Zobacz temat - Roewe 550. Nastepny Elektro-Chińczyk?
 
Forum Klubu ROVERki.pl

Offtopic - Roewe 550. Nastepny Elektro-Chińczyk?

Marcinus - Nie Cze 20, 2010 13:47
Temat postu: Roewe 550. Nastepny Elektro-Chińczyk?
Cytat:
W Alice Springs (Australia) nakryty został podczas jazd testowych zamaskowany Roewe 550. Od razy wywołało to fale spekulacji. Z dwóch powodów. Po pierwsze ten model już jest dostepny na rynku i po drugie auto.... nie ma rury wydechowej. Może to oznaczać, że chińska limuzyna jest napędzana silnikiem elektrycznym. W takim wypadku po autach BYD F3 DM i Chery S18 byłoby to trzecie już auto elektryczne produkowane w Chinach.

Krótka informacja znaleziona na stronie Auto Świat. Chciałem to wrzucić, jako artykuł, lae nie mam uprawnień.
Poniżej Link do obrazka:
Kod:
http://www.auto-swiat.pl/g/ArtykulyFotografie.Fotografia.aspx/-540/-355/autoswiat/1275286534773.jpg

staf - Nie Cze 20, 2010 14:17

Konstruktorzy coraz śmielej idą w stronę elektrycznych silników. Dlatego, może nie "skazani" ale zachęcani do korzystania właśnie z auta o takim napędzie.
maciej - Pon Cze 21, 2010 07:46

Dla ułatwienia dałem wyświetlenie linku:


No to całkiem rozsądny kierunek. :)

Oczywiście w momencie, gdy stworzone zostaną odpowiedni lekkie i wydajne ogniwa.

Zyski:
- cisza,
- płynniejsze oddawanie mocy,
- lepsze sterowanie - udoskonalenie systemów kontrolujących poślizg przy przyspieszaniu oraz dokładniejsze sterowanie systemami typu ESP,
- możliwość ponownego wykorzystania energii - hamowanie jako zasilanie ogniw,
- możliwość budowy "elektrycznych" hamulców - gdzieś czytałem o eksperymentach bodajże BMW dających drogę hamowania ze 100 km/h rzędu 30m, czyli skrócenie drogi hamowania o 25%!!! (a ile procent wypadków i ofiar mniej? - myślę, że więcej niż 25%, bo ile razy "zabrakło 5m żeby nie potrącić pieszego"...), a wszystko dzięki dokładności sterowania czymś co zastąpi ABS i będzie hamowało dokładnie na granicy przyczepności opon, a nie "hamowało do poślizgu, a potem na chwilę odpuszczało hamulce" jak obecne systemy ABS...

Straty:
- brak "dźwięku" ;)
- brak zapachu benzyny...
- hm...

Żeby nie szukać daleko, to renomowane koncerny też już walczą o ten rynek - wczoraj zobaczyłem ten adres na wielkiej reklamie:
http://www.renault-ze.com/

Dodam, że elektryczne kangoo i kilka specjalizowanych autek już widziałem - prześmieszne wrażenie - jedzie, a nie hałasuje. ;)

Tylko musi trąbić, bo piesi go nie zauważają. ;)

No pominąłem fakt, że już obecnie przejechanie 100 km autem elektrycznym (oczywiście piszę tylko o "paliwie") kosztuje 3 zł, a "zwykłym" od 15 zł (Lupo 3l lub inny podobny wynalazek), a zwykle koło 30-35 zł (dowolny kompakt, czy klasa D).

xROnx - Pon Cze 21, 2010 07:57

hmmm ciężko powiedzieć. nie mam na razie wyrobionego zdania dot. aut napędzanych prądem - pewnie dlatego że nigdy takim nie jechałem, oczywiście pomijając te w wesołym miasteczku gdzie prąd był podawany rzez taką siatkę podwieszoną :)
Wiem jedno na pewno: Póki w PL nie zaprzestanie się wytwarzać prąd z elektrowni węglowych auta na rąd nie mają wogóle sensu - jeśli chodzi o ekologię.
Jeśli autka takie będą jeździć jak auta napędzane benzyną/ropą to czemu nie. Ale elektrownie na węgiel muszą zniknąć.
maciej napisał/a:
Tylko musi trąbić, bo piesi go nie zauważają.

hehe to tak jak pociąg. też go nie słychać jak jedzie :)

maciej - Pon Cze 21, 2010 08:02

xROnx napisał/a:
Wiem jedno na pewno: Póki w PL nie zaprzestanie się wytwarzać prąd z elektrowni węglowych auta na rąd nie mają wogóle sensu - jeśli chodzi o ekologię.
Jeśli autka takie będą jeździć jak auta napędzane benzyną/ropą to czemu nie. Ale elektrownie na węgiel muszą zniknąć.

To nie do końca tak.

Wykorzystanie wielkich elektrowni jest o wiele efektywniejsze niż małego silniczka w każdym aucie.
Nawet przy stratach przesyłowych to jest ekologiczniejsze i ekonomiczniejsze.

Chodzi przede wszystkim o straty energii na chłodzenie silnika, tarcie poszczególnych małych części itp.

Mamy tu jakiegoś energetyka, żeby wyjaśnił dokładniej? :)

Generalnie to trochę tak, jak z autokarem - niby pali 4-6 razy więcej niż auto osobowe (np. w trasie 20-25l ON przeciw 5-6l ON) ale zabiera 51, a nie 5 osób i rzadko jedzie pusty, a osobówką często jedzie 1-2 osoby.

Więc w sumie to wychodzi co najmniej 2 razy ekonomiczniej (i ekologiczniej), jeśli policzysz "osobo-kilometr". ;)

W komunikacji miejskiej wychodzi jeszcze lepiej, bo tam autobus może zabrać do 180 osób, a po mieście rzadko kiedy samochodem jadą więcej niż 2 osoby...

Problemem jest ciągle tankowanie, ale sądzę, że jeśli chodzi o auta miejskie, to w zamożniejszych krajach 2-3 lata i samochody elektryczne zaczną stanowić większość sprzedawanych autek, a potem rozleje się to dalej. :)

Chyba, że Chińczycy zaleją świat taką tanizną, że nie będzie się opłacało kupować nic innego, ale wtedy prąd podrożeje. ;)

Marcinus - Wto Cze 22, 2010 21:40

Kilka tygodni temu w Automaniaku testowali jakieś autko elektryczne. Nie pamiętam nazwy, ale bardzo mi się spodobało. Skrócony opis, tak bardziej w kobiecym stylu (bez urazy :wink: ), ale jakoś nie mogę sobie przypomnieć więcej szczegółów a zwłaszcza nazwy producenta:
+ nadwozie typu roadster
+ osiągi (przyspieszenie) "normalnego" samochodu
+ niski koszt przejechania 1 km
- wysoka cena
- mały zasięg na bateriach
- niekompatybilny z jedyną w PL "ładowarką" - inna wtyczka :twisted:

Jeżeli chodzi o wrażenia z jazdy elektrykiem, to jechałem Priusem, na samych bateriach i wtedy było bardzo przyjemnie, więc jeśli ktoś wymyśli jak zwiększyć zasięg bateryjny do około 1000km, nagra mi dźwięk pracującego cichutko silnika na mp3 i sprawi że czas ładowania baterii do pełna nie będzie trwał wieczność, to chętnie zrezygnuję z silnika elektrycznego na rzecz elektrycznego i to nie ze względu na ekologię tylko na oszczędności :cwaniak:

Markzo - Sro Cze 23, 2010 07:06

yyy....a co, mam 90 lat żeby popierdzielać na wózku elektrycznym? a gdzie radocha z jazdy? ryk silnika? pffff nie chce na oczy tych melexów widzieć :evil:
TomC - Sro Cze 23, 2010 08:40

Marcinus napisał/a:
to chętnie zrezygnuję z silnika elektrycznego na rzecz elektrycznego

yyyy.... Z czego zrezygnujesz?? :razz:

maciej - Sro Cze 23, 2010 09:35

Markzo napisał/a:
yyy....a co, mam 90 lat żeby popierdzielać na wózku elektrycznym? a gdzie radocha z jazdy?

Zdziwiłbyś się - przy takiej samej mocy równy moment w całym zakresie - lepsze niż turbo. :D
Markzo napisał/a:
ryk silnika?

Na PlayStation nie grałeś? Nagra się na MP3. ;)

Markzo - Sro Cze 23, 2010 09:38

wiem jak działają silnik elektryczne ;) pełny moment cały czas ;) super, tylko zobacz ile waży takie auto (nie mówmy o tesli za cholernie wielkie pieniądze) i ile nim pojeździsz z gazem do dechy... choćby mieli zakać używania silników spalinowych to i tak się na te miksery nie przesiąde, od dziecka wychowywałem się w samochodzie i na rajdach... elektryczne to są dobre maszynki do golenia a nie samochody!
maciej - Sro Cze 23, 2010 09:43

Markzo napisał/a:
super, tylko zobacz ile waży takie auto (nie mówmy o tesli za cholernie wielkie pieniądze) i ile nim pojeździsz z gazem do dechy...

A ile i jak szybko mogłeś pojeździć autem benzynowym 100 lat temu? Jakie to miało moce? ;)
Markzo napisał/a:
choćby mieli zakać używania silników spalinowych to i tak się na te miksery nie przesiąde, od dziecka wychowywałem się w samochodzie i na rajdach... elektryczne to są dobre maszynki do golenia a nie samochody!

A gaz do zapalniczek. ;) :rotfl:

Markzo, technologia zmienia WSZYSTKO. :D

Nigdy nie mów nigdy. ;)

Markzo - Sro Cze 23, 2010 09:48

są rzeczy, których technologia i ten ekopier*olec nigdy nie zmienią, wejdź chociażby na racingforum.pl ;)
pajda - Sro Cze 23, 2010 09:48

maciej napisał/a:
Na PlayStation nie grałeś? Nagra się na MP3. ;)


albo kupi się coś takiego
http://www.youtube.com/watch?v=b9XAC-BvUyo

:lol:

Brt - Sro Cze 23, 2010 09:55

Niektórzy o dieslach też tak mówili ... i jakoś im się odmieniło po przejażdżce :rotfl: .... a ja nie wykluczam przesiadki ... zakładając, ze oczywiście w przyszłości wzrośnie zasięg, szybkość ładowania i spadnie masa auta. Przejadę sie, spróbuje wtedy powiem, czy mi sie podoba i czy będetakim autem chciał jeździć :)

Pamiętam u mitsubishi świetne rozwiązanie ... silniki bezpośrednio przy kołach ... popatrz ile mechaniki oszczędzasz, pozatym łatwość sterowania, prosta integracja różnych systemów i kilka innych plusów

http://www.samochodyelekt..._mitsubishi.htm

Zaznaczam, że to dość daleka przyszłość, bo obecne technologie a przede wszystkim koszty, nie pozwalają na masówkę tego typu rozwiazań ... ale nie stawiałbym sprawy ortodoksyjnie na ostrzu noża ze ja nigdy, never itp. :P ;)

maciej - Sro Cze 23, 2010 10:06

Brt napisał/a:
Niektórzy o dieslach też tak mówili ... i jakoś im się odmieniło po przejażdżce :rotfl:

Wszystko jest kwestią ile zostanie w daną technologię zainwestowane. ;)

Brt - Sro Cze 23, 2010 10:14

dokładnie ... kasa "rzondzi" ;)
Marcinus - Czw Cze 24, 2010 15:43

Tutaj podrzucam link do artykułu o oponkach z "silnikami"
Kod:
http://motoryzacja.interia.pl/szukaj/news/opona-wymyslana-na-nowo,1486836

TomC napisał/a:
Marcinus napisał/a:
to chętnie zrezygnuję z silnika elektrycznego na rzecz elektrycznego

yyyy.... Z czego zrezygnujesz?? :razz:

oczywiście nastąpiła pomyłka, chodziło mi o to że ze spalinowego na elektryka
pajda, fajna zabawka, powinni ją dorzucać do każdego samochodu elektrycznego :mrgreen: w sumie jakieś 150 zł to nie jest dla dealera jakaś astronomiczna cena

maciej - Czw Cze 24, 2010 15:55

Marcinus, wrzucaj linki jako linki. :D
http://motoryzacja.interi...na-nowo,1486836

[ Dodano: Czw Cze 24, 2010 16:55 ]
pajda, genialne - jakoś to przeoczyłem wcześniej. :D

Marcinus, fajny artek - właśnie o to chodzi - piszą o autach o zasięgu do 400km, a to dla auta miejskiego zupełnie przyzwoity wynik - nie sądzę, żeby Sej, czy Panda przejeżdżały znacznie więcej na baku benzyny po mieście, a mało kto, z tych, którzy nie "pracują autem", robi więcej w jeden dzień, a w nocy można podładować. :D

Maluch miał 21 l baku i palił 5-6l (tak pamiętam, ale sam nie miałem, więc mogę się mylić ;) ), czyli miał właśnie zasięg koło 400 km maks. :)

mcjg - Czw Cze 24, 2010 23:26

maciej napisał/a:
Maluch miał 21 l baku
to te nowsze. Mój miał 15 l, rocznik 84.
maciej - Pią Cze 25, 2010 06:55

mcjg napisał/a:
to te nowsze. Mój miał 15 l, rocznik 84.

No właśnie. :)
Ja jeździłem tylko pożyczonymi. ;) :D
15l to jakieś 250 km. :)

Wiadomo - tankuje się szybciej niż ładuje aku, ale... Wszystko przed nami. :D