|
Forum Klubu ROVERki.pl
|
|
Offtopic - obijanie drzwiami przez zawistnych kierowców R75
xavierros - Sro Mar 31, 2010 20:21 Temat postu: obijanie drzwiami przez zawistnych kierowców R75 Kolejny raz siedząc nisko w aucie na parkingu (czekanie 10 min z gazetą na pasażera) kolesie jakimiś trupami obijają mi auto otwierając swoje drzwi. Wcześniej (od 5 lat codziennie) w poprzednim aucie NIGDY mi się to nie zdarzyło!!! No przechodzi ludzkie pojęcie jak można być zawistnym?!!!?! Dziś stojąc dosłownie 10 minut jeden idiota podjechał sprowadzonym BMW (widać na handel) i wali swoimi drzwiami po moim aucie. Zauważył mnie w środku i troszkę się speszył. Za chwilę podjeżdża kolejny debil, w ogniłku Opel astra I, folia na szybach, rdza na rantach, i to samo, z drugiej strony, no kurde ileż można?!~?!?!
Jaka jest możliwość prawna w takich sytuacjach? Wygląda że ŻADNA!!! niska szkodliwość czynu, udowodnij że ryska na twoich drzwiach pochodzi z umyślnego otwierania ogniłka obok!?
Wkurza mnie to ostatnio. Najgorsza jest niemoc w takich przypadkach...
Co wy koledzy na takie chamstwo?!!
flapjck1 - Sro Mar 31, 2010 20:23
masz ryse/wgniecenie a sprawca ma OC
twoja niestety sprawa jest wyegzekwowanie odszkodowania
Konix - Sro Mar 31, 2010 20:55
Niestety takie chamstwo się zdarza, ale problemem są zbyt małe miejsca parkingowe. Są o 40cm za krótkie i o 50cm za wąskie.
flapjck1 - Sro Mar 31, 2010 21:00
jak sie jezdzi 75tka albo 800ta to nei dziwota
ale prawda: na parkingach marketowych to dobrze mi sie parkuje mini ale nie moja 400te
Konix - Sro Mar 31, 2010 21:03
W 800 coupe drzwi mają tą samą długość co mini szerokość, więc jeśli nie ma conajmniej 40 cm na otwarcie to się nie da normalnie wysiąść.
Mayson - Sro Mar 31, 2010 21:12
xavierros napisał/a: | Najgorsza jest niemoc w takich przypadkach...
Co wy koledzy na takie chamstwo?!! |
Jaka niemoc? Wychodzę i grzecznie zwracam uwagę; jak pyskuje, to troszkę niegrzeczniej - jeśli się stawia - wzywam gliny.
AndrewS - Sro Mar 31, 2010 22:23
ja pod marketami mam latwiej, bo sa miejsca dla rodzicow z malymi dziecmi, sa sporo szersze
sporo zalezy tez od postury osoby wysiadajacej i oczywiscie jej chceci i wprawy
ja cwicze w swoim garazu, musze Wam zrobic fotki
azer - Czw Kwi 01, 2010 10:39
AndrewS napisał/a: | ja cwicze w swoim garazu, musze Wam zrobic fotki |
AndrewS, http://deser.pl/deser/1,9...parkowania.html
to Ty?
TheArt - Pon Maj 17, 2010 19:51
A co kijka nie masz w bagaźniku? Niech by mi tylko tyknął drzwi.
hvil - Pon Maj 17, 2010 20:21
ja staje na dalszych miejscach gdzie jest pusciutko na koncach parkingow i mam gdzies mendy obijajace drzwi bo sa zbyt leniwi by tak daleko parkowac i tyle isc przez parking do marketu:-) a mnie 2-3 rzedy dalej od marketu nie zbawia na parkingu:)
staf - Pon Maj 17, 2010 20:45
hvil napisał/a: | ja staje na dalszych miejscach gdzie jest pusciutko na koncach parkingow i mam gdzies mendy obijajace drzwi bo sa zbyt leniwi by tak daleko parkowac i tyle isc przez parking do marketu:-) a mnie 2-3 rzedy dalej od marketu nie zbawia na parkingu:) |
Robię dokładnie tak samo.
TheArt - Pon Maj 17, 2010 21:36
To chyba żon nie macie .
thef - Pon Maj 17, 2010 21:43
Jako, że temat nie ma chyba nic wspólnego z poradami prawnymi przenoszę do offtopic.
TheArt - Pon Maj 17, 2010 22:15
Co On pewnie że ma
hvil - Pon Maj 17, 2010 22:26
Nie formalną ale też posiadam:) ale trzeba byc twardym:D zawsze mowie ze moge ja pod wejscie powiezc blizej niz najblizsze miejsce parkingowe ale se poczeka az zaparkuje woz.
Dziekan - Wto Maj 18, 2010 23:23
no ta, 75 wygląda jak bentley, tony chromu, jak jeszcze zadbane to kaplica -Trzeba obić;p Moja 200 wcześniej jeździła u klubowicza po Gdańsku i tam została tak obita po drzwiach że hej. teraz jest trochę lepiej, albo w Łomży i Warszawie poprostu dostaje w miejsca i tak już wcześniej obite;p
TheArt - Wto Maj 18, 2010 23:25
To wyobraźcie sobie że we Włoszech parkuje się "na zderzak" czyli przepycha się samochody
slax - Pią Maj 21, 2010 09:46
co do parkowanie na zderzak, mnie tak jeden koleś kiedyś przepchnął, zderzakiem, wysiadam i pytam co on K***a robi, a on: jest szkoda??? Ja: no nie ma... i polazł
to mu ładna ryskę zrobiłem kluczykiem!!!! i jeszcze poczekałem w aucie żeby jego minę zobaczyć.
Może to po chamsku, ale sie tego wcale nie wstydzę, W******* mnie tacy ludzie
staf - Pią Maj 21, 2010 09:49
Cytat: | to mu ładna ryskę zrobiłem kluczykiem!!!! i jeszcze poczekałem w aucie żeby jego minę zobaczyć. |
Bez komentarza.
Drill - Pią Maj 21, 2010 10:11
staf napisał/a: | Cytat: | to mu ładna ryskę zrobiłem kluczykiem!!!! i jeszcze poczekałem w aucie żeby jego minę zobaczyć. |
Bez komentarza. |
Ja też bym tak zrobił chamstwo trzeba tępić na ich własnych zasadach
staf - Pią Maj 21, 2010 10:27
Drill, Na samochodzie się mścić, a daj w kły temu co ci zrobił problem, wtedy bedzie dłużej pamiętał.
slax - Pią Maj 21, 2010 12:24
No nie wiem czy będzie dłużej pamiętał, a tak to jak zapłaci za lakiernika to może na drugi raz się zastanowi. Na co dzień jestem raczej spokojny, nie wchodzę nikomu w drogę, żadnym chuliganem tez nie jestem ale ten gość to mnie wnerwił na maksa, i nawet nie chodziło o to ze mi autko przepchnął bo nie było faktycznie żadnego śladu. Chodziło mi o to jak się odezwał, po chamsku, wystarczyło przeprosić i tyle, a nie jeszcze z mordą na mnie!!!
TheArt - Pią Maj 21, 2010 12:25
To ryse możesz malnąć gdy ci zastawi wyjazd, w niektorych krajach Unii przepychanie jest normalne i tam nie możecie jechać.
kasjopea - Pią Maj 21, 2010 14:15
slax, Drill, zastanówcie się lepiej na kogo Wy wychodzicie w takiej sytuacji .
Wydryszek - Pią Maj 21, 2010 14:49
W Warszawie trzeba mieć stalowe nerwy i "luźne" podejście do tematu żeby nie zachować się jak slax, Drill.
Obtarcia, zadrapania, ślady po uderzeniu drzwiami są na porządku dziennym i nie dziwi nikogo że niejeden kilkumiesięczny samochód jest totalnie obdrapany na rogach zderzaków, listwach, drzwiach.
Podejście kierowców to totalne dno.
Temat rzeka i na prawdę sił brak jak się patrzy co inni kierowcy wyrabiają.
Co do uderzeń drzwiami, znam przypadek, kolega z pracy podjechał pod firmę a że jest odrobinę tęższy, potrzebował bardziej otworzyć drzwi, przez nieuwagę uderzył leciwą astrę obok w drzwi.
Właściciel akurat miał szczęście przez okno wyglądać obserwując zdarzenie a kolega sięnie przejął i poszedł.
Facet doszedł że to od nas z firmy bo w tym samym budynku i po podejściu do samochodów, otwarciu drzwi, ślad idealnie pasował.
Lekkie zadrapanie ale facet spisał oświadczenie i dwa tygodnie później miał nowe drzwi z OC kolegi.
Drill - Pią Maj 21, 2010 15:03
Pierwsza rysa najbardziej boli - ja ostatnio zastanawiam się nad przemalowaniem samochodu na mat - czarny albo zielony mat - wielkim plusem matu jest to że każda zaprawkę można robić sprayem i wygląda jak nowe.
Sam wysiadając zawsze łapie ręką za krawędź drzwi by nikogo nie porysować
TheArt - Pią Maj 21, 2010 15:14
Mat dodatkowo jest coraz modniejszy, ładny też. Na drzwi wystarczy dać odbojniki.
Deeptrip - Pią Maj 21, 2010 16:08
a potem przy kupnie 10-15 letniego samochodu za 7000 chcą mieć idealny lakier, bez rys, malowania i wgnieceń
staf - Pią Maj 21, 2010 16:38
Uwaga na samochody z Warszawy
Wydryszek - Pią Maj 21, 2010 17:31
Deeptrip, dokładnie...
staf, nawet nie tylko te co na Warszawskich blachach
Kolega, warszawiak z dziada, pradziada jeździ na SBE ...... wcześniej na LHR i zawsze przy jakichś remontach ulic tnie zanikającym pasem a potem kieruneczek i się wciska rozkładając ręce a ludzie są bezbłędni "Oj, zagubiony biedaczek, nie wiedział... " i wpuszczają.
Cwaniactwa co nie miara, jazda po zebrze, ciągłe linie to normalka, przeszło to do codzienności a nikt się nie zastanowi że w większości przypadków z jakiegoś powodu powstały te ograniczenia które mają usprawnić ruch.
Mały OT ale ileż ja się dzień w dzień nabluzgam w samochodzie jadąc do pracy i z powrotem trasą WZ w Warszawie, paranoja, żadnych świateł, kierowania ruchem, "zygzak" torowisko i przejście dla pieszych na które ludzie walą drzwiami i oknami.
Wystarczy, że na moście albo w tunelu pojawi się tramwaj, ludzie wchodzą na jezdnię i blokują ruch oczekując aż tramwaj nadjedzie.
Z tym matowym kolorem też dobry pomysł
Ja tak samo łapię ręką za drzwi jak ciasno żeby nie obić komuś. (odboje brzydko wyglądają )[/b]
krzychu.b - Sob Maj 22, 2010 21:37
Ja parkuję tam gdzie jest dużo miejsca i delikatny spacerek.
slax - Pon Maj 24, 2010 13:02
Wydryszek napisał/a: | slax, Drill, zastanówcie się lepiej na kogo Wy wychodzicie w takiej sytuacji . | My??? Dlaczego my się mamy zastanowić??? Niech się zastanowią Ci którzy nas "obijają"!!!
To oni są usprawiedliwieni tylko dlatego ze ten "proceder" stał się u nas już normalny?, bo w każdym większym mieście auta przepychają się zderzakami, ale co tam to przecież normalne jest... a ja jestem chuliganem dlatego, że pokazałem takiemu jednemu co myślę o tym!!! a takich chamów jest więcej i maja być bezkarni? Bo co wszyscy się rozpychają to wolno tak???
To ja teraz będę za********ł po drogach, nie patrzył na ograniczenia, a jak mnie panowie policjanci zatrzymają to tez powiem "Panie ale przecież wszyscy tak jeżdżą, co pan chcesz to jest normalne"
pozdrawiam
[ Dodano: Pon Maj 24, 2010 14:02 ]
przed moim domem, a raczej kamienicą gdzie wynajmuje mieszkanie, jest szkoła, i jest tak że muszę dzielić parking z jej pracownikami. Bardzo często zdarza się że, wychodzę do pracy patrze a autko mam zastawione i muszę biegać po szkole i szukać właściciela. To naprawdę jest irytujące, tym bardziej ze to ciągle ci sami ludzie mnie zastawiają i dlatego ja jak Parkuje gdziekolwiek, czy przed sklepem, kościołem, itp. To zawsze staram się zająć tylko tyle miejsca ile mi potrzeba, staram się żeby innym nie utrudniać ruchu, żeby nikogo nie obić, nie obetrzeć, i to zawsze bez wyjątku.
Wydryszek - Pon Maj 24, 2010 13:07
slax
Zaraz będzie lincz za poparcie i może to głupie podejście taki rewanż bo zachowanie takie jest bardziej karygodne ale przekonałem się w kilku sytuacjach, że rozmowa do niczego nie prowadzi i jeszcze wyśmieją człowieka jak kulturalnie zwróci uwagę.
Pod moją pracą wielokrotnie zdarzało się bezmyślne parkowanie w poprzek miejsc, parkowanie na żyletki między dwoma samochodami uniemożliwiające normalne wejście bez pominięcia bagażnika i od momentu kiedy na samochodach objawiały się ślady świadczące o niezadowoleniu innych użytkowników parkingu, sytuacja się diametralnie zmieniła.
Pragnę tylko nadmienić, że w powyższej "opowieści parkingowej" nie występowała moja osoba.
sobrus - Pon Maj 24, 2010 13:21
Mi zarysowano niedawno roverka gwoździem pod domem (do podkładu).
Lakier ma na prawde jak na 13 latka ładnie utrzymany.
I komuś przeszkadzał.
Porysował przedni błotnik i dwoje drzwi.
Tydzień później dokończył dzieło rysując tylny błotnik (oczywiście tak zeby po klapce wlewu paliwa jeszcze przejechać).
Jako bonus to samo uczynił z samochdem ojca.
To nie pierwszy przypadek, bo tylne drzwi były "przejechane" zanim go kupiłem.
Widać nasi rodacy, na których określenie niestety zabrakłoby mi epitetów, są wyjątkowo uczuleni na ładny lakier.
Nie powiedziane ze nie porysuje jeszcze raz.
Porysowano kilka, jeżeli nie kilkanaście aut na mojej ulicy. Bardzo spokojna dzielnica, praktycznie same domki. Na drugim końcu miasta to samo, kilkadziesiąt samochodów poszło pod gwóźdź. Pisali o tym w gazetach.
Ludzie to bydło, należy strzelać a potem pytać.
Kaczorinho - Pon Maj 24, 2010 13:23
@up
u mnie ostatnio tez byla sytuacja ze cały rząd aut był porysowany, jak się okazało robił to starszy pan który spacerował z pieskiem-,-
a na takie uderzenia to TEMPO i polerujemy
sobrus - Pon Maj 24, 2010 13:27
No ja mam zrypane do podkładu żadne tempo nie pomoże tylko lakiernik.
Zapłace 800-1000zł a następnego dnia to samo?
U nas nie można miec nic ładnego bo z zazdrości zniszczą.
Wydryszek - Pon Maj 24, 2010 13:42
sobrus, przykre....
Nie jestem za propagowaniem takich postaw jak wyżej przedstawiłem jednak dla mnie to niekiedy jedyna metoda chociaż nie zdarzyło mi się to więcej niż jeden raz i na prawdę musi być źle żebym się tak zdenerwował ale to co opisałeś to już bagno totalne.
Jestem w stanie znieść, że ktoś mi zarysował (niewiele) jakiś element w akcie zemsty jeżeli dopuściłbym się rażącego niedbalstwa, chamstwa i głupoty wobec innych użytkowników.
Żyjemy w społeczeństwie z którym najlepiej żyć w zgodzie i nie stwarzać takich sytuacji.
Rysa której ja kiedyś dokonałem była na ładnym błotniku, chociaż widoczna to do spolerowania ale zajęło to pewnie właścicielowi sporo czasu.
Za większą część wybryków na drodze i zachowań na parkingach powinna być kara, która wpłynęłaby na takiego delikwenta i następnym razem by się chociaż zastanowił.
Jak ktoś jest bezkarny i się nie boi to co go ma hamować.
Tego "dziadka" to bym ...może lepiej nie będę kończył.
slax - Pon Maj 24, 2010 15:38
Hola panowie, Ja nie latam z gwoździem po parkingu, broń Boże!!!! Tylko mnie zdenerwował ten koleś, Ja do Niego grzecznie, a on do mnie z RYJEM??? No to sorry, ale mu się należało.
A takich co ładne auta niszczą to się powinno, tez takim gwoździem po twarzy przejechać, to by widzieli ile się trzeba namęczyć, żeby to potem dobrze wyglądało. I ile trzeba pieniędzy wydać. Chamstwo trzeba tępić!!!
A z resztą ja nie wiem co powoduje takimi ludźmi, co im w takim przypadkowym samochodzie przeszkadza??? Zazdroszczą??? Czy to tylko głupota??? Nie rozumiem...
A wystarczy tylko odrobina dobrych chęci, uwagi, ostrożności, pół minuty więcej, żeby zaparkować tak aby nikomu nie zawadzać, i nie przeszkadzać. Ale gdzie tam... eh
konrad2104 - Pon Maj 24, 2010 15:59
Witam
Przekazuje z innego forum.
Na forum Stowarzyszenia Civic Klub Polska zainicjowana została akcja "Nie obijam drzwi"
Widać wszyscy spotkali się z tym problemem
Drill - Pon Maj 24, 2010 16:32
Ja także nie latam z gwoździem i nie rysuje specialnie. Ale zdarzyło mi się oddać gosciowi drzwiami z nawiązka za sliczna ryse gdy otwiera się drzwi na styk, resztki mojej farby znalazły się na kancie jego drzwi. aż mi wgniote zrobił to podjechałem kawałeczke bliżej i oddałem
|
|