|
Forum Klubu ROVERki.pl
|
|
Prawo i ubezpieczenia - [Prawo pracy] Noszenie rzeczy .
borsi - Wto Lip 20, 2010 14:48 Temat postu: [Prawo pracy] Noszenie rzeczy . Witajcie,
Mam problem . Moja firma chce się wymigać od płacenia mi kilometrówki .
Wcześniej uzgadniałem z nimi(słownie) że ok mogę jeździć autem choć będą to znaczne pieniądze dla nich. Przytakneli. 66 km dziennie.
Moja praca to raczej praca biurowa choć muszę tachać ze sobą sprzęt.
16-17 kg.
i Np. taki poniedziałek pracuje od 8.30 do 12.30 w moim miejscu zamieszkania(KOŁO) następnie muszę wziąść te walizki do Konina . O ile te walizki mogą zostać w Koninie na wtorek to po południu o 13 do 18 jadę do Koła i muszę je zabrać swporotem na środę do Konina.
Potem następnie zabrać je w środę do Koła żebym miał sprzęt do pracy w Kole z rana . Po południu jadę do Konina i o ile mogę zostawić walizkę na piątek tak już na poniedziałek muszę mieć walizkę by mieć na czym pracować więc w piątek już je zabieram ze sobą i tak zaczyna się od nowa Polska Ludowa....
średnio 21 dni x 66 km x 0,8358 więc trochę pieniążków jest.
Czy moim obowiązkiem jest tachanie walizek każdego dnia a jeśli nie miał bym jeździć autem to czemu miał bym tachać się pociągami autobusami do swojego miejsca zamieszkania.
Proszę o jakiś sugestie.
Pozdrawiam,
Kuba
maciej - Wto Lip 20, 2010 14:51
A jak masz wpisane w umowie miejsce pracy?
Bo jeśli tylko jedno z tych dwóch, to jeszcze oprócz kilometrówki diety Ci się mogą należeć.
Rozumiem, że jesteś na umowie o pracę?
No i jaki masz zakres obowiązków, bo to też istotne?
borsi - Wto Lip 20, 2010 15:07
a no właśnie tutaj było trochę dziko. Umowa zlecenie a teraz w sierpniu mają mi dać umowę o pracę.
Miejsce pracy konin.
Zawsze można podpiąć noszenie walizek pod jakiś dziwny punkt przykładowo np.
zawsze przygotowany do pracy . (zmyślam)
No bo np. w środę i w piątek nie powinienem rozliczać kilometrówki bo miejscem pracy jest KONIN ale kto będzie nosił te rzeczy. Nie wyobrazżam sobie przejść 1 kilometra z tymi walichami.
maciej - Wto Lip 20, 2010 15:14
No to trochę ciężko tu coś podpowiadać, bo to wszystko zależy od zakresu obowiązków i miejsca pracy.
Jeśli masz stałe miejsce pracy gdzie indziej, a pracujesz w domu, bo tak Ci wygodniej, to ciężko to będzie to jakoś uzasadnić. Jeśli to pracodawca oczekuje, ze będziesz pracował raz tu, a raz tu, to powinien wpisać to w umowę i wtedy na etapie jej podpisywania powinno być to jakoś uregulowane, a jeśli nie jest (tzn. miejsce pracy masz jedno, a chcą, żebyś pracował w dwóch) to to będzie delegacja i wtedy należy Ci się nie tylko zwrot za przejazdy (ale to do ustalenia z pracodawcą, jakim środkiem transportu), ale i diety.
Co do zakresu obowiązków, to właśnie jest bardzo istotne, bo to zależy co "dałeś sobie wpisać" - jeśli np. jednym z Twoich obowiązków jest "noszenie walizek" to wiadomo, ale jeśli masz wpisane praca biurowa, to noszenie walizek do tego nie należy i wtedy trzeba się dogadać.
Bo oczywiście możesz iść do sądu pracy, ale to będzie dłuuggggoooo trwało, a do tego to w takiej sytuacji za długo nie popracujesz.
Bez dokładniejszego opisu tego co masz w umowie niewiele można Ci pomóc.
borsi - Wto Lip 20, 2010 15:29
ok ok . Znajdę umowę to napisze. Koło miejsce zamieszkania ale tu się źle wyraziłem. Firma ma również biuro w Kole. i Koło i Konin.
maciej - Wto Lip 20, 2010 15:41
Cytat: | Firma ma również biuro w Kole. i Koło i Konin. |
No to tylko zależy od tego jakie masz miejsce pracy i jak jest z obowiązkami, ale przy pracy biurowej raczej ciężko wpisać noszenia 20 kg między biurami...
Zwykle to jednak obowiązkiem pracodawcy jest zapewnienie Ci miejsca i sprzętu do pracy i w takiej sytuacji to kilometrówka, auto służbowe albo kasa na taksówkę, logicznie myśląc, powinna być, ale wszystko zależy od konkretnej sytuacji.
Jak napiszesz jak to masz w umowie, to pomyślimy.
Ja już do KP dawno nie zaglądałem, bo ostatnie zabawy z pracodawcą miałem chyba ze 3 lata temu i mój pracodawca, który był w sumie tylko pośrednikiem, zgodził się na wszystko, jak zostało dogadane, że docelowy "klient" płaci za wszystko.
michone - Wto Lip 20, 2010 16:30
zrób skan umowy zlecenie... ostatnio ta forma jest bardzo nadużywana Jeśli pracujesz w określonym miejscu, pod określonym zwierzchnikiem w określonych godzinach i nie wykonujesz ściśle określonej czynności to będzie umowa o pracę.
borsi - Wto Lip 20, 2010 17:25
ha !
Teraz rozumiem (po części ) co to znaczy skonstruowana umowa.
W mojej umowie na zlecenie jest brak :
Gdzie pracuje
w jakich godzinach
i co należy do moich obowiązków.
"zleceniodawca zleca zleceniobiorcy następujące czynności: związane ze stanowiskiem protetyka słuchu a zleceniobiorca przyjmuje zlecenie"
protetyk słuchu raczej na pewno nie ma obowiązku dźwigać toreb .
i coś jeszcze
"zleceniobiorca nie może powierzyć wykonanie zobowiązań wynikających z niniejszej umowy innej osobie"
To wszystko c ciekawych rzeczy.
w sprawach nie uregulowanych nieniejszą umowę zastosowanie mają przepisy kodeksu cywilnego.
To wszystko na ten temat.
michone - Sro Lip 21, 2010 10:45
Cytat: | "zleceniobiorca nie może powierzyć wykonanie zobowiązań wynikających z niniejszej umowy innej osobie" | to chyba niekoniecznie jest zgodne z prawem.
Cytat: | "zleceniodawca zleca zleceniobiorcy następujące czynności: związane ze stanowiskiem protetyka słuchu a zleceniobiorca przyjmuje zlecenie" |
Dobre.... Czyli co? czy masz jakiś załącznik gdzie wymienione są poszczególne czynności?
Powiem Ci tak: na pierwszy rzut oka można powiedzieć, że firma mało poważna...
borsi - Sro Lip 21, 2010 11:33
ciekawy przypadek.
Nie mam żadnego załącznika.
Pozatym moje walizki to jakby przyrząd do pracy ale czy powinienem tak go tachać ?
Przez pkp itd jeśli nie mam blisko nawet pks i pozostaje tylko auto.
maciej - Sro Lip 21, 2010 12:10
michone napisał/a: | to chyba niekoniecznie jest zgodne z prawem. |
W umowie-zleceniu?
Hm... Sam tak mam, ale w innym układzie, bo ja mam "jednoosobową" firmę, a zatrudniany jestem ze względu na szkolenia, które przeszedłem i moje doświadczenie zawodowe, więc nie dziwię się, że mam takie zastrzeżenie w umowie, bo to byłoby szaleństwo, jeśli podpisywałbym umowę jako ja, a potem zlecał zadanie "studentowi".
michone napisał/a: | Dobre.... Czyli co? czy masz jakiś załącznik gdzie wymienione są poszczególne czynności? |
No właśnie.
I tu powstają pytania - na podstawie czego jesteś rozliczany, bo w przypadku "umowy-zlecenia" to nie mogę sobie trochę wyobrazić takiego "zlecenia" i np. tego za co ONI chcą CIEBIE rozliczać...
Tu by mi bardziej pasowała umowa o dzieło z "dziełem" - wykonanie 100 szt. "protez" lub coś takiego, ale wtedy nie mogliby Ci nic narzucać.
A jakie masz propozycje związane z tym przejściem na etat?
Bo teraz to ciężko coś powiedzieć bez dokładnego wgryzania się o orzecznictwo (jak traktowane są takie umowy, jak jest domyślnie orzekane, w przypadkach tak lakonicznego określenia obowiązków itp.), a do tego, to takie sądzenie trwa i nie rokuje raczej nadziei na dalszą współpracę z taką firmą, jeśli chcesz dalej z nimi pracować.
Może po prostu powinieneś powalczyć z tym przy zawieraniu nowej umowy o jasne zdefiniowanie w warunkach "co i jak"...
[ Dodano: Sro Lip 21, 2010 13:10 ]
borsi napisał/a: | Pozatym moje walizki to jakby przyrząd do pracy ale czy powinienem tak go tachać ?
Przez pkp itd jeśli nie mam blisko nawet pks i pozostaje tylko auto. |
A czy przyrządy należą do Ciebie, czy do firmy?
Bo to też może mieć znaczenie - jeśli do firmy, to wydaje mi się (nie jestem pewny i teraz nie bardzo mam czas sprawdzić), że to ona powinna zapewnić Ci je w odpowiednim miejscu, a jeśli do Ciebie, to robi się dyskusyjne, ale raczej Ty (no oczywiście, jeśli to nie jest zdefiniowane w umowie), bo zgodziłeś się pracować w wyznaczonym przez nich miejscu ze swoim sprzętem.
Generalnie, to w tej sytuacji wydają mi się możliwe trzy rozwiązania, ale fachowcem od Prawa Pracy nie jestem:
1. Polubowne - dogadacie się, jeśli obie strony będą chciały
2. Koniec współpracy i sąd (uznanie tego za umowę o pracę - można spróbować, bo jeśli wskazywali Ci miejsce i godziny pracy itp, to są szanse albo o pokrycie poniesionych kosztów - może być ciężko przy tak niezdefiniowanej umowie - zależy od orzecznictwa), ale wtedy ciąg dalszy współpracy będzie mało prawdopodobny
3. Nowa umowa z jasnymi zapisami, ale zostawienie dotychczasowych rozliczeń tak jak są
borsi - Sro Lip 21, 2010 12:16
mi już nie chodzi o samą umowę bo jeśli dostanę nową umowę i jej zapiski to z Wami to skonsultuje.
Ale o to czy dopuszczalne jest coś takiego bym dźwigał ICH sprzęt żebym mógł pracować w jakikolwiek sposób i powiedzą nie no synek musisz jeździć PKS lub PKP bo to jest praca i Ty musisz do niej dojechać . i samo się nasuwa pytanie. Gdzie jest ta praca ...bo w umowie nie jest napisane gdzie....(ale pomijamy ten szczegół) . Nie zapewnili mi auta więc jeżdżę swoim i ich za to jeszcze rozliczam i NAWET nie biorę za to diety maciej,
maciej - Sro Lip 21, 2010 12:49
borsi napisał/a: | Ale o to czy dopuszczalne jest coś takiego bym dźwigał ICH sprzęt żebym mógł pracować w jakikolwiek sposób i powiedzą nie no synek musisz jeździć PKS lub PKP bo to jest praca i Ty musisz do niej dojechać . i samo się nasuwa pytanie. Gdzie jest ta praca ...bo w umowie nie jest napisane gdzie....(ale pomijamy ten szczegół) . Nie zapewnili mi auta więc jeżdżę swoim i ich za to jeszcze rozliczam i NAWET nie biorę za to diety maciej, |
Nigdy się nad tym nie zastanawiałem, bo na zlecenia pracowałem w miejscu zamieszkanai i to na "stacjonarnym" sprzęcie zlecającego, ale poczytaj to - podkreśliłem właściwe paragrafy - w sumie to jesteś w pełnym prawie zażądać zapłaty kilometrówki:
Cytat: | Tytuł XXI. ZLECENIE
Art. 734. § 1. Przez umowę zlecenia przyjmujący zlecenie zobowiązuje się do dokonania określonej czynności prawnej dla dającego zlecenie.
§ 2. W braku odmiennej umowy zlecenie obejmuje umocowanie do wykonania czynności w imieniu dającego zlecenie. Przepis ten nie uchybia przepisom o formie pełnomocnictwa.
Art. 735. § 1. Jeżeli ani z umowy, ani z okoliczności nie wynika, że przyjmujący zlecenie zobowiązał się wykonać je bez wynagrodzenia, za wykonanie zlecenia należy się wynagrodzenie.
§ 2. Jeżeli nie ma obowiązującej taryfy, a nie umówiono się o wysokość wynagrodzenia, należy się wynagrodzenie odpowiadające wykonanej pracy.
Art. 736. Kto zawodowo trudni się załatwianiem czynności dla drugich, powinien, jeżeli nie chce zlecenia przyjąć, zawiadomić o tym niezwłocznie dającego zlecenie. Taki sam obowiązek ciąży na osobie, która dającemu zlecenie oświadczyła gotowość załatwiania czynności danego rodzaju.
Art. 737. Przyjmujący zlecenie może bez uprzedniej zgody dającego zlecenie odstąpić od wskazanego przez niego sposobu wykonania zlecenia, jeżeli nie ma możności uzyskania jego zgody, a zachodzi uzasadniony powód do przypuszczenia, że dający zlecenie zgodziłby się na zmianę, gdyby wiedział o istniejącym stanie rzeczy.
Art. 738. § 1. Przyjmujący zlecenie może powierzyć wykonanie zlecenia osobie trzeciej tylko wtedy, gdy to wynika z umowy lub ze zwyczaju albo gdy jest do tego zmuszony przez okoliczności. W wypadku takim obowiązany jest zawiadomić niezwłocznie dającego zlecenie o osobie i o miejscu zamieszkania swego zastępcy i w razie zawiadomienia odpowiedzialny jest tylko za brak należytej staranności w wyborze zastępcy.
§ 2. Zastępca odpowiedzialny jest za wykonanie zlecenia także względem dającego zlecenie. Jeżeli przyjmujący zlecenie ponosi odpowiedzialność za czynności swego zastępcy jak za swoje własne czynności, ich odpowiedzialność jest solidarna.
Art. 739. W wypadku gdy przyjmujący zlecenie powierzył wykonanie zlecenia innej osobie nie będąc do tego uprawniony, a rzecz należąca do dającego zlecenie uległa przy wykonywaniu zlecenia utracie lub uszkodzeniu, przyjmujący zlecenie jest odpowiedzialny także za utratę lub uszkodzenie przypadkowe, chyba że jedno lub drugie nastąpiłoby również wtedy, gdyby sam zlecenie wykonywał.
Art. 740. Przyjmujący zlecenie powinien udzielać dającemu zlecenie potrzebnych wiadomości o przebiegu sprawy, a po wykonaniu zlecenia lub po wcześniejszym rozwiązaniu umowy złożyć mu sprawozdanie. Powinien mu wydać wszystko, co przy wykonaniu zlecenia dla niego uzyskał, chociażby w imieniu własnym.
Art. 741. Przyjmującemu zlecenie nie wolno używać we własnym interesie rzeczy i pieniędzy dającego zlecenie. Od sum pieniężnych zatrzymanych ponad potrzebę wynikającą z wykonywania zlecenia powinien płacić dającemu zlecenie odsetki ustawowe.
Art. 742. Dający zlecenie powinien zwrócić przyjmującemu zlecenie wydatki, które ten poczynił w celu należytego wykonania zlecenia, wraz z odsetkami ustawowymi; powinien również zwolnić przyjmującego zlecenie od zobowiązań, które ten w powyższym celu zaciągnął w imieniu własnym.
Art. 743. Jeżeli wykonanie zlecenia wymaga wydatków, dający zlecenie powinien na żądanie przyjmującego udzielić mu odpowiedniej zaliczki.
Art. 744. W razie odpłatnego zlecenia wynagrodzenie należy się przyjmującemu dopiero po wykonaniu zlecenia, chyba że co innego wynika z umowy lub z przepisów szczególnych.
Art. 745. Jeżeli kilka osób dało lub przyjęło zlecenie wspólnie, ich odpowiedzialność względem drugiej strony jest solidarna.
Art. 746. § 1. Dający zlecenie może je wypowiedzieć w każdym czasie. Powinien jednak zwrócić przyjmującemu zlecenie wydatki, które ten poczynił w celu należytego wykonania zlecenia; w razie odpłatnego zlecenia obowiązany jest uiścić przyjmującemu zlecenie część wynagrodzenia odpowiadającą jego dotychczasowym czynnościom, a jeżeli wypowiedzenie nastąpiło bez ważnego powodu, powinien także naprawić szkodę.
§ 2. Przyjmujący zlecenie może je wypowiedzieć w każdym czasie. Jednakże gdy zlecenie jest odpłatne, a wypowiedzenie nastąpiło bez ważnego powodu, przyjmujący zlecenie jest odpowiedzialny za szkodę.
§ 3. Nie można zrzec się z góry uprawnienia do wypowiedzenia zlecenia z ważnych powodów.
Art. 747. W braku odmiennej umowy zlecenie nie wygasa ani wskutek śmierci dającego zlecenie, ani wskutek utraty przez niego zdolności do czynności prawnych. Jeżeli jednak, zgodnie z umową, zlecenie wygasło, przyjmujący zlecenie powinien, gdyby z przerwania powierzonych mu czynności mogła wyniknąć szkoda, prowadzić te czynności nadal, dopóki spadkobierca albo przedstawiciel ustawowy dającego zlecenie nie będzie mógł zarządzić inaczej.
Art. 748. W braku odmiennej umowy zlecenie wygasa wskutek śmierci przyjmującego zlecenie albo wskutek utraty przez niego pełnej zdolności do czynności prawnych.
Art. 749. Jeżeli zlecenie wygasło, uważa się je mimo to za istniejące na korzyść przyjmującego zlecenie aż do chwili, kiedy dowiedział się o wygaśnięciu zlecenia.
Art. 750. Do umów o świadczenie usług, które nie są uregulowane innymi przepisami, stosuje się odpowiednio przepisy o zleceniu.
Art. 751. Z upływem lat dwóch przedawniają się:
1) roszczenia o wynagrodzenie za spełnione czynności i o zwrot poniesionych wydatków przysługujące osobom, które stale lub w zakresie działalności przedsiębiorstwa trudnią się czynnościami danego rodzaju; to samo dotyczy roszczeń z tytułu zaliczek udzielonych tym osobom;
2) roszczenia z tytułu utrzymania, pielęgnowania, wychowania lub nauki, jeżeli przysługują osobom trudniącym się zawodowo takimi czynnościami albo osobom utrzymującym zakłady na ten cel przeznaczone. |
Kodeks Cywilny i wszystko jasne.
michone - Sro Lip 21, 2010 13:16
Cytat: |
Hm... Sam tak mam, ale w innym układzie, bo ja mam "jednoosobową" firmę, a zatrudniany jestem ze względu na szkolenia, które przeszedłem i moje doświadczenie zawodowe, więc nie dziwię się, że mam takie zastrzeżenie w umowie, bo to byłoby szaleństwo, jeśli podpisywałbym umowę jako ja, a potem zlecał zadanie "studentowi".
|
Art. 738. § 1. Przyjmujący zlecenie może powierzyć wykonanie zlecenia osobie trzeciej tylko wtedy, gdy to wynika z umowy lub ze zwyczaju albo gdy jest do tego zmuszony przez okoliczności. W wypadku takim obowiązany jest zawiadomić niezwłocznie dającego zlecenie o osobie i o miejscu zamieszkania swego zastępcy i w razie zawiadomienia odpowiedzialny jest tylko za brak należytej staranności w wyborze zastępcy.
§ 2. Zastępca odpowiedzialny jest za wykonanie zlecenia także względem dającego zlecenie. Jeżeli przyjmujący zlecenie ponosi odpowiedzialność za czynności swego zastępcy jak za swoje własne czynności, ich odpowiedzialność jest solidarna.
W momencie gdyby spadła Ci na głowę cegłówka i nie mógł byś wykonać zlecenia masz pełne prawo do zastąpienia się w zleceniu inną osobą o takich samych kompetencjach która powyższe zlecenie wykona.
To, że w umowie nie ma zawartych pewnych ustaleń wcale nie oznacza, że to nie jest stosunek o pracę. Niestety w naszym pięknym kraju pozostaje tylko sąd pracy . Myślałem, że PIP od czegoś jest ale ostatnio dzwoniłem z informacją, że pewne konkurencyjne do mojej agencje pracy tymczasowej nadużywają umów o dzieło w uwaga : "pracy przy kasie"
Niestety teraz jest bezprawie totalne... Sami w firmie korzystamy z U-Z ale tylko w przypadkach gdy zatrudniamy studentów i to krótki okres od 3 do 10 dni.
maciej - Sro Lip 21, 2010 13:20
michone napisał/a: | W momencie gdyby spadła Ci na głowę cegłówka i nie mógł byś wykonać zlecenia masz pełne prawo do zastąpienia się w zleceniu inną osobą o takich samych kompetencjach która powyższe zlecenie wykona. |
W przypadku zlecenia tak, w przypadku umowy firma-firma, a to jest forma mojego zatrudnienia w tej chwili - raczej nie.
Poza tym wszyscy ludzie o podobnych kompetencjach, których znam są zajęci.
|
|