Zobacz temat - Nie zatrzymanie się na wezwanie policmajstra (HIPOTEZA)
 
Forum Klubu ROVERki.pl

Prawo i ubezpieczenia - Nie zatrzymanie się na wezwanie policmajstra (HIPOTEZA)

kumilek23 - Czw Kwi 15, 2010 06:48
Temat postu: Nie zatrzymanie się na wezwanie policmajstra (HIPOTEZA)
Mobilki, pomóżcie bo do końca nie wiem jak się zachować w tej sytuacji, ostatnio za miasto i już od wylotu się za jakąś Kią, więc jak tylko nadarzyła się okazja to trójka i ..., niestety podwójna ciągła, z krzaków wypada jakiś gość i macha lizakiem, raz to to że nie było radiowozu, dwa i najważniejsze to jest na koncie już 16 pkt. więc jak by stanął to po prawku... więc co... gaz do dechy i jedzie dalej, nawet nie podjęli pościgu, przyszło zaproszenie na komis w sprawie o wykroczenie Art.97 oraz 92 ust. 2. tj.

Art. 97. Kto wykracza przeciwko innym przepisom o bezpieczeństwie lub o porządku ruchu na drogach publicznych, podlega karze grzywny do 3.000 złotych albo karze nagany.

Art. 92. § 1. Kto nie stosuje się do znaku lub sygnału drogowego albo do sygnału lub polecenia osoby uprawnionej do kierowania ruchem lub do kontroli ruchu drogowego,
podlega karze grzywny albo karze nagany.
§ 2. Kto w celu uniknięcia kontroli nie stosuje się do sygnału osoby uprawnionej do kontroli ruchu drogowego, nakazującego zatrzymanie pojazdu,
podlega karze aresztu albo grzywny.
§ 3. W razie popełnienia wykroczenia określonego w § 2 można orzec zakaz prowadzenia pojazdów.

, współwłaścicielem auta jest narzeczona i kiedy stawi się na komisariacie powie że to ona jest użytkownikiem (szczególnie że ma inny adres zameldowania), wyślą zatem wezwanie do niej (prawo domniemania niewinności, muszą to sprawdzić) Ona sama jechała samochodem, chyba że lepiej by było gdyby nie wskazała sprawcy ("...jakiś kolega, ale nie pamiętam jaki..." (zmiana kwalifikacji czynu na art.65 KW?) Ona ma kartę na Policji czystą, żadnych wykroczeń, zero mandatów (czy jest to jakaś okoliczność łagodząca?) Czy też lepiej by było w zaparte twierdzić że jej tam nie było, i czy mają jakieś dowody oprócz słów policjanta, który próbował zatrzymać auto? Przecież każdy może zmyślić nr. rejestracyjny. Raczej nic nie mają, bo gdyby mieli zdjęcia to nie wzywali by na komis tylko od razu przysłali mandat i wezwanie do Sądu. Jak można się zachować? Pomyślałem jeszcze żeby może poszła na ugodę z nimi np. zaproponowała 200-300 zł grzywny i 10 pkt. karnych, żeby po prostu sprawę załatwić poza Sądem (myślę że im też na tym powinno zależeć, dodatkowym atutem jest to że narzeczona jest w ciąży i to w widocznej, może powiedzieć że bała się zatrzymać na wezwanie, ponieważ nie widziała radiowozu a tyle się teraz słyszy o napadach). Pomóżcie, bo teraz kwestia jest taka, żeby było z tego jak najmniej problemów i kary (bo ta niestety nieunikniona )
TEMAT HIPOTETYCZNY

Kozik - Czw Kwi 15, 2010 06:59

1. policjanta mogłeś nie widzieć bo wykonywałeś manewr (skoro wyskoczył z krzaków i radiowozu nie było widać)
2. trzeba sie udać na kurs i zbić punkty
3. jakbyś się z nimi ścigał to byłbyś ugotowany ale nie zauważyłeś ich

Mayson - Czw Kwi 15, 2010 07:02

Fajny pomysł - zwalić na narzeczoną :lol:
Łamiesz prawo i prosisz o radę, jak uniknąć kary... nieporozumienie.

kumilek23 - Czw Kwi 15, 2010 07:11

no właśnie, oni w sumie mu nawet nie udowodnią że tam był... bo i jak? i nie podjęli pościgu... wtedy by się zatrzymał na pewno. Twardo obstawać przy tym, że ich nie widział i wina nie jest po jej stronie tylko po ich bo ustawili się tak, że nie było ich widać. Orientuje się ktoś jak to wygląda od strony prawnej, słyszałem że w terenie zabudowanym muszą stać tak ażeby było widać radiowóz? Czy to prawda? I z art.97 o co mogą oskarżyć, pomiaru prędkości na pewno nie mają bo nie miał suszary tylko lizak w łapie a za wyprzedzanie na podwójnej ciągłej:
21) P-4 "linia podwójna ciągła" § 86 ust. 5 [1] 200 zł
To chcą wsiąść pod włos? Źle trafili, mam czas żeby ją przygotować do obrony, jak nie to może adwokat? Czy bez sensu...?

[ Dodano: Czw Kwi 15, 2010 08:11 ]
Mayson napisał/a:
Łamiesz prawo i prosisz o radę, jak uniknąć kary... nieporozumienie.

W jaki sposób można udowodnić że łamię prawo, a ty byś się zatrzymał i oddał i prawko, proszę nie bądź hipokrytą...

Mayson - Czw Kwi 15, 2010 07:14

kumilek23 napisał/a:
W jaki sposób można udowodnić mi że łamię prawo, a ty byś się zatrzymał i oddał i prawko, proszę nie bądź hipokrytą...

Nie masz pojęcia, co bym zrobił, więc wypraszam sobie takie epitety. Przede wszystkim, gdybym złamał prawo chcący lub niechcący, nie przyszedłbym prosić na publiczne forum z pytaniem, jak je ominąć ponownie.

kumilek23 - Czw Kwi 15, 2010 07:20

Mayson napisał/a:
Nie masz pojęcia, co bym zrobił, więc wypraszam sobie takie epitety. Przede wszystkim, gdybym złamał prawo chcący lub niechcący, nie przyszedłbym prosić na publiczne forum z pytaniem, jak je ominąć ponownie.

ja Ciebie nie proszę o radę, jeśli Ci nie pasuje to opuść temat i wszystko... może pomoże ktoś inny, ja nie potrzebuję pouczeń od Ciebie...

[ Dodano: Czw Kwi 15, 2010 08:20 ]
Poza tym gdyby ktoś miał wątpliwości
TEN TEMAT JEST HIPOTETYCZNY!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
HIPOTETYCZNY!!!!!!!!!!!!!!!!!

SeevS - Czw Kwi 15, 2010 08:08

Może lepiej jak odbiorą Ci prawo jazdy ? Jednego pirata drogowego mniej.
kumilek23 - Czw Kwi 15, 2010 08:12

może, może... :mrgreen: nie mnie :mrgreen:

[ Dodano: Czw Kwi 15, 2010 09:12 ]
jeszcze jedno, wyprzedzasz podczas gdy kończysz manewr wypada policjant (może nawet listonosz tego nie wiesz, policjant powinien mieć kamizelkę odblaskową ten nie ma...) dajesz po hamulcach, gość który jest za tobą wjeżdża ci w tyłek to nieuniknione, to zagrożenie w ruchu, nie można się zatrzymać...

Mayson - Czw Kwi 15, 2010 08:20

kumilek23, wyprzedzałeś w miejscu niedozwolonym, próbował zatrzymać Cię patrol policji, nie zatrzymałeś się tylko pojechałeś dalej, zpisali Twoje numery, przysłali wezwanie. Radzę nie mieszać niewinnej i nieświadomej niczego dziewczyny, bo narazisz ją na podejrzenia o zatajanie prawdy. Prawo mówi wyraźnie - jeśli zatrzymuje Cię patrol, masz obowiązek sięzatrzymać, jeśli masz podjerzenia, że to napad - jedziesz do najbliższego komisariatu i opisujesz sytuację. Jeśli nei mogłeś się zatrzymać w tym miejscu, musisz zawrócić w bezpiecznym miejscu i podjechać do patrolu.

To co Ty próbujesz robić, to uniknięcie kary mimo, że wszystko świadczy przeciw Tobie, a policjant zapewne rozpozna Twoją twarz - jak myślisz, komu uwierzy sąd? Postąpiłeś, jak postąpiłeś, więc teraz bądź mężczyzną, a nie cwaniakiem, i jedź opowiedz jak było.

Poza tym nie zmienia się brzmienia postów, do których już się ktoś odniósł :ok:

Kozik - Czw Kwi 15, 2010 08:22

jakby był pościg i byś się nie zatrzymał byłby spory problem
Mój znajomy nie zatrzymał się do kontroli bo akurat sprawdzał samochód i na 70 miał 130km/h policji nie zauważył, policjanci podobno ruszyli za nim ale on ich nie zauważył, nie zauważyli gdzie skręcił tak więc pościgu nie było jako takiego. Dostał wezwanie na policję, z niezatrzymania się do kontroli to się wytłumaczył mimo, że podobno radiowóz stał na przystanku oznakowany. Była to 4 pasmówka na której wyprzedzał jakiś samochód. Dostał tylko mandat za przekroczenie prędkości i upomnienie.

[ Dodano: Czw Kwi 15, 2010 09:22 ]
Mayson napisał/a:
Radzę nie mieszać niewinnej i nieświadomej niczego dziewczyny, bo narazisz ją na podejrzenia o zatajanie prawdy.


Zgadzam się! bądź mężczyzną, idź do ośrodka szkolenia kierowców i zapisz się jak najszybciej na kurs żeby zbić punkty

Ciufa - Czw Kwi 15, 2010 08:24

http://www.motofakty.pl/a...j_kontroli.html
Kozik - Czw Kwi 15, 2010 08:25

kumilek23 napisał/a:
że narzeczona jest w ciąży


tym bardziej nie powinieneś jej narażać na nerwy i problemy

Ciufa - Czw Kwi 15, 2010 08:32

kumilek23 napisał/a:
współwłaścicielem auta jest narzeczona i kiedy stawi się na komisariacie powie że to ona jest użytkownikiem (szczególnie że ma inny adres zameldowania), wyślą zatem wezwanie do niej (prawo domniemania niewinności, muszą to sprawdzić)

tego bym nie próbował bo jak piszeMayson,
Mayson napisał/a:
Radzę nie mieszać niewinnej i nieświadomej niczego dziewczyny, bo narazisz ją na podejrzenia o zatajanie prawdy.

kumilek23 napisał/a:
Ona ma kartę na Policji czystą, żadnych wykroczeń, zero mandatów (czy jest to jakaś okoliczność łagodząca?)

nie, nie jest
kumilek23 napisał/a:
Czy też lepiej by było w zaparte twierdzić że jej tam nie było, i czy mają jakieś dowody oprócz słów policjanta, który próbował zatrzymać auto? Przecież każdy może zmyślić nr. rejestracyjny.

taaa, każdy może zmyślić numery rejestracyjne...... odpuść sobie ten manewr ;)
kumilek23 napisał/a:
Pomyślałem jeszcze żeby może poszła na ugodę z nimi np. zaproponowała 200-300 zł grzywny i 10 pkt. karnych,

nie ! idąc na ugode przyznajesz sie do winy :P
ja bym zrobił tak: zgłosił sie na policje i powiedział że nie widziałem żeby mnie ktoś zatrzymywał, żadnego radiowozu tam nie było
jak ci powiedza ze wyprzedzales to w zaparte idziesz że jechałeś zgodnie z przepisami (jeżeli mają jakieś nagranie to grozi ci kara za składanie fałszywych zeznań)
sprawa raczej bedzie miała finał w sądzie i tam zdecyduja czy popelniles wykroczenie czy nie

kumilek23 napisał/a:
jeszcze jedno, wyprzedzasz podczas gdy kończysz manewr wypada policjant (może nawet listonosz tego nie wiesz, policjant powinien mieć kamizelkę odblaskową ten nie ma...) dajesz po hamulcach, gość który jest za tobą wjeżdża ci w tyłek to nieuniknione, to zagrożenie w ruchu, nie można się zatrzymać...

bez przesady
nie musisz zatrzymać sie na równi z policjantem
możesz spokojnie wyhamować i zatrzymać sie kilkaset metrów dalej ;]

kumilek23 - Czw Kwi 15, 2010 08:45

zrobię jak mówicie, dzięki za pomoc, pozdrawiam

[ Dodano: Czw Kwi 15, 2010 09:45 ]
Ciufcia napisał/a:
zatrzymać sie kilkaset metrów dalej

tak też się stało, myśleliśmy że podejmą pościg i jakieś 500 m dalej staliśmy na przystanku, nikt nie podjechał...

Ciufa - Czw Kwi 15, 2010 08:48

trzeba było zawrócić i podjechać do patrolu
kumilek23 - Czw Kwi 15, 2010 09:04

Ciufcia napisał/a:
trzeba było zawrócić i podjechać do patrolu

no tak, gdybyśmy wiedzieli tak by się stało, ale teraz to w zaparte że nie zatrzymywał nas nikt, przecież czekaliśmy... pościgu nie było... zatrzymania nie było... dowodów brak... (gdyby były to nie przyszło by wezwanie, tylko wniosek o ukaranie), może skończy się tylko na pouczeniu... ewentualnie jakaś grzywna....

Kozik - Czw Kwi 15, 2010 09:18

kumilek23 napisał/a:
może skończy się tylko na pouczeniu... ewentualnie jakaś grzywna....


Tylko trzeba bardzo grzecznie i kulturalnie ;)

kumilek23 - Czw Kwi 15, 2010 09:23

Kozik napisał/a:
Tylko trzeba bardzo grzecznie i kulturalnie ;)

Of course :mrgreen:

kasjopea - Czw Kwi 15, 2010 09:54

kumilek23, następnym razem zastanów się głębiej przed napisaniem takiego tematu, a jak już się na to zdecydujesz, to nie kręć, bo jak sam widzisz, raczej z inteligentnymi ludźmi masz tu do czynienia.
kumilek23 - Czw Kwi 15, 2010 11:28

kasjopea napisał/a:
kumilek23, następnym razem zastanów się głębiej przed napisaniem takiego tematu, a jak już się na to zdecydujesz, to nie kręć, bo jak sam widzisz, raczej z inteligentnymi ludźmi masz tu do czynienia.

tak oczywiście, ten temat to był błąd...

PopaY - Czw Kwi 15, 2010 11:44

Ja to widzę tak (piszę ogólnie, nie odnośnie przykładu z topika): uciekasz (nie ważne czy widziałeś czy nie), radiowóz Cię goni, włącza syrenę i:
1. zatrzymujesz się od razu, twierdzisz, że nie widziałeś, dostajesz mandat i punkty karne.
2. uciekasz dalej, w końcu rezygnujesz, zostajesz aresztowany, zostaje Ci odebrane prawo jazdy i dowód rejestracyjny za głupotę, dodatkowo idziesz do pierdla lub dostajesz wysoką grzywnę, bo może to Cię nauczy, że na wezwanie policji należy się zatrzymać, a nie cwaniakować.
3. uciekłeś (o dziwo), po numerach policja Cię znajduje, zostaje Ci zabrane prawo jazdy dożywotnio, idziesz do pierdla i płacisz wysoką grzywnę. Tak chciałbym by to wyglądało "hipotetycznie" ;)

Przykład opisany tutaj czyli policja Cię nie goni, a mimo to Ty się nie zatrzymałeś na wezwanie i miałeś to w "D": wezwanie, odebranie prawa jazdy, grzywna i tyle - jednego idiotę na drogach mniej - "hipotetycznie" ;)

Nie wierzę natomiast w to, że zatrzymałeś się 500m dalej, w takim przypadku policja by za Tobą pojechała...

zetes - Pią Kwi 16, 2010 06:23

Co by było, gdyby było ? Nic by nie było ! A jest tylko jałowa dyskusja i wymądrzanie się. Przepraszam, ale jako prawnik nie mogę tego znieść, tych głupot, które wypisujecie :sad:

[ Dodano: Pią Kwi 16, 2010 07:23 ]
Widze, ze kto nie ma problemow to sobie je stwarza :/

Kozik - Pią Kwi 16, 2010 06:24

zetes zamiast pisać bzdury które całkowicie! nic nie wnoszą do dyskusji mógłbyś parę słów napisać od siebie. Jedyna cenna informacja od Ciebie to ta, że jesteś prawnikiem i masz większą wiedzę na ten temat.
W takim razie podziel się nią.

Mayson - Pią Kwi 16, 2010 06:31

Proszę administratora/moderatora, o przywrócenie pierwszego posta w tym temacie, którego autor zwyczajnie sobie usunął...
zetes - Pią Kwi 16, 2010 07:43

Kozik,
Kozik napisał/a:
W takim razie podziel się nią.

Bardzo chetnie to robie,na ile pozwala mi mój zasób wiedzy prawniczej ale tylko w przypadku, gdy chodzi o rozwiązanie problemu faktycznie występującego. Możesz sie o tym przekonać poprzez przeglądnięcie innych tematów w tym dziale. Przykro mi ale nie zajmuję się rozwiązywaniem problemów wyimaginowanych. :wink:

walkie - Pią Kwi 16, 2010 07:52

zetes, zrezygnowałeś już z tego etatu? ;)
jasnowidz ostatnio dość opłacalne zajęcie ;)

zetes - Pią Kwi 16, 2010 08:06

walkie napisał/a:
zrezygnowałeś już z tego etatu?


nie wiem skąd masz taka informację, bo ja nigdy do tej "grupy zawodowej" nie nalezalem :razz:

walkie - Pią Kwi 16, 2010 08:08

zetes, uśmiech na końcu był ;)

a co do mojej myśli, to kiedyś był taki skecz właśnie że prawnicy to jasnowidze, jak znajdę to Ci wkleję:)

zetes - Pią Kwi 16, 2010 08:18

walkie, jest ok. Jak znajdziesz to chętnie oglądnę :grin:
MaReK - Pią Kwi 16, 2010 08:18

Ja się raz nie zatrzymałem. W Warszawie, na stałej trasie.
Nie widziałem, że stoją, lewym pasem wyprzedzałem ciężarowy. Miałem 80 km/h na 50 km/h. Podobono machał na mnie lizakiem, ale nie widziałem go, bo tir właśnie go zasłonił.
Gość z dużego mobila, powiedział mi na radiu, że chcieli mnie zatrzymać, popatrzyłem w lusterko jak wyprzedziłem ale nie celowali już w następnego więc sobie odpuściłem zawracanie ;)

zetes - Pią Kwi 16, 2010 08:28

MaReK napisał/a:
więc sobie odpuściłem zawracanie
i tym samym w ten sposob sie zakonczyla - tak rozumiem - czynnosc zatrzymania Cię :?:
Brt - Pią Kwi 16, 2010 09:20

kumilek23 nie usuwa się postów na forum ... jeszcze jeden taki numer a będzie warn !!
MaReK - Pią Kwi 16, 2010 10:52

zetes napisał/a:
i tym samym w ten sposob sie zakonczyla - tak rozumiem - czynnosc zatrzymania Cię :?:

No tak. Gdybym zobaczył, że policjant wykonuje jakieś ruchy, gestykulacje itp. odnośnie mojej osoby - żebym się zatrzymał, albo coś z pewnością bym wrócił do niego (robiąc duże koło) bo to trzypasmówka. Ale on zajął się czym innym - mierzył kolejnego delikwenta :)

Poza tym, gdyby nie uprzejmość kierowcy tir'a i to że miałem CB radio pewnie do dzisiaj bym o tym nie wiedział.

szamanpl - Pią Kwi 16, 2010 11:37

Dyskusja gorąca ,, i pytanie co zrobiłbym ja - przez 35 lat przebijania się przez polskie "drogi" -gdybym chciał jeździć zgodnie z tym co narzuca: kodeks drogowy,,suszarki,,często bezzasadne ograniczenia w ruchu,,a ostatnio Ci którzy mieli pilnować spokoju na osiedlach,deptakach,a skończyli na p.........niu się do kierujących,to straciłbym już z 10 razy pracę,i chęć do jazdy po naszych "trasach szybkiego ruchu",,ale uważam ,że jeżeli nie jestem pewny, czy zatrzymuje mnie policjant, lub "domyślam" się że może ktoś mnie zatrzymywał - to staję przy najbliższym posterunku (komendzie),czy jak to się zwie i załatwiam sprawę do końca :ok:
kumilek23 - Pią Kwi 16, 2010 13:05

przepraszam adminów za nierozważne posunięcie, ale temat od samego początku wywołuje tylko jałowe kłótnie, prosiłem o usunięcie w całości, ale jest to niemożliwe w związku z tym że wpisało się już kilka osób :oops:
kasjopea - Pią Kwi 16, 2010 13:10

Zamknę temat, a Ty weź sobie do serca tę naukę :wink: .