Zobacz temat - Rover 75 pytanie o porady
 
Forum Klubu ROVERki.pl

Chcę kupić ROVERka - Rover 75 pytanie o porady

lukaszwierz - Sro Sie 25, 2010 08:34
Temat postu: Rover 75 pytanie o porady
Witam.

Z góry przepraszam za lakoniczny tytuł ale nie wiedziałem jak nazwać moje pytania albowiem nie mam dla Was żadnego modelu z otomoto czy allegro. Przeczytałem sporo tematów na tym forum, jednak nic co by rozwiązywało moje rozterki. Widziałem za to opinie wielu zapaleńców jak i rozważnych fanów marki. Dlatego wierzę że mi dobrze poradzicie.

Myślę o zakupie samochodu i strasznie mi się podoba Rover 75 (silnik nie ma znaczenia ale prawdopodobnie jakiś diesel) Sedan. Problem w tym że na cel mogę przeznaczyć ok 20 000 i to prawdopodobnie z kredytu. Wiem że za taką kwotę używane można kupić i teraz moje pytanie. Czy to się opłaca. W sensie, nie liczę nawet że kupie "bezawaryjny i bez wkładu własnego" (jak to na wielu aukcjach jest napisane). Czy po potencjalnie szczęśliwym zakupie i włożeniu w niego 2-3 k będę w stanie dalej go bezproblemowo eksploatować, czy zdarzają się wam jakieś większe usterki?
Drugie pytanie to takie ile kosztują potencjalne naprawy popularnych usterek (dodam że żaden ze mnie mechanik więc na wizytach w serwisie większość usterek się skończy)?
Będę wdzięczny za pomoc i udzielę wszelkich dodatkowych informacji.

Pozdrawiam.

orson - Sro Sie 25, 2010 09:51

Witam

Jesli czytales uwaznie to musiales trafic na to:

http://forum.roverki.eu/viewtopic.php?t=15124

Jest tam rozdzial poswiecony takze 75'tce.

Co do samej ustrkowaosci to trzebaby poczekac na odzew uzytkownikow.

Pozdrawiam

lukaszwierz - Sro Sie 25, 2010 10:24

Witam, dzieki za zainteresowanie. Temat już widziałem i będę kożystał w razie zakupu.

[ Dodano: Sro Sie 25, 2010 10:24 ]
Chodzi mi głównie o opinie o utrzymaniu takiego autka. Wiadomo że jak na kupno, rejestracje i ubezpieczenie i ew. drobne naprawy wydam dwadzieścia parę tysięcy to nie będę w stanie płacić średnio 200 zł co miesiąc (nie licząc tankowania). Ale jak raz do roku padnie coś za nawet większą kwotę (do 1000) to dam radę.

dukat11 - Sro Sie 25, 2010 10:31

Cytat:
Chodzi mi głównie o opinie o utrzymaniu takiego autka. Wiadomo że jak na kupno, rejestracje i ubezpieczenie i ew. drobne naprawy wydam dwadzieścia parę tysięcy to nie będę w stanie płacić średnio 200 zł co miesiąc (nie licząc tankowania). Ale jak raz do roku padnie coś za nawet większą kwotę (do 1000) to dam radę.


Kolego ale nikt Ci nie odpowie czy w twoim hipotetycznym egzemplarzu będzie wszystko będzie ok czy będzie się psuł. R75 to samochód który wymaga uwagi i systematycznego serwisowania. Jeśli jest zadbany nie stwarza większych problemów ale awarie się zdarzają drobniejsze i grubsze.

Moja rada jak chcesz kupić stare auto na kredyt i nie stać cię na jego utrzymanie to kup sobie coś w swoim zasięgu aby nie zastanawiać się czy coś padnie i nie będzie mnie stać na naprawę czy nie.

lukaszwierz - Sro Sie 25, 2010 11:24

Właśnie o to mi chodzi. na forum są przeważnie ludzie którzy o swoje auta dbają i serwisują na berząco. Interesuje mnie ich doświadczenie na temat kosztów ich samochodów. Ile kosztuje takie "dbanie" (jak napisałeś) o 75'tke. A jeżeli już coś padnie to ile kosztuje naprawa.
Ja liczę, że uda mi się kupić roverka który będzie sprawny po drobnym wkładzie. I od tego zaczynając chciałbym wiedzieć ile wyniesie mnie dbanie o niego i okolicznościowe serwisowanie.

[ Dodano: Sro Sie 25, 2010 11:24 ]
Z drugiej jednak strony możesz mieć racje w takim sensie, że niewiadomo z jakim egzemplarzem skończę i nie wszystko o czym ktoś napisze musi się w nim stać, lub stać może się wszystko plus coś co komuś się nie przytrafiło.

Mimo wszystko poczekam jeszcze troszkę może ktoś będzie chętny podzielić się swoim doświadczeniem z 75'tką.

Zukowaty - Sro Sie 25, 2010 11:38

lukaszwierz napisał/a:
Czy po potencjalnie szczęśliwym zakupie i włożeniu w niego 2-3 k będę w stanie dalej go bezproblemowo eksploatować, czy zdarzają się wam jakieś większe usterki?

No to ja się nie wypowiadam :mrgreen:
lukaszwierz napisał/a:
lub stać może się wszystko plus coś co komuś się nie przytrafiło.

Mi przytrafiło się już wszystko :wink:

Powiem Ci tak:
-kredyt? na pewno nie samochodowy, jeśli już to gotówkowy żeby auto nie było obciążone. Coś się zacznie sypać to sprzedajesz i spłacasz bank.
-koszta? Mój spisywał się rewelacyjnie...po 1,5 roku napraw :mrgreen: Wpakowałem w samą mechanikę 12tys zł z remontem kapitalnym silnika na czele ale...potem spisywał się super :mrgreen: :mrgreen:

Tak na prawdę to zależy co kupisz. Przygotuj się na wahacze przód, poduszki gumowe wahaczy, łożyska kół (dość drogie), czujniki ABS/ASR (również dość drogie), zamki centralne drzwi (od MINI lub z anglików) i inne pierdoły które wyjdą w trakcie. W V6 dodatkowo rozrząd za ok 2tys i potrafiący napsuć krwi kolektor ssący który z dnia na dzień zdrożał z 1500 na ponad 4tys zł. W dieslu wtryskiwacze, pompa wysokiego ciśnienia, przepływomierz. Poza tym nie zależnie od silnika ale z manualną skrzynią są problemy z pompką sprzęgła i sporadycznie ale się trafia wysprzęglik. Chyba najlepszą opcją byłby diesel CDTi 131 KM z automatem. Dać go na chipa i się cieszyć, ewentualnie zadbana 2.5 V6. Odpuść sobie z urzędu 1.8 16v i 2.0 V6.

dukat11 - Sro Sie 25, 2010 12:03

lukaszwierz, Ja z założenia zawsze ustalam sobie kwotę min 5tyś na tzw pakiet startowy na naprawy niezależnie od marki samochodu. Jeśli nie wydam to super ale jeśli nie spiszę się kupując auto to można wydać dużo więcej. Ja jak kupiłem R75 nie miałem za wiele do roboty praktycznie tylko tuleje wahaczy i poduszka silnika.
Musisz pamiętać o jednym niezależnym od marki. Im większe auto tym drożej. Wiec kupując R75 musisz się liczyć z większymi kosztami eksploatacji i napraw. Samego oleju wchodzi 6.7l do silnika.
Ja przez prawie 2 lata i 70kkm wymieniłem
- Tuleje wahacza przedniego (zaraz po kupnie i teraz będę znów wymieniał)
- Klocki przód (znów do wymiany)
- Amortyzatory z tyłu
- Poduszka tylna silnika
- Wentylator chłodnicy
- Przełącznik elektrycznej regulacji siedzenia (sam połamałem)
- Akumulator
- Popa paliwa w zbiorniku

Do tego kilka drobiazgów naprawianych bez wymiany części jak przetarty przewód od reflektora, zaworu wysokiego ciśnienia Common rail czy zacinająca się klamka drzwi kierowcy.

henryk - Sro Sie 25, 2010 15:44

lukaszwierz napisał/a:
uda mi się kupić roverka który będzie sprawny
to będzie najtrudniejsze. W Europie R75 jest bardzo tanim samochodem, który w dodatku trudno sprzedać. W Polsce na rynku pojawiają się już egzemplarze, których właściciele zrezygnowali z doprowadzenia ich do właściwego stanu technicznego.
Auto drogie jako nowe, nigdy nie będzie bardzo tanie w serwisie.
Jak będziesz miał szczęście i kupisz auto ze sprawną całą elektroniką (koniecznie!), klimatyzacją (jeżeli Ci na niej zależy), działającymi kluczykami i bezwypadkowe, to naprawy bieżące mechaniczne nie są problemem i moim zdaniem kwotowo nie różnią się od napraw samochodów zbliżonej klasy i rocznika - a może nawet jest taniej: niewysilony silnik (CDT), nieskomplikowane zawieszenie. Ale takich egzemplarzy będzie statystycznie coraz mniej, bo kto w Europie kupując bardzo tanio samochód będzie płacił za należyty serwis. Warto zwrócić uwagę na ilość poprzednich właścicieli - pierwszy właściciel zapłacił sporo za samochód i jest szansa, że o niego dbał (prawie) do końca. Ja w każdym razie byłbym skłonny zapłacić trochę więcej za auto gdybym był pewien, że pochodzi od pierwszego właściciela.
Auto warte poszukania i odrobiny zachodu - Powodzenia.

monia0023 - Sro Sie 25, 2010 17:05

lukaszwierz, możesz także zajrzeć do garażu i pooglądać wstawione tam R 75. Będziesz miał przegląd cen zarówno części jak i usług. :wink:
0L0 - Sro Sie 25, 2010 19:35

monia0023 napisał/a:
możesz także zajrzeć do garażu i pooglądać wstawione tam R 75. Będziesz miał przegląd cen zarówno części jak i usług

Dokładnie. Obejrzyj np. mojego R75 i zobacz co tam było robione przez rok eksploatacji i ile kosztowało... Poza audio i szybą czołową to sama eksploatacja, a niektóre inwestycje to zakup raz na kilka lat ;) (np. felgi z zimówkami, hamulce itp.)

lukaszwierz - Sro Sie 25, 2010 21:00

Taaa.... tak to jest jak się supia człowiek na forum a nie na stronie ogółem. Dziękuję monia0023 oraz 0l0 za pokazanie mi garażu... to spora część tego czego oczwkiwałem po moim temacie :) .

OlO - świetne, żarówiaście niebieskie autko i widać że ktoś się napracował przy forkach - prezentuje klasę Rovera!!

Po przejrzeniu kilku stron wyników z 75'tką dochodzę do wniosku że nie jest najlepiej. Znaczy się się takie drobiazgi i rzeczy standardowe jak filtry, płyny, przewody nie są drogie... trochę zabija cenami sprzęgło i elementy silnika no ale to musi tyle kosztować. Hehe... i dla czego na boga wentylator kosztuje 1200 :) ...
Nie jest to też jednak tanio. Podejrzewam też, że smutną prawdę pisze henryk i kupno w miarę dobrego egzemplarza będzie nie mal nie możliwe dla takiego leszcza jak ja.
Do tego jak zrobiłbym tak jak radzi dukat11 (co jest bardzo sensowe) i zostawił bym sobie ok 5000 zl na postawienia autka na nogi - to daje mi jakieś 15-17 tyś na samo autko (nie wspominając o ubezpieczeniu).
Z żalem więc przemawia do mnie głos rozsądku, że lepiej kupić coś tańszego i zwyczajnie nie martwić się że w razie większych wad nie będzie mnie stać na jeżdżenie nim.
Temat jednak zostawiam - być może ktoś będzie jeszcze komentował.
I oczywiście będę jeszcze zaglądał do działu Sprzedam - jest spora szansa że tam trafie na zadbane auto :) ...

Markzo - Sro Sie 25, 2010 21:53

da się kupić za 20tyś 75tke, która jest w bdb stanie i nie rozleci się w drodze do domu :) sam tak kupiłem z tatą ;) jedyna ważna zasada - serce zostawiasz w domu i oglądasz auto na chłodno. Jak się do tego nie zastosujesz, to przepadłeś, bo w tym aucie każdy zakochuje się od razu i często kupuje trupa, bo jest piękny. My zdecydowaliśmy się na silnik 2.5KV6, akurat trafił się automat, niestety na podkarpaciu wybór w modelu 75 jest żaden. Co moge powiedzieć na temat awarii/usterek i wydatów po niecałym roku czasu i już blisko 20 tyś. km. Auto nigdy nas nie zawiodło, nigdy się nie popsuło. Zawsze dojeżdżaliśmy na miejsce i Roverek nigdy nie zrobił nam żadnego pszykrego psikusa. Samochód od początku u nas jeździ na LPG ;) z Elektorniki nie popsuło się nic, z mechaniki też. W zawieszeniu wymieniliśmy oba wahacze z tulejami z przodu, może nie trzeba było tego odrazu robić, ale od tego zależy bezpieczeństwo więc nie było dyskusji, w sumie kosztowało nas to w granicach 700zł. Padła pompka spryskiwaczy reflektorów i raz zaświecił się ABS/kontrola trakcji na desce - przetarł się kabel przy lewym przednim kole, zaizolowany i gra muzyka ;) Po naszych przejsciach z innymi samochodami, różnych marek (75tka jest 37? 38? autem u nas w domu) moge śmiało powiedzieć, że jest to świetny samochodzik o bardzo niskiej awaryjności a świetnej dynamice/bezpieczeństwie/prowadzeniu/komforcie/wyglądzie. Ani pasat, ani mondeo, ani vectra nie dały nam tyle frajdy, radości z jazdy i posaidania oraz, co dla CIebie jest chyba najważnieszje, nie uszczupliły naszego budżetu w tak małym stopniu jak robi to 75tka. Pierwszy raz, od dobrych paru lat tato nie wkurza się bo co chwila coś się sypie, gnije, rozłazi i musi ładować kase w naprawy. Przychodzi, odpala 6-cylindrową harmonię i się uśmiecha, każdego dnia :) Jednak to, że jest tak a nie inaczej zawdzięczam mojemu serdecznemu przyjacielowi - Arturowi "Zukowatemu", który jest ojcem chrzestnym naszej 75tki, bo dzięki długim godzinom spędzonym na telefonie oraz pomocy w samej chwili zakupu (markzo, a wcisnij to, a sprawdz to, a zajzyj tu :D ) udało nam się kupic tak zadbany egzemplarz. Myślę, że własnie chłodne spojżenie na dany egzemplarz i nie kupowanie "bo musze już go miec!" pozwoli CI kupic zadbane auto i cieszyć się nim, tak jak nam :) pozdrawiam!
Zukowaty - Sro Sie 25, 2010 23:03

dukat11 napisał/a:
Ja z założenia zawsze ustalam sobie kwotę min 5tyś na tzw pakiet startowy na naprawy niezależnie od marki samochodu.

Właśnie tyle poszło u mnie na pakiet startowy-bez usuwania usterek, tylko obsługa po kupnie...no w sumie to jakieś 4500 ;)

monia0023 - Sro Sie 25, 2010 23:03

Markzo napisał/a:
jedyna ważna zasada - serce zostawiasz w domu i oglądasz auto na chłodno. Jak się do tego nie zastosujesz, to przepadłeś, bo w tym aucie każdy zakochuje się od razu i często kupuje trupa, bo jest piękny.

Dokładnie :twisted: ja kupowałam mojego pieszczocha w 15 min, w strugach deszczu :oops: . Oczywiście bardzo szybko wyszły "drobne" niedomówienia sprzedawcy i parę rzeczy musiałam poprawić. Na moje szczęście były to naprawdę drobiazgi a gdybym wcześniej dokładnie przewertowała nasze wspaniałe forum i lepiej poznała model i jego wyposażenie, pewnie wyłapałabym usterki i braki. Ale i tak miałam duuużo szczęścia :wink: Na razie ciężkie jest dla mnie każde rozstanie z autkiem i łapię się na tym, że ciągle szukam okazji żeby się Nim przejechać. Po roku nie czuję się "oskubana" przez ten model, wydałam do tej pory ok 4000 zł z czego jako usterkę należy potraktować rezystor wentylatora za 160 zł (dostępny poniżej 100 zł ale ja nie miałam czasu czekać), zamek maski za 50 zł oraz jeden czujnik parkowania. Usterki te zakupiłam razem z samochodem bo nie zostawiłam serca w domu :razz: i nie wyszkoliłam się na forum.

Marian_K - Czw Sie 26, 2010 09:09

W zasadzie poprzednicy wszystko już napisali...
Biorąc pod uwagę kwotę jaką chcesz przeznaczyć na zakup oraz to, że będą to pieniądze z kredytu, Twój głos rozsądku, podpowiadający żeby kupić coś tańszego, jest chyba bardzo sensowny...
Jeśli jednak zdecydujesz się na zakup 75, bo się w niej "zakochałeś" :mrgreen: , to chyba najrozsądniej będzie kupić automat (odpadają problemy z kosztownymi pompkami/wysprzęglikami). Trzeba kupować tak jak napisał Markzo oraz liczyć na szczęście - ale to przy zakupie każdego używanego auta jest potrzebne.

Pozdrawiam!

lukaszwierz - Czw Sie 26, 2010 12:50

Kolejne dzięki za cenne komentarze.

Dzięki Markzo za swoją historię - podniosła mnie trochę na duchu. A rady zamierzam traktować poważnie.

Pytanie też z innej beczki czy któryś z forumowiczów z Poznania bądź z zachodniopomorskiego (okolice Białogardu) w razie gdybym jakimś cudem znalazł coś obiecującego, co po oględzinach internetowych przeszło by Waszą akceptację, czułby się na tyle silny w temacie by ze mną auto obejrzeć na żywo?
Oczywiście to takie dość dalekosiężne plany ale spróbować warto :) .

Markzo - Czw Sie 26, 2010 13:05

Uderz do Zukowatego ;)
orson - Czw Sie 26, 2010 15:13

lukaszwierz napisał/a:

Z żalem więc przemawia do mnie głos rozsądku, że lepiej kupić coś tańszego i zwyczajnie nie martwić się że w razie większych wad nie będzie mnie stać na jeżdżenie nim.


Ja osobiscie analizowalem juz wzdluz i wszerz wszystkie mozliwe opcje zakupu kolejnego auta ze stajni R lub MG i z czystych kalkulacji ekonomicznych na zimno (nie mowie o sercowych "niuansach") wychodzi ze najlepiej wziasc R45 (najlepiej po lifcie) w diesel'u lub R45 1.8 L Pb i przerobic na gaz. Ten model ma w miare pancerne zawieszenie. Silnik diesel'a jest raczej odporny na usterki a uszczelka pod glowica w 1.8 nie bije az tak po kieszeni (jezdzac na gazie po 40-50k masz z oszczednosci na kolejny silnik i jego zrobienie).

Sa to oczywiscie moje wnioski i sugestie.

Pozdrawiam

Zukowaty - Czw Sie 26, 2010 19:58

Markzo napisał/a:
Uderz do Zukowatego ;)
Markzo, ale ja biorę od zeszłego roku 5% ;P
dukat11 - Czw Sie 26, 2010 20:28

Zukowaty napisał/a:
Markzo, ale ja biorę od zeszłego roku 5% ;P


To by wychodziło :piwo: w rozliczeniu. :grin:

maryba - Czw Sie 26, 2010 20:41

monia0023 napisał/a:
Markzo napisał/a:
jedyna ważna zasada - serce zostawiasz w domu i oglądasz auto na chłodno. Jak się do tego nie zastosujesz, to przepadłeś, bo w tym aucie każdy zakochuje się od razu i często kupuje trupa, bo jest piękny.

Dokładnie :twisted: ja kupowałam mojego pieszczocha w 15 min, w strugach deszczu :oops: . Oczywiście bardzo szybko wyszły "drobne" niedomówienia sprzedawcy i parę rzeczy musiałam poprawić.




widzę zę masz identyczne autko jak moje :) tylko mojemu coś sie do tyłka dokleiło :)

z zakupem miałem tak samo - w tydzien była decyzja o kupnie a każdy dzien to była męka - żeby ktoś mi go nie sprzątnął - zebraliśmy sie kupiłem z usterkami (własciwie to dwoma - poducha i sprzęgło ;) ale w okazynej cenie - teraz po dwóch tygodniach jest juz cacy - nie mniej na autocasco , wszystkie olej, sprzęgło , poduszke , warszrat juz 5kPLN pękło - więc taka kwota na dzien dobry jest dobrą alternatywą jeśli chcesz bezpiecznie jeździć.

W ferworze kupowania nie zapytałem o zmieniarkę - a pewnie sprzedawca mi ją buchnał
własnie - Monia może ty mi pomożesz sprawdzic jakiej zmieniarki mam szukac. bo juz jedną kupiłem ale wiem ze od R75 z 2002 nie pasuje - jestes w stanie podać mi symbol ? albo chociaz fote wtyczki ?

lukaszwierz - Czw Sie 26, 2010 21:53

Cieszę się że tak się, że ka się temat rozwinął :) ....

Zukowaty czy z tym 5% to poważnie czy ew. będę mógł zawracać głowę - odrazu mówię że to raczej nic szybkiego i pewnego.

Swoją drogą ktoś powyżej poruszył temat 45'tki. 75'tka podoba mi się raz z wyglądu dwa z komfortu w środku - w sensie wyposażenia. Czy ktoś ma jakieś porównanie 45'tki i 75'tki?
Wydaje mi się właśnie że 45 ma gorsze wyposażenie - w środku wszystko wygląda jakoś archaiczniej. Jak jest z jazdą? i ogólną użytkowalnością (o usterki nie pytam bo mam garaż :) - świetna sprawa) ?

Zukowaty - Pią Sie 27, 2010 19:22

dukat11 napisał/a:
To by wychodziło :piwo: w rozliczeniu. :grin:

O o o o właśnie :D

[ Dodano: Pią Sie 27, 2010 19:22 ]
maryba napisał/a:
W ferworze kupowania nie zapytałem o zmieniarkę - a pewnie sprzedawca mi ją buchnał
własnie - Monia może ty mi pomożesz sprawdzic jakiej zmieniarki mam szukac. bo juz jedną kupiłem ale wiem ze od R75 z 2002 nie pasuje - jestes w stanie podać mi symbol ? albo chociaz fote wtyczki ?

Jakie masz radio? Nie wszystkie 75tki fabrycznie miały zmieniarki.
lukaszwierz napisał/a:
ukowaty czy z tym 5% to poważnie czy ew. będę mógł zawracać głowę - odrazu mówię że to raczej nic szybkiego i pewnego.

Poważnie :) Jak najpoważniej. Biorę 5%, najlepiej jak jest w zielonej puszce

maryba - Pią Sie 27, 2010 20:09

Zukowaty napisał/a:


maryba napisał/a:
W ferworze kupowania nie zapytałem o zmieniarkę - a pewnie sprzedawca mi ją buchnał
własnie - Monia może ty mi pomożesz sprawdzic jakiej zmieniarki mam szukac. bo juz jedną kupiłem ale wiem ze od R75 z 2002 nie pasuje - jestes w stanie podać mi symbol ? albo chociaz fote wtyczki ?

Jakie masz radio? Nie wszystkie 75tki fabrycznie miały zmieniarki.



Radio mam z TV i navigacją , wtyczke też mam - w schowku - niestety nie pasuje do standardowe zmieniarki
tu są foty

http://forum.roverki.eu/viewtopic.php?t=59236

lukaszwierz - Nie Sie 29, 2010 00:06

Dzięki wielkie Zukowaty :) ... to jak cos to sie odezwe..
A jeszcze jedno pytanie bo ja nie obyty taki. Monitoruję ciągle dział Sprzedam i co nie znajde nowego tematu z 75'tką to zawsze jest zamnięty.Tak szybko znajdują się kupcy czy tak się robi z jakiegoś powodu?

spooky - Nie Sie 29, 2010 00:42

Przeczytaj regulamin tego działu, a wszystkiego się dowiesz :-)