Zobacz temat - [214Si 97r] Dławienie się i podejrzane piski w silniku
 
Forum Klubu ROVERki.pl

Rover serii 200/25, MG ZR i Streetwise - [214Si 97r] Dławienie się i podejrzane piski w silniku

ADI-mistrzu - Nie Maj 16, 2010 19:05
Temat postu: [214Si 97r] Dławienie się i podejrzane piski w silniku
Witam!

Mam taki straszliwy problem, nie mam pojęcia dlaczego, ale autko mi robi kangurki :neutral:

Może na początku tan auta:
- kopułka i palec nowe
- cewka nowa, przełożona wyżej, nic jej nie zaleje
- przepustnica i wężyki wyczyszczone
- wtryskiwacze sprawdzone, działają, pompa paliwa tez działa.
- filtr powietrza nie zapchany

Jest tak, że jak zaczynam jechać to jest w porządku, po jakimś czasie (około 1km przejechanej odległości) zaczyna szarpać, nie ważne czy dodaje gazu czy nie, szarpie tak czy siak.
Ale ostatnio zauważyłem że coś od czasu do czasu piszczy mi w silniku i dźwięk chyba rozchodzi się z okolic rozrządu. Co lepsze, raz była taka sytuacja że był ten pisk, razem z nimi kangurki, ale gdy ustał to i kangurki znikły i zaczął samochód normalnie jechać.

Możliwe jest to że pompa wody się całkiem zatarła i czasem się blokuje blokując silnik ?
Co to jeszcze może być ? Raczej odpala nieszczelność kolektora, bo raz tak się dzieje, raz nie, raz są kangurki a potem nagle przestają (kolektor sam się nie uszczelni tak).

Pozdrawiam

oprawca_1978 - Nie Maj 16, 2010 21:15

Pompa wody raczej się nie zatrze, jest mało obciążona mechanicznie, prędzej zacznie cieknąć, tudzież rdza zje skrzydełka odrzutnika, niżby się miało w niej łożysko zatrzeć.

Piski i połączone z nimi anomalia pracy silnika mogą jednak wskazywać na łożysko, ale np. alternatora, tudzież pompy wspomagania.
Także pisk może pochodzić od zaolejonego lub słabo napiętego paska napędu alternatora. I tu należałoby się na tym skupić, bo jak silnik szarpie i piszczy pasek, to oznaczać to może po prostu, zanik ładowania, wynikający z poślizgu paska i kłopoty przede wszystkim z zapłonem (dla tego szarpnie).

Sprawdź naciąg paska alternatora oraz jego stan.

sobrus - Pon Maj 17, 2010 06:50

Też miałem wycie z okolic rozrządu ponoć coś za bardzo naciągniety pasek był (albo coś w tym rodzaju, nie znam sie).
Mechanik wyregulował i jest cisza.
Ale kangurków nie zauważyłem. Może to inny problem.

ADI-mistrzu - Sob Maj 22, 2010 11:48

Wyciągnąłem alternator, rozebrałem go na części pierwsze, wyczyściłem, sprawdziłem łożyska, diody i elektronikę. Oczyściłem styki, poskładałem do kupy, wsadziłem, odpaliłem i kontrolka aku przy zapłonie znika czyli dobrze jest wszystko.

Ale chciałem go wyciągnąć z garażu na dwór i tutaj stała się dziwna rzecz... trzymał go hamulec :???:
Co lepsze, nie ręczny a roboczy, wiece może jak to możliwe ? Teraz jak podniosę auto to lekko klocki szurają o tarczę.
Możliwe że załączał się w czasie jazdy samoczynnie ? Może to byś spowodowane zapowietrzeniem instalacji ?

Czegoś takiego to się nie spodziewałem :shock:

[ Dodano: Sob Maj 22, 2010 12:48 ]
Dobra wiem co było, iskra z cewki przeskakiwała na obudowę...
Co lepsze, przeskakująca iskra miała kilkanaście centymetrów, ładnie to wyglądało :grin:
Obłożyłem kumą, zalałem klejem na gorąco i już wszystko działa jak należy.