Zobacz temat - [R25 1.4 '00] HGF na bank, prawda?
 
Forum Klubu ROVERki.pl

Rover serii 200/25, MG ZR i Streetwise - [R25 1.4 '00] HGF na bank, prawda?

Puszkin - Czw Paź 21, 2010 22:53
Temat postu: [R25 1.4 '00] HGF na bank, prawda?
Witam,
Przeczytałem ze sto historii dot. HGF i chciałbym się tylko upewnić, czy nie ma dla mnie ratunku :sad:
Objawy mojego Roverka:
- znaczny ubytek płynu, a w zbiorniczku brunatna maź,
- silnik pracuje nierówno i coś dziwnego dzieje się z obrotami; czasem niemal gaśnie,
- nie działa ogrzewanie.
Przepraszam, że zawracam głowę tym, co już było wielokrotnie, nie jestem jednak wytrawnym znawcą silników i wolałbym nie być wkręconym przez mechanika.
Pozdrawiam, acz smutno, bo to pewnie HGF :/

faecd - Czw Paź 21, 2010 23:02

a jak dynamika auta?
Puszkin - Czw Paź 21, 2010 23:05

Staram się go w tym stanie nie piłować za bardzo, ale prócz nierównej pracy silnika, z dynamiką jest ok.
faecd - Czw Paź 21, 2010 23:28

no to chyba bedzie poczatek hgfa :/ tez takie przypadki byly...ale pozcekajmy na tych ktorzy juz tak mieli
flapjck1 - Pią Paź 22, 2010 07:22

jak masz olej w zbiorniku wyrownawczym to HGF na 100% - nie czekaj rob od razu
sobrus - Pią Paź 22, 2010 08:43

Brunatna maź moze byc pozostałosćią po poprzednim HGF.

Mój nawet po naprawie miał objawy HGF, dopóki nie wymieniłem całego płynu chłodniczego i nie przepłukałem układu ze 3 razy. W końcu nawet nie wiem czy naprawa HGF była konieczna, czy tylko układ był brudny.

Czy w zbiorniczku jest świeży olej ("czarna nitka" na powierzchni przy ściankach)?
Czy olej jest czysty?

Tak czy inaczej to na pewno HGF. Pytanie tylko czy jest, czy było.
Jeśli samochód masz juz jakiś czas to na pewno sam odpowiesz na to pytanie :)

Puszkin - Pią Paź 22, 2010 13:26

W zbiorniczku na płyn olej jest w postaci wspominanej już gdzieś "kawy z mlekiem".
No trudno, HGF jak nic :sad:
Dzięki wszystkim za konsultacje.
Chciałbym jeszcze zapytać, czy orientujecie się może, jakie są realne koszty naprawy takiego fakapu?

sobrus - Pią Paź 22, 2010 13:28

mnie to wyniosło total 800zł w tym przeczyszczenie układu chłodzenia i zalanie nowego płynu.
generalnie ceny kształtują się 650-2000zł.

Im szybciej pojedziesz to naprawić, tym mniej zapłacisz i najmniej siwych włosów sie nabawisz ;)

Płyn chłodniczy zamiast oleju nie służy silnikowi, olej zamiast płynu nie służy układowi chłodzenia.

Koniecznie wybierz dobry zakład.

Puszkin - Pią Paź 22, 2010 13:38

800 zł to stosunkowo niedużo. Mi tu w W-wie śpiewają dwa razy więcej. Szkoda, że do Lublina z olejem w chłodnicy nie da rady dojechać... :wink:
A jeździć nim w tym stanie nie zamierzam, chyba nawet do mechanika na holu pojadę.
Dzięki raz jeszcze za pomoc!

flapjck1 - Pią Paź 22, 2010 13:53

ja przyjechalem z olejem w chlodnicy z uk do pl :P a dokladnie to zrobilem trase southampton >> ross-on-wye>> londyn >> ramsgate>> wawa :P

ale to byl hardocre ;)

Puszkin - Pią Paź 22, 2010 14:03

Ja chyba nerwowo nie dałbym rady :lol:
flapjck1 - Pią Paź 22, 2010 14:04

hehe od swiebodzina do wawy na sznurku :P pekl przewod do nagrzewnicy
Puszkin - Pią Paź 22, 2010 14:16

No to trochę się pewnie zeszło :smile:
flapjck1 - Pią Paź 22, 2010 14:24

najdluzej to na holownik czekalem :P

ale tak to calkiem spoko sie jechalo :D

ArekL - Pią Paź 22, 2010 17:19

Koszty mogą być różne, bo przy okazji zrzucania głowicy zawsze się jeszcze coś znajdzie. Jeśli silnik ma spory przebieg i dolewasz trochę oleju, to może warto przy okazji wymienić uszczelniacze zaworowe. Koszt to ok. 5 zł/szt. więc żaden :)

Jeśli popychacze stukają to może warto przy okazji sprawdzić które i wymienić? Ja kiedyś płaciłem 85 zł/szt. ale to było z 6 lat temu i ceny pewnie się zmieniły.

Jeśli węże od chłodzenia są już popękane, pordzewiałe itp. to może warto je od razu wymienić :)

itd. itp.
Zależy jak długo jeszcze chcesz się cieszyć autkiem.

Co do uszczelek, skoro przeczytałeś już odpowiednie tematy to pewnie wiesz jaką uszczelkę wybrać. Przepłukać kilkukrotnie układ chłodzenia też nie zaszkodzi.

Jaki masz przebieg?

oprawca_1978 - Pią Paź 22, 2010 18:28

Popychacze - jeśli nie są rozbite, nie mają wżerów na powierzchniach współpracujących, jeśli ich zawory zwrotne działają, a w czołach szklanek popychaczy nie ma już wybitych dołków przez krzywki wałków - z powodzeniem można "reanimować" - wystarczy je rozebrać, wylać stary olej, wymyć dokładnie, przeczyścić, rozciągnąć wewnętrzne sprężynki, rozpierające w środku szklanki kompensator luzu, złożyć na porządnym - syntetycznym oleju - a mogą z powodzeniem pracować całkowicie sprawnie po ponownym włożeniu na swoje miejsca jeszcze czas długi i bezawaryjny.
ArekL - Pią Paź 22, 2010 21:48

Zapewne tak jest, ale każdemu mechanikowi prościej wymienić wszystko co się da i skasować klienta :) Chyba że się robi samemu, tak jak Ty, wtedy robi się dokładnie.
Puszkin - Nie Paź 24, 2010 14:56

@ArekL Przebiegu mam 193 kkm, więc chodzi mi po głowie zrobienie przy okazji rozrządu, bo i tak pewnie gdzieś za pół roku (przy moim jeżdżeniu) będę musiał.
Tylko nie wiem, czy to za bardzo nie podniesie kosztów :/

Sorry za marudzenie. Chciałbym tylko zapytać, czy wymiana uszczelki pod głowicą i zrobienie rozrządu to tak naprawdę jedna robota? Tzn. czy opłaca się robienie tego za jednym zamachem?

snake0908 - Nie Paź 24, 2010 16:05

Puszkin napisał/a:
Sorry za marudzenie. Chciałbym tylko zapytać, czy wymiana uszczelki pod głowicą i zrobienie rozrządu to tak naprawdę jedna robota? Tzn. czy opłaca się robienie tego za jednym zamachem?


Tak opłaca się, ponieważ za wymianę rozrządu już nic nie powinieneś zapłacić. Mechanik i tak to ma rozebrane, wiec nie robi dla niego różnicy czy zakłada nowy czy stary pasek ( to samo z rolka ). No tylko dodatkowa czynność jaka musi wykonać to wykręcenie pompy wody o ile będziesz ja wymieniał.

Puszkin - Nie Paź 24, 2010 16:15

Dzięki za konsultację :smile:
Pozdrawiam