|
Forum Klubu ROVERki.pl
|
|
Chcę kupić ROVERka - R75, auto zarezerwowane, zakup we wt. :) Prośba o opinię
Roverka75 - Pon Paź 11, 2010 01:28 Temat postu: R75, auto zarezerwowane, zakup we wt. :) Prośba o opinię Przesiadam sie z VW, i po kilku latach odkladania na potem i platonicznej miłości zdecydowałam się wreszcie na ten krok Od ponad m-ca szukam do kupienia od ręki, dobrej oferty na Rovera (tylko 75, CDT/CDTi, 130KM, tylko diesel, manual, max 2001 rok i max 120 000km) i byc moze udało się
Co prawda inny kolor niz planowałam, ale o ideał ciężko, a za to pozostałe parametry działaja na plusa, cena raczej standard (planowałam ściągać z Austrii albo DE) i jestem nim bardzo zainteresowana, ale - jak każdy - nie chcę się naciąć
Jestem tu nowa, ale przelądałam forum, w ostrzeżeniach "Uważajcie na to auto" go nie znalazłam a to już plus.
Chciałabym skorzystać z Waszego doświadczenia i mam prośbę o zerknięcie na to ogłoszenie (nie ma zdjęć silnika i innych elementów poza wnetrzem i nadwoziem, poprosze o nie jutro):
http://otomoto.pl/rover-7...-C14763601.html
Czy na tyle na ile da się zauważyć ze zdjec i opisów, są jakies poważne zastrzeżenia, podejrzenia, że coś jest nie tak? Czy jednak trafiłam na relatywnie dobra ofertę?
Ostatno się rozczarowałam, wiec wole byc ostrożna. Pojechałam ze znajomym mechanikiem i okazało się, że w R z 2004 r. drzwi były krzywe i było coś robione (pod wykładzinami z tyłu), szyba też jedna ponoć nie była oryginalna.
Teraz nie moge na niego liczyc bo żona mu lada moment rodzi
Auto mam w rezerwacji, zakup prawdopodobnie we wtorek, najpozniej do konca tyg. - jesli oczywiscie wszystko bedzie ok.
Wiele oczywiscie wyjdzie w praniu i wyjaśni oglądanie na żywo.
Jeśli ktoś go widział albo jest z Łodzi i byłby w stanie pomóc, podjechac tam sam
albo ze mną za te kilka dni - i zerknąć bardziej wprawnym Rover'owym okiem
- to byłoby super.
Zrewanżuję sie chociaż dobrym winem
Pozdrawiam
P.S.
To co dałam rade sama dowiedzieć sie i sprawdzic:
- za ten przebieg i rocznik, rozsądna cena (oczywiście sprawdzę to z nr VIN, a przebieg nie wiem czy da sie sprawdzic na 100% ale na pewno podjadę do mechanika na testy na co sie da przed zakupem)
- zdjecia sa niewyrazne ale fotele wyglądają na oryginale, z tym, ze są z innego modelu, bo kolorem nie są zgrane z jasną kierownicą (tylnia kanapa chyba tez oryginalna, bez dzielenia
- fotele nie są za to zniszczone, co oznaczaloby ze nie są wyjeżdzone, ale z drugiej strony nie wiadomo przeciez od jak dawna i dlaczego zostały wymienione na inne
- kierownica zadbana, bez widocznych odbarwien, otarć od użytkowania wiec albo coś zmieniano albo rzeczywiscie jest to potwierdzenie dla niezbyt duzego przebiegu
- nie widzę oryginalnych dywaników
- na kierownicy są oba przyciski, wiec poza sterowaniem radia prawdopod. jest tempomat
- na desce rozdzielczej jest komputer pokł. (podejrzewam że jest to wersja low line)
- nie wiem jak z blenda,ale z tego co widze logo Rovera nie jest na klapie, czyli jest jak w rocznikach po 2001
- słaby akumulator (ponoć od stania, na odbiór autka ma zostać naładowany)
Nie wiem za to jak z czujnikiem deszczu, poduszkami, nadwoziem (wygląda ok, ponoc bezwypadkowy, bez ubytków), coś mi też nie pasuje z guzikami od klimatyzacji i pozostałymi - ale nie znam sie na tyle, żeby cos konstruktywnego wywnioskować, zwłaszcza ze zdjeć.
Nie wiem też jak z radiem bo na moje niewprawne oko nie wygląda jak żadne modelowe radio z R75, ale głowy sobie uciąć nie dam (a słyszalam że od nieryginalnego albo źle dobranego coś może się psuć), i jak pozostałymi rzeczami o jakich nie wiem
Będę wdzieczna za wszelkie podpowiedzi.
Markzo - Pon Paź 11, 2010 05:37
Hej
- w ogłoszeniu piszą, że to CDT, a moc z CDTi, więc jak jest na prawde? do sprawdzenia.
- raczej wszystko z nadwozia pasuje do siebie, wygląda, że jest tak jak przy tym roczniku być powinno.
- golas, bardzo uboga wersja, nie ma nawet niezbędnego w tym aucie parktronika
-brak fotek silnika.
- fotele i kiewronica mogą być czasem z tego auta, jednak martwi mnie brak tapicerki przy prawej stronie nóg kierwocy, widać jakies kable itp,
-baaaardzo odstaje zaślepka poduszki pasażera, jest nierówno spasowana + wystaje, coś tam było kombinowane.
-przebieg dla mnie za niski, ale może być prawdziwy
Moja rada, ochłoń, przekalkuluj na chłodno czy masz jakieś inne oferty. Kupując 75 masz jak w banku, że się w nim odrazu zakochasz i możesz wziąść nawet największego trupa. NIe napalaj się bo ta sztuka jest taka se o, przy późniejszej odsprzedaży łatwiej jest opchnąć werjse "wypasioną", ludzie dziś na to zwracają uwagę pozdrawiam!
mike-l - Pon Paź 11, 2010 05:45
Markzo ubiegłeś mnie
Jeszcze bym dodał, że nie posiada wyświetlacza wielofunkcyjnego ani tempomatu (po lewej stronie kierownicy są przyciski od sterowania radiem). A radio jest od Rovera.
Jak pisał kolega wyżej, trochę golas
Pozdrawiam!
Kamil79 - Pon Paź 11, 2010 07:55
Ja bym się nie sugerował przebiegiem. Chciałbym wierzyć że auto ma oryginalny, ale zdrowy rozsądek mówi mi że 2-letnie auta mają większe przebiegi.
witgut - Pon Paź 11, 2010 09:30
Markzo napisał/a: | nie ma nawet niezbędnego w tym aucie parktronika |
Nie przesadzajmy, bez zabawek można żyć ( nawet tych pomocnych)
Tak jak było powyżej, bardzo biedna wersja. Mnie jednak dziwi dziura w wykładzinie bagażnika- w miejscu, w którym montowany jest komp/czytnik nawigacji. Na kokpicie nie ma nawet śladu że kiedykolwiek była w tym aucie nawigacja, więc albo wykładzina, albo kokpit przełożony z innego auta.
Chyba że ktoś ma na to inne wytłumaczenie.
Roverka75 - Pon Paź 11, 2010 18:54
Dzięki za odzew i pomocne wpisy
Wigut, cenne uwaga, też to widziałam, ale nie orientuje się na tyle, żeby stwierdzić po czym to i dlaczego Dzieki, podałam to mechanikowi żeby zwrócił uwagę.
Co do skóry, czujników i tempomatu, to - powtarzając za mechanikiem od Rovera, fajnie jak jest, jak nie ma to i tragedii żadnej nie ma bo w praktyce to tylko bajer i to zbędny (bo i tak piszczy przy samym zbliżaniu się, bez pokazywania konkretnych lokalizacji przeszkód, etc., a skóra szybciej sie meczy jednak i wolałabym jasne welury + szyte na zamówienie skórzane pokrowce, ale wybrzydzać aż tak nie zamierzam ).
Dlatego tym sie nie przejmowałam. Mam świra na punkcie bezpieczeństwa, więc opony i inne gratisy w miare mozliwosci i rozsądku, też mnie nie interesowały (bo prawdopodobnie co sie da to kupie nowe), a bardziej patrze rok, przebieg i ewentualnie ile bedzie co kosztować (mam nadzieje, że wydam nie wiecej niz 5 tyś. pierwszym roku na naprawy, etc. i oby to nie było pobozne życzenie M.in. dlatego mechanik jutro spradzi przebieg, silnik, akumulator, co ważniejsze - sprzęgło! (bo jak wiadomo, wymiana przy 100-140 000: ok. 7 000 zł), wentylator (2 000), etc. Tego najbardziej chciałabym uniknąć, i oby sie udało
Dywaniki też juz mam załatwione nowe, tylko kwestia sprawdzenia co tam sie działo i dzieje pod spodem, że były wymieniane (to samo w bagażniku).
Mechanik mówił też o szybach, że nawet jak sie zdarzy że była wymieniona, ale na zbliżony rocznik, to tragedii nie ma i niektórzy przesadzają. Przecież ktoś mógł sie do auta włamać, mogł uderzyć kamień (samemu mechanikowi to sie przytrafiło tydzień temu ) i to nie musi samo z siebie nic znaczyć. Trzeba spradzic reszte i jutro to mnie czeka
Faktycznie dopiero po Waszych uwagach zauważyłam że coś odstaje co do tej poduszki powietrznej. Fotele jednak oryginalne, radio też.
Co do kabli, to nie wiem czy dobrze patrzyliśmy, ale z mechanikiem wyszło nam że z przodu po stronie kierowcy to wystaje guma spod dywanika, a nie kable ale nie wiem czy o tym samym piszemy.
Dywaniki, to co pod nimi i resztę (zwłaszcza tą mechaniczną i potwierdzenie km, rocznika, etc.), sprawdzi już jutro mechanik wyspecjalizowany w Roverze (na jezdzie próbnej i na sprzęcie), wiec moi drodzy, jutro chwila prawdy
Pozdrawiam.
[ Dodano: Pon Paź 11, 2010 19:54 ]
P.S. A swoją drogą dziwny zbieg okoliczności... że akurat po publikacji mojego tematu tutaj z linkiem do ogłoszczenia, dzwonili do mnie dzisiaj, że się posypały telefony...
Na pewno nie reklamowali wiecej i dodatkowo, bo autko jest sprzedawane od m-ca więc ponieważ reklamą sie zajmuje zawodowo, to taki ruch jak dla mnie dowodzi co innego
Nie wiem, tylko czy to nagłyzwrot zainteresowania, czy może pomocni dzwonili żeby sie dowiedzieć, czy .... cwaniaki jakieś próbują innym z nosa przechwycić cos wypatrzonego przez innych , a moze zbieg okolicznosci.
Ale dobrze że mam zarezerwowany, hehe
Cwaniaków pozdrawiam jutro do piątku najpozniej, moja decyzja - i jak dobry to niestety ale biore , jak zły, to powodzenia!
Emer - Wto Paź 12, 2010 06:12
Roverka75 napisał/a: | Nie wiem, tylko czy to nagłyzwrot zainteresowania, czy może pomocni dzwonili żeby sie dowiedzieć, czy .... cwaniaki jakieś próbują innym z nosa przechwycić cos wypatrzonego przez innych , a moze zbieg okolicznosci. |
Albo handlarz tak tylko powiedział żeby Cie bardziej pod jarać żebyś na pewno go wzięła. A mu nie będzie zależeć na opuszczaniu ceny żeby sprzedać bo przecież jest takie duże zainteresowanie.....Ale życzę powodzenie
Roverka75 - Wto Paź 12, 2010 07:54
Masz racje, tylko można by tak tłumaczyć, gdyby nie niezależnie liczony NAGŁY wzrost ruchu na stronie ogłoszenia z kilkudziesieciu odwiedzin, nagle zrobiło sie trzysta z hakiem
Dlatego w to dzwonienie w jakims oczywiscie stopniu, jestem w stanie uwierzyc
Poza tym na mnie to działa dpychająco, a nie zachęcająco Jedyne co przyspieszyłam, to mechanika, ma dzis sprawdzic co i jak a miało byc to robione w pt., bo wole juz teraz wiedziec na czym stoje i jak słabo, to bede szukać dalej
Emer - Wto Paź 12, 2010 20:21
Roverka75 i jak wyszły "testy"? W sensie czy jesteś już szczęśliwą posiadaczką pięknego Roverka czy jeszcze to nie był ten "jedyny"?
Boncky - Wto Paź 12, 2010 20:57
nie wiem czy ktoś napisał a za dużo żebym czytał wszystko...
- Większość wymieniona ale chyba nikt nie pisał że brakuje kawałka tapicerki przy nadmuchu w nogach przy kokpicie środkowym, widać kable i plastiki, to powinno być zasłonięte. I ten przebieg... diesel z 120tys - cud ale ja w cuda nie wierze:P no i golas, Rover to tylko na dobrym wyposażeniu.
Markzo - Wto Paź 12, 2010 21:09
Boncky pisałem o tym czyli jednak mnie wzrok nie mylił
Zukowaty - Wto Paź 12, 2010 21:37
Roverka75 napisał/a: | co ważniejsze - sprzęgło! (bo jak wiadomo, wymiana przy 100-140 000: ok. 7 000 zł), |
Przepraszam Cię ale jakie sprzęgło kosztuje 7 tys zł? Nawet z kołem dwumasowym to chyba platynowe by musiało być. Roverka75 napisał/a: | Co do kabli, to nie wiem czy dobrze patrzyliśmy, ale z mechanikiem wyszło nam że z przodu po stronie kierowcy to wystaje guma spod dywanika, a nie kable ale nie wiem czy o tym samym piszemy.
|
Brakuje zaślepki, którą się zdejmuje aby dostać się do nagrzewnicy.
Roverka75 napisał/a: | Masz racje, tylko można by tak tłumaczyć, gdyby nie niezależnie liczony NAGŁY wzrost ruchu na stronie ogłoszenia z kilkudziesieciu odwiedzin, nagle zrobiło sie trzysta z hakiem |
Przecież podałaś linka do ogłoszenia to wchodzimy i oglądamy. Stąd licznik puka. Roverka75 napisał/a: | a skóra szybciej sie meczy |
Przy 200tys km wygląda bardzo ładnie. Ten element auta akurat ciężko zmęczyć.
[ Dodano: Wto Paź 12, 2010 22:36 ]
Osobiście obejżałbym to auto ale bez zamiaru kupowania. Niczym mnie nie zachwycił. Kolor całkiem fajny do tej bryły ale chyba nic poza tym.
-poduszka pasażera (i niech nikt Ci nie mówi że tak ma być)
-straszna bieda (ciężko się sprzedają a jednak sporo brakujących rzeczy się na co dzień przydaje, kiedyś mówili że wspomaganie to bajer.)
-zmieniana tapicerka w bagażniku lub radio na najuboższe.
[ Dodano: Wto Paź 12, 2010 22:37 ]
Boncky napisał/a: | diesel z 120tys |
Nie 120 tylko 71tys.
Roverka75 - Pią Paź 15, 2010 12:16 Temat postu: UWAGA NA ROVERA 75 bialy, 2003 r, KOMIS BRZEZIŃSKA 44 ŁÓDŹ Przepraszam że dopiero dziś odpisuję, ale wyszedl niezły CYRK z tym ROVEREM i komisem przy Brzezińskiej.
Auta nie kupiłam, sytuacja jest co najmniej dziwna jak dla mnie i podejrzana. Ale moze sie mylę, i to co mnie spotkało to norma??
W koncu ja kupowałam tylko raz auto używane z klasy średniej i może mialam szczescie wtedy że trafiłam na zupełnie inna obsługe i bez problemowe zachowanie co do testów auta i zakupu. Ba, nie byłam nawet jak tu (w Łodzi) potraktowana z góry i jak ktoś kto przeszkadza! w ... w staniu auta na parkingu komisu
i też kupowałam auto za mniej niz 50 000 (taką granice podal właściciel salonu, ale nie wiem co by było jakby to auto kosztowało te 50 k).
No więc, po kilku dniach ustaleń zdalnych z pracownikiem salonu i p oakceptacji własciciela miałam rezerwacje auta do wtorku lub piątku (do dziś).
Jak mówiłam zamierzałam poddać go kontroli, żeby zweryfikowac co sie da, bo tak sie auta kupuje, nie tylko nowe czy za więcej niż 100 tyś zł.
Pracownik salonu umówił sie ze mną na telefon we wtorek, bo we wtorek miałam przyjechać i pojechać z nimi na ten test auta.
I co? Auto zarezerwowane do t-piątku, pracownik dzwoni w... poniedziałek, co jest ustalone, jaka jest moja decyzja?
Wspomniał też o wielu telefonach i nagłym zainteresowaniu autem (co napisałam tu na forum).
Raz jeszcze wiec wyjasnilam, że ja jestem zdecydowana, jesli to co pisze w opinie okaże sie prawdą, place wtedy gotówka i żaden problem. On znowu, zapewnia mnie że tak jest i że to żaden problem. Więc szybko zadzwoniłam do mechanika, który specjalizuje sie w Łodzi właśnie w ROVERACH. Wszystko zgrałam, dzwonię do pracownika komisu.
Ten się zgodził, nie było żadnego problemu i prosił żeby podać JEGO numer mechanikowi, wtedy sami się dogadają (podadzą adres gdzie to jest bo ja Łodzi nie znam tak dobrze, dogadają sie kiedy, itd.). Nie było żadnego problemu.
Oddzownilam oczywiscie do mechanika, za zgodą i prośbą pracownika komisu z Łodzi podałam jego numer komórki (pracownika komumisu), mieli sie dogadywać na kolejny dzień, środę, na te testy. Wszystko grało.
I co?
Jest środa, miało byc badanie. Do pracownika komisu nie dało sie dodzwonic, dzwonię do mechanika, zajęte, pozniej go nie złapałam. Okazało sie, że niby mieli jakiś wyjazd po auto do innego miasta i nie przyjechali (uwaga! dowiaduje sie o tym jako klient od zarezerwowanego auta od mechanika przeze mnie zalatwionego, a nie od firmy w której go kupuje!!). Dzwonilam jeszcze do pracownika komisu, cisza, brak zasiegu.
Minela środa, czwartek (DRUGI DZIEŃ BEZ ODZEWU), to samo, cisza w eterze, poza zasięgiem.
Dzwonie teraz, dosłownie ok. 30 minut temu, po 12:00. Jest piątek, 4 dzień od planowanego badania.
Mechanik poza zasiegiem, dzwonie do prac. komisu. Po paru tel. udalo mi sie dodzwonic.
Przypominam sie wszystko wie i kojarzy, ale mówi mi, że miał urlop
i dlatego sie nie odzywał.
Pytam sie o testy, on mówi, że rzekomo
właściciel auta, a ten jest we Francji, NIE ZEZWALA na przewiezienie auta 10 km do serwisu Rovera!
Kiedy tłumacze pracownikowi, że przeciez jestem zdecydowana, ale jak rozmawialismy, testy miały potwierdzic że wszystko co wypisali SIE ZGADZA, wtedy kupie,a nie kupie kota w worku. On mi na to że rozumie, ale takie zarządzenie dał SZEF i co najwyzej z nim moge na ten temat rozmawiac
Dzwonie wiec do szefa. Na poczatku grzecznie, bo myslałam, że sie da jakoś to wyjaśnić.
Ale gdzie tam! Ten z tekstem, że to nie jest samochód za 50, czy 100 000 zł, wiec on nie bedzie go nigdzie woził na żadne testy. Że on mi proponuje obok niego ASO Opla! (sorry, ale raz, że mam po tym wszystkim ograniczone zauwafnie do nich, a dwa, że przeciez jestem zdecydowana, to ja oplacam usluge i auto i to co proponuje to serwis ROVERA, a onie innej marki i moze wykryc o wiele wiecej usterek, jakich nawet nie zna ktos z Opla!).
Próbował jeszcze ze mnie zrobic złą, bo mam auto w rezerwacji, a on w sobote miał klienta i przeze mnie nie sprzedał! Wiec ja na to, że przecież ja dałam kilka propozycji i by było juz dawno kupione!:
1. proponowałam zeby wystawili na Allegro (pracownik k. skonsultowal sie z szefem tydzien temu i nie wystawiają na Allegro)
2. zaproponowałam podpisanie przedswtępnej umowy, nie na gębe, bo ja sie nie bawie w pierdoly, tylko na piśmie (też nie chcieli, poczekają do piątku - dziś)
No to ja sie pytam o co tu chodzi i o co te pretensje?? Do ZDECYDOWANEGO KLIENTA? ALE KTÓRY NIE DAJE SOBIE WCISKAĆ KITU I CHCE SPRAWDZIC CO KUPUJE?
Aha, zapomnialam, dla tego Pana auto warte mniej niz 50, 100 tyś zł nie jest warte ruszenia 4 liter. No przecież to takie logiczne, że bardziej sie oplaca żeby stało, niz raz pojechac, w OPLACONE przez klienta serwis , potwierdzic to co pisali i go sprzedać!
Bardzo logiczne, naprawde, jestem pod wrażeniem.
Kiedy zwróciłam na to wszystko uwage, dodając, że to, ze ktos nie kupuje auta za 100 000 to nie znaczy ze jest burakiem i głupkiem, którego trzeba sie jak najszybciej pozbyc (albo auta). Firma, która nie wypełnia ustaleń, a nawet sie nie kontaktuje w tej sprawie 4 dzien sama, ani nie odpowiada na telefony, wybaczcie, ale dla mnie to jest jakaś paranoja i kompletny brak kultury i profesjonalizmu.
I teraz najciekawsze. Po moich słowach, że jak klient (we Francji) który CHCE SPRZEDAĆ AUTO, a podał prawdziwe info i ma zdecydowanego klienta, tylko chce zweryfikowac to w serwisie Rovera, może niby zakazać (i z jakiego powodu??) zabierania auta do Rovera?? (bo wyszlo ze jednak nie o odlełosc 10-15 km chodzi, ba! dodałam ze im za to zwróce skoro to taki problem).
Wiecie co stwerdził, że on (właściciel) nie zgadza sie i nie pozwala o zawiezc do żadnego mechanika, a juz zwłaszcza do Rovera.
Po tym poinformowałam Pana że to bardzo ciekawe co mówi, że go NAGRYWAM
i że w zwiazku z tym co soba prezentuje i że mam uzasadnione podejrzenie o tym, ze cos tu nie gra, dopuszczam to, że będe informować o tym co sie zdarzyło.
Powiedział na koniec ze skonczył ze mna rozmowe, powiedziałam dowidzenia i tyle z Rovera 75 z F.H. FORUM z Łodzi przy Brzezińskiej...
P.S.
Sprawdziłam, i faktycznie z Brzezińskiej od komisu do mechanika jest 17 km, ok. 20 minut jazdy. Ale czy to naprawde powinien byc taki problem przy opłaconej usludze przez klienta! u mechanika, klienta który jest zdecydowany na zakup ale pod waunkiem potwierdzenia przebiegu, rocznika, wad, etc. u specjalisty od Rovera a nie w Oplu??
Jestem rozczarowana, pierwszy raz sie z czyms takim spotykam i dla mnie przynajmniej to absurdalne i nielogiczne, żeby nie powiedziec prostackie zachowanie właściciela.
Pozdrawiam wszystkich Roveromaniaków
bociannielot - Pią Paź 15, 2010 12:33
Roverka75, to niestety jest standard, moja rada odpuść sobie komisy, poszukaj auta od jakiegoś prywatnego właściciela i to z zastrzeżeniem że nie będzie nic kręcił. Powodzenia .
witgut - Pią Paź 15, 2010 12:36
Z opisu wynika że auto to prawdopodobnie niezła mina.
Co do przekazywania nr tel. do mechanika to opiszę przypadek mojego kuzyna.
Wybierał się w dłuższą wycieczkę po samochód, więc umówił się z dotychczasowym właścicielem bezpośrednio w ASO Toyoty, by sprawdzić auto przed zakupem. Adres ASO znaleziony w google. Jak się okazało sprzedający pojawił się w ASO pół godziny przed umówionym spotkaniem i próbował namówić mechaników,by za drobną odpłatnością, w trakcie badań nie stwierdzili żadnych usterek i ocenili stan auta na bardzo dobry.
Na szczęście są jeszcze uczciwi mechanicy
bociannielot - Pią Paź 15, 2010 12:38
witgut napisał/a: | Na szczęście są jeszcze uczciwi mechanicy | choc ze świeczką takich szukać
RoBBoD - Pią Paź 15, 2010 12:46
Roverka75, A mnie to jakoś wcale nie dziwi, większość komisów podobnie działa. Ich auta są super jak chcesz kupić. Sprzedając masz złoma. A wszelkie głębsze testy ich aut proszę Cię...
Też planuję kupić R75 ale jedyna opcja to import własny z daleka. Żaden komis.
Roverka75 - Pią Paź 15, 2010 13:22
Widzicie, no to mam nauczke co do komisów na przyszłość Dołączam do Waszego grona, przynajmniej na razie chociaż w tym temacie, ale wciąż bez R75
Nie wiedzialam ze to taki standard w wielu komisach, strach sie bać
Co do ściągania, to dobry pomysł, chociaz kilku znajomych handlarzy ostrzega mnie ze jak sie ma konkretne nastawienie jak ja to jest trudniej cos upolowac i mozna sie niezle najezdzić za autkiem marzeń
Jja szukałam od ponad m-ca na giełdach i na poratalach w DE, Austrii i Holandii. ale jakos nic ciekawego nie znalazlam, a jak juz to powyzej 45-60 000 zl, a to juz dla mnie za dużo. Jesli mialabym gwarancję, że przez rok dwa pojezdze spokojnie, bez wiekszych wydatków (bo wiadomo zawsze cos sie moze zdarzyc), a do tego auto byloby zadbane, w dobrym stanie i zgodne z parametrami jakie załozyłam, no to jestem w stanie wydac do 30-35 000. Ale to raczej max niestety. Mam za duzo wydatków, a tansze auto i tak wychodziłoby mi w eksploatacji tak samo, a nic nie zastąpi Roverka
Mi chyba zostaje szukanie okazji Dobrej i ładnej i zadbanej Szukam więc dalej,a na pocieszenie po tym przypadku - i oczywiscie czytając sporą garść Waszej wiedzy , fundne sobie przy okazji chyba jednak tę lepszą wersję R75 A co tam, kobieta jestem to moge zmianic zdanie, a poza tym raz sie zyje
Oby tylko w potwierdzonym dobrym stanie i fajerwerków sie nie spodziewam, ale w miare atrakcyjnej cenie
nalazłam dwie kolejne oferty, jedna juz widziałam ale jakos ciągle mam psychiczną blokadę przeprzebiegiem wiekszym niz 150-170 000 km Ciągle boje sie tej skrzyni biegów i sprzęgła no i samego przebiegu, ze to jednak pada na nne kwestie zw. z autkiem.
Z drugiej jednak strony, wiele osob pisze ze jak w dobrym stanie, to i drugie tyle spokojnie przejedzie
Inna sprawa, czy da się pozniej jakos taki przebieg, dla dobra auta oczywiscie, "odmłodzić"? (nie mam tu na mysli broż Boże przekręcania przebiegu! ) Tylko co wtedy przy takich autach z wiekszym przebiegiem trzeba by robic zeby jakoś nie sypały się, jakiś lifting, czy cos takiego się robi?
bociannielot - Pią Paź 15, 2010 13:47
Roverka75, nie patrz na przebieg - patrz na stan auta!
Yog-Sothoth - Pią Paź 15, 2010 14:28
To przecież na naszym forum w dziale 'sprzedam' można poszukać, teraz widzę fajną sztukę co prawda w benzynie V6 ale zagazowaną, full opcja, cena w dodatku niższa niż tego golasa, nic tylko sprawdzać i brać
PopaY - Pią Paź 15, 2010 14:39 Temat postu: Re: UWAGA NA ROVERA 75 bialy, 2003 r, KOMIS BRZEZIŃSKA 44 ŁÓ
Roverka75 napisał/a: | Po tym poinformowałam Pana że to bardzo ciekawe co mówi, że go NAGRYWAM i że w zwiazku z tym co soba prezentuje i że mam uzasadnione podejrzenie o tym, ze cos tu nie gra, dopuszczam to, że będe informować o tym co sie zdarzyło.
| Jak rozumiem, zanim w ogóle zaczęłaś z nim rozmawiać to poinformowałaś go o tym, że go będziesz nagrywała? Bo jeśli nie to właśnie złamałaś nasze kochane, polskie prawo i jeszcze napisałaś o tym wszystkim publicznie - błąd Mam nadzieję, że ten ktoś tu nie zajrzy nie zobaczy tego co napisałaś. A jeśli chodzi o temat to samo zachowanie bardzo dziwne i z góry wiadome jest, że z autem nie wszystko jest tak jak być powinno. Dobrze, że odpuściłaś...
witgut - Pią Paź 15, 2010 14:43
Co do poszukiwania auta w ogłoszeniach na forum, to należy na nie patrzeć jak na każde inne z np otomoto. Ewentualnie można dowiedzieć się czegoś z postów właściciela.
Yog-Sothoth - Pią Paź 15, 2010 15:57
@ PopaY
Nagrywanie własnych rozmów jest jak najbardziej legalne (nawet bez informowania rozmówcy), dopiero rozpowszechnianie takiego nagrania bez zgody drugiej osoby jest zakazane.
PopaY - Pią Paź 15, 2010 17:00
Nie do końca. O nagrywaniu należy poinformować przed rozpoczęciem nagrywania.
RoBBoD - Pią Paź 15, 2010 17:02
Yog-Sothoth napisał/a: | @ PopaY
Nagrywanie własnych rozmów jest jak najbardziej legalne (nawet bez informowania rozmówcy), dopiero rozpowszechnianie takiego nagrania bez zgody drugiej osoby jest zakazane. |
Własnych tak ale nie rozmawiała ze sobą, po co wszędzie informują że rozmowy nagrywane? Kategorycznie nie można chyba że ktoś Ci grozi czy coś. Za to można iść siedzieć. Ale chyba nie to jest tematem posta.
yaro38 - Pią Paź 15, 2010 17:49
Tę "okazję" trzeba minąć szerokim łukiem,sprzedawałem 10-letnią Alfę Romeo 166,na prośbę kupującego udaliśmy się do wskazanego przez niego serwisu w odległości 40 km od mojego miejsca zamieszkania (ja nie wiedziałem do końca gdzie,w którym serwisie przegląd odbędzie się) po bardzo wnikliwym badaniu przez mechanika (sam miał 166,którą chciał sprzedać - dowiedziałem się o tym później) i braku uwag do stanu technicznego samochód zmienił właściciela.Nie było dla mnie przeszkodą to,że auto warte było 18 czy 19 tys. zł.
Przy okazji posłuchałem opowieści kupującego o tym,jak chciano go oszukać przy sprzedaży Alfy w serwisie tej marki (miał być bezwypadek i igiełka,a okazał się total gruz),długa historia ale włos zjeżył mi się nas głowie.
Podsumowując,jeżeli nie mam nic do ukrycia w aucie i chcę go sprzedać to żaden przegląd nie jest straszny.
To co opisała ROVERKA 75 powyżej to typowe zagrywki komisantów,a w zasadzie pseudo komisantów,próby "podkręcenia" klienta,że zainteresowanie duże,że już już ktoś inny kupi Twoje upatrzone autko,że już było mnóstwo telefonów z pytaniami o ten samochód to ich zgrane numery,dobrze,że zachowałaś zimną krew.Pozdrawiam i życzę powodzenia w poszukiwaniach wymarzonego samochodu.
Deeptrip - Pią Paź 15, 2010 18:10
na przebieg nie patrz... jak chcesz to mogę ci ustawić 000001 będziesz miała nówkę
Yog-Sothoth - Pią Paź 15, 2010 20:26
RoBBoD napisał/a: | Yog-Sothoth napisał/a: | @ PopaY
Nagrywanie własnych rozmów jest jak najbardziej legalne (nawet bez informowania rozmówcy), dopiero rozpowszechnianie takiego nagrania bez zgody drugiej osoby jest zakazane. |
Własnych tak ale nie rozmawiała ze sobą, po co wszędzie informują że rozmowy nagrywane? Kategorycznie nie można chyba że ktoś Ci grozi czy coś. Za to można iść siedzieć. Ale chyba nie to jest tematem posta. |
To pokaż mi przepis z kodeksu zakazujący takich rzeczy. Zgodnie z tą opinią (tak wiem że na zamówienie, ale nadal jest sensowna, zresztą nie forum prawnym podobną opinię wypowiadali) nagrywanie nie jest zabronione, inaczej po zakończonej rozmowie powinieneś zapomnieć o czym ona była
http://recordic.pl/czy_na...est_legalne.htm
Roverka75 - Pią Paź 15, 2010 23:03 Temat postu: Re: UWAGA NA ROVERA 75 bialy, 2003 r, KOMIS BRZEZIŃSKA 44 ŁÓ Nie, nie wprowadzaj w błąd. Nie złamałam prawa, bo nie podsłuchiwalam KOGOS, tylko nagrywałam siebie i dana osobę. Dopóki nie umieszcze tego publicznie (a nie ma takiej potrzeby, trzymam to jako dowód gdyby chciał ktoś podważać, że piszę nieprawdę), to dopiero wtedy złamałabym prawo....
Tylko po to nagrywałam i po to to trzymam i własnie MAM TAKI EPRAWO (dowiedz sie u dobrych prawników, ja z takimi pracuję i wiem co piszę ).
Pozdrawiam.
PopaY napisał/a: | Roverka75 napisał/a: | Po tym poinformowałam Pana że to bardzo ciekawe co mówi, że go NAGRYWAM i że w zwiazku z tym co soba prezentuje i że mam uzasadnione podejrzenie o ty
m, ze cos tu nie gra, dopuszczam to, że będe informować o tym co sie zdarzyło.
| Jak rozumiem, zanim w ogóle zaczęłaś z nim rozmawiać to poinformowałaś go o tym, że go będziesz nagrywała? Bo jeśli nie to właśnie złamałaś nasze kochane, polskie prawo i jeszcze napisałaś o tym wszystkim publicznie - błąd Mam nadzieję, że ten ktoś tu nie zajrzy nie zobaczy tego co napisałaś. A jeśli chodzi o temat to samo zachowanie bardzo dziwne i z góry wiadome jest, że z autem nie wszystko jest tak jak być powinno. Dobrze, że odpuściłaś... |
[ Dodano: Sob Paź 16, 2010 00:03 ]
O, dzieki, widzę że mnie ubiegłś i wyjaśnileś koledze
Pytanie o ZGODE pada jesli ktoś z góry zakłada i nadaje sobie prawo do ewentualnej publikacji. Ja tego nie potrzebowałam, bo raz - inaczej by sie juz zachowywał i mówił jakby to wiedział, a dwa - zrobiłam to po to, żeby powiedział co myśli, ale żebym miała to jako dowód.
I mam. Bo jak ktoś mnie teraz od nich oskarży, że np. kłamię i oczerniam, to dowód z nagrania jest zabezpieczeniem i potwierdza moją wersję. W takim przypadki i nie podsłuchując innych, tylko kiedy rozmawiam ja i KTOŚ - nie potrzeba ani pytac, ani zgody, dopóki tego nie upubliczniam. Zgodę potrzebuje do upublicznienia. Ja informuję że to nagranie MAM. To wszystko.
Yog-Sothoth napisał/a: | @ PopaY
Nagrywanie własnych rozmów jest jak najbardziej legalne (nawet bez informowania rozmówcy), dopiero rozpowszechnianie takiego nagrania bez zgody drugiej osoby jest zakazane. |
Markzo - Pią Paź 15, 2010 23:16
ja bym się nie ograniczał tylko do diesla czy benzyny, a szukał auta w jak najlepszym stanie
Roverka75 - Sob Paź 16, 2010 02:15
Niestety, benzyniaki najczesciej są tansze w podobnej wersji do D, ale u mnie w gre wchodzi tylko diesel.
Mysle jeszcze o tym: http://www.otomoto.pl/ind...ow&id=C12982984
Jutro bede dzwonic i dowiem sie czy aktualne (chociaz od 2004-2005 po zmianie logo, kierownicy, tył, jakos mi sie ciezko przestawic Ładniejszy mi sie wydaje do 2004 r, bardziej subtelny, mniej sportowy design).
balrog - Sob Paź 16, 2010 04:15
Wg mnie ten po liftingu jest bardzo fajny, ale wiadomo, rzecz gustu
http://otomoto.pl/rover-7...-C15622719.html moze ten Cie zainteresuje? Gdybym w tym momencie kupowal 75tke to wlasnie ten by mnie bardzo interesowal mimo ze mam do niego niemal 600km
lub:
http://otomoto.pl/rover-7...-C15505859.html
http://otomoto.pl/rover-7...-C14320266.html
http://otomoto.pl/rover-7...-C14301818.html
Roverka 75 nie wiem czy widzialas te aukcje co podalem ale tak z nudow probuje pomoc Ci w odnalezieniu szczescia a noz komu innemu sie przydadza?
yaro38 - Sob Paź 16, 2010 18:09
Czytając opisy w/w aukcji można stwierdzić,że sprzedający (handlarze ) nie znają samochodów,które sprzedają,nie znam wersji Rovera 75 z ESP z ośmioma poduszkami powietrznymi i z podgrzewaną przednią szybą,to tylko tak z grubsza.
A podawane wyposażenie to żadne cuda niewidy tylko standard w "75".
Co do tego zielonego wnętrza to kwestia gustu,ale miałem skojarzenie ze stawem pokrytym rzęsą,ja czułbym się w nim jak Wodnik Szuwarek ,dla mnie takie wykończenie jest po prostu zimne i nieprzyjazne.Ale to już kwestia gustu,a o tym się podobno nie dyskutuje.
balrog - Sob Paź 16, 2010 19:33
yaro38 domyslam sie, ze mowisz o aukcjach, ktore ja podalem. Masz 100% racje ze handlarze nie znaja sie na roverkach ale to mozna uznac za atut dla osoby ktora zna sie na roverkach. Ja osobiscie pare razy przestudiowalem posta w ktorym zawarte sa wersje wyposazenia 75tek i konfiguracje przyciskow od dodatkowych funkcji (ze wzgledu na to ze sam chce kupic sir Seventy Five). Idziesz do goscia co sprzedaje autko, mowisz ze aukcja ma rozbierznosci co do faktycznego wyposazenia i mozna miec nadzieje na duzy upust od proponowanej ceny.
Co do tego Wodnika Szuwarka to dla mnie jego wyposazenie jest bardzo dobre( chyba brak jedynie elektrycznej rolety, oraz + za automat i tempomat) a kolory hmmm, widac ze ktos o bogatej i indywidualnej osobowosci posiadal ta sztuke
Dydo - Sob Paź 16, 2010 21:41
Deeptrip napisał/a: | na przebieg nie patrz... jak chcesz to mogę ci ustawić 000001 będziesz miała nówkę |
Jakby nie patrzeć to nie ma się czym chwalić kolego, naprawdę
Roverka75 - Sob Paź 16, 2010 21:49
Dzięki wszystkim za poswiecony czas i uwagi, Czytam uwaznie
Widziałam te Roverki, zwł. zielonego Mialam nawet jechac, bo to nie jest daleko ode mnie, i to pomimo 200 000 km na liczniku urzekł mnie
Ja właśnie szukam TEGO KOLORU od początku także jak go zobaczłam, to od razu mi serce zabiło To właśnie JEGO miałam na mysli pisząc ostatnio o tej wrsji lepszej
Mi tez sie spodobał, a wnętrze.... Rzecz gustu, ale mi sie tez podoba. Jest oryginalne i odważne, ale mimo to przecież dopasowane i subtelne
Juz byłam zdecydowana go oglądac z zamiarem kupna, ale ... problemem jest tylko to że skrzynia to automat i tylko dlatego nie wyruszam po niego.
Jakby nie patrzec roznica 1l spalania, a mi jako ekolożce nie wypada Musi byc diesel i manualna.
Próbowałam (i jeszcze próbuję walczyc ze sobą i sie przeonać ) że ewentualnie ponoć automatyczne skrzynie biegów są mniej awarjne, ale nie wiem na ile to potwierdzona informacja.
balrog - Sob Paź 16, 2010 22:34
Ale przeciez porownjac koszty wymiany oleju w automacie (zakldajac ze jest w 92% sprawna:D)a naprawy manualnej (zakladajac ze trafi sie na pseudo zadbana skrzynie, sprzeglo , wysprzeglik itp.) roznica jest jednomyslna (wg mnie) dlatego ja bede szukal w automacie + tempomat i swiat przede mna stoi otworem
Edit:
Jesli tylko ta skrzynia w Szuwarku Wodniku jest zadbana to ja bym mogl nawet pare tys wiecej zaplacic zeby go miec (mam nadzieje ze wlasciciel nie czyta tego temtu )
Edit2:
Roverka75 a co z tym roverkiem po lifcie z Leszna?
flapjck1 - Nie Paź 17, 2010 09:05
zielony jest zajebisty
zawsze mi sie ten rodzaj wnetrza podobal
jak kupowalem 400tke to czailem sie za wlasnie taka kolorystyka albo tahiti blue+niebiesko/kremowe skory
co prawda skonczylo sie na welurach
Zukowaty - Nie Paź 17, 2010 21:03
Cytat: | UWAGA NA ROVERA 75 bialy, 2003 r, KOMIS BRZEZIŃSKA 44 ŁÓDŹ |
Hehe to przejeżdałem w sobotę koło tego komisu i widziałem Roverka przez płot. Nawet mi się skojarzyło że taki sam kolor jakRoverka75 sobie upatrzyła
Roverka75 - Nie Paź 17, 2010 22:05
Eh, pal licho z tym białym. Przykre doświadczenie, ale przynajmniej nie wpakowałam się nie wiadomo w co. Nawet ten Rover'owy mechanik z Łodzi (swoja drogą naprawde konkretny i pomocny człowiek, zwł. że do uslugi nawet nie doszło a wiele zrobił: Tomasz Staniucha, www.roverserwis.pl ) stwierdził, że coś musi być mocno nie tak skoro taki problem robi dla pewnej klientki, która chce sprawdzic Rovera nie w jakims serwisie Opla, tylko w warsztacie Rovera (jeśli już, bo pozniej wł. komisu stwierdził ze sie na ŻADNE testy auta nie zgadza, co mam nagrane).
Za niewiele mniejszą cene można wybierac z kilku egzemplarzy ale 2002 r (mi sie podobają od 2003 i tylko dlatego ich nie oglądałam).
Teraz jest tez R75 2003, ale ten zielony. I... Moi Drodzy, informuję, że po 3 dniach przemyśleń, plusów i minusów, przekonywania męża (twardy zwolennik bardziej ekologicznej jazdy i skrzyni manualnej )
i po przczytaniu Waszych wpisów dot. skrzyni automatycznej, jednak się przełamaliśmy
Tak naprawde TYLKO ta skrzynia jest malym problemem (no i przebieg troche duzy, co troche po startych pedałach nawet widać, ale nie jest jakoś drastycznie).
4 dni, odkąd zobaczyłłam to ogłoszenie, szukalismy argumentów ZA
i... efektem tego jest autko zarezerwowane oczywiście z zamiarem kupna !
Jestesmy umówieni z właścicielami na spokojnie, obejrzymy na żywo i zobaczymy
Jeśli potwierdzi sie to co na plus to wracamy zielonym Roverkiem
(auto ponoc jest na bieżąco serwisowane, aczkolwiek nie u mechanika od R bo nie mają nic takiego w okolicy, tylko w ogólnomechanicznym zakładzie w okolicy, ale to nie musi byc nic złego, zobaczymy).
Teraz ja mam problem bo też nie moge nikogo z okolicy Zielonej G. znaleźć od Rovera, a jednak przydałoby się, żeby się nie naciąć jak na tamtyw w Łodzi, chociaz tu takich podejrzeń nie mam, ale wole chuchać na zimne. Dla mnie to spory wydatek (zwł. że zakladałam zakup do ok. 10-7 tyś zł mniejszy) , a autka szukam juz jakis czas i nie chce sie naciąć bo nie o to chodzi aby kupić.
Szukałam i szukam, nawet google mnie odesłalo na forum roverki.eu ale tu polecany mechanik tez jest daleko (2,5 h jazdy) http://forum.roverki.eu/v...473059f8388af67
Niestety teraz przez beżące sprawy nie mam jak po niego podjechać, chociaż daleko nie mam, ale za kilka dni sie troche uspokoi i dam Wam znać
Pozdrawiam
Piotrass - Nie Paź 17, 2010 22:46
Roverka75, Ja mieszkam całkiem blisko Zielonej Góry, jak chcesz mogę podjechać, go z Tobą obejrzeć, to coś niecoś Ci pomogę
Roverka75 - Pon Paź 18, 2010 00:29
Byłoby super, dzięki Szukam jeszcze jakiejś diagnostyki, może coś znajdę, ale wsparcie i rozeznanie się z Rover'owcem już dużo da
Planujemy podjechać w czwartek-piątek i tak jesteśmy wstępnie umówieni z Właścicielami, ale ostatnio przez bieżące sprawy i wyjazdy ciezko mi cos zaplanowac, wiec jeszcze cos moze sie zmienić. Na pw wyslę Ci za chwilke namiar na siebie i bądżmy w kontakcie, dobrze? Pozdrawiam
Zukowaty - Pon Paź 18, 2010 10:19
Roverka75, najbliżej kogoś konkretnego masz chyba w Poznaniu a dalej w Nowym mieście nad Wartą.
Roverka75 - Wto Paź 19, 2010 07:00
Dokładnie. Już sobie listę speców w promieniu do 300 km stworzyłam, hihi (są jeszcze np. ponoć Police, ale mniej informacji na ich temat).
Raczej myśle o Nowym Miescie wlaśnie, zwłaszcza, że dominuja na ich temat dobre opinie, a dwa, że jest możliwośc przyjechania z komputerem do klienta. Pytanie tylko czy w przypadku Zielonej G. nie bedzie to dla nich za daleko na tę usługę i ile mnie policzą
Pisalam do nich w pt/sobote, czekam na maila co odpowiedzą bo cos nie moglam sie dodzwonić, ale bede jeszcze próbować. Pozdrawiam.
[ Dodano: Wto Paź 19, 2010 08:00 ]
P.S. A swoją drogą, tak w nawiązaniu do (być może niebawem mojego ) "wodnika szuwarka," dzień wcześniej trafiłam na tego:
http://otomoto.pl/rover-7...-C15569362.html
Nawet mnie zainteresował, do momentu kiedy trafiłam na zdjęcia od 5 (wnętrza)
Oczywiście to zawsze jest rzecz gustu, ale czasami coś po prostu nie pasuje i już
balrog - Wto Paź 19, 2010 15:01
Tak jak Wodnik Szuwarek mi bardzo sie podoba tak ten z wykonczeniem Mustanga (koń ) juz absolutnie nie. Pozatym kolor ten nie byl w opcji kolorystyki indywidualnej (wnetrze mozna bylo zamowic w kolorach zielony, niebieski i bordowy). No chyba ze informacje w temacie porady dotyczace kupna sa mylne ( http://forum.roverki.eu/v...F3ci%E6+uwag%EA ) w co watpie.
Roverka75 jakies konkretne informacje lub decyzje co do Szuwarka masz juz?
yaro38 - Wto Paź 19, 2010 18:13
Roverka 75 nie zapominaj o tym,kto jest ojcem chrzestnym "Szuwarka"
Powodzenia przy zakupie,nie trać zimnej krwi.
Roverka75 - Wto Paź 19, 2010 22:33
Wiem wiem, pamietam Tzn. ja go wczesniej sobie wyszukałam, właśie o nim wspominałam zanim pojawił sie tu link, o tej lepszej opcji ale trwały debaty dot. tej nieszczesnej skrzyni biegów (automat a nie manualna) no i nie ukrywam, ż tak jak przy białym, nie chcialam podawac linka do czasu rezerwacji
Ale Twoja i innych pozytywna wypowiedz jak najbardziej wpłyneła na decyzje i spojrzenie na niego Jak dojdzie co do czego (w piątek - poniedziałek bede wiedziała chyba już czy "mój Ci on" ), to może gdzieś na trasie albo przy okazji stawiam dobre winko albo kolację
P.S. W naszej cukierni pieczemy tez torty i ciasta nietypowe, nawet w kształcie Roverka (spory koszt bo wszystko jadale i ręczna robota, ale chętni są, bo efekt jest podobny do prawdziwego auta i sie wielu ludziom podoba ), jak sie uda, to nawet tak moge sie tak zrewanżować, hihihi Sobie na bank upieke jak juz jakis R bedzie moj, mozliwe ze Szuwarek
Może wrzuce zdjęcie jak to nie jest lamanie regulaminu tylo nie wiem czy uda mi sie taką zieleń uzyskać jak ma wodnik szuwarek, ale spróbuję Moi bliscy i znajomi juz nie mogą sie doczekac wodika i tortu z Roverkiem
Ostateczna decyzja powinna paść w piątek, poniedziałek, jakos tak.
Pozdrawiam
yaro38 - Pon Paź 25, 2010 15:59
I co z "Szuwarkiem"?Już jest Twój?
|
|