Zobacz temat - [R400 1,4] Zgasł podczas jazdy i nie odpala.
 
Forum Klubu ROVERki.pl

Rover serii 400/45, Honda Civic i MG ZS - [R400 1,4] Zgasł podczas jazdy i nie odpala.

cyberixx - Nie Cze 20, 2010 11:06
Temat postu: [R400 1,4] Zgasł podczas jazdy i nie odpala.
Zauważyłem, że po przejechaniu ok 10 km, R400 dziwnie sie zachowuje, tzn jakby były delikante przerwy w dostarczaniu paliwa. Silnik dławił sie szczególnie na niskich obrotach. Po "przegazowaniu" wszystko wracało do normy. Rzecz działa sie sporadycznie wiec myślałem, ze moze to jakieś zanieczyszczenia w benzynie. Az pewnego dnia podczas jazdy i zredukowaniu biegu z 3 na 2, auto zadlawilo sie na amen i nie chciało juz odpalić. Silnik krecil ale efekt był jakby nie dochodzilo paliwo. Po ok 10 godzinach auto odpalilo i silnik pracował poprawnie. Ale na drugi dzien juz nie odpalił i nie odpala (choc "kreci") do dzisiaj. I tak stoi biedak juz ok miesiaca. :( Dodam jeszcze , ze auto użytkuje sporadycznie tj 1-2 razy w tygodniu , robiąc ok 200km miesięcznie. Bardzo proszę o diagnozę...
leszek95b - Nie Cze 20, 2010 22:18

filtr paliwa zmieniany był kiedyś?
który rok auta?

sTERYD - Nie Cze 20, 2010 23:24

ja bym szukał dziury w instalacji WN... może czujnik położenia wału, a może cewka jest już w... tam gdzie cewki idą po śmierci ;) ale zacznij od tańszych rzeczy, kopułka , palec przewody, świece :cool:
cyberixx - Pon Cze 21, 2010 08:33

Filtr paliwa był wymieniany. Resztę sprawdzę... Ja zakładam również immobilizer, który może odcinać mi dopływ paliwa lub brudną przepustnicę. Rok auta 1998.
leszek95b - Pon Cze 21, 2010 08:37

cyberixx napisał/a:
brudną przepustnicę

to raczej niemożliwe.

felipe321 - Pon Cze 21, 2010 18:33

U mnie było podobnie jak u kolegi. Przerywał, jak się nagrzał zgasł. Następnego dnia to samo - zimny ok, cieply krztusi się, zdycha i nie chce palić. Wymieniłem palec i kopułkę i wszystko gra :grin:
leszek95b - Czw Lip 29, 2010 19:39

cyberixx, problem rozwiązany?
cyberixx - Czw Sie 12, 2010 17:14

Niestety nie. :( Sprawdzilem/ wymieniłem wszystkie "mniejsze rzeczy" palec, kopułka, przewody, świece , filtry itp. Cała elektryka jest w porządku. Na 90% poszła... głowica. :( Kompresja silnika = 3 . W chwili obecnej auto jest u mechanika, będę wiedział dokładnie w środę jaka jest diagnoza.
sTERYD - Czw Sie 12, 2010 21:10

cyberixx napisał/a:
Kompresja silnika = 3
a w jakich jednostkach?
jeśli w atmosferach (~0,3MPa) to taka kompresja to abstrakcja... musiały Ci tłoki popekać, nawet jak zawory puszczają razem z uszczelką głowicy i pierścieniami w tym silniku będziesz miał nie mniej niż 5, chyba, ze Ci zawory pourywało... ale wszystkie :hm:
może chodzi o ciśnienie oleju...
poza tym wszystkie cylindry tak puściły kompresję od razu? co najmniej małoprawdopodobne (o ile w ogóle)...

coś tu nieładnie pachnie i to nie dorszem z dzioba pingwinów ;)

leszek95b - Czw Sie 12, 2010 21:13

cyberixx, iskra jest?
Sprawdzałeś naocznie czy widać iskrę na świecach?