Zobacz temat - [R416 Si 1996r] Stukanie a raczej strzelanie :)
 
Forum Klubu ROVERki.pl

Rover serii 400/45, Honda Civic i MG ZS - [R416 Si 1996r] Stukanie a raczej strzelanie :)

manjag - Wto Maj 18, 2010 11:35
Temat postu: [R416 Si 1996r] Stukanie a raczej strzelanie :)
Witam,

Mój Roverek to piękne auto, niestety ciągle mnie coś irytuje ;/ Do rzeczy. Otóż jeżdżąc moim autem słyszę od czasu do czasu jakby strzelanie sprężyny, tudzież jakieś stuki. Niedawno moje autko musiałem oddać w ręce mechanika, któremu poleciłem sprawdzić zawieszenie i uznał, że wszystko jest w najlepszym porządku. Czy możecie mi podsunąć kilka wskazówek, co to może być i co należy sprawdzić?;) Dzięki wielkie z góry :)

staf - Wto Maj 18, 2010 11:36
Temat postu: Re: [R416 Si 1996r] Stukanie a raczej strzelanie :)
manjag napisał/a:
Może jakaś sprężyna?

Może i....tak :wink:

Darion503 - Wto Maj 18, 2010 11:54
Temat postu: witaj
W moim autko było podobnie ,sprawdź tuleje wachaczy u mnie były niby ok a tak naprawde już pękały co powodowały tylko nie kiedy stuki a tak było dobrze...
UniculTLX - Wto Maj 18, 2010 11:59

Darion503 napisał/a:
tuleje wahaczy


w aucie mojego ojca też tak coś strzelało, ale jak tylko popadało, że zawieszenie nieco nawilgło, to przestawało - zmienione silentblocki (czyli ów tuleje) i cicho sza :wink:

manjag - Wto Maj 18, 2010 12:04

Dziękuję bardzo za wskazówki;) Sprawdzę to i dam odpowiedź. Dziękuję, że zawsze można na was liczyć:)
grisza23 - Wto Maj 18, 2010 12:50

ale cały czas słychać takie stukanie czy np. przy mocniejszym hamowaniu?
szoso - Wto Maj 18, 2010 12:53

jest sporo tematów na forum o tym, a to mój
http://forum.roverki.eu/v...ight=stuki+puki
teraz cały czas pada i zaczęło u mnie znowu stukać, to sprężyny

sobrus - Wto Maj 18, 2010 13:27

Kurde ale to dziwne bo wczoraj po najechaniu na poprzeczną przeszkodę coś mi strzeliło z przodu.
Już wcześniej mi sie to bardzo sporadycznie zdarzało, ale wczoraj potem przez całą droge do domu coś na wybojach strzelało. Nawet na nieduzych nierównościach na asfalcie (których w Lublinie nie brak).

Obejrzałem samochód i nic nie widać. Pobujałem nim - i nic.

Tym bardziej to dziwne, że w tamtym tygodniu byłem na sprawdzeniu zawieszenia w profesjonalnym zakładzie w Lublinie (u pana H.Geneji to chyba najlepszy zakład w tym mieście) i wszystko jest OK.

Wkurzony przejechałem sie z ojcem, który zna sie na tych sprawach bardziej niż ja.
I wiecie co?
Nic. Nawet nie szemrnęło w jaki dół bym nie wjechał (a do domu wracałem przez całe miasto 40km/h bo jakby ktoś młotkiem walił).

Czyli co najbardziej prawdopodobne? Tuleje wahaczy?

szoso - Wto Maj 18, 2010 13:32

tuleje nie strzelają tylko słychać by było pukanie
sobrus - Wto Maj 18, 2010 13:33

Hmm to nie wiem... odgłos jakby ktoś mi w koło młotkiem przywalił, ale taki sprężysty, metaliczny a nie głuchy.
I głośny.

szoso - Wto Maj 18, 2010 13:36

ale ja wiem, to są sprężyny, w zależności jak sie ułożą to będą stukać albo nie
przerabiałem to przecież, ile rzeczy wymieniłem na pałę, ile razy byłem na diagnostyce i nic

sobrus - Wto Maj 18, 2010 13:38

No trudno, w takim razie szkoda pieniedzy na kombinacje.
Dzięki za rade.
Potem poczytam jeszcze Twój wątek, bo dośc długi jest niestety i w pracy nie dam rady.

To mówisz ze to sie dzieje głównie jak jest mokro? Wczoraj właśnie strasznie lało więc zawieszenie dobrze sie umyło..

UniculTLX - Wto Maj 18, 2010 13:40

sobrus napisał/a:
Nic. Nawet nie szemrnęło w jaki dół bym nie wjechał (a do domu wracałem przez całe miasto 40km/h bo jakby ktoś młotkiem walił).


Ze 2 lata temu spotkałem się z podobnym objawem, ale w polonezie. Jednak nie zależało to od jazdy czy po nierównościach czy po idealnie gładkiej drodze - czasem potrafił iść idealnie cicho a naraz coś strzelało tak, jakby ktoś konkretnym młotkiem walił po zawieszeniu. Kombinowaliśmy z miesiąc, aż pewnego dnia uderzyło tak mocno, że naraz zaczął się straszny szum - łożysko się rozpadło... Po zmianie cisza do tej pory. A wcześniej o dziwo nie było żadnych objawów zużycia łożysk.

szoso - Wto Maj 18, 2010 13:47

to nie łożyska
UniculTLX napisał/a:
w aucie mojego ojca też tak coś strzelało, ale jak tylko popadało, że zawieszenie nieco nawilgło, to przestawało - zmienione silentblocki (czyli ów tuleje) i cicho sza

UniculTLX napisał/a:
Ze 2 lata temu spotkałem się z podobnym objawem, ale w polonezie. Jednak nie zależało to od jazdy czy po nierównościach czy po idealnie gładkiej drodze - czasem potrafił iść idealnie cicho a naraz coś strzelało tak, jakby ktoś konkretnym młotkiem walił po zawieszeniu. Kombinowaliśmy z miesiąc, aż pewnego dnia uderzyło tak mocno, że naraz zaczął się straszny szum - łożysko się rozpadło... Po zmianie cisza do tej pory. A wcześniej o dziwo nie było żadnych objawów zużycia łożysk.

zdecyduj się bo trochę mieszasz :wink:

UniculTLX - Wto Maj 18, 2010 14:26

szoso420, może to trochę mieszalsko wygląda, ale manjag pisał o jednych stukach, które go jedynie irytują (więc chyba są do zniesienia), a sobrus o drugich, takich, że się bał jechać więcej jak 40 na godzinę, że coś ładuje tak jak młotkiem - tak było w poldku... a ciche, irytujące stuk puk to z kolei tulejki. Natomiast do tej pory nie wiedziałem, że w R400 sprężyny tak figlują :wink:
praktis - Wto Maj 18, 2010 14:41

U mnie to samo, czasem stuknie, czasem metalicznie "brzdęknie". Objawy tylko jak jest mokro. Ostatnio robiłem zawieszenie tył (cukiery) i przód (sworzeń wahacza) plus geometria, zawieszenie jest w dobrym stanie i... nadal sobie brzdąka. Chyba trza się przyzwyczaić :neutral: