD bierze się ze sklejonego VC - a to tak samo jak każde sprzęgło wytrzymuje określoną liczbę km (w zależności od jazdy) i też trzeba to wymienić... a umówmy się 2000 zł za sprzęgło raz na kilka lat - to nie jest wielki wydatek. Zwłaszcza że w najgorszym wypadku ten element ma 12-13 lat. Nie widziałem systemu sprzęgłowego który by tyle wyjeździł...
Chwilami naprawdę już mi słabo jak patrzę w necie czy na allegro na te wynalazki za 16.999 , itd...
Pozatym - to samochód jak każdy inny . czasem coś się zepsuje to trzeba naprawić
panigozdzikowa - Pią Kwi 02, 2010 17:15
Cenię ludzi którzy wiedzą o czym mówią . Kolega win32 wykazuje się sporym doświadczeniem . Fajnie spotkać kogoś kompetentnego na forum . Jednak nie wiem (bo na szczęście mnie to nie spotkało) czy rzeczywiście jest tak , że elementy napędu zawsze dają symptom . Zresztą nawet gdyby tak było , to trzeba zrozumieć kierowce który dopiero kupił takie auto , że nie słyszy symptomów . Bo przecież nie każdy kto jeździ freelanderem jest ekspertem . Mimo wszystko cenię to auto - z pewnością jest dosyć wygodne ale było by wręcz perfekcyjne gdyby było produkowane w Japonii . Napęd na 4 nie jest dla mnie istotny bo jak większość użytkowników nie jeżdżę tym autem w terenie . Bardzo dużo modeli obecnie produkowanych SUV-ów ma opcję napędu tylko na przód . I jeszcze jedno : w przypadku freelandera z jednym napędem lżej się skręca ! ( nie występują objawy hamowania ) . Ale tak czy owak mój problem jest dalej nie rozwiązany . Zastanawiałem się czy może to być objaw uszkodzonego jakiegoś elementu typu : docisk , koło zamachowe itp. Może jest tak że przy wyższych biegach skrzynia bardziej tłumi te drgania i dlatego są wtedy nie odczuwalne .
Perez - Pią Kwi 02, 2010 18:32
Mi ostatnio po tym jak wpadlem w dziure pojawily sie takie same objawy w mojej 600.
panigozdzikowa napisał/a: | było by wręcz perfekcyjne gdyby było produkowane w Japonii |
Np. rdzewialoby jak wiekszosc japoncow?
panigozdzikowa - Pią Kwi 02, 2010 20:51
Może akurat nie to miałem na myśli ... Natomiast prawie każdy mechanik powie że Anglicy nie potrafią robić aut . I chociaż lubię moje autko i ogólnie mam sentyment do tej marki , to muszę przyznać że jest w tym troszkę prawdy . Ale takie są właśnie samochody z duszą .
[ Dodano: Pią Kwi 02, 2010 21:51 ]
Panie Perez - mam nadzieję że dasz znać jak sobie z tym poradziłeś . Nie to żebym się cieszył , ale fajnie , że przynajmniej nie jestem osamotniony z tym problemem .
Perez - Sob Kwi 03, 2010 09:22
Napewno dam znac, najgorsze jest to, ze to zaczelo sie objawiac zaraz po tym jak wpadlem w dziursko na bardzo mocno dohamowanych kolach (inaczej przejechalbym pieszego), wiec moze:
win32 napisał/a: | Sprawdź łączniki drążka stabilizatora |
win32 - Sob Kwi 03, 2010 11:32
Po zdjęciu wału lżej skręca bo nie ma do pokonania oporów VC (to jest normalne nawet jak masz nowe sprzęgło)
W kwestii twoich objawów - czy na 4-tym biegu objawy zanikają lub się nasilają ? - 4-ka to przełożenie bezpośrednie więc może wskazać , lub częściowo wykluczyć skrzynię. Masz jakieś problemy ze zmianą biegów ? ciężko wchodzą , sprzęgło nisko łapie ect ?
Co zaś do dysputy
Pewnie że nie można winić nowego/zwykłego użytkownika za to że nie wie co m szumi i co z tym zrobić. Z tym że na ogół jak w aucie pojawiają się nowe dźwięki - którego nie było typu szumy/stuki to na ogół budzi zainteresowanie i jedziemy do warsztatu.
Tylko tu też zaczynają się schody bo często mechanicy nie wiedzą tak naprawdę co zrobić, i wymieniają co podleci (ze sprawnymi VC i IRD włącznie).
Od taki przykład. Kolega ma Freelka TD4 2002 rocznik. i pojawiły się właśnie wibracje szumy podczas jazdy na każdym biegu, z czasem się naislały. Gość w serwisie niby obejrzał, i stwierdził że wał jest krzywy , VC do wymiany + dwie podpory a i pewnie coś tam jeszcze. Kosztorys jaki przedstawił przyprawiał o zawał - bodaj 3500- zł z robocizną , chciał sprzedać to auto kląc siarczyście itp.
Obejrzeliśmy jeszcze raz auto na kanale , i okazało się że się rozleciał tłumik drgań VC - takie dość spore kółko za sprzęgłem) , naprawa wyniosła nie całe 500 zł.
Jaki wniosek :
-nie do końca ufać mechanikowi - zwłaszcza jak nie specjalizuje się w autach 4x4
-W aucie nic nie psuje się od tak - zawsze najpierw daje jakiś objaw. No chyba że ukręcamy półosie w błocie , to wtedy jest bum i po zabawie
panigozdzikowa - Sob Kwi 03, 2010 13:15
No i właśnie dla tego nie powinno się hamować na dziurze - to już lepiej po niej normalnie przejechać . Swoją drogą to w naszych warunkach przydały by się szkoły jazdy po dziurach albo jazdy pod wpływem alkoholu bo jak wiadomo najwięcej na naszych drogach dziur no i właśnie alkoholików. Po świętach na spokojnie sprawdzę te łączniki .
[ Dodano: Sob Kwi 03, 2010 14:15 ]
Na czwartym biegu wydaje mi się że nie występują żadne drgania . Były problemy z wbijaniem biegów ale sobie z tym poradziłem (trzpień w skrzyni do którego podpięty jest lewarek był bardzo wyrobiony i musiałem to troszkę przerobić żeby to połączenie usztywnić ) Od tego czasu biegi wchodzą perfekcyjnie - no może raz na jakiś czas nie wchodzi wsteczny , ale to chyba nie jest nic nadzwyczajnego w tym modelu . Sprzęgło raczej też działa dobrze chociaż tak naprawdę nie mam porównania i do końca nie wiem czy tak powinno brać . Kiedyś jeszcze miałem problem taki : skrzynia odkręciła się od silnika (Anglik wymieniał silnik i go dobrze nie poskręcał - to są dopiero partacze ! ) Dodam jeszcze , że aby te elementy poskręcać trzeba poświęcić na to sporo czasu ponieważ jest tam taki element -blacha- która dokręcona jest do silnika , natomiast skrzynia do tej blachy (takie rozwiązanie robiło się kiedyś w traktorach -samoróbkach ) ale ta usterka występowała zarówno przed tą naprawą jak i po . Powiem coś jeszcze o nasłuchiwaniu odgłosów . Ja też tak robię , ale nie zawsze może to uratować przed poważną usterką . Przykładem może być wczorajszy przypadek mojej szwagierki. Wczoraj jechała z mężem do nas z Warszawy (auto to opel astra 2000r. 2,0l dti) . Mimo że auto nie dawało wcześniej żadnych symptomów , nagle 60 km za Warszawą ni stąd ni zowąd auto stanęło . Po przyjeździe lawety okazało się że pękł łańcuch rozrządu ! Nigdy wcześniej nawet nie słyszałem o takim przypadku , tym bardziej że auto nie ma dużego przebiegu. Natomiast o mechanikach to faktycznie można książkę napisać i dotyczy to nawet panów w serwisach (a może w szczególności) . Czasami skromny pan "Kazio" jest wart więcej niż najlepszy serwis . Przy takiej pracy żadne szkolenie nie zastąpi logicznego myślenia .
Perez - Sob Kwi 03, 2010 19:15
panigozdzikowa, ja ZAWSZE jak sie da to odpuszczam hamulec chwile przed dziura, hopka, albo inna przeszkoda. Uwiez mi, ze nie popelniam dziesieciu najwiekszych bledow wymienionych w ostatnim Motorze. Napisalem juz, ze musialem, bo inaczej przejechalbym czlowieka.
win32, u mnie na 4 biegu zanika, czuc tylko na 2 i 3, a ostatnio jak holowalem kolege i probowalem tak z 2.5tys rpm naciskac mocno na gaz to cale auto drzalo.
panigozdzikowa - Sob Kwi 03, 2010 20:24
PEREZ absolutnie Cię nie krytykuje , tylko śmiać mi się chce , że polski kierowca o takich rzeczach musi pamiętać jakby mało miał problemów na głowie . To chyba nie jest normalne .
U mnie nic nie drga chociaż nie raz holowałem .
Perez - Wto Kwi 06, 2010 14:22
Mi tez to nie jest na reke, ze jezdzac po miescie stosuje czesto rajdowe techniki jazdy ale coz taka to nasza Polska, ale przyznam, ze po Warszawie sie wcale tak zle nie jezdzi, a we wspomniana dziure wpadlem w pod warszawskiej miejscowosci.
U mnie przy holowaniu sie tylko to nasila, ale generalnie drga na 2 i 3.
panigozdzikowa - Pią Kwi 09, 2010 14:15
No tak . Ale niestety wibracje w moim aucie nie ustały . Cały czas usterka występuje . Już nic mi nie przychodzi do głowy . Jeśli chodzi o Warszawę to faktycznie drogi są idealne -jak na Polskę oczywiście . Dla tych którzy jeszcze nie wypróbowali swoich aut w prawdziwym terenie - zapraszam na śląskie drogi ! Urozmaicona jazda terenowa czyli wyboje i dziury w najlepszym wydaniu !
[ Dodano: Pią Kwi 09, 2010 15:15 ]
A może przyczyna tkwi w tarczach hamulcowych ?
|
|